Zmierzcha, jest czerwona poświata.
Na niebie są gwiazdy, księżyc, kometa.
Zbliża się chmura burzowa, grzmi.
Zbiera się wiatr.
Kraczą wrony, słychać strumyk…
Mówią, że wysoko w górach,
jest zapadlina.
Z niej wydostają się opary.
Słychać rymy częstochowskie…
Twierdzą, że w morskiej głębinie,
są wrota.
Z niej wypływa ciepła woda.
Słychać magiczną lirę…
Świat jest duży i niepokojący.
Są straszne stwory i wielkolud.
Jego ręka to fatum.
Mogę poznać szczegóły.
Nieraz lecę z wiatrem…
Chciałbyś być mną – mrówką ?