Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nefretete

Użytkownicy
  • Postów

    1 720
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Nefretete

  1.  

    NA PUSTYNII LOON OP ZAND - CZĘŚĆ TRZYDZIESTA DRUGA ( SZOPA )

    UTWÓR:  LOVE IS ALL -  MAN OF NO EGO

    Wystarczy jeden moment by
    prowadząca łamane ciało fala
    próbą jego kierunki poddała;
    niczym magnes przybity do ziemi

    - płyną z potrzeby większego przyciągania,
    a środkiem stron medalu Pani kreowania
    nic wyznacza, tylko ciałem steruje

     

    Dopiero prądem artyzmu zmaterializowana
    pozwala wiersz napisać w toku niemyślenia
    mowa ciała tylko:
    rozbiera się przed tobą poezjo, do naga
    Leci!

     

     

  2. @Kot Kocie!

    Bergsonizmem mi zalatuje ten wiersz. Subiektywne patrzenie na świat, bez logiki.Bo widzisz, ja uważam, że nasze ego jest tylko kotwicą, jaka blokuje swobodny przepływ statkiem. Nie potrafię ci tego wytłumaczyć; a gdybym musiał, to komentarz zamieniłby się w powieść -:))

     

    Cieszę się, że tekst jakoś leży; sprawił, że moja wyobraźnia przenika czytelnika-:)

    No i kojejne jajko jest. Ale wpierw muszę skomentować wasze wiersze - jakieś zasady należałoby zachować.

    Dzięki za ocenę!

     

    Pozdrowionka ślę dla ciebie


  3. Cieszę się, że jakoś tekst zatrzymuje czytelnika. O! Dziwo, dzisiaj poznałem gościa bezdomnego, z Bośni i Hercegowiny.

    Jest artystą, gitarzystą. To zapoczątkowało pisanie nowego  wiersza , z jakim jeszcze muszę gryźć trybikami-:))

    A propos wiersza!  Ten " Mój Kosmos " to tytuł zbioru poezji, jaki w niedługim wydam.

    Szczerze ci powiem, nie ma równowagi; elastycznie moje życie przebiega, przez które brak nudów powoduje, że mam czasami dość myślenia. Za dużo, jak dla mnie-:))

    Dzięki za zajrzenie i podzielenie się odczuciami. Cieszę się!

     

    Pozdrowionka dla ciebie

  4.  

    Ceną największego sukcesu
    są najmniejsze oczekiwania

     

    względem miłości, ból zysku
    oczekuje jałmużną, w zamian
    łzami luki życiowe oczyszcza

    uczucia restartuje wedrówką

     

    zero rozpoczyna na liczniku
    odliczanie bomby do startu

     

    Ceną upodleń, nieczekaniem
    leśne stajnie otwierają koniom
    zapłatą czasu - razem znowu 

     

    Dzicz serc zegarem wybijają,

     

    cenę czasu, nie wskazówki;
    złamane nie wskazują drogi
    jedynie skrzyżowane ścieżki 

     

    Ceną: zapłata uczuć, troski o
    czerwień ścieraną, beztroski
    zapachu! Płatków wielo-róż

     

    Góra wytyczyła cztery strony;
    wskazała niewidzialne bilety,
    w środku wesołe miasteczko
    otworem czeka - jedno jadło
    połknęły niewinnością kwiaty 

     

    Inochód podwajają dwa takty
    grzywy parasol uczuć scalają

     

     

  5. @emwoo Ja się nie  przyznaję -:))

    nie moja wina

    @Leszczym Dziękuję!

    Cieszę się, że wiersz jakoś zatrzymał.

    U mnie niestety tak wyszło - nie wiem czy to zasługa ,mojego oporu względem edukacyjnych nauk.

    Zawsze byłem uparty i nieokiełznany. A pismo jakie sobie wytworzyłem, będąc sześciolatkiem -było nieczytelne dla nauczycieli-:) No i sprawa się rypła; były wywiadówki z rodzicami i glupie pytania, pod tytułem:  Muszą państwo nakłonić syna by pisał prawą ręką -:))

    A ja miałem kompletnie to w du**ie. A dzisiaj, obie kule pracują.

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...