Grawitacja
kobieta upadła
i nie chce się podnieść
kompleks niższości
którego się nabawiła
słuchając głosu matki
jesteś do niczego
wywołał powstanie
czarnej dziury
pochłaniającej każdą długość
mrocznych fal
kobieta upadła
i nie chce wstać z kolan
w tej pozycji wyczuwa
najmniejsze skrzywienie
dumnie stojących członków
wyższych sfer
Waldemarze, chodzi o rozkojarzenie, pojęcie czasu jest względne, wystarczy boska chwila i po nas. Sek w tym co my myślimy, postanowimy, bo choć opanowaliśmy świat, to on wystarczy, że lekko zadrży i mamy problem.
Przypadkowe przeznaczenie
Wszechmocny na kilka chwil
odwrócił wzrok od ulubionej planety
zauroczony światłem super gwiazdy
kiedy znowu na nią spojrzał
błękit nie był już tak wyrazisty
a biel zupełnie poszarzała
skierował w jej stronę uzdrawiającą prawicę
ale tam była już tylko pustka
Do Teresy Tuszyńskiej
zobaczyłem cię pierwszy raz w telewizji
będąc małym chłopczykiem mówiącym O!?
osiadłaś pod dojrzewającą świadomością skrywając w trawie swą twarz
później szukałem jej w innych włosach spojrzeniach uśmiechach
nabierając coraz większego doświadczenia w odkrywaniu
niewidzialnych oddziaływań między powidokami
często powtarzając O!? przepraszam
po latach przeglądając przypadkową gazetę
zobaczyłem twoje zdjęcie z informacją odeszła na zawsze
przypomniałem sobie że źle znosiłaś codzienne poniedziałki
o smaku starych kartofli
słowo zawsze
prowokuje by dodać mu nie
mówiąc do widzenia do jutra
Jak najbardziej możesz, przecież to na tym polega. Wiersz został napisany i już tak do końca nie jest autora, każdy ma prawo odczytywać po swojemu. Najważniejsze, że budzi skojarzenia, zatrzymuje, niepokoi.
Czas
mała dziewczynka na rozbujanej huśtawce
ruch – ona
ona – ruch
jeszcze nie wie że już jutro będzie świadoma huśtawki
ruch – lęk
lęk – ruch
potem upadek
osobno ruch
osobno lęk
osobno ona
na swoim miejscu zostaje tylko huśtawka