-
Postów
1 624 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Jan Paweł D. (Krakelura)
-
Zgubić telefon – mała śmierć, ale idzie się przyzwyczaić do butów gubiących podeszwy, zapomnianych adresów i numeru pesel, posianych kluczy, ziaren tracących zaczepy, aż ja na ty ze wszystkim przejdzie
-
Requiem dla królowej śniegu
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Starczyła odrobina wyobraźni żeby wylądować na Ziemi niemal po raz pierwszy, świeżym śniegiem pokrytej, w którym nie wyrzeźbił reliefu żaden bieżnik, patrzeć nim niewielki krok się uczyni, odcisk nietrwały i nikły w świetle z Księżyca wziętym, oddawanym dźwięcznie, kiedy kry szeleściły w ciemnym nurcie Wisły, wytrzeszczały oczy za łodzią, która będzie kiedy będzie, pewniejsza niż Kevin, śnieg teraz, niż tłusty szron na drzewach, mróz, że aż szkliły podeszwy stóp w buciorach, kiedy się ociepla na linii ziemia-niebo, telewizor bliźni z człowiekiem - dobrze, że nie śnieży. -
Więcej niż pięć
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@milczenie owiec Dzięki, rozważę jeszcze, napisałem drugą wersję. -
Więcej niż pięć
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/militaria/zmarl-stanislaw-pietrow-radziecki-oficer-ktory-uratowal-swiat-przed-nuklearna-zaglada/xt72kv1 -
Po okładce
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,19839606,wymarle-miasto-tak-wyglada-czarnobyl-i-okolica-30-lat-po-wybuchu.html -
Po okładce
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka https://www.muratorplus.pl/inwestycje/inwestycje-publiczne/czarnobyl-sarkofag-elektrowni-jadrowej-w-czarnobylu-gotowy-aa-PZii-3YED-xsg1.html -
Po okładce
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Dałem klucz w tytule, - Lugol, płyn Lugola: https://pl.wikipedia.org/wiki/Płyn_Lugola już prościej się nie da, proszę zwrócić uwagę szczególnie na ostatni punkt artykułu wyszczególniony tłustym, czarnym drukiem. -
Więcej niż pięć
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A jeśli Ziemia krąży w odmiennej wariacji, w wymiarze podobnym do naszego, detale jednak inne drobny druk kładły na gwarancji zimnej symetrii rakiet, planeta lustrzane miała pakty ze Słońcem i satelitami, gdy jeden z nich pozorne odnalazł odbicie w czarnej tarczy radaru, gdzie punkcik się zjawił, potem kolejne cztery, na regulaminie doskonale zapomniał jak liczyć na siebie Stanisław Jewgrafowicz Pietrow. - I dlatego jakiś inny ty, jeśli w ogóle istnieje, chodzi po tamtym globie - dźwiga cię nie wiedząc na co liczysz. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanisław_Pietrow -
świadomość jak wiązka lasera
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Lahaj utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Lahaj Po prawdzie liczysz cały czas, tylko poza świadomością, ale kumam o co chodzi. Pozdrawiam. -
Więcej niż pięć
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A jeśli Ziemia krąży w odmiennej wariacji, w wymiarze podobnym do naszego, detale jednak inne drobny druk kładły na gwarancji zimnej symetrii rakiet, planeta lustrzane miała pakty ze Słońcem i satelitami, gdy jeden z nich pozorne odnalazł odbicie w czarnej tarczy radaru, gdzie punkcik się zjawił, potem kolejne cztery, na regulaminie doskonale zapomniał jak liczyć na siebie Stanisław Jewgrafowicz Pietrow. - I dlatego jakiś inny ty, jeśli w ogóle istnieje, chodzi po tamtym globie - dźwiga cię nie wiedząc na co liczysz. -
Więcej niż pięć
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
A jeżeli istnieje jakiś inny wariant Ziemi, bardzo podobny do naszego, ale inne detale drobny druk kładły na gwarant zimnej symetrii rakiet, w niej Ziemia lustrzane miała pakty ze Słońcem i satelitami, a jeden z nich, pozorne odnalazł odbicie na ekranie radaru, gdzie punkcik się zjawił, potem kolejne cztery, na regulaminie doskonale zapomniał jak liczyć na siebie Stanisław Jewgrafowicz Pietrow. - I dlatego jakiś inny ty, jeśli w ogóle istnieje, chodzi po tamtej Ziemi - dźwiga cię nie wiedząc na co liczysz. Witam, mam zagwozdkę językową, chodzi o słowo gwarant . Czy można powiedzieć położyć coś na gwarant, czy raczej poprawniej byłoby - położyć coś na gwarancie... Tak jak położyć coś na stole, ale przecież mówimy często - położyć coś na stół, połóż to na stół... itd.. nie mam pojęcia, proszę o rzeczową pomoc, kogoś kto lepiej zna się na gramatyce. Bo powiedzenie, że symetria rakiet pomiędzy USA i ZSRR była gwarantem pokoju jest chyba poprawne... A jeśli nie do końca to chyba można zrzucić to na licentia poetica... Słownik pokazuje, że poprawnie byłoby - na gwaranta, zatem czy można to odmienić analogicznie do stołu - na stół...? -
Po okładce
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@duszka Dziękuję, w linku pod spodem jest drugi wiersz, który objaśnia ten pierwszy. -
Beton surowo wspina się po ślepych oknach, balkonach, i zagląda w pośpiech z jakim życie porzuciło siebie na szaber. Złodziej w kroplach gromadzi, szczelinami przesącza przez kryte papą dachy, kropla po kropli drąży ścieżkę do króla, przez sarkofag, pod którym spoczywa czekając na renesans, odwlekając podstępnie swój całkowity rozpad. Niejednego wybrał w promienistą podróż na schwał budowniczego, chcąc nie chcąc siebie dali by zakończyć sagę, głucho zamknąć okładkę – koniec, kolejnego bestsellera nie będzie, na ekranizację nie ma co liczyć. Głuchy się pomruk odzywa i kolejny świt niczym trailer Ziemi wieści reaktywację króla w lubieżnych pokrzywach, pośród wycia psów, które wyszczerzając zęby rasowieją do źródła. https://poezja.org/utwor/182458-piołunówka-lugola/
-
Świat tak ładnie pachnie
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Magdalena utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a świat mi zagląda do łazienki? -
Gmach z manuskryptu z przyszłości
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Dawid Rzeszutek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dawid Rzeszutek Podobno patos to sprawdzian poety, jak go użyje nie popadając w śmieszność to znaczy, że dobry. Tutaj niestety popadasz, i ginie w tym sosie kilka dobrych wersów. Wystarczy - zjadł już zimne gwoździe... i od razu jest ciekawiej i bez patosu. -
Piołunówka Lugola
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Andrzej_Wojnowski Dziękuję. -
Piołunówka Lugola
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wypiliśmy za zdrowie króla promiennego, a gorzki to był toast, nie da się zapomnieć. Wieść się rozniosła drogą okrężną, za miedzą w tajemnicy trzymano gorączkowy pogrzeb, choć serce faraona nadal bije w klatce z betonu i stalowych żeber, wielu za nim poszło w popromienny szlak. - Nie wchodźcie na trawę, jest napromieniowana – przestrzegała Pani Panika, nie pamiętam która, na co Wietrzyk (starszy brat Łukasza) w głos zaczął ją przedrzeźniać - ło Jezu, nie wchodźta na trawę bo was zwęgli, spalita się, spalita – na znak, że przy dzieciach totalną wiochę robi, na której już dawno odbyła się jądrowa, rozłożona w czasie, kontrolowana wojna – jak wszystko co dano człowiekowi pod buty – ekonomię, trawę, pandemię czy wiatr -
Arleta
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Natuskaa Dziękuję. Wczoraj kiedy napisałem ten wiersz i wracałem do domu, zobaczyłem na ulicach w tej kolejności: kota, mysz i lisa :) @w kropki bordo Dziękuję Stryjence :) -
@valeria Dobrze Valerio, ale ten wiersz jest troszkę o czymś innym. Dziękuję. Może ufo naruszyło im stabilność Boga?
-
We wiosce Poletkowo wylądował spodek. Dotąd tylko talerze, czasami sztachety fruwały, co opiewał w kwiecistej wymowie młodszy Stasiek Kwiatkowski robiąc za poety okoliczny wzorzec, tłukł ziarno słów na mąkę, że równo zbierał żniwo zdrowy śmiech w remizie, pokładali się ludzie rozumnie, kto trzonkiem od łopaty ostatnio wyrwał mając wizję klarowną. Aż do chwili gdy w porze młócenia wylądował na polu świetlisty, okrągły, nie wiadomo skąd obiekt, że lud się oderwał od robót i ślepia wytrzeszczył. W ciszy bąki jeno i gzy brzęczały, gdy drzwi się otwarły okrągłe, wysunęły się schody i wyszedł dwunożny, zielony i rybiooki, mały… - No właśnie, gdzie się podział Stasiek co by dziwne objaśnił. - Staaasieeek! - głośno, rozpaczliwie wołał kto żyw ile sił w płucach. Poczuł się Kwiatkowski, wysforował na czoło, w rybie oczy spojrzał… i tarzać się ze śmiechu rozumnie z istoty dziwacznej i skądinąd przybyłej rozpoczął, aż napuchli ludziska wesoło, że szpilki pomiędzy nich nie wetknąć – a skąd to, a co to? Dosyć tego – pomyślał Stanisław, ni chwili dłużej nie mogąc zdzierżyć, oburącz cep ujął i objaśnił istotę rzeczy jak uczyli z dziada pradziada, tak by zwłaszcza obcy objął rozumem swoje miejsce na polu, nie zmylił drogi powrotnej. Poczuł pismo nos zielony, pokwitował czerwono na cepie, znikając krąg na polu zostawił. Stanisław Kwiatkowski odpowiednie dał dziwu słowo, ludziom dając tym samym przejrzysty jak łza powód do śmiechu, że jeszcze długo w nocy gasili wesołość, poklepując Staśka po plecach, i – ło Jezu - wołając – najlepszy wiersz, zielony czerwono, chuj go wi, ło Jezu. - I tylko Stasiek czegoś na chwilę posmutniał bo mu się to okrągłe zwidziało, świetliste na polu, zielonego zobaczył – a jakby tak zbudować w stodole? Ale sąsiad pospieszył wylewnie ze szczerą a ciężką łapą w plecy Staśkowe, i – nie patrz tak ty Stasiu na ten stół – a jak się uśmiechnął już sąsiad, to od razu o wódce i śledziach, ło Jezu.
-
Arleta
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@PuszKin A tutaj akurat pasuje jak ulał, czepiasz się. Arleta nie żyje, moja córka w pewnym sensie też, bo nigdy się nie urodziła, a gdyby się urodziła... -
Walka w życiu z potężną siłą emocji
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Ania1991 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Duuużo przed Tobą. Pozdrawiam i siły. -
Być może nigdy bym się nie urodził, gdyby nie zmarła moja starsza siostra, i być może gdybym miał córkę, śliczną dziewczynkę, miałaby na imię Arletka, i jeśliby na kocie alergeny nie była jak ja uczulona, kupiłbym jej kota lub przygarnął z ulicy. Być może pewnego dnia kot by upolował ptaka albo mysz, może wtedy powiedziałbym - - spójrz co Ci przyniósł w pyszczku, możesz go pogłaskać nawet pod włos.
-
Wiersz dla Agatki
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Pan Ropuch Tyż dobrze, ale chyba zostanę przy swoim, od czego są dorośli? żeby pomóc dzieciom zrozumieć również wiersze. Przed Agatką jeszcze moment, w którym dowie się, że Krzysiek się powiesił... Tego na razie nikt jej nie tłumaczy i nie mówi o tym. -
Wiersz dla Agatki
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ok, chyba przy tym zostanę, wiadomo, że nie wytłumaczy się tego raz, i jeszcze dużo przed Agatką, a wiersz jest i dla niej i dla Kaśki, to oczywiste, póki co zachowam dwie wersje.