Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszczym

Użytkownicy
  • Postów

    9 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Treść opublikowana przez Leszczym

  1. @_Marianna_ No taką jesień to rozumiem :)) Bardzo lubię tego rodzaju zabawy słowne :)
  2. @Natuskaa fakt jest trudno tak, ba nawet chyba coraz trudniej :))
  3. @beta_b fajna, osobista - a przynajmniej sprawiająca takie wrażenie, piosenka:)
  4. @Piotr.Rosochacki trochę ironicznie i trochę o dzisiejszych czasach. Chyba najbardziej imputowałem Sancho Pansy niebywałe powodzenie wśród kobiet, a przecież prawdziwy, choć wymyślony Sancho Pansa miał chyba tylko żonę Teresę Pansa :)) Chyba faktycznie zwrot "Umarł na ogromnego serca zawał" jest językowo lekko nieporadny, ale wyobrażam sobie Sancho właśnie jako osobę również o wielkim sercu:)) Podoba się - cóż cieszę się:)) Thx
  5. @Gosława extra i oto mam dowód, że wiersz się udał :)) Dzięki ;)
  6. @Gosława też lubię Reni, bardzo lubię tylko nie zawsze mam pomysła jak zagadać i zainteresować rozmową :) Twój śmiech jest jak najbardziej dla mnie cenny :)
  7. @Gosława ja przypuszczam, że on od tych wiatraków padł. Gdyby nie te siedem dam i żona padł by znacznie wcześniej, ale to tylko moja teoria kontrowersyjna zresztą i w tych czasach zupełnie niemodna :))
  8. @Gosława no przecież kochany człowiek, szkoda że odszedł tak wcześnie, ale nie dał rady, nie dał rady :))
  9. Pięknie błędny rycerz Don Kichot obłędem partie świata pomalował słońce błyszczało gęsto i namiętnie ruszył, parł, biegł, szamotał i znosił Sancho Pansa zdrowo rozważał na osiołku słuszne racje rozkładał podbiegał, gnał, ach chęć pomagania targał ostre kopie i siodła poprawiał Zmęczył się On jak nikt inny tutaj rozumieć trudno granice obłędu utożsamić się, pojąć, tolerować zasapał się nasz Sancho Pansa Aż w końcu Sancho padł trupem na wojence, co nie szło zrozumieć siedem Panien oraz żona Teresa rzewnie zawodziło płaczem i żalem Umarł na ogromnego serca zawał choć okoliczności niewyjaśnialne może został przebiegle otruty może przez wrogów Don Kichota Nikt tego już nie wie różnie mówi się na mieście.
  10. @Natuskaa mnie też. Też się bardzo podoba ten wiersz :) Ładny jest :) Doceniam takie pisanie :)
  11. @Ilona Rutkowska hej, historia jest jednak mniej więcej zmyślona ;) Choć z małą domieszką prawdy. Fajnie, że mimo braku czasu do mnie zajrzałaś i nawet zostawiłaś komentarz ;) Ceni się.
  12. @WarszawiAnka bardzo udane pisanie. Świetny, kosmiczny wręcz nie wiem wiersz? Takiego Pana Tadeusza dwudziestego pierwszego wieku chętnie przeczytam :) Trochę mi pewne opowiadanie Ursuli Le Guin przypomina :))
  13. Piękna Artystka spod długich rzęs i niebieskiej sukienki z szeroko zakrojonym dekoltem w Urzędzie Artystycznym na ulicy Miejskiej w Warszawie pełna artykułowanej i niewyartykułowanej miłości wszelakiej ładnym słowem ze szczyptą wyobraźni zapytała: Pana przekonania? Zabulgotałem się. Powiedziałem - no jak to. Wskazałem, że standardowe. Że człowieka z bogactwem czasu. a - ha usłyszałem. Pani odwróciła się na pięcie i wyszła z hukiem. Nie wiem, czy Ją zaintrygowałem. Nie wiem, czy w niej zostałem. Potem pomyślałem, że miło by było się jeszcze spotkać. Nawet chciałem. Mówią i nie wiem czy słusznie, że nadzieja umiera ostatnia.
  14. @iwonaroma nic dodać nic ująć :))
  15. @iwonaroma w sprawie pedofilii mam określone, jednoznaczne i nieprzejednane stanowisko - pedofile nie są księżmi, a osobami, które świadome swoich skłonności zakręciły się wokół kościoła żeby sobie ułatwić zadanie. Rydzyka nie znoszę, ale kościół musi go tolerować, bo ten człowiek jest bardzo potężny i władny. Ktoś jednak pozwolił mu urosnąć do takich rozmiarów. Księża mają jeszcze jeden poważny kłopot wydaje mi się, a mianowicie cały czas są na służbie, to znaczy nazwijmy to w pracy. Jeśli pracuję w sklepie to odbębnię osiem, czy nawet dwanaście godzin, wracam do domu i mam życie prywatne. A tutaj - cały czas jestem księdzem i na cały świat spoglądam przez cały czas z perspektywy wiary, etyki i moralności. Dla mnie to bardzo trudne jest zadanie, zwłaszcza, że wszyscy wiemy jak świat wygląda. Będę jednak bronił - zresztą nie wiem po co - niektórych księży, bo wiem, że jest trochę dobrych, przyzwoitych i z powołaniem księży. Zresztą jest trochę więcej przewodników duchowych, którzy rzeczywiście czują ten klimat i się nadają :) Nie powiem też nic nowego, że instytucjonalizm rządzi się swoimi prawami, bo tutaj trzeba być dobrym przewodnikiem i święcie wierzyć i cały czas bronić instytucji Kościoła, co też wydaje mi się bardzo trudnym zadaniem.
  16. @iwonaroma oj tak, miłość powinna być raczej nieurzędowa, ale się nie znam :)
  17. @iwonaroma a ja serio myślę, że jednak o innych procentach rozmawiamy. Myślę też że bardzo trudno w tym świecie czuć powołanie i być konsekwentnym w tym przez x lat. Fakt, temat rzeka...
  18. @error_erros Bezbłędny wiersz ;)) Szczerze mówiąc musiałem się przez chwilę przekonać do Twojej poezji, ale jak już się przekonałem - kurczę bardzo ją lubię, lubię bardzo :))
  19. @JJStachak Ładny wiersz na bardzo trudny - paradoksalnie może - temat :)
  20. @lena2_ Bardzo ładny wiersz:)) Przyłączam się do Twoich fanów :)
  21. @dach Tak się w Łodzi pisze !!! Extra :)
  22. @error_erros dzięki;)) Wszyscy tutaj po troszeczku uczymy się od siebie;))
  23. @error_erros Taka fantazja mnie poniosła. Ukrywa się coś w zanadrzu czyli przemilcza do właściwego momentu. A schować się w zanadrzu to w moim wykonaniu nie wiem zamilczeć, ukryć intencje, zamknąć się, wycofać. Pomyślę nad tym tekstem jeszcze, ale to tylko króciutka miniatura jest;) Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałeś. Za chwil kilka zrobię to samo i z uwagą przeczytam Wasze wiersze ;))
  24. Miła Pani – złego słowa nie mogę powiedzieć - z miejscowego urzędu matrymonialnego pełnego petentów zapytała bystrym, przewlekłym i przenikliwym spojrzeniem: Płeć? Odpowiedziałem: Mężczyzna z kłopotami. Prawdę powiedziałem. Prawdę. Pani nie miała więcej pytań. Srogo schowała się w zanadrzu. Zasklepionego serca nie musiałem natenczas otwierać. Skrzypiałoby tylko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...