Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bogdan Brzozka

Użytkownicy
  • Postów

    1 136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Bogdan Brzozka

  1. każdy z nas na swój sposób ze zmiętych pożółkłych kartek kalendarzy zroszonych mozołem spazmem uniesieniem wznosi własny kurhan w klepsydrze wieczności
  2. Oby - jestem na tak - od początku mówiłem, że w ich haśle jest literówka - miało być - Prawie sprawiedliwość. Pozdrawiam serdecznie :)
  3. Pozdrawiam Marku i dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam również.
  4. A ja zbierałem etykiety zapałczane - serducho dla współbzbieracza. I także dziecinnieje - coraz częściej lubię poleżeć i pociągnąć z flachy ( żart) Pozdrawiam Henryku. :)
  5. Jako żywo - pobudki owe na własnej skórze doświadczyłem - przesympatyczny wiersz Sylwku. :) ps. Literówka w słowie pobudka - pozdrawiam.
  6. Mienił się Mesjaszem i Polskę chciał zbawić, rodaków podzielił na dwa sorty różne. ,,Raz zdobytej władzy nie oddam nikomu", ,,bez żadnego trybu" wyzywa i bluźni. Ze świętego krzyża drabinkę zbudował do władzy - wszak o tym marzył od ćwierć wieku. Przychylnych wyborców pieniędzmi zwerbował, nie widząc ni krztyny człowieka w człowieku. Biernych, miernych, wiernych wokół siebie scalił mały, podły karzeł z nienawiści chory. Wsadził kij w mrowisko - Ojczyznę podpalił kobiety traktując jak inkubatory. Obecnie w ich stronę kieruje złe słowa, rozniecił pożogę w temacie aborcji. Nie wiem co on bierze, chyba mocny towar lecz mam taką radę: niech bierze pół porcji. Wałcz 28 10 2020
  7. @opal Mam na myśli zapętlenie w sensie: nasz dom, żony i mój jest zawsze waszym domem - czyli dzieci - i chociaż dwoje z czwórki już się usamodzielniło- zawsze mogą tu wrócić w razie W - nigdy nie stanę do nich plecami.
  8. Takie ,,zameldowanie" Marku na 30 wspólnych lat, dzięki za komentarz i obecność - pozdrawiam
  9. wyruszyłem w podróż życia ze stacji Singiel wydrapałem marzeniami twoje imię w chropowatej korze pamięci zapętliłem cały swój świat wokół wspólnych dziatw odstawiłem na bocznicę wyobraźni niepokorne myśli czuję myślę oddycham twoimi zmysłami gdy będzie trzeba - poczekam na przystanku Kres.
  10. Bardzo dobry wiersz, jeden z lepszych jakie czytałem ostatnio. Ja także mam mały dylemacik, podobnie jak @Kot z ,,ludźmi prostymi" - choć znaczeniowo różnie można interpretować - prosty=nieskomplikowany, prosty=niewykształcony, prosty=szczery (wielu szczerość odczytuje jako naiwność) etc. pozdrawiam serdecznie!
  11. Bardzo fajny wiersz Waldemarze - mnie szczególnie urzekł powyższy cytat - pozdrawiam niedzielnie.
  12. Chylę czoło przed talentem! - potrafisz myśli ubrać w słowa. Pozdrawiam.
  13. Nie płacz, nie płacz już Joanno wszak intencje czyste są a z kupki białego gruzu zbudujemy piękny dom. Pozdrawiam serdecznie! :)
  14. Ja także noszę okulary na głowie,bo normalnie - parują od maseczki - Wiersz na TAK! Pozdrawiam serdecznie
  15. Fajny wiersz, o wielkiej miłości, namiętności i oddaniu - pozdrawiam. Chyba masz literówkę w drugim wersie osyatniej zwrotki - oddałbym.
  16. Fajny, pozytywny wiersz - wiek to tylko cyfry - tak trzymać - pozdrawiam serdecznie. :)
  17. Piękna przenośnia, pozdrawiam Waldemarze serdecznie - dobrej nocy!.
  18. Myślę, że wielu z nas drepcze od czasu do czasu takimi ścieżkami jak Ty Nata Przymgloną, ale jednocześnie jakże wyrazista w naszych wspomnieniach, prawda? A może jej nigdy nie było, może jest wyidealizowanym obrazem naszej wyobraźni? Piękny wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
  19. Zgrabnie i na temat. Pozdrawiam bardzo. :) I... zdróweczko! :)))
  20. niepokój sinymi chmurami znaczony jest niczym w duszy zadra błotami szarugą złocieniem i brązem zjawiła się jesienna chandra.
  21. Twoje wiersze Lena,to taki poetycki MiniMax - minimum słów, maximum treści- jestem oczarowany,pozdrawiam serdecznie! :)
  22. Bardzo dobry wiersz o tym co nieuchronne, próbowałem o podobnej tematyce (upływ czasu) w ubiegłym roku napisać :) Pozwól że przytoczę Pytania bez odpowiedzi Miłość - ta wielka - tak naprawdę jest aktem okrutnym... od dnia gdy pokochasz - tak mocno - do kości, zaczyna się bezlitosne odliczanie - od teraz do nieuniknionego kresu przedwiecznej miłości. Płowieją, bledną i żółkną liście kartek kolejnych kalendarzy wyrok już zapadł - Ty tylko możesz prosić najwyższego o odroczenie wyroku - tego co nieuchronnie się wydarzy. Zegar molestuje Twoje zmysły tik tak tik tak tik tak tik tak tik tak robi wszystko, by złudzenia Twoje prysły tik tak tik tak tik tak tik tak tik tak wieczorną burzą, świergotem ptaków, kłosami zboża konwalii bielą, deszczu kałużą, bryzą znad morza gwiazdą polarną gdy czasem błyska na letnim niebie pamiętać każe na górskiej turni, między smrekami rdzawo złociście, od lat bez końca obficie sypie jak jesień liście blade, spłowiałe, pożółkłe wiekiem kalendarze Czy czas przechytrzyć komuś się uda? a może gdyby nasypać piasku w zegar wieczności pomiędzy tryby? chyba się nie da kolei losu tak sobie zmienić - czym - gdy kochanej osoby zbraknie - pustkę wypełnić...? Edytowane 4 maja 2019
  23. @jan_komułzykant Jesteś nie do podrobienia - i za to serducho.
  24. Tak sobie coraz częściej myślę, że ilość osób, z którymi miałem wspólny język, a nie mogę już z nimi porozmawiać, jest wprost proporcjonalna do ilości odwiedzanych miejsc pierwszego listopada - pozdrawiam serdecznie Silwer.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...