Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek.zak1

Mecenasi
  • Postów

    10 631
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez Marek.zak1

  1. Pięknie to napisałeś. Pod wrażeniem jestem. Pozdrowienia z życzeniami.
  2. To jest bardzo enigmatyczne, ale pisanie o sobie łatwe nie jest. M
  3. Świetne i zapraszające to napisania podobnych rymowanek o sobie. Zastanowię się:). Pozdrawiam z zachodniego Międzylesia. M
  4. Tak to jest, bo z kochanego człowieka przeistaczamy się w brzydzące innych i wywołujące zupełnie inne odczucia ciało. Trafnie opisałaś to zjawisko. M
  5. Fajny klimat, a kto kim jest, to bywa różnie, przeważnie jednak wyhaczającą jest kobieta. Pozdrawiam
  6. Bardzo życiowe, bo mam tyle rzeczy na głowie:). Te "tak" wstawiłbym przed "chciało", ale to tylko moja wersja. Pozdrawiam.
  7. Oczywiście. Twoje wiersze są tak specyficzne, że często utożsamiam autora i peela, ale wiem, że to błąd. Pozdrawiam.
  8. Wiersz mi się podoba, rozumiem, że to Ty jesteś tym jej duchem, ale tak w tematyce duchów to jestem mało zorientowany. Pozdrawiam
  9. Zgadzam się, a przecież niedługo może być jeszcze lepiej, bo będzie tylko jedna prawda objawiona, jak w kościele i wtedy będzie łatwiej. Pozdrawiam.
  10. Za dot. Fajny i mądry wiersz. Pozdrawiam
  11. Rycerz to rano myśli często wyłącznie o swoich zadaniach na cały dzień układa plan, a pomyśl, że to robi dla ciebie. Słowa sa wtórne. Pozdrawiam
  12. Wiem, o czym piszesz i chyba się z Toba zgodzę, mimo że z P. Zychowiczem zgadzam się w wielu kwestach, ale tutaj nie. Marek
  13. Tak mnie naszło, a sam nie wiem jak. Pozdrawiam.
  14. Jest:). Dzięki za wpis. M
  15. Wzruszający i mądry wiersz. Serdecznie pozdrawiam
  16. U mnie też zieleń za oknem i ten koncert zaczyna się przed świtem. Są większe problemy:). Pozdrawiam
  17. Podobają mi się ostatnie 2 zwrotki, z tym, że mnie żona podaje kawę, tak się przyjęło, i nigdy mi nie patrzy w twarz, a zawsze tam, gdzie ją stawia, zwyczajnie żeby nie rozlać. Ojciec jednak słabo podsumował życie, jako beznadzieję. Moje odczucie jest diametralnie inne. Pozdrawiam.
  18. Dzięki za wpis, ale to taka inspiracja z biblii: Kochajcie nieprzyjacioły swoje i przetłumaczenie na wskazówkę dla żołnierza przed wojną. To oko dobrze zauważyłaś:). Pozdrawiam.
  19. Ted Bundy też i w dodatku prawdziwa:)
  20. Nie znam człowieka, więc nie skomentuję, Ted Bundy jest mi znany z dokumentów, które oglądam regularnie. Pozdrawiam
  21. Fajny wiersz, ale nie do końca się zgadzam. Gdyby ten strach przed utratą powierzchowności byłby aż tak powszechny, na ulicy widziałbyś niemal samych zadbanych ludzi, a są jednakowoż potwornie zaniedbani, w tym politycy i aktorzy, dla których to zadbanie powinno być zawodowym priorytetem, a otyłość i brak ruchu już u dzieci jest przerażająca. Pozdrawiam.
  22. Młody żołnierz, który na wojnę się wybierał, spytał mistrza, gdyż nieraz z innymi się spierał. - Jak kochać wrogów, którzy ojczyznę niszczyli? - To proste, tak zabijaj, by się nie męczyli.
  23. Dzięki za wpis. w 1 robi się 1 sylaba za mało:). W 2 chyba masz rację. M
  24. Drapieżniki nie są mordercami, bo jedzą swoje ofiary w łańcuchu pożywienia. Tylko ludzie zabijają dla przyjemności i ich można nazwać mordercami. Pozdrawiam.
  25. Czytałem niejedno o tym, że jej pierwszy mąż, znany uwodziciel, ją jednak zaraził. To, że Bona chciała, żeby August się ożenił z jedną z księżniczek, to prawda, zresztą miała absolutną słuszność, bo siłą państwa była siła dynastii w tych czasach, a jej syn wybrał prywatę, niestety, za co Rzeczpospolita zapłaciła wysoką cenę, elekcją, przekupywaniem szlachty przez kandydatów i tak dalej. M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...