Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

corival

Użytkownicy
  • Postów

    4 811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez corival

  1. @iwonaroma Różne role, maski... czasem człowiek nie ma czasu, żeby zagrać siebie... znaczy, żeby być sobą... już się wszystko myli w pędzie dnia :) Kiedy noc nastanie? Pozdrawiam :)
  2. @Waldemar_Talar_Talar Spodobał mi się ten utwór. Pozdrawiam :)
  3. @lena2_ O tak, nadziei tracić nie wolno, wtedy nawet gorycz nie da rady zwalczyć optymizmu. Ładnie napisane. Pozdrawiam :)
  4. @Marcin Krzysica Po części optymistyczny, a po części nie bardzo... ale prawdą wieje od Twojego wiersza. Spodobał mi się. Pozdrawiam :)
  5. @Henryk_Jakowiec Ech wspominki powojowe wdzięczne, barwne, brak mi słowa. Co za karność wędrowała na wyżyny. Dzielne wojaków wyczyny uśmiech w sercu wywołują, nie będę wnikać w przyczyny bo i po co. Radość górą. Pozdrawiam :)
  6. @Stracony Jeeeeny, Ty to byś mi zajął czas :) Bardzo dziękuję za wysoką ocenę moich utworów i pozdrawiam :)
  7. @Stracony Były święte gaje, których centrum stanowiło szczególnie wielkie drzewo. Najczęściej dąb, ale też wiąz, jawor, albo jesion. Były też zbiorniki wodne, uważane za swego rodzaju granicę między tym co żywe na ziemi, a tym co w zaświatach. Mogło być to źródło, ale też rzeka, strumień, a nawet całkiem spore jezioro. Były też góry i wzgórza (jak w wierszu), bo stamtąd bliżej było do bogów, a więc do mocy. Wśród takich ośrodków była Góra Ślęża (Sobótka), Łysa Góra (Łysiec), Góra Chełmowa, Wzgórze Lecha w Gnieźnie, Kowalowa Góra w Gostyniu i wiele innych. Długi czas oddawano cześć bogom na otwartych przestrzeniach, by nie zamykać ich i nie ograniczać. Dopiero później zaczęto budować świątynie. Nie bardzo wiem o co Ci chodziło z przewodnictwami... A co do pytań, zawsze chętnie odpowiadam... Uważajcie, żebym nie zalała Was informacjami ;) Pozdrawiam :)
  8. @Henryk_Jakowiec Podziwu jest godna picia metodyka, w wierszu pokazana. Jest nie do przebicia. Na basen nie spojrzę, wiadra nie wychłepczę, butelki nie zmieszczę, szklanka mnie zabije. Kubek ordynarny, nie lubię kubeczków, kieliszeczek, cóż tam... ech, bez kieliszeczków. Pozdrawiam :)
  9. @Gosława Ach, czyli to dlatego :) Brzmiało mi w uszach, ale teraz przynajmniej wiem co było podwaliną. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
  10. @marekg Bardzo lekki, urokliwy tekścik. Żwirek i Muchomorek natomiast rozbroili mnie do reszty i uśmiechnęli :) Pozdrawiam :)
  11. @Marek.zak1 Ach, rozumiem :) Tymczasem w tym wypadku chodzi o skutek, jaki daje pewna trucizna rozprzestrzeniając się w ciele. Opisywane jest to jak szerzący się ogień. Stąd tytuł i drobne nieporozumienie :) Jeszcze raz dziękuję :)
  12. Oczywiście, że tak. Było jeszcze parę innych form "broni", ale tutaj mówię tylko i wyłącznie o truciznach naturalnych stosowanych do zatruwania strzał :) Niemniej dziękuję za czytanie i refleksję... Pozdrawiam :)
  13. Wiersz dotyczy starożytnej Grecji. Okropieństwa wojny serc wstrzymać nie mogą, wróg zatruwa strzały i śmierć lekką nie jest. Metoda nie chwalebna, niezbyt honorowa, skuteczna w walce, wymierne wyniki. Surowiec rośnie, jest znany, zazwyczaj lekarstwo. Granicę wyznacza użyta tu dawka. Starań wymaga zbieranie. Zanim zerwiesz rytuał odprawić należy, później ostrożność przy przygotowaniu zachować musisz nieskończoną. Różne są środki o strasznym działaniu. Jeden niełatwy do zbierania i przykry dla głowy, zabija konie, woły i ludzi zbierających również. Inny, chwast szarozielony nieprzyjemny zapach lecz równie skuteczny, jak ciemne i ponure drzewo. Zła sława Aconae: otoczone efektownym, kobiercem roślin pysznych fioletem. Honor naruszony? Któż nad tym przemyśliwać będzie. Skuteczny środek i metoda. Okropieństwa wojny...
  14. W ramach wyjaśnienia: w tym wierszu zebrane zostały słowiańskie wyobrażenia symboli władzy. Środek znanego świata wyznaczyć dziś trzeba. Centrum kraju: popatrz, gniazdo orła na dębie. Wzniesienie wybierz na siedzibę pana: Wzgórze Lecha, albo wąwel-Wawel. Każda góra zalążkiem, rodzi siłę władcy. Na nizinie problem: głaz substytut góry. Wielki kamień fundament, podwalina władzy, kamienny tron symbolem opieki nad krajem. Władca na siedzisku z jednego głazu wykutym, wcielenie Gromowładnego na Kosmicznej Górze.
  15. @Stary_Kredens Przyznam, że oczom nie wierzyłam... z drugiej strony część młodzieży faktycznie wypowiada się w ten sposób. "Przecinki" latają jak sztylety, a człowiek ma ochotę zapytać: zaraz, powoli, a gdzie jedt treść? Pozdrawiam :)
  16. @Waldemar_Talar_Talar W Twojej wizjji (wierszu znaczy), Bóg bardzo się przybliżył do człowieka, żeby nie powiedzieć, że pod pewnymi względami się "uczlowieczyl". Ciekawe, ale mimo to udało Ci się nie zepsuć jego wizerunku. Podziwiam i gratuluję. Pozdrawiam :)
  17. @GrumpyElf Uwieczniłaś słowami smutne wydarzenie... niepowtarzalne i w pewien sposób ostateczne. Niezwykle smutne i bolesne... Ten moment był ulotny, ale pamięć bedzie trwała. Pozdrawiam :)
  18. @Jo Shakti Oby to, co zostało zawarte w ostatnim pytaniu nigdy się nie stało. Wiersz przemówił do mnie serią obrazów. Oby równowaga jaką zobaczyłam trwała zawsze :) Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...