-
Postów
1 624 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Jan Paweł D. (Krakelura)
-
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jakby kogoś interesowało, to dopisałem trzecią część i zmieniłem tytuł... -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@valeria Pewnie, dzięki :) -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo Dziękuję. Chyba takie zawodowe klepnięcie po plecach lepiej mi robi niż porady psychoanalityczne. A z Jankiem to tragiczna historia, to był mój kumpel z ASP, i wszystko ale to wszystko zapowiadało się dobrze, miał mieć wystawę w stanach, ludzie lubili jego kolaże, obrazy, moim zdaniem, malował nieomal fatalne, bo próbował w nich powtórzyć to co zrobił w kolażach, i takie towarzyskie trochę te obrazy były, jakieś prywatne historie ze znajomymi. Raczej za te kolaże był ceniony, a robił ich mnóstwo. Czasem myślę, że jego problemem był wrodzony nadmiar endorfin, mógłby nim obdzielić kilka osób, i może przez to zachowywał się trochę tak jakby nie było szczytu do przeskoczenia. A Tatry znał, od dziecka po nich chodził z ojcem, uprawiał wspinaczkę, więc zielony nie był. Ten szlak nie był podobno trudny (ja nie wiem, bo ja gór nie znam i się nie porywam), i doszedł prawie do tej jaskini, i podobno zatrzymał się żeby zrobić zdjęcie i noga mu się pośliznęła. Pozdrawiam i cieszę się, że coś z tego wiersza zabierasz dla siebie :) No chyba warto przedstawić samego Janka: -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Czarek Płatak Dzięki, spoko :) @w kropki bordo Dziękuję. Chyba takie zawodowe klepnięcie po plecach lepiej mi robi niż porady psychoanalityczne. A z Jankiem to tragiczna historia, to był mój kumpel z ASP, i wszystko ale to wszystko zapowiadało się dobrze, miał mieć wystawę w stanach, ludzie lubili jego kolaże, obrazy, moim zdaniem, malował nieomal fatalne, bo próbował w nich powtórzyć to co zrobił w kolażach, i takie towarzyskie trochę te obrazy były, jakieś prywatne historie ze znajomymi. Raczej za te kolaże był ceniony, a robił ich mnóstwo. Czasem myślę, że jego problemem był wrodzony nadmiar endorfin, mógłby nim obdzielić kilka osób, i może przez to zachowywał się trochę tak jakby nie było szczytu do przeskoczenia. A Tatry znał, od dziecka po nich chodził z ojcem, uprawiał wspinaczkę, więc zielony nie był. Ten szlak nie był podobno trudny (ja nie wiem, bo ja gór nie znam i się nie porywam), i doszedł prawie do tej jaskini, i podobno zatrzymał się żeby zrobić zdjęcie i noga mu się pośliznęła. Pozdrawiam i cieszę się, że coś z tego wiersza zabierasz dla siebie :) -
Zanosi się na deszcz
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Czarek Płatak Dzięki. Salut! -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Czarek Płatak No niby proza, ale mimo wszystko poezję w tym dostrzegam, trochę tam metafor i wątków jest. Dzięki. @valeria Miało. -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@ais Dzięki, ale skoro widzisz mrok (bo i jest) to może mnie oświeć? Co czujesz? Zawsze możesz mi na priv napisać :) -
Jankowi Dziaczkowskiemu
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jakby oczy otworzył pod szczęśliwą gwiazdą i żaden demon klucza do nich nie odnalazł, aż do tej chwili kiedy Bob Dylan się zaciął na Hurricane, w momencie gdy ojca mu zabrał samochód na przejściu dla pieszych. Ojciec pierwszy zaszczepił w nim miłość do gór, Boba Dylana, wspólnych nocy w pieczarze, do której bezpieczny, bo znajomy wiódł szlak. Ćma na Tatry opadła i Janek zew jaskini usłyszał – znam drogę, z ojcem chodziłem nie raz, widzimy się rano, nie martw się Olek, muszę iść sam. A kto w mordę kumplowi by dał kiedy trzeba? No kto na to by wpadł, że będzie musiał go dźwigać, gdy żaden wiatr najmniejszy nie wróżył tego, że o świcie, tuż przed jaskinią ujrzysz w jasnych oczach gwiazdę zapadłą z odciśniętym w niej ostatnim krzykiem. 2) Więc tak śnił mi się Janek, na tylnym siedzeniu autobusu, siedział i uśmiechał się milcząc, patrzył tymi oczami, do których dostępu, wydawało się, wszelkim zabroniono biesom. Jak długi, jak szeroki był autobus? Miejsca, tak jak sądzisz, było w nim dosyć – jeszcze zdążysz, kierowca jest niebiesko-cierpliwy, poczeka, taki to pojazd co mknie przed siebie i krąży. Janek pożyczył mi Kadysz Ginsberga, który, okazało się później, należał do Olka, któremu pożyczyłem Whitmana... a chuj z tym - - ten tamtemu pożyczył i potem nie oddał. Włosy wolno mi rosną, jakby pomyliły lenistwo ze stylem, a pająk plecie sieci, że też jemu się chce - bez pretensji, cierpliwy, od nowa. Ciut się spocić, troszeczkę uwietrznić. 3) Każdemu tyle szczęścia i energii twórczej w drodze do źródła ile miał Janek. Z tym trzeba urodzić się chyba, by żadne szczyty w chmurę nie były spowite dosyć gęstą. A do drzewa daj każdemu być podobnym i niechaj się spełni. Wszystko ma cenę - którym żyć o cienkiej skórze padło, niech wzajem siebie w milczeniu odrębnym pozdrawiają, gdy trzeba - brzęk drobnych na ulgę; śmierć niech ostatnią ratę za wiersze odbierze o czasie jak ostatni rzut oka na kolaż, którym trudził się Janek, skrawki, wers za wersem, tnąc, sklejając w poezję. Ścieżką wedle oka jego własną podążać każdemu, a miejsce tylko swoje niech zajmie i niechaj zielony nie będzie kiedy spadnie w przepaść, nazbyt gęste niech nie będą mu chmury, gdy smutek się sączy i sączy -
@ais Ja tak samo do nich podchodzę, lubię je pisać i to prawda, że nie każdy umie, szanuję limeryki, i dla mnie też często są takim rozbiegiem do innych utworów, gimnastyka języka, uruchomienie skojarzeń. Jestem na tak.
-
@ais Wierszyk, jak to limeryki, ale lubię, uśmiechnął mnie, sam od czasu do czasu skrobię limeryki i świat jest odrobinę weselszy. Dzięki.
-
dawno temu w złotoryi
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na w kropki bordo utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo Gdzieś chyba już czytałem ten wiersz i podobał mi się, teraz też mi się podoba. Pozdrawiam Stryjenkę :) -
Las
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@M.A.R.G.O.T Dziękuję. @Dag Dziękuję. Pozdrawiam :) -
Las
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@w kropki bordo Dziękuję bardzo :) -
Zabłądziłem w tym lesie, nie pamiętam kiedy ani jak tu przyszedłem, nie pamiętam po co. Dziwnie obcy zrobił się las, zamglony, ścieżki nie potrafię odnaleźć i zimno tu nocą więc kołderkę zabrałem od ciebie ze sobą. Czasem jakbym słyszał twój głos z wielkiej oddali, i śnisz mi się prawdziwa, jak na jawie z tobą rozmawiać próbuję, lecz ty niemo ustami tylko poruszasz, jakbyś mi chciała powiedzieć, że… i budzę się wtedy, znów błądzę po lesie, a wszystkie ścieżki, które znajduję przy drzewie tym samym się kończą, i tylko tej do ciebie nie umiem odnaleźć.
- 7 odpowiedzi
-
11
-
Wariat zwycięża
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@ais Tylko pięć? Optymistyczna wróżba. -
Wariat zwycięża
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Annie Toż o tym ten wiersz również jest, o szukaniu własnej przestrzeni, aby wariat nie zwyciężył ostatecznie, nie zatruł wszystkiego. -
Wariat zwycięża
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Marek.zak1 Nie jest, ale śmiech zawsze był bronią w takich sytuacjach, a w czasach internetu? Te wszystkie memy, którymi bombardują mnie znajomi...? Ja już trochę mam dość. A wiersz można czytać i w innym znaczeniu, celowo nie piszę po imieniu, z imienia wolę wymieniać ludzi, którzy są tego warci. Pozdrawiam. -
Zanosi się na deszcz
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Radosław Dziękuję.@iwonaroma Dziękuję. -
Wariat zwycięża
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
A co jeśli to wiersz w kontekście obecnej sytuacji w kraju? A może nie? Tak i nie. Dziękuję wszystkim za komentarze. -
Obudziłem się rano, patrzę, to dopiero: w moim domu zamieszkał szaleniec z siekierą, wszystko do góry nogami powywracane, próbuję go nie widzieć i widzę go stale. Próbuję wciąż odepchnąć jego złą energię i odzyskać dla siebie nieskażoną przestrzeń, lecz nawet gdy imienia nie wymieniam jego, nawet kiedy się śmieję – śmieję się z niego.
-
Zanosi się na deszcz
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Johny Dzięki, tak to jest. -
Zanosi się na deszcz
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Natuskaa Dziękuję :) -
Zanosi się na deszcz
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Więc poszedłem na cmentarz, by Ci od najgorszych nawrzucać, rozpłakałem się tylko, bo kto wie jakie demony w głowie drugi człowiek nosi, kiedy nie znamy dobrze nawet samych siebie. Rozpłakałem się tylko i dotknąłem płyty rozgrzanej w letnim deszczu, płakałem i piłem próbując Ci powiedzieć rzeczy, które żywym najbardziej są potrzebne. Mnie też zostawiłeś na najlepszym ze światów, na którym na szczęście ludzkie się zanosiło, a zaczyna błyskać. Wychodzę na ulicę w bardziej dusznym mieście i próbuję nie pękać, jakoś formę trzymać. Katuję Waitsa, Tobie zaś życzę punk rocka, bo może Bromba czeka na Ciebie przy bębnie. Nie jestem z tych co wiedzą z pewnością, więc spotkać może się przyjdzie - nie wyjdź po mnie, to Ci wjebię, Krzysiu. -
Niedaleko jest wilgotny las. Żar było umierać, będąc tak blisko. - to mi się podoba, świetna gra słów, nad resztą bym pomyślał, żeby jakąś esencję wyciągnąć.. Rozumiem, że chciałaś osiągnąć efekt "znużenia"... Ale mimo wszystko, takie mam poczucie, że jakby za dużo, że można by tak malować i malować. Choć niektóre opisy i porównania same w sobie w dechę. Ale to moje tylko zdanie.
-
Musi być jakiś list
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Somalija Dziękuję. pozdrawiam i również miłego dnia życzę.