Za poprzednikami, bardzo dobry wiersz, z ironią, cynizmem, a przecież taka śmierć (miłości, związku i nie tylko) jak zgaszenie światła, jest może lepsza, niż długi okres rozpadu / rozkładu, dogorywanie i rozkminianie dlaczego, czyja to wina i wyrażanie gorzkich żalów. Tak więc puentę przyjmuję wprost - jak to wspaniałe. Koniec i początek nowego, też po śmierci dla wierzących.
Powtórzę - brawo Ty:).