Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anonim1999

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anonim1999

  1. Anonim1999

    Koniec

    Nadejdzie koniec Radość odejdzie Śmierć nas wszystkich odnajdzie Diabeł ma setki twierdz Zapomnij o biesiadzie Miliony ludzkich serc W rękach Upiornego władcy piekieł Uskromnij się póki możesz Stworzony świat Będzie konał w mękach Przypomnij się Bogu Proś o łaskę Osiedlony teren przez upiory Koniec świata potwierdzony Początek końca załatwiony Dziesiątki dekad hańbiony Będziesz przez życie cierniony Ganiany przez czeluście zła Nie znajdziesz juz spokoju nawet tła.
  2. Kiedy wykiełkują mozaikowe kompozycje na łące. Podczas gdy słońce w południe zaświeci gorące. Drzewo czarujące, pąkami będzie zachwycające. Powietrze świeżo pachnące, bąkami ozdobione, zacznie widnieć nad łąkami. Ludzie z zimowymi łzami, w letargu obłąkani. Wybudzą się razem z ptaków śpiewami ze snu. Z szeroko otwartymi oczami. Pocieszać sie już będziemy kolorowymi bzami oraz zapachu jego dozami.
  3. Anonim1999

    Erotyk

    Dreszcze twojego ciała gdy ja mam tak samo niecierpliwie się chcę twojego dotyku moje wargi drżą pragnę Cię tak bardzo czuć roznegliżowani w krainie rozkoszy naszych nagich ciał razem w erotycznym tańcu tańcz! W rytmie mojego oddechu melodii serca pobudzasz do gry miłosnej tańcz póki jest na to czas znikniesz będę cierpieć nienawidzę tych chwil bez ciebie
  4. Pusto, cicho w moim sercu, brak żadnego, jakiegokolwiek bodźcu, już dawno zapomniałam o słońcu. Kiedy to się skończy w końcu, cisza, smutek to chleb powszedni. Nie chcę pisać żadnych bredni, żadnych przepowiedni. Stan ducha dzisiaj raczej średni. Niestety cechował się tym termin poprzedni.. Brakuje słońca w moim życiu, aktualnie mniemam już o piciu. Ciekawą alternatywą wydaję się zaglądanie do kieliszka, Uzewnętrzni się we mnie artystka, mistrzyni pędzla a może pejzażystka? Tylko oby nie przywołać braciszka, jakiegpś z typu co udają przyjacieli od serca, a w prawdzie konkurencja, armia wroga oraz najezdzcy na moją nagą sferę egzystencji. Gdy ja będę fruwać wysoko ponad chmurami, zapominając i nie widząc rywali, Oni będą podtruwać tło moich wyimaginowanych mendali... Gdy trunek stosownie spełni swoje zadanie, a krople zaczną działać niczym opatrunek, ja zapomnę a swoją bagażownie niezwłocznie w oddali zostawię. Kieliszkiem jeszcze się poprawi, żeby nie było, że sie napój marnotrawi. Śmiejac się do łez, imaginacji trochę jeszcze się pojawi. Zabawię się swą wyobraznią. Z dala od przykrości, niechcianych gości i braciszka, tego od mojego kieliszka. Co pojawia się całkiem niepotrzebnie bo mój urok blednie od jegomości a myśli nabawiają się przykrości. Tak więc pogrążając się w samotności, alkohol me życie uprości. Pozbawię szarości z życia mojego, myśli zaczną składać się z czegoś bardziej prostego. Oblicza żywotu i brzmienia mojego istnienia, nabiorą upiększenia oraz posmaku osłodzenia. A tego momentu, z moim wymarzonym kieliszkiem w ręku, nikt przeszkodzić mi nie może. Zaśpię przy niedopalonym papierosie. Wszystkich w około mam już w nosie, podchmielona, w tę grę całkiem niewyszkolona. Taka panieneczka, młoda dama, smarkata, chcąca uciec z tego świata.
  5. Moje myśli zabłąkane jak zawsze,Dzisiaj raczej jestem w bagnie, na dnie. Nie mogę odpocząć we śnie,tak bardzo męczą mnie te dnie.Głosy w mojej glowie jęczą, są strasznie zle.W mojej głowie żyletka już się sama tnie.I wcale nie szkoda mi mnie.Jak tu ogarnąć się?W koło przeszkody,przeszkadzają istnieć mi.Może to samo przeszkadza i Ci?Świat kłamstwa i obłudy,doprowadzają już czasem do nudy.Równocześnie męczą optymizm już i tak chudy.Wkoło głuchy chaos, wrzaski i piski.Znowu wpadłam w potrzaski złych myśli. Słychać cicho tętnienie mojego serca,ktoś mi w nim ostro dziurę wykręca.Ono ledwo funkcjonuje,wszystkie barwy są ponure.W duszy nastrój zimny, chłodny a do ucha docierać będzie marsz żałobny.
  6. Dziękuję za komentarz i opinie. ;)
  7. Kochana laleczka z własnego świata, która chce postawić na swoim mimo wszystko albo kochać się bez granic, mimo wszystko. Tak dokładnie, przejrzyście, jak jeszcze nie było. Z namiętnością, której nie zaznał jeszcze nikt na tym ponurym świecie. Pragnę zasnąć w czyichś ramionach, przytulić się, kochać bez końca. Lalka z Krainy Wyobraźni, której czasem nawet nie ma. W świecie gdzie każdy dzień zadaje nowy ból a szczęście to zwykła ściema. Chcę przejrzeć się w lustrze z satysfakcją, wiedzieć że wszystko mam, kochany Amor niech ukuję mnie chociaż raz. Chociaż lekko zauroczy tym światem pełnym okrutności. Myśli pozytywnie nastawione są na labirynt każdego dnia rzucany pod nogi. Lecz wstaję, otwieram oczy i widzę jak burzy się mój domek z kart układany poprzedniej nocy. Widzę przeciwności, które w życiu mam a proste tory tylko u innych występują. W dość krótkim życiu moim już upadałam wielokrotnie. Boże rozdaj jeszcze raz, może tym razem tej talii nie rozwieje ten szalony wiatr, który hula w samotności. Chłód zranił moje ciało nieraz, padłam na kolana dość mocno obijając je. Chciałabym widzieć inny świat a nie tą szarą natarczywą mgłę. Nadchodzący chłód zbyt mocno rani skrzydła me. Co jest ze mną źle? Daj litość moim stopom, one wykańczają powoli się. Pragnę radości z życia, i za jaką cenę mogę dostać odrobinę łez radości? Jak wiesz to proszę, zaproś mnie. Porzucimy ten świat pełen szarości we dwie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...