Przyjaciel stawia się za mną u Boga.
Pomaga mi w twórczości :
kieruje odpowiednie słowa.
Zsyła duchy liryczne
i czyści…
Dziękuję bliskiemu koledze
- nie umieścił mnie; w autorskim świecie
satyrycznym – poważnym.
Wiersze jego ubogacają rajski ogród.
Zawierają szczególny – ziemski pierwiastek.
Jechaliśmy samochodem.
Mówiłem miłe rzeczy,
żartowałem i kpiłem z losu…
Niespodziewanie ,zobaczyliśmy na niebie znak.
Po chwili,
znaleźliśmy się na pustym i dużym polu.
Straciłem orientację, spokój.
Mój krzyk gubił się…
Spostrzegłem nawet, że „straciłem” czas.