Lis spotkał gąskę.
Zagadał skrycie :
„ Jak jest w chacie”…
( Liczy na zakąskę.)
*Mówi cicho*
Jeżeli żyjecie w pokoju, bez złości;
zostawię was w całości.
Jeśli prowadzicie kłótnie,
zakładam matnie,
będzie z was danie.
Idę labiryntem.
Kolorowe światła
pulsują nieznośnie;
zegary fiksują.
W kątach; na ścianach
wiszą znaki nieziemskie;
słyszę też muzykę…
Ocalić mnie mogą
tomiki zagadek ?
Wierzył, że ma szczerych przyjaciół i kochającą rodzinę. Jednak wygrał w totolotka. Wszyscy wyłudzali od niego pieniądze i liczyli na prezenty.
Przyzwoity był tylko wuj ekonomista. W swoim życiu pożyczał pieniądze i założył firmę. Był bogaty i niczego nie oczekiwał.
Nieszczęśnik w znacznej mierze roztrwonił majątek. Opamiętał się krótko przed śmiercią. Nasz bohater znienawidził znajomych. Postanowił spalić resztę pieniędzy, by sprawić przykrość obłudnikom.
Oburzona rodzina pochowała go pod płotem i „rzuciła kamienie”. Tylko wuj ekonomista postawił kwiaty.
Zmierzcha, jest czerwona poświata.
Na niebie są gwiazdy, księżyc, kometa.
Zbliża się chmura burzowa, grzmi.
Zbiera się wiatr.
Kraczą wrony, słychać strumyk…