-
Postów
1 714 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Odpowiedzi opublikowane przez Nefretete
-
-
W dniu 21.05.2023 o 20:12, Rafael Marius napisał(a):
Religia i pieniądze to nie jest dobre połączenie. Między innymi z tego powodu ludzie uciekają z instytucjonalnych kościołów do małych nieformalnych grupek, gdzie nie ma dogmatów i kasy. A jeszcze częściej zostają w domu, choć to ostatnie nie jest najlepszym wyborem.
To! Tak samo można porównać do Mikołaja -:) Wystarczą długie wąsy i broda. Wykreował się zawód, a ludzie zaczęli zapuszczać włosy, kto wie> czy ktoś przypadkiem nie używał jakiegoś środka na szybki porost -:)
Czego ludzie nie zrobią dla kasy, by ją generować... No ooo, taki świat; ale są też inni, którzy z powołania czynią to, co dla nich jest słuszne, prawda? Jedyna obawa jest taka, że coraz mniej takich ludzi jest.
Dziękuję za zajrzenie i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie!
1 -
W dniu 23.05.2023 o 23:35, poezja.tanczy napisał(a):
Pytanie aktualne. Czym oddycha? Życzeniami, czy zasadami?
:)
Bo opcji, byt oderwany od wszechświata, brak.
Proste! Tlenem, kosmosem itp...
Byt jest w nas,; tylko trzeba go wpierw poznać, a życzenia i zasady odłożyć na plan drugorzędny -:)
Potem, dopiero to poznać
2 -
11 godzin temu, poezja.tanczy napisał(a):
Skoro już się obudziłeś...
To z czym zostałeś?
Z życzeniami, czy z zasadami?
Tylko z sercem, które ponownie oddycha...
Pozdrowienia
2 -
4 godziny temu, poezja.tanczy napisał(a):
Pytanie czy można umrzeć na własnych zasadach
Na własne życzenie tak, ale czy na zasadach?
Na trzy minuty tak! Po nich się budzisz...
Życzeniem czy z zasady? Zobowiązuje kto? Lub co?
Pozdrowienia
1 -
'uliczka
domy domki domeczki
ogrody ogródki ogródeczki
a w oknach oczy '
Zaliczka
w domach domkach i w domeczkach
ogrodami ogródkami i ogródeczkami
a oczy za oknami
Pozdrawiam -:)1 -
43 minuty temu, jan_komułzykant napisał(a):
Chyba jednak nie wszystko. Po zastanowieniu i uczciwie podchodząc do haiku wychodzi
mi na to, że ostatnia linijka jest metaforą. Z drugiej strony przypływy nad brzegiem morza,
to też realne zdarzenie, więc chyba jest pół na pół, niemniej dziękuje bardzo za pozytyw :)
Również pozdrawiam.
43 minuty temu, jan_komułzykant napisał(a):'z dwojgiem', 'w koszu' — pasuje mi tu wszystko.
'z dwojgiem' czego(ś) lub kogo(ś)? Tu się rodzi pytanie i działa z wyobraźnią mnogość interpretacji
'w koszu' — to samo, co powyżej -:) Dlatego uważam, że twoje Haiku jest udane.
Treść jego oscyluje w obszarach wspomnień(nia) — powiedzmy, że to jedna z opcji, w interpretowaniu wiersza.
Są też inne -:)
Szanuję natomiast samokrytykę autora, i nic mi do tego, co autor zamierza -:)
Pozdrowienia ślę!
1 -
Zawiać egzorcystów i Alias cały,
którzy zbierają do dziś daniny z tac;
pieniądze człowieczych kości w ofierze
pracą — jaką ludzkie dłonie na wierze
opierają z Bogiem swoje istnienieWychodzi na to, że 'kundelownia' nam
merda Państwu ogonem po kieszeniach,
które zwykli;
szczerze obywatele
napełniać wam kabzą dla zmian — wy! Cwe...Okradacie Nas, za darmo myślicie,
samochodzikami sobie jeździcie,
a z cudzego życia robicie bajki,
fałsz wkręcając prawdzie w nasze alejki;
żarówkami szkła manipulujecie,
by z fałszu prawda przypadkiem nie wyszła
na jaw — pieprzy cały czas mgła ubrania,
w białe wprowadza do szarości krochmal,
zapach niweluje, bo ważniejszy szmalZ ludzkich wartości się śmiejecie jak grosz,
jakim po ziemi sypiecie w mróz cieniem,
by nie było ślisko — taka sól z oczu
rozpuści kry, pod którymi tak bliskoTak blisko...
Tak blisko jesteście poznania prawdy;
pierwsze kroki stóp zróbcie na resory —
gniazda zniszczcie, bo po głowie te wszy
dużo już wypiły za świat wesoły.Koniec ssania krwi jest końcem drwin z ciała.
Bóg działa w bardzo tajemniczy sposób!*******************************************************
"Wypędzał diabła salcesonem, teraz buduje pensjonat. ... jak przy pomocy salcesonu wypędził demony z wegetarianki"
Odautorska notka:
Od ośmiu wieków sprawdzona formuła 'Alcuina',
nałożona przez Kościół postawiła wysokie wymagania przed egzorcystami:
"winien on być pobożny, roztropny, nieskazitelnie żyjący,powinien także pokładać zaufanie w Bogu czy Mocy Chrystusa,
nie zaś we własnej sile."
Każdy, prawdziwy egzorcysta rozmawia
z siłami nieczystymi, by zdusić je w zarodku;
co niektórzy najwidoczniej poddali się ich woli,
w zamian otrzymując pieniędzy strumienieTo samo tyczy się lekarzy,
którzy złożyli przysięgą Hipokratesa,
iż nie będą szkodzić pacjentom.
Nie piszę o wszystkich, ale o tych pseudo,
dla których najważniejszy jest dochód z ludzkiej krwi i Boga,
jakiego każdy z nas ma w sobie.
Co, zatem dzieje się z etyką?3 -
0
-
Za górami i lasami — Nie! To zbyt oklepane;
na pustyni wiózł wielbłąd pomiędzy garbami
swoimi — misjonarza i zakonną siostręByło tak gorąco, że brak wody w bukłaku
spowodował, iż zwierze z wycieńczenia
ostatecznie padło na piasku śmierciGłówni bohaterowie nie chcieli iść dalej;
po paru metrach z tobołkami na plechach
stwierdzili — podróży nie kontynuujemy!Był już skwar, jaki doskwierał i przez pot
wydzielany intensywnie z ciał moczył ubrania.
Mieli dreszcze, więc postanowili —Jak Adam i Ewa do naga się rozebrali;
Pierwsze były oczy, którymi się badali —
bo żadnego odzienia z figowych liści
ich 'perineum' nie miało.Ciekawska zakonnica nie wytrzymała;
misjonarzowi w krocze spoglądała i
zawstydzona zapytała — co to jest? To stoi!
Misjonarz odpowiada
— to oo... chyba różdżka, która daje nowe życie.
Zakonnica z uśmiechem mu odparła
— to użyj jej! Wsadź ją!
— Niby jak? Gdzie? W ciebie?
— nieeee ee! Głąbie!
— więc gdzie?
— wielbłądowi w... o0 -
Historia o tym, jak Putin trafił do dzielnicy 'Red Light District' /Opowieść limerykowa/
/11:11:8:8:11/Harry Potter wyleciał ze SzczecinaI ze szczęścia pod pazuchą jest psinaCzary — Mary, Hokus — PokusMarzł na Antarktydzie globusWięc zwierzę zmienia Pottera w pingwina/11:11:8:8:11/I ten piesek, będąc na Antarktydzie,Patrzy, że Harry to pingwin, we wstydzieIdzie — pies zmienia się w ptakaWziął nielota — leci srakaz kiwi na głowę Putina, na wschodzie/11:11:8:8:11/Car morsował w okolicach KamczatkiNie wie, że zmienią się oczy w zapadkiNagle kwas wpada do wody'Tattoo' rzeźbi im dowodyBądź ślepy! Pozdrowiony bądź od Matki!/11:11:8:8:11/Czego ci życzymy carze w Kamczatce?Niczego! Bo jedziesz po każdej matce...Dzieci osierocasz bez nich.Wszystkie zaliczasz do tanich.Więc Ja, napiszę ci: spierdalaj!* W zwrotce/12:12:9:9:12/Najchętniej Putinie w Kamczatce będący,z krzyża spuściłbym elektrolit cię żrącyBoś ty! W Sodomie i GomorzeNapletkiem zabrudziłeś Morze.Przez ścięcie wymierzam Karę: bez idący/12:12:9:9:12/Harry Potter słyszy wieści w Rotterdamie.Zabrał Putina — zostawia w AmsterdamiePowód? Jest jeden: jego pupaBurdelmamy krzyk: Ale dupa!!Cara umieszcza w dzielnicy. Ale danie!/12:12:9:9:12/Burdelmama w Amsterdamie zbija kasę.Biznes na Wołodii zbiera ludzi masę.Bo wszystkim anons zostawiła.Że Putina za szkło wstawiłaZ recydywy pierwszy pakuje kiełbasę* - 'spier-papier!'______________________________________________________________________Biżuteria na wsi — opowieść limerykowa
/ 11:11:8:8:11 /
Pewna burżujka z miasta Zawichost — a!
Czasu nie miała — levelem świrostwa
do gnojarza zawołała:
— godzina wsi! Zaśpiewała
— za dziesięć dwunasta, ty dziwo! Z miasta/ 12:12:9:9:12 /
Dalsza przygoda świruski na wsi Czujki
leży, gdy o gnój opiera się z zamułki,
przysypia, lecz słyszy kombajny
i myśli — jaki ten świat fajny
Otwiera oczy — gnojarzy widzą siurki/ 12:12:9:9:12 /
Więc burżujka! Spiż gnojarzy we wsi Czujki
pobierała w usta, plując do menzurki.
Pani naukowiec co widziała;
więc zabrała — zapamiętała,
co przez sznurówkę cieknęło wiosną z dziurki**********************************************************
/Tajemniczy Grzegorz/
/ 11:11:8:8:11 /W Rudzie zamieszkał gość imieniem Grzegorz
Przed gawiedziami coś skrywał pośród wzgórz;
bez 'Vatu' tyle miał prądu —
podali go więc do sądu.
Ludzie zdębieli — bo Grzegorz to węgorz/Noc w muzeum/
/ 12:12:9:9:12 /Pewien koneser sztuki w centrum miasta Lwie
Patrzył w ten obraz, aż zakochał się w dziwie.
Ściągnął spodnie i szczelił w płótno
niewiaście w oczy — jej tak smutno;
bo zeszła dla niego i widzi obuwie/Don ruszył do krainy bajki w poszukiwaniu kapturka/
/ 10:10:7:7:10 /Don Juan Miguel z Kuala Lumpur
będąc w krainie bajki, o kaptur
spytał wilka — skąd go masz?
Warknął — co w zamian dasz?
Don: zostawił pod oczami purpur
0 -
@Klip Bardzo dobry limeryk!
Pozdrawiam
0 -
0
-
@Ewelina /Pustka, moja droga koleżanko i konsumentko poezji
jest niezaludnionym pomieszczeniem; twoja enigma w diagnozy
postawi samotność łzami i przemieści policzkiem po twarzy./
Wiersz czytam z podobaniem.
Pozdrowienia!
1 -
2 minuty temu, Rafael Marius napisał(a):
a ile przed nami, któż to wie.
?
On wie! W naszym ciele...
1 -
5 minut temu, Rafael Marius napisał(a):
Ścieżka bywa długa i kręta.
I dlatego! Warto ją poznawać z bazą doświadczeń, bez jakich miłości nie da się poznać.
1 -
8 minut temu, Elephant napisał(a):
Słowo po nas zostanie i nie Gpt. Jeśli do tego dojdzie, to i tak w końcu zatęsknią bo zauważ, że prawie wszystkie filmy z gatunku sci fi mają w sobie walkę przeróżnych przyszłych systemów z tym co ludzkie.:-)
Pozdrawiam serdecznie.
Oby tak było, bo widzisz? Sci fi jest takim samoumilaczem,
w jaki wpadłem nawet i ja. Zastawiam się, co by było,
gdyby pierdut nastąpił z braku internetu;
jaki wpływ miałby na pisanie wierszy człowiek otruty.
Na nowo musiałby oswajać gołębie czy inne ptaki,
dzięki jakim nasze wiersze zwinięte preambułą przenosiłyby ich szpony...
1 -
Dodam pod twój ładny z przejrzystą treścią owy link:
Warto badać to, co nam się wydaję niewytłumaczalne. Warto się wsłuchać.
Pozdrawiam serdecznie!
0 -
45 minut temu, Rafael Marius napisał(a):
księgą, czytaną przez tego, który umie patrzeć.
Tak! Zgadzam się całkowicie z tobą!
/to, co niewidzialne dla oka w pozorze
nie widz miraże widzi miłość w pokorze/
1 -
30 minut temu, Elephant napisał(a):
Boję się takich czasów, mam nadzieję, że nie dotkną większości społeczeństwa ale jeśli się mylę i do nich dożyję, to schodzę do podziemia. Chyba naprawdę trzeba już zacząć budować bunkier.
Pozdrawiam serdecznie
Również się tego obawiam, poniekąd ( tak sądzę) naszego pokolenia to już nie dotknie. My jeszcze żyjemy i patrzymy, a co ta przyszłość przyniesie, w proch się niedługo obrócimy...
Pozdrawiam!
1 -
@Leszczym Jest ok! Nie próbowałem w żaden sposób przekraczać twoich granic, jakie szanuję.
Wybacz zatem.
Pozdrawiam
1 -
/Z mojej pamięci/
Pamiętam w butelce śmietanę i mleko
podstawiane w korytarzu pod drzwi wieko
Zapachem pamiętam też watę cukrową
dyliżans na kółkach obok wody z sokiem
wachlarz nam parasolem chroniła krową
dziś solę łzami za te czas, wraz z potokiem
(fragment)
Całość twojego wiersza skłania mnie do refleksji, którą znam z autopsji swojego życia.
Więc, niczego nowego nie napiszę. To jest dobry, bardzo dobry wiersz oddający czar czasom PRL- u.
Pozdrawiam!
1 -
@Rafael Marius Znakomite zdjęcia w przyrodzie ukazujące majestatyczną wielkość,
jak ta sieć dociągająca nasz umysł do łona natury. Tam, owo poznanie wolności i wiary z miłości.
Nic nowego nie dodam jak to, że wiersz z podobaniem czytam.
Pozdrowienia
1 -
@corival Tu! Kłania się mitologia nordycka, no i Loki...
Główna postać nie jest chyba mitem. Powiedzmy, że to bóg wojny Ares.
Wszystko w różnych kulturach splata warkoczem całość ubrania.
Wyżymana do suchości ostatnią kroplę sączy na ziemie, by wyparowała...
Wiersz z podobaniem.
Pozdrawiam
1 -
47 minut temu, Leszczym napisał(a):
Wierzę, ale inaczej ;)) I mam tylko nadzieję, że Oni nie odeszli przez spory o religię. Bo jeśli tak to nie wierzę w taką religię :// Nie mam wiedzy na temat innych portali, bo teksty podrzucam tylko na jeszcze jeden portal :// Ja i tak pisaniem celuję głównie w książki, a wymiana myśli na portalach w tym mi mam nadzieję pomaga... Również pozdrawiam ;)
Moim zdaniem!
Biblia to matematyka naszej logiki i świadectwo w naszej pamięci o Bogu. Tak się składa wiara...
Pozdrowienia!
0
Pieniądze czy wartości? Szatan czy Bóg?
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano · Edytowane przez Nefretete (wyświetl historię edycji)
Oczywiście zgadzam się z tobą, bo temat religijny kompletnie mnie nie interesuje, natomiast wiara, tak!
Tylko cały szkopuł polega na tym, że ciężko dziś zaufać osobom; podające się za mistrzów opętywania czyjegoś indywiduum, powiedzmy, nie mają stóprocentowych kompetencji, dzięki jakim mogą oszacować tylko swój dochód w zamian za prawdziwą pomoc. Nie mówię tu o sobie -:) Lecz o ludziach, którzy, za pewne korzystają z takich praktyk, i często, po prostu... są finansowo naciągani. To, tyczy się również, w wielu innych dziedzinach, gdzie głównym dochodem jest cżłowiek...
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam cię serdecznie!
Parafraza:
Szczerze powiedziawszy, gdybym chciał wyrwać zęba, to zrobiłbym to sam; oplótłbym wokół powierzchni szkliwa nić, której koniec zawiązany jest na klamce i poprosiłbym pewnie kogoś, by te drzwi z rozmachem otworzył -:) Mnóstwo tu przykładów...