Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

puszczyk

Użytkownicy
  • Postów

    307
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez puszczyk

  1. Dzięki za odzew i refleksję. To chyba mój najdłuższy wiersz :) Fajnie, że jest napisany tak, aby dawał bez trudu możliwość interpretacji. A jaka ona jest, to tylko sprawa czytelnika.
  2. Śmieszny jesteś i nawiedzony, autorze. Niech ci korona alyways lekką będzie. Nic nie muszę udowadniać. Szczególnie tak agresywnym i narcystycznym osobnikom :)
  3. Jest trochę rytmicznych potknięć, ale plastyczność obrazu wiele każe wybaczyć. Masz wyobraźnię Deka. Puenta jest fajna :)
  4. Nie panikuj. To dobry wiersz, a jak jest w przestrzeni publicznej, musisz się liczyć z różnym odbiorem przez czytelników. Negatywnych opinii o wierszu jako takim nie widzę. :)
  5. Ty po prostu nie zrozumiałeś o czym piszę w kontekście skrzydeł. Czyli lotnością się nie wykazałeś (nomen omen). I nie musisz mnie pouczać co i gdzie miał Hermes. Ale z pewnością nie miał butów marki always. Ta metafora jest zwyczajnie od czapy i własnie efekciarska. Wystarczy, bo Ci ciśnienie skacze. Pewnie jesteś lokalnym poetą - gwiazdą i masz problem z przyjmowaniem ocen krytycznych. A ja mam do nich prawo, więc napadaj sobie kogoś innego
  6. Wesołych i twórczych Świąt. Najlepiej na agorze z podpaską always.
  7. Ciężko przychodzi niektórym krytyczna ocena. Kolejny ze znanych mi przypadków samouwielbienia. Jestem wystarczająco dużo lat na portalach, aby oceniać, mieć wyrobiony gust i mieć prawo do krytycznego spojrzenia. O reszcie śmiesznych argumentów nawet się pisać nie chce. Nawet jako historyk części terminów nie znałem, alem widocznie niedouczony i do pięt nie dorastam takiemu tuzowi intelektu. To na tyle. Trzeba trochę spokornieć autorze, bo królem poetów jeszcze nie jesteś.
  8. Coś jest nie tak z tym "wpadają". Bo jeśli wpadają to do oczu. Gdyby było "padają" to oki. Miałoby sens. A poza tym bardzo dobry wiersz.
  9. To chyba raczej popis erudycji autora, bo średnio-przyjemnie się czyta, wertując jednocześnie słownik terminów starożytnych. Nawet wydumane metafory niespecjalnie ratują sprawę, bo obliczone są na efekt, a nie sens, czy skojarzenie (always ze skrzydełkami). Rozumiem nawiązanie do skrzydełek Hermesa, ale już do butów niekoniecznie. Zwyczajne efekciarstwo.
  10. Gdzież mi do Twoich tasiemców? :))) Dzięki.
  11. Ano bardzo życiowy.
  12. - Niech będzie pochwalony. - Kto? - No ja, bom na obraz oraz podobieństwo. Jestem kurzem i kosmosem – wszystkim i niczym, twórcą i tworem. Szaleństwo. - Kiedy ostatni raz...? - Źdźbeł trawy pytać trzeba, które pamiętają kształt na wieki wyciśnięty jak ślad dinozaurów - młodych listków, które z pożądania drgają patrząc na ciało - zaklęte w carraryjski marmur. Lecz wierzę. … byłeś u spowiedzi!? - Kto bredzi? Spowiadam się szczerze, do bólu, żył otwartych, sennego znudzenia. Wobec ciebie - Padre - i dziwek, które były piękne kąpiąc się w morzu boskiego jęczmienia - już po fermentacji – w jej oczach zaklęte - błękitnych. A te krzywdy? Ee, jakby od niechcenia rzucane jak kwiaty wczorajszej procesji w tłum dziki, w otchłań, więc myślałem – jeśli krwi nie ma, to nie mam nic do zarzucenia. - Grzesznyś synu... - Sukinsynu? Klecho, masz rację, a jakże jadłem chleb spleśniały i w cytrynie małże piłem w kryształach i chłepcąc jak świnia z rynsztoka mea culpa – wina. - Coś dobrego było, zbłąkana owieczko? - Dziecko? A tak, coś tam po drodze się stało. Kochałem, kiedy dreszczem rysowałem usta, opuszkami dotykając marmurowe ciało. To zamknięte w posągu kamienistych pustkach - całowałem i żyło. Kwitło jabłonią dojrzałą. - Idź już! Odejdź! - Spowiedź? A gdzie rozgrzeszenie? Pokuta i żal, który ma wszystko naprawić? Gdzie krzyż złocony, który dobro sprawi? Wypełni treścią kosmiczne przestrzenie. - Twoje życie pokutą... - Cykutą? Jeśli dodać mogę... i rozdrapać dawno zabliźnioną ranę... Puk, puk, puk. - Nie możesz. Amen. Amen. Amen.
  13. Po prostu dobry i życiowy tekst.
  14. Dobre. Oryginalne ujęcie problemu samotności (moim zdaniem) i potrzeby zaistnienia. Wyrzuciłbym ostatni wers. Kończąc na papierosie otwiera się szersze pole dla wyobraźni i pozostaje fajne niedomówienie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...