Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nefretete

Użytkownicy
  • Postów

    1 720
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Nefretete

  1. @emwoo Witaj!

    Wiersz oczywiście bliski i moim odkryciom.

    Podoba się!

     

    Ciężko jest uchwycić moment własnym aparatem (
    jakim oko rozszerza nasze źrenice, a co do nich
    przenika to kwestia odczuć ) Jeśli do tego dochodzi,
    wszystko zaczyna mieć sens.
    Przesunięcie świadomości z punktu odczuwania z siebie
    samego przechodzi w punkt odczuwania nad  nami samymi
    Czujemy się jakby częścią środowiska.

    A ponieważ tego ostatnimi czasy doświadczam, więc piszę-:)
    To można nazwać " reakcją budzenia się" Dlatego
    uważam, że ego można odłożyć na bok - choćby na chwilę,
    spędzając czas na łonie natury.

    Bo jakby nie patrząc ,ego jest pewnego rodzaju kotwicą, jaka nie pozwala nam ujrzeć rzeczy, w poszerzonej perpektywie

     

    Ciepłe pozdrowienia ślę

     

     

     

  2. NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ PIĄTA. MONOLOG

     

    Kiedy byłem w szóstej klasie podstawówki;
    leworęczne dziecko kipiało energią stalówki,
    uczyło się piękna w pisaniu liter - w zeszycie,
    w pieciolinię, dawniej tego daru nie widziano 

     

    Edukacja sprawiła, że pisać prawą musiałem.
    Ot! Nie było to piękne dla nich doświadczenie.
    Pały! Pały! Pały! Za piśmiennictwo. Kartkówki,
    klasówki zdawałem dopiero po tłumaczeniu;
    spisywane dziecięce myśli kurem z pazurem,
    przypominały zawartość doktorów w fartuchy.

     

    Wlaściwie! To w zeszycie, tym pięciolinowym,
    dopisywałem kolejne literami pulsujące linie.
    Sprawiały, że ktoś podpatrzył później pisanie.

     

    Stałem się jednym, zwolnienia wypisywałem;
    gdy któryś rówieśnik przychodził -- pomocy!
    Udzielałem - bo wszyscy uciekalismy od nauki.

     

    Ja to już wogóle - dziś w żywe oczy się śmieję;
    jak ośmioklasistkę złapałem za du*ę, Marylę.
    Dała mi w twarz, zostawiając na wieki liście
    do teraz, gdzieś, po mojej gałęzi ona łazi sobie

     

    1o%! Kiedy dorastałem, wiatr zawsze w prawo
    kierował młodą koronę, w jedną Świata stronę.
    1%  jak sie okazuje, sprawił; "Mój kosmos" dziś
    sprzyja  falowaniu gałęzi w obie, dwie lewe tzw.
    ręce. Zmrok też  zapadnie nad białymi krukami  

     

     Ponoć! Żyją krócej

     

  3. Przesyłam ci próbkę-:) Jeśli, oczywiście zechcesz znaleźć czas.

     

    Tu masz prolog! - z całości powieści.

     

    „Perspektywa patrzenia na świat zależy od tego, skąd człowiek się wywodzi”
    Joele Naftali, królewski mapownik.

     

    „Niezależnie od wszystkiego, Kaalen jest zawsze w samym środku”
    Salomen Dapirai, gwałciciel i morderca. 

     

        Gdyby spojrzeć na mapę, jako na wierny portret świata, Kaalen znajdowałoby się rzeczywiście w samym jego środku. Kraina ta otoczona jest od północy i zachodu kolejno pustynią, górami i morzem, za którym znajdują się krainy północne Esitanii, od południa natomiast otaczają ją LLiiria oraz kraina Rozpelle, zwana przez zawistnych kozim zadkiem - głównie z uwagi na swój anachroniczny ustrój polityczny oraz znikomą ilość ośrodków cywilizacji w niej się znajdujących. Od strony wschodniej świat odgraniczają od Kalen góry, przez które lepiej było w dawnych czasach nie chodzić - większość więc nie chodziła i stąd na mapach za wschodnimi górami Kalen nie ma nic. Oczywiście wszystkie powyższe tezy można postawić tylko wtedy, jeżeli zawierzy się mapom tworzonym przez ograniczone stworzenia: Nuite twierdzą bowiem, że środek świata jest w każdym siedliszczu Nuite i to od niego należy zaczynać rysowanie wszelkich map, gdyż w innym wypadku nie mają one sensu, Cedruny natomiast są zdania, że rysowanie map nie ma sensu, ponieważ i tak pląsamy po płomieniach. 


    Nilf Nansen, „Historia mapownictwa” 

     

    Pozdrowionka, jeszcze raz dla ciebie!

     


     

  4. @Michail @Michail Szczerze ci powiem, IMHO jest ok! Wyobraziłem sobie tą akcję dwojga bohaterów. Niemniej jednak wybacz, nie zdołam się dzisiaj skupić na treści, aby dogłębnie przeanalizować perypetie ludzi - badających siebie nawzajem-:)

    Proza to ciężki kawałek chleba, jaki doskwierał mi kiedyś, podczas pisania powieści - którą kiedyś wydaliśmy.

    Odszedłem od tych standardów piśmiennictwa.

    Warto byłoby dodać jakiś prolog -no chyba, że przeoczyłem twoje wcześniejsze wpisy-:)

     

    Z pozdrowieniami dla ciebie!

  5. I tego należałoby się trzymać, tym bardziej  weekend i carpie diem łowimy  karpiami nasze chwile -:)) Tyś w Niderlandach? Bo jeśli tak tak, to ja również od 16 -stu lat siedzę -:))

    Joda jest fajny; w końcu krasnoludki również określają naszą wenę, a w trakcie pisanych wierszy towarzyszy Pegazik, stukający umysł swoimi stuknięciami po klawiszach, jednakowoż  paliczkami  na maszynie, czy natury łonie, kartki warto zaplewiać swoim grafitem. Do wyboru, do koloru -:)))

     

    Uśmiech zostawiam! Jeszcze korzystam w nowiu pisząc, frajda to mało  powiedziane

    Pozdrówka!

  6. Hej!

    Poniekąd masz rację - jeśli chodzi o seks!

    Lecz nie w tym rzecz-:) Co prawda,  ciężko określić naszymi normami myślenia, co oni! Tam  na niebie wyprawiają -:)

    Jeden dzień mi wystarczył, by obserwacje przelać w wiersz!

    Dziękuję za zajrzenie! Powiedzmy, że stuknąłem się czółkiem w naturę matki i Ojca Zeusa-:))

    Pozdrowionka dla ciebie!

     

    @huzarc No widzisz! Zatem skłaniam się  ku twemu komentarzowi, pisząc, że masz rację!

    Pozdrowionka dla ciebie, i jeszcze raz dziękuję!

     

    @Gosława Przykładem  jej kałuże, traktujmy zatem  jako oficjalny wytrysk z łona w ziemię. 

    A ludzie?

    To porno z nieba przelane w erotykę na ziemię-:))

    Jednak postać miłości chlipnijmy ich kałużami!

     

  7.                 / Wiersz pisany na pustyni Loon op Zand - część 2 /

    On paparazzo - fleszami zaczyna
    sesją zdjęć między jej chmurami
    robić odkrywcze niebem w łonie
    produkcje

     

    Spadły na ziemię formując kałuże
    twojej muszli zródła rozszerzone 
    słyszę nurtem a obrazy odbiciami
    machają miłość w waszą stronę

     

    Gdy dotkniesz to ciebie pokopie
    Las najeżony O! Elektro grzmotu
    po polirach rozniosły rosy krople  
    udany duet trwa sercami pamięci!
    DNA miłości

     

    /CDN/

     

     

  8. @Michail Dlatego, z miłą chęcią odpowiem tobie.  Czytanie książek maści wszelakie, na wyciągnięcie ręki powodują, że wzbogacamy w słowotok myśli, jakie nie tylko wykorzystujemy w pisaninie, acz także w życiu codziennym; choćby relacje między ludźmi powodują  rozmaitość wypowiadanych  słów. Ktoś mógłby przypuścić, że buractwo wdraża bardziej  w konwenanse prawdy, jakimi życie  szura ludzi po ziemi... Tu jest mnóstwo smaczków / niesmaczków.   Mam motywację do pisania wierszy, bom zmuszonym do aktu tworzenia. Nie chodzi o  uczucia czy emocje. Dla przykładu, jeśli pozwolisz ( bo tego w internecie nie znajdziesz! ) W mózgu są takie dwa obszary: strzępek górny i strzępek dolny mózgu.  Jeden odpowiada za emocje, drugia za super emocje  ( czyli te, nad którymi nie potrafimy zapanować)

    Człowiek jest złożoną istotą, jak samo tworzenie wierszy.  Nie napiszę tobie, że im więcej człowiek czyta, tym lepiej pisze wiersze. W tym wszystkim  trzeba szukać swojej! REguły, odpowiadającej człowiekowi, który poprzez wiersze poznaje siebie! Dusza! ~~~~~~

     

    Miłego weekendu!

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...