-
Postów
1 624 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Jan Paweł D. (Krakelura)
-
zmiany klimatyczne na pustyni błędowskiej
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na ponick kolny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobry. -
W tej sprawie dzwonił do mnie Zbigniew i Dominik, że Auschwitz u mnie w mieście budują filmowcy, podobno solidnie. Jak zwykle tajemniczy kolega potwierdził, że owszem - na strzeżonym terenie, nie można wejść. Odlecieć wciąż można z lotniska w Modlinie, bo pomimo zakusów i susów, którym dalej na południe, port ma zwolenników. Czarodziej hokusów pokusów w koszarowcu nie przestał jeszcze chyba robić, przerobić chcąc w świątynię konsumpcji Twierdzę. Nie chcąc twierdzić, że mu nie wyjdzie, wierzę w covid, na który padł pub z piwem kraftowym, a nieźle Grażyna się trzymie i piwo niewątpliwie ma za sześć. Ogródek pod sklepem dziki kwitnie w bujne pokolenia gwiazd i czeka na przyszłe. A gwiazdy bywają tu, owszem, miejsce przychylne postapokaliptycznym wizjom z fabryki snów. Steven Seagal karate popis dał i Wajda w zamek Horeszki spichlerz przerobił ( a na wuj połowa tych drzwi była z drewna). Na łby nadal spada cegła za cegłą z uceglenia spichrzu, haki z sufitu sterczą, lwy żeliwne pyski rozdziawiają z fasady, czas zęby na cyplu ściera u zbiegu dwóch rzek, spichrz czeka na przyszły rok nie wyrok.
-
Wiosenny wieczór. Janusz z pudlem na spacerze od paru godzin. (W wieczór jesienny i chmurny, Janusz psa z oczu spuścił i tak stracił wierne kapcie i kupił nowe) widzi, że posłuszny jest mój Kosmo, przeciwnie do pudla (a przecież nikt go tego nie uczył, nie ja, taką drogą po przejściach trafił do mnie i kapcie bezpieczne mam w domu, a kilka lat zajęło nim po co jest pluszowy miś pojął i tak mu drugiego kupiłem). Do rzeczy więc – Janusz patrzy kątem i przemawia do pudla – będziesz srał krwią… z tego nic sobie sierściuch, jak na to, że miałby a-frontem i własną krwią, to bardzo niezależnie i czym innym trawnik ozdabia w miejscu, psim zwyczajem, nieprzypadkowym i niepochopnie (a idź ty Janusz, bo coś czuję, że ty nie tylko kapcie mu w domu przebaczasz)
-
szukam pięknej kobiety
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może zatem czas zacząć pieprzyć o czymś? ;) -
lubię dojrzałe
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na pneuma utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No właśnie, brak informacji o produkcie, który ten wiersz reklamuje ;) -
Przed blokiem mlecz kwitnie, do nozdrzy uderza i dreszcz się rozchodzi po żyłach gałęziach a skąd drzewo nie wie że tego mi trzeba że w kwiaty porastać i ciemnię rozświetlać skąd prysznic pod drzewem aż blok w kryształowy kandelabr się zmienia i słychać odgłosy rozmowy i kroki i telewizory i bardzo na miejscu pociągu pęd nocny. Spod powiek mam wiedzę o mżących mgławicach a skąd ich niewiedza jak noce rozświetlać skąd echa odległe są w pierwszych słowikach jak gdyby sonary wzajemne w odbiciach skąd czerpią niewiedzę szeroką rozlegle że aż kwarantanną jej nikt nie obejmie -
-
Switłanie Cichanouskiej
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
O takiej słabości – Pani nie jest słaba i nigdy nie była – nawet nie mam prawa mówić, bo od własnych jedynie mam szczęście uciekać do dymu, kiedy tylko wiersze biorę na siebie. -
Każda poręcz i klamka parzy, z twarzy pierdla nie mogę zdjąć w pociągu, wszystko pod kontrolą, obywatele do urn obrasta w znaczenia - - nie darmo eutanazją straszył, że dogonią na ulicy seniora i zabiją, junior. Weselić się starym i młodym. Oprócz tego sześciogłowy smok dzieciom zagraża i w pióro porósł zwrotnicowy w ostrym cieniu, każdego uszanuje gdy mówi dzień dobry, a miotły dano czarownicom - o do widzenia łatwiej, choćby w sklepie spożywczym, niźli o cień chłodny na moim poddaszu gdzie słońce wali w papę. To w domu zostałem i z nut przez okno piszę jak umiem, a nie umiem inaczej gdy ciepły człowiek z Białorusi krew chłodną nad palnikiem podgrzewa na kawę. Pot na czole się pieni na myśl ile wypalam do wiersza. Do kasy muszę po bilet, z wielkiej płyty ściany stoją, ograny widok z okna, jak długo się gapić można na jedno, skoro wszystko pod kontrolą to idź pan wajchę przełóż.
-
Jak to Wiesławo
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@valeria Podobnie na to patrzę, aczkolwiek dzieci nie mam. Dzięki :) -
Jak to Wiesławo
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak to zastał mnie tamten dzień nad rzeką, pierwszy z reszty, w których nie spotkam Wojciecha Dunala. W ów dzień z widokiem na most, ciepły a wiosenny, z Jolą i Dominiką byłem, kiedy matka przekazała mi wieści – człowieka o chodzie oficerskim i białym, obciachowym (póki sam na łeb nie włożyłem) kaszkiecie - na globie ziemskim nie zobaczę już żywym. Puszczam chmury z balkonu (ojciec palił całe życie) wracam do tego dnia kiedy po raz ostatni spodnie w mieszkaniu zakładał przed wyjściem do szpitala i próbuję się przejrzeć w tej chwili - jak to jest, tak wychodzisz - zostawiasz. A jak słowem oddać klamkę, która oddaje ciepło i porządek rzeczy – układ, o którym ktoś zadecydował ostatni raz– więc to jest śmierć, to miejsce wolne na kanapie, niebieskie światło na obliczu matki, oczekiwanie na ducha - -
Fotografia syna
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przepraszam, ale uważam, że masz tu dobry wiersz, tylko trzeba wyrzucić co zbędne, więc pozwoliłem sobie, a Ty oczywiście zrobisz jak uważasz: Pod Warszawą, między wschodem a zachodem tor dwustronny i jesienny stęka wedle rozkładu. On wyszedł jak do lotu na przeciw zderzeniom zdarzeń, z jej małą fotografią zaciśniętą w palcach jak biletem do nieba z przesiadką w czyśćcu i spojrzał ostatni raz w czoło ekspresu. Czy Pan poznaje kształt na fotografii - rysunek na fragmencie pleców zamknięty czerwonym konturem smoka czy należał do pańskiego syna. - Tyle z niego pozostało, w zieleni traw, dla ojcowskich oczu. Trzeba wypełnić pustkę protokołu pismem nieczułym za to skrupulatnym, nikt martwy - proszę pana, nie może pozostać bez imienia i musi zostać wymazany ostatecznie z ziemskich rejestrów. -
Fotografia syna
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
- tu bym(wedle mojego wyczucia) jeszcze pomyślał, czy np. Wyrwany przez impet z miazgi ciała - jest potrzebne. Jak dla mnie : Czy Pan poznaje ten kształt na fotografii - wystarczy, domyślam się reszty. Rysunek zamknięty czerwonym konturem smoka - bardzo dobry, konkretny i osobisty. Dalej - Czy należał on do pańskiego syna - on, niepotrzebne, a ja zakończyłbym tak: Tyle z niego pozostało w zieleni traw dla ojcowskich oczu. Pęknięte mi nie potrzebne, potrafię sobie wyobrazić. Zawsze kiedy piszę o śmierci zastanawiam się na ile uchylić ten parawan, którym zasłania się zwłoki, a na ile liczyć na wyobraźnię odbiorcy i nasze podobnie ukształtowane mózgi. Jeszcze paru rzeczy mógłbym się czepnąć, ale może później. Wiersz chyba z tych osobistych i bolesnych, ale zawsze pozostaje wierszem i można komentować. Mimo wszystko daję serce. Pozdrawiam -
Pandemia - ludzka rzecz
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Satyra
@Marcin Krzysica Dzięki. -
Między nami
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Johny Najogólniej mówiąc - życie :) Szukam w nim nauk, tak w zasięgu ręki, czuję, że ono jest o czymś. Nie chcąc wygłaszać wielgachnych prawd, staram się coś znaleźć w doświadczeniu, jakoś przez siebie, bo tak wydaje mi się najuczciwiej. Daję się nieść słowom, z jednym pośladkiem spiętym, z drugim poluzowanym, szukam drogi do końca wiersza pomiędzy (to taka moja metafora tego jak rozumiem pisanie). Innej rady nie mam. Dzięki serdeczne :) To chyba polega na jakimś podłączeniu się do... siebie? Czegoś? Czegoś w sobie? Czegoś dookoła? Przez umysł i szamański bęben pod żebrami. -
Prawie osiemset
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lahaj Ok, zmieniłem na "zdolny", może faktycznie już za dużo efektu. -
Prawie osiemset
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lahaj Pewnie jeszcze je przemyślę, wydało mi się bardziej... przewrotne? Dzięki. -
Proszę nas nie przeceniać, nie wiem skąd u pani tyle wielkich słów, że Bóg, że Ziemia, na której obłoczkiem tylko chwilę jesteśmy, a Mamy nie szanujemy wcale, i czemu w ogóle miałaby o nas myśleć ta Gaja, Medea w jednym. Do przerobienia lekcja? Proszę pani, nie takie były, choćby pierwsza, druga lekcja, i co wyciągnęliśmy, co z ropy i stali? A może jakaś wojna zaraz, hen daleko, by gospodarkę ruszyć. A u mnie komary nad rzeką - albo ja je, albo one. Ciepło, coraz cieplej, lecz piwo chłodne. Bez przesady. Jest jeszcze Mars – nie wszystkie mity wypalone jak lasy deszczowe i martwe jak ostatni gatunek nosorożca czy słonia, i może będzie list pożegnalny, dla tych co zostali. A cichą nadzieję mam, że Ziemia nas minie, przetrawi po swojemu, na zielony język przetłumaczy – i dobrze. A co po nas przyjdzie nawet o nas nie wspomni. Ja nie wiem którędy pani mówi do mnie.
-
Pandemia
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Wiesława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O prywatne historie nie pytam, bo i nie o nich mowa. Dobranoc. -
Pandemia
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Wiesława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Proszę nas nie przeceniać, skąd się bierze u Pani tyle wielkich słów, że Bóg, że Ziemia, na której obłoczkiem chwilę tylko jesteśmy, a Mamy nie szanujemy wcale, i czemu w ogóle miałaby o nas myśleć ta Gaja i Medea w jednym. Do przerobienia lekcja? Proszę Pani, nie takie były, choćby pierwsza, druga lekcja. I co wyciągnęliśmy? Co z ropy i stali? A jedną nadzieję mam, że Ziemia nas minie, przetrawi po swojemu, na zielony język przetłumaczy - i dobrze. A co po nas przyjdzie nawet o nas nie wspomni. Nie wiem którędy Pani mówi do mnie. -
Owocówki
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@valeria Oj dobrze już Valerio, Wioletto, wszystko jest w porządku :) -
Pandemia
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Wiesława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wiesława W swoim imieniu to w swoim imieniu, a nie egocentrycznie ;) Jak to mówią młodzi. Pozdrawiam. -
Prawie osiemset
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tacy jak wchodzą zwykle zaczynają próbą spojrzeń, całe życie na ringu (na wstępie mówię - w dalszym ciągu realnej krwi nie będzie), lubią porządzić, chociaż ledwie panują nad mózgiem, ale nie o ten organ im chodzi. Siadają w zasięgu wzroku Joli i przy mnie na rękę idą siebie poskładać (w domyśle mnie). Władzą, przyznaję, upajam się troszeczkę, że z wdziękiem zdolny jestem w trzy pizdy takich sam poskładać na zdania wielokrotnie złożone – nie po to do Akwarium przyszedłem. Grażyna wygania ich, a tajemniczy ma posłuch, chociaż złoto nie serce. To osiedle było, jest i będzie otoczone murem, gdzie kto mógł swoje zrobił. I nadal próbuje czas przegryźć się przez cegłę czerwoną, bujnym zielskiem szturmuje. Pochodzić można stąd jak Grażyna i Jola, ja z drugiej strony rzeki mieszkam i lokalne tendencje separatystyczne mam w domyśle, a lubię po Twierdzy się poszwędać, nawet gdy, że jestem Willy Wonka usłyszę. Tutaj czas jak woda w akwarium i Grażyna zarobek ma odkąd… I nawet korona Grażyny podbić nie zdołał a tylko ławki inne, ten sam bilard, oko może zawiesić się na ścianie gdzie muzyka mryga, przez którą słyszę, że Zenek to szmaciarz (to kto na nich głosował) ocenę krytyka. Nawiązując do rzeczy na gruchę się skłaniam, wyprowadzam z barku jak mnie ojciec nauczył, idę masą, przybieram (slow motion poproszę) - że aż tak grucha jebła? Prawda, ojciec mówił, iż łeb z płucami mógłbym (a on znał się trochę) chociaż ręce mam drobne, jak nic by szkielety maleńkie dopieszczać a muszkom z farby błonki. Automat się namyśla, i – Nieźle! - swój werdykt ogłasza Grażyna. Ja w głowie komiksowy obraz mam łba z płucami. -
Nie sztuką rozebrać kobiete
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie sztuką rozebrać kobiete ani trzymać ją za rękie, ale rozebrać kobietĘ i trzymać ją za rękĘ może już tak ;) Popraw sobie, to nie sztuka, mała sztuczka ;) -
Owocówki
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@valeria Nie o to chodzi Valerio. po prostu cały czas mi jakbyś terapię robiła... o jakiej świeżości mówisz? Zawsze możesz na priv napisać, jak chcesz... A oprócz, że związek jest dla mnie ważny, to piszę też wiersze... one też są dla mnie ważne. -
No takie w Twoim stylu. Jak dla mnie za dużo tu wszystkiego,, jakiś zamysł jednak dostrzegam, jest chyba lepiej mimo wszystko. Acz po prostu, to nie moja bajka, a Ty miej swoją i pisz.