Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jan Paweł D. (Krakelura)

Użytkownicy
  • Postów

    1 624
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Jan Paweł D. (Krakelura)

  1. Spoko, mam tylko lekkie merytoryczne pytanie co do owej "blejtramy", bo po pierwsze to jest blejtram, rodz. męski. A po drugie to są po prostu krosna, na które naciąga się płótno, czyli owe deseczki które są widoczne kiedy odwróci się obraz, nie należy tego mylić z ramą. Może zatem lepiej by było: Nad głowami, w błękitną nieba ramę, nasze złote wpiszesz monidło. albo: Nad głowami, na błękitny nieba blejtram, nasze złote naciągniesz monidło.
  2. Nie licząc hektolitrów wypływających z windy, niemal ani jednej kropelki krwi w oświetlonym korytarzu, starczy wolny najazd kamery a uchylają się drzwi na domniemaną przeszłość Overlook Hotel. Jej potencjał wciskania w fotel za każdym razem nudzi Jacka, w nerwowym klekocie klawiszy powieść wyostrza rysy twarzy.
  3. Jest myśl, a teraz jakby ją wierszem zapisać? ;) Pozdrawiam.
  4. Jan Paweł D. (Krakelura)

    Ksiądz

    Dobry Boże, Ty wiesz dobrze, że ja chciałem służyć Tobie duszą, ciałem, całym sercem… Wybacz- już nie mogę więcej. Jak mam uczyć katechezy gdy wokoło tyle dziewczyn, bardziej nagie niż ubrane- - choćbyś nie chciał to ci stanie. Mamże być dla siebie katem? Pręgi dawać celi-batem? Pleców już nie starczy na nie! Choćbyś nie chciał… Precz Szatanie! Znów mi wpełzasz pod sutannę, słychać pienia już poranne, a szponiasta łapa twoja się zaciska… Nie, to moja!
  5. Brzmi trochę jak trawestacja Hymnu do miłości. Fajny wiersz.
  6. @Kot Dzięki, to taka myśl, która mnie kiedyś naszła i chciałem ją jakoś wyrazić. Generalnie mam problem z pisownią słowa Bóg/bóg. Ostatecznie to tylko słowo, które niczego nie mówi. Tutaj chciałem jakoś zaznaczyć, że nie chodzi o jakiegoś konkretnego boga związanego z religiami, ale raczej o tego, o którym nic nie można powiedzieć, czyli tego... dlatego napisałem z wielkiej litery. Trochę paradoks, ale jakoś trzeba się komunikować. Pozdrawiam.
  7. Jeden Bóg, czyli Ten O Którego Chodzi, we śnie swym odwiecznym cały wszechświat płodzi, sny wszystkich istot i ludzi. Jeszcze się dotąd nie zbudził ze snu, że go nie ma, i że wśród gwiazd nie chodzi. Pomyślał człowiek, który żył w tym wszechświecie, że nie jest realny, a snem Jego przecież. Ale kiedy rzeczywiste jest snem, czyż nie oczywiste, że sen to realność – innej nie znajdziecie? Zwłaszcza, kiedy śni Ten O Którego Chodzi, a nie byle głowa, co byle sen spłodzi, już myśli, że kiedy oknem do sklepu wyjdzie, nie dotknie boleśnie ziemi i sobie nie zaszkodzi. To wiersz tylko, nie trzeba wierzyć ni klękać, podskok wyobraźni, która ledwie stęka i kwili, a gdy w pierze wątłe porośnie, w wierze już się łudzi, że poza blat nieba sięga.
  8. @Sylwester_Lasota Wiem o tym wszystkim. Tylko co z tego? Wojna to jedno wielkie g.wno, i tak trzeba o niej mówić, zdjąć z niej nimb romantyzmu i wzniosłości. Poczytaj sobie wspomnienia egzekutora AK Stefana Dąbskiego, a zobaczysz po prostu człowieka, który stał się mordercą, zwyczajnie zabijanie sprawiało mu przyjemność. Wojna wyzwala najgorsze instynkty, przemoc to brudna robota i czysty z niej nie wyjdzie nikt. Bogojczyźnianych propagandowych pieśni mam potąd. Wojnę trzeba poniżać, ośmieszać, demitologizować, wdeptywać w ziemię. Wojnę - po prostu. A wszystko o czym piszesz jest mi wiadome, moi stryjowie również walczyli w partyzantce, i trochę też na temat wojen i wojennych okrucieństw czytałem. A wojna zaczyna się właśnie od takiej bogo-ojczyźnianej propagandy. Nie wiem czy Bóg albo bóg ma cokolwiek z tym wspólnego. Boga za nogę nie złapałem, ale bez wątpienia mogę stwierdzić, że na wojnie giną ludzie. A mój wiersz nie jest spłaszczeniem, jest po prostu wierszem, nie jest powiedziane jaka to wojna, to jest wojna po prostu. Żeby nie "spłaszczać" to musiałbym napisać jakiś elaborat, artykuł, esej, albo książkę. Tym niech się zajmują inni, zresztą już się zajęli. Ja chciałem tylko powiedzieć, że wojna to coś strasznego i okalecza ludzi. Chciałem po prostu napisać antywojenną balladę, i po co mi dywagacje kto miał prawo być okrutnym i dlaczego był i czemu to miało służyć. Wiem, bo czytałem na takie tematy i domyślam się czemu służy okrucieństwo i przemoc, i nie tylko na wojnie ale i w codziennym życiu. Nie trzeba być Einsteinem żeby się tego domyślić. Ja bym po prostu chciał żeby ludziom uświadamiać, że w wojnie nie ma nic fajnego, żeby taka narracja dominowała, zamiast tej pompatycznej i heroicznej.
  9. @Jakub Adamczyk To był spory pies, więc i dół musiał być głęboki.
  10. @Lach Pustelnik No co Ty, psiak zasłużył na godny pochówek, dobrze, że nas straż miejska nie zatrzymała.
  11. @Sylwester_Lasota Ja myślę, że człowiek. Jak to ktoś powiedział (nie pamiętam kto) -"kiedy zabijasz, pamiętaj, że wtedy zawsze giną dwie osoby." Mój znajomy służył w siłach pokojowych podczas wojen bałkańskich, i opowiadał mi jak kiedyś w jakiejś wiosce weszli do stodoły i zobaczyli pod sufitem powieszonych dwadzieścia wypatroszonych ciał...
  12. @Sylwester_Lasota Dlatego napisałem dłuższą wersję, z przekonania, że wojna nie zbliża do boga.
  13. Jacek nie wytrzymał i z kanapy ruszył, zwalczył bezwład ciała i paraliż duszy, w którym trwał od dawna, aż poczuł, że pęknie- - w końcu ile można patrzeć obojętnie. Lat dwadzieścia jeden dzisiaj skończył właśnie: „Albo coś z tym zrobię, albo żar wygaśnie.” A więc jednym susem dwa metry przestrzeni Jacek w mig pokonał- - pstryk, i kanał zmienił. Kto by jednak Jacka sądził małodusznie, że poprzestał na tym, ten sądzi niesłusznie, bowiem w woli zmiany Jacek był niezłomny: pilot mieć pod ręką odtąd nie zapomni.
  14. Don Corleone bardzo klawym Donem był, swą żonę kochał, wódki nie pił i nie bił, potomstwo miał i o nie dbał, a jego kocur gdy go głaskał robił: miauuu Prosto z Sycylii przed vendettą uciekł sam i w Ameryce chciał jak inni znaleźć raj: wszystkiego w bród jak w Hollywood i odtąd w kinie mafia słynie z wielu cnót. Wprost złego słowa się nie dało o nim rzec: raz jeden koń go czymś obraził, a to pech, bo los tak chciał, że pojął wnet, i koń ze wstydu odgryzł sobie durny łeb. Nigdy przysługi nie odmówił tobie gdy z należną czcią go poprosiłeś , taki był: podziemia król, a ty jak mysz, i tylko kocur jego czasem robił: kyszzz Mówił dostojnie i spokojne czoło miał nawet gdy wiedział, że z rybami będziesz spał, już taki był, z honorem żył, i wolał żebyś karmił ryby raczej ty… Miał umysł jasny, był jak gruby drzewa pień, a Luca Brasi rzucał cień w słoneczny dzień, Don Vito tył i nie był zły, a jego kocur gdy go głaskał robił: mrrr Hodował kwiaty i nad żuczkiem nieraz się pochylił z troską gdy przewrócił się na grzbiet, staruszkom też pomagał przejść , a kocur z żalu po nim wyrwał sobie sierść .
  15. @Paweł Artomiuk No wiem Pawle, zważywszy, że jak widać po moich wierszach, zazwyczaj staram się pisać równo. Tutaj świadomie/półświadomie trochę poluzowałem, i nie chciałem tego pisać aż tak regularnie. Nie upieram się że wiersz to arcydzieło, pisany tak raczej na gorąco, pod wpływem chwili, po dwóch albo i trzech dniach noszenia martwego psa mojego sąsiada, dopiero za trzecim razem udało nam się go w nocy zakopać, ech gdzie te zimy teraz? ;) Spoko, dzięki, w swoim czasie być może napiszę go inaczej. A może to bardziej materiał na opowiadanie? Kto wie. W sumie jest w tej sytuacji kilka ciekawych elementów i jakiś czarny humor, takie filmowe to trochę.
  16. @Paweł Artomiuk Spoko. Myślę, żeby go jeszcze raz napisać kiedyś i opisać jak nosiliśmy tego martwego psa wte i we wte przez dwa dni. Dzięki.
  17. I tu jest pies pogrzebany,że ziemia prawie na kamień.Ostra siekiera i szpadelledwo dają sobie radę,ale psa trzeba pogrzebać.Księżyc z nieba dzwoni srebrnie,śnieg oddzwania z ziemi dźwięcznie,czarna wokół dołu gleba,jeszcze drugie tyle trzeba.Mróz kosmiczny w nas się sączy,dziś nie damy rady skończyć,jutro pogadamy znowunocą, przy kopaniu grobu.
  18. @Kot A, średniówka. Zapomniałem o niej. Nie, nie było to dla mnie oczywiste, ale rozumiem intencje. Dziękuję. Średniówkami się średnio przejmuję, nad resztą pomyślę. Jak taki mądry jestem, co? Mi lekko za długo brzmi tylko ten wers. Ale to może dlatego, że powinno być: jestem głodnym psem, a nie: jestem psem głodnym.
  19. @Kot E tam się nie da, powyżej widnieją naoczne dowody na to, że się jednak da, przynajmniej cztery dowody. Dziękuję i wszystkiego najlepszego. (w sumie jestem ciekawy dlaczego uważasz, że się nie da...) Bo jak ja piszę ludziom, że czegoś nie mogę przeczytać, to zawsze staram się uzasadnić dlaczego.
  20. @Lach Pustelnik Dzięki, ale to dość dawno pisany utwór, więc... nie mam chyba teraz siły do niego wracać i w nim dłubać. W swoim czasie być może to zrobię, ale w tej chwili jakoś nie chcę już przy nim majstrować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...