-
Postów
11 450 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
51
Treść opublikowana przez Leszczym
-
@TylkoJestemOna zgoda, pełna zgoda ;) @Kapistrat Niewiadomski Tak w mitomanii można się nieźle pogubić ;)
-
@Ana @Ana Nie ma co sobie żałować wydawania ;))
-
@TylkoJestemOna Wydaje mi się, że bardzo lubimy słodkie kłamstewka byleby tylko nie w nadmiarze ;))
-
Urojenie to takie wydawanie. Może trochę w ostrzejszej formie. Może bardziej nieobliczalnie i uporczywe. Bardziej przeszkadza i mocno rozstraja oraz zaburza równowagę. Wielu z nas - również zdrowym - coś bez przerwy się wydaje. Raz trafniej innym razem niecelnie zupełnie. To wydawanie właśnie potrafi nas świetnie zmotywować. Rzecz chyba w tym żeby jak najradośniej i najszczęśliwiej nam się wydawało. Żeby tak jakoś świetlnie i pozytywnie. Żeby wydawanie - nawet nieracjonalne, czy z gruntu fałszywe nas budowało i sprawiało nam przyjemność. Smutki nawet jeśli są, a każdy je ma w niemałym nadmiarze trzeba odganiać, bywa że na siłę. Spójrzcie tylko, że gdyby mi się nie wydawało, że potrafię pisać i mogę to robić sprawnie, ciekawie i dobrze zupełnie, co może być swoją drogą dużym nieporozumieniem, nic bym nie napisał. Kompletnie nic nawet przez całe swoje życie. Inna sprawa, że najprawdopodobniej coś zupełnie innego by mi się wydawało, a może nawet uroiło i zapewne tam skierowałbym własne poczynania. Jestem zdania, że jak nam już coś się wydaje, to niech nam się - a co tam - wydaje na maksa. I bądżmy w tym hojni, a co. Władysławo, 06.09.2022r.
-
Bez numerków
Leszczym odpowiedział(a) na Lidia Maria Concertina utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Lidia Maria Concertina Jak zwykle majstersztyk. Bardzo bardzo z tą niecierpliwością :)) -
Wziąłem i utkwiłem jak jakiś gwóźdź w ścianie. Nieruchomo w nieruchomej. Wbity w tynk. Gdzieś pomiędzy przekorą a pokorą. Pomiędzy podłogą i sufitem. Ani się ruszyć. Ani w te, ani we wte. Tylko ten obraz, który mam zawieszony na karku mam nadzieję, że pójdzie pod młotek. Średni, nieduży i nienajlepszy Henri de Toulouse – Lautrec. Polecam. Inaczej jest po mnie. Mówiąc w skrócie bida, bieda i duże obciążenie, a ja przecież starzeję się i rdzewieję, a nawet obruszam się. Zresztą – z mojej perspektywy – ten obraz bardziej waży aniżeli wygląda. Zresztą spoglądam na niego niechętnie i z nieodpowiedniej strony. Przytłacza mnie prozaiczną wielkością wagi super ciężkiej. Warszawa – Stegny, 04.09.2022r.
-
@Rolek ileż to razy prosili mnie żebym uważał. Ja zawsze uważam, ale i w przekorze też czegoś fajnego można się doszukać ;))
-
Ciągle przeciągle jest we mnie więcej kosmatej przekory aniżeli nie pytającej pokory (taką mam autonadzieję i autowrażenie) czego chciałbym się przytrzymać niczym mocno krętej metalowej balustradki nocą w mocy krzykliwych kolorów zresztą możliwie jak najdłużej i najpełniej. Warszawa – Stegny, 04.09.2022r.
-
Czasem pomyślę lub wyobrażę sobie, że oto jestem w siódmym niebie. I aż boję się pomyśleć, czy uciec wyobraźnią jak pięknie i wspaniale musi być w niebie dziewiątym, nie mówiąc o niebie piętnastym. Wcale nie oczekuję, że niebo dwudzieste siódme jest właśnie dla mnie. Warszawa – Stegny, 03.09.2022r.
-
@Gosława Dobrze Reni, że znasz się na poezji. Chwali się ;) @duszka Tak, tylko teraz to nawet adwokatów, prokuratorów i sędziów ciągają po sądach. I co naszych przywódców i osoby na najwyższych szczeblach też pod sąd? Których tak, a których nie? Dla mnie to są jakieś grube jaja i wieje duży wiatr gniewu, pogardy i absurdu.
-
@Kapistrat Niewiadomski Fakt, możliwe że to demagogia w dodatku polityczno - prawna :// A miałem się tego wystrzegać :// Poprawię się, obiecuję ;)
-
@Kapistrat Niewiadomski Tak to jest faktycznie zwrot żargonowy, nawet dobrze nie pamiętam, gdzie i kiedy go poznałem. Taka tam naleciałość z dawniejszych czasów, nawet nie mam pojęcia, czy obecnie ktoś tak jeszcze mówi. @sam O, a jednak, jest potwierdzenie, mówiło się tak kiedyś :))
-
Kumple spod ciemnej gwiazdy – tak się jakoś dzieje – ostatnio błyszczą najjaśniej. Przypadek? Zrządzenie losu? Zarządzenie jakieś? Nie sądzę, choć sądzenie akurat nie do mnie należy. Pożegnałem się na dobre z tym przykrym i drapiącym gardło obowiązkiem. Zresztą zagrażał życiu. Bolał jak jakieś liche licho ciężkie niezmiernie i niemożebnie. Miałem nie lada kłopoty w nauczeniu się tych wszystkich reguł i regułek. Najwięcej mam współczucia dla przyzwoitych i porządnych kolegów oraz koleżanek sprzed lat i po fachu. Już widzę oczami wyobraźni te szpagaty, a przecież sprawy ostatnio ciągle i ciągle się zaostrzają i zaogniają. Kto i jak to w ogóle ubierze w przepisy? Kto ogarnie te opasłe teczki? Jakie i komu skroją pasiaki? Rozmawianie na karny sposób nie najlepiej działa na społeczność i państwowość. Jednakowoż bardzo wątpię żeby poobrażane społeczeństwo pozwoliło na politykę w rodzaju okrągłego stołu. Warszawa – Stegny, 03.09.2022r.
-
@Waldemar_Talar_Talar No mam nadzieję, że nie przesadziłem z tym smutkiem :) @Kapistrat Niewiadomski O ile dobrze pamiętam słowa, wśród nas wówczas młodzieży mówiąc o sajgonie miało się na myśli jakiś totalny wszechogarniający zwłaszcza bałagan. Pewnie można byłoby opowiadaniem, ale akurat na taką formę mnie naszło. Cieszę się, że czytasz i komentujesz moje teksty. Słowem jesteś aktywny :)) @Dag A jak brzmiała odpowiedź? :)
-
@Franek K Tak, ja raczej w miarę szczerze piszę komentarze :)
-
@Franek K Ładny, nastrojowy wiersz. Znów się udało :))
-
Potem odlecą ptaki
Leszczym odpowiedział(a) na Ewa Witek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Ewa Witek Bardzo ładnie i sprawnie napisany wiersz. Wyróżnia się :))) -
@Starzec Fajne!!! ::)))
-
@Phuruchiko ;)) Tak to modne rozwiązanie. Najwyższy czas ;)
-
@Marek.zak1 A ja myślę, że często jest bardziej prozaicznie boli brak wystarczającej kasy (Polska to bardzo biedny kraj) i dojeżdża szara i ponura codzienność ://
-
Dobrowolnie poszedłem za nią Anią na randkę nie myśląc za wiele nie bacząc na konsekwencje oczekując setki nieziemskich rozkoszy takie tam męskie klisze. Chcąc nie chcąc zostałem Ani mężem a ona Ania jest mi moją żoną i zrobił się sajgon sprawstwo sajgonu jest jak dotąd nie ustalone. Ciągle próbuję wtłoczyć w siebie całe rozprawy o pozytywnym myśleniu i pomyślę czasem że średnio mi to idzie. Kłaniam się częściej niż wcześniej obawiam i obwiniam się straszniej widzę dziewczyny nie uważniej i tylko z kumplami rozmawiam rzadziej. Warszawa – Stegny, 02.09.2022r.
-
@Ana Chyba słuszna postawa :)) @duszka Duszko Ty zawsze, zresztą dziękuję Ci za to, dostrzegasz jakieś pozytywne aspekty. Chyba można się od Ciebie uczyć pozytywnego myślenia :) @Gosława No wspomógł bym uczenie jak się patrzy. Po tych dwóch dniach Twoi maluszkowie zaczęli by chodzić po ścianach i recytować wiersze forumowej poetki Gosławy :))
-
@helenormeller Dziękuję za ładne słowa. Będzie jak będzie albo jak nie będzie :)
-
Nie znoszę i nie cierpię kłamstwa, a zarazem wielce powątpiewam w uzdrawiającą i poprawiającą moc prawdy. Jakże często w ogóle nie podważam kłamstwa oraz nie dowierzam prawdzie, nawet tej, która już jest ustalona i wydaje się być bezdyskusyjną i niewątpliwą. Oto jest skala mojego uczuciowego, emocjonalnego, intelektualnego i każdego innego rozdarcia. Sądzę, że to jakiś efekt uboczny moich pisarskich i nie tylko poszukiwań. Efekt niekiedy bardzo przykrych doświadczeń. Efekt problemów ze zdrowiem. A bliscy ciągle mi mówią tylko spokojnie, tylko spokojnie. Moje myśli bez przerwy toczą wewnętrzne, zażarte boje oraz w miarę bogatą w argumentację polemikę, a najwięcej z sobą samym nawzajem. A gdy mam czas mogę te sprawy nareszcie gruntownie przemyśleć, co również niniejszym właśnie czynię. Warszawa – Stegny, 01.09.2022r.