Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. Coraz szybciej i szybciej, potem szumy, trzaski, wreszcie zgrzyt, zapalają sie migocące, kolorowe światełka i wszystko staje. Przepaliły się bezpieczniki:)
  2. Było o korpo, seksie w pakiecie, walce ze śmiercią, teraz o utonięciu, następnie, w weekend, będzie o miłości własnej, czyli masturbacji. Dla każdego coś interesującego:). Pozdr. M.
  3. Utonąłem w twoich oczach, Chociaż dobrze umiem pływać. Brak powietrza mnie zamroczył, Poszedłem na dno. Tak bywa. Utonąłem w twoim ciele, W jego wszystkich zakamarkach, Gdy cię pieszczę, mój aniele, Wiem, że tonąć było warto. Utonąłem w całej tobie, A przecież się pilnowałem, Idąc na dno, miałem w głowie, Że z miłości oszalałem.
  4. Bardzo ładnie napisaleś, a wielu z nas dopada od czasu do czasu taki nastrój. Tak czy inaczej, twórcom jest łatwiej, bo oprócz spłodzenia potomstwa i posadzenia drzew, coś napisali, stworzyli, co kogoś mogło wzruszyć, czy pomóc w rozwiązywaniu ich egzystencjonalnych problemów. Życzę dobrych wyników testów. M
  5. ---------------- Mnie się zdarza zmieniać zdanie. Tobie nie?
  6. Czekam, aż mnie stąd zabierzesz, i zakończę życie moje. Może mi w to nie uwierzysz, wcale ciebie się nie boję. Wezmę twoją zimną rękę, spojrzę w oczy tak głęboko, drugą dam ci cios na szczękę, albo palec włożę w oko. To zapewne cię zaskoczy, bo tu przyszłaś gdzieś tam z dala. Mój cios zaraz cię zamroczy, a ja wrzasnę: won, spierdalaj!
  7. Lekka i zabawna, czasami kabaretowa forma ma sprawić, że czytelnik dotrwa do końca i puenty:). Treść jest zawsze poważna,
  8. To jest wszystko w naszej pamięci i w pamięci innych. Czas biegnie w jedną stronę, ku dzisiaj, i nic z tym nie można zrobić. Można powspominać wspólnie, albo indywidualnie..
  9. Ten, kto kocha swe zwierzęta, O swej małpce też pamięta. Z wczoraj: 3 miliony takich zwierzątek jest sprzedawanych w Polsce każdego dnia:(.
  10. ---------------------------------------------- W moich obydwu wierszach nie ma żadnego mojego osobistego traktowania, lecz opis obu przypadków z autopsji, Te pojedyńcze przypadki stały się inspiracją do opisu podobnych z pozoru przypadków, bo jak napisaleś, w tym drugim te osoby odpowiadaja za swoja deformację, która to jest tak poszechna, że stała sie plagą, czy epidemią w tzw "rozwiniętych" krajach . Troche podobnie, kult atrakcyjności powoduje spychanie na margines i kompleksy wielu kobiet (facetów też) , które czuja sie gorsze i odrzucone, co z kolei powoduje dyskomfort psychiczny, a nawet depresję. Podobny wydźwięk ma wiersz "Ona mnie nie kocha", gdzie opisuję przypadek brania przez babki "najlepszego z dostepnych". Wyczytałem w kilku miejscach, że jedynie 15% facetów jest dla kobiet atrakcyjnych seksualnie, a reszta jest brana z pragmatyzmu, sympatii, chęci posiadania rodziny itp. . Powtarzam, żadnego osobistego stosunku, - opis obyczajów. A że gorzki, to już inna sprawa.
  11. --------------------- Tego wiersza nie miałem w planie publikować, ale jak czytam o przysięgach, wiecznej miłości i podobnych wpisach, nie moglem się powstrzymać. I potem płacze, ze 50% małżeństw sią rozpada.
  12. -------------------------------- Oczywiście, że tak, ale że na kobietach tkwi odpowiedzialność za przedłużenie gatunku, to one wybierają najlepszego z dostępnych.
  13. ------------------ Farba zawartość pokrywa, optycznie zmienia, ale także ją chroni przed zniszczeniem, tak więc w obu przypadkach nie narusza struktury.
  14. Waldemarze. Z obserwacji. Szedłem jakiś czas blisko nich. Ale oczywiscie jest to jednostkowy przypadek, który mnie zainspirował, a ja piszę o tym, że ludzie się bardzo zaniedbują. Może dlatego, że uważaja, że skoro maja już partnera, to już starać sie nie muszą, może z lenistwa.
  15. W temacie przysiąg, miłości, obok wiersz "Zaniedbani, zapuszczeni". Ludzie się potwornie zaniedbują, zwłaszcza po ślubie, a wzajemna miłość nie jest bezwarunkowa. Taka to tylko w przypadku dzieci, ale nie partnera.
  16. Byli bardzo zakochani, Młodzi, piękni i zadbani. Przed ołtarzem razem stali. Miłość sobie przysięgali, W bardzo dobrej przecież wierze. Widzę dzisiaj na spacerze. Idą razem, z wózkiem ona, Taka jakby zamyślona. On za rękę synka trzyma, Widać pełna to rodzina. Na niedzielnym dziś spacerze W podwarszawskim są plenerze. Bardzo mocno się zmienili, Bo zwyczajnie się roztyli. Tłuszcz wylewa się dokoła, Pasek ledwie trzymać zdoła. Dwa podbródki, brzuch sterczący, Wielki tyłek wystający. Jakże bardzo się roztyli, A tak piękni, szczupli byli. Zapuszczeni, zaniedbani, Bardzo niegdyś zakochani. Teraz tłuszczem obrośnięci Na nic już nie mają chęci. Wesołych Świąt :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...