Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 620
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @Wochen Dziękuję.
  2. @lena2_ Cały świat zapomina, jak się czeka, a później zdziwienie, takie jak w poincie. Swoje niestety zrobiła informatyzacja. Spójrzmy chociażby na korespondencję. Kiedyś, to było normalne, że czeka się na list, że informacja przychodzi z opóźnieniem. Dzisiaj, wiadomości są natychmiastowe, przez co człowiek również musi się w tym odnaleźć i działać dużo szybciej, niż dawniej, a to tylko jeden przykład. Informatyzacja rozpędza świat, a komputery nie posiadają nerwów. Człowiek już niestety tak.
  3. @Alicja_Wysocka Niechcący, trafiłem na stary wiersz. Pierwszy listopada, z delikatną nutką kokieterii.
  4. @Kwiatuszek Bardzo dziękuję i cieszę się, że utwor Ci się spodobał.
  5. @Łukasz Jasiński Nawet jeśli jakiś ptak byłby w stanie hipotetycznie to zrobić, to zapewne temperatura, nagromadzone ładunki elektryczne i napięcie powłoki skutecznie zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zdarzenia, prawie do zera.
  6. Rozumiem. Do tego zapewne lubią się na takiej powierzchni zbierać ładunki elektryczne.
  7. @violetta Myślę, że bb potwierdzi, iż większe jest prawdopodobieństwo, że ptak wpadnie do dyszy odrzutowca, niż to że będzie w stanie dziobem, czy pazurami, przebić taki balon. Chociaż mogę się mylić, ponieważ się nie znam, więc zostawię sobie mały interwał na popełnienie błędu. A co mi tam?
  8. @iwonaroma A ja nie przepadam za latem. Jest zbyt gorąco i zbyt jasno, to po pierwsze. Po drugie, co poniekąd wynika z pierwszego, lubię mieć na sobie coś w stylu kurtki albo bluzy, by mieć pod ręką dodatkowe kieszenie. Latem nie mogę tego mieć, z uwagi na wszędobylski ukrop. Od siebie, mógłbym dopisać do tytułu: I bardzo dobrze. :)
  9. @Alicja_Wysocka Dziękuję. Nie wiem, nie pytałem go o to, ani też nie robiłem specjalnego rozeznania. Bardzo słusznie! :)
  10. Nie słyszałem nigdy takiego określenia, ale brzmi logicznie.
  11. @Rafael Marius @akowalczyk Dziękuję. Nie no, nie potrafię ostrzyc się tak, jak robi to profesjonalny fryzjer, natomiast satysfakcję, że coś się potrafi już mam.
  12. @Łukasz Jasiński Dziękuję.
  13. @beta_b No i dobrze. Walka z całym światem jest z góry skazana na niepowodzenie, ale szanować się trzeba. Ja również z wieloma rzeczami się pogodziłem. Neurotypowy swiat taki jest, jaki jest i nic tego nie zmieni, ale... ja też jestem, jaki jestem i też się z tego cieszę i akceptuję. Spoko wiersz. :)
  14. Fryzjer Trzeba zadzwonić i się umówić; Całkiem zarosłem, muszę coś zrobić. Już od tygodnia o tym rozmyślam, Płocha rutyna klęczy i prosi. Zlituj się, zlituj. Przecież masz władzę; Całkiem rozsypiesz dzienny porządek. Patrzę w podłogę, zęby zaciskam, Widząc rozbitą myśli skarbonkę. Co poprzesuwać, jak się ułożyć? Mięśnie napięte żebrzą o masaż. Jak tu się skupić, gdy wciąż rutyna Razem ze spektrum głośno ujada? Muszę gdzieś uciec, wszystko przemyśleć, I zaplanować każdy krok na przód. Presję odczuwam, działać nie umiem, Asa w rękawie nie mam w zanadrzu. Jakże cierpimy! Po co to robisz? Nadal czekają: książka i ThinkPad. Ulżyj nam proszę, odpuść też sobie, Fryzjer poczeka jeszcze dni kilka. ---
  15. @Alicja_Wysocka Jeśli chodzi o karuzelę, mam tak samo, jak Sylwester. Nie obchodziły mnie jakoś specjalnie, natomiast, jako dziecko, miałem niesamowitą fiksację, na punkcie gry Monopoly. Zobaczyłem ją po raz pierwszy w podręczniku do języka angielskiego Cutting Edge, gdzie było pokazane, jak dzieciaki siedzą wokół kwadratowej planszy i grają. Na swoim komputerze Commodore C64C, znalazłem wersję elektroniczną, z której spisałem dokładnie wszystkie nazwy parceli. Na karty szans oraz kasy społecznej, nie byłem jeszcze gotów, ponieważ nie znałem dobrze angielskiego, ale i z tym sobie poradziłem, wymyślając własne wersje. Poprosiłem rodziców, by kupili mi wielki arkusz sztywnego papieru i zabrałem się do pracy. Skrupulatnie odmierzyłem rozmiary poszczególnych pól, by proporcje się zgadzały, i by całość była idealnym kwadratem. Domy i hotele zrobiłem z klocków Lego, choć w zasadzie nie musiałem, ponieważ mały klocek z dwoma oczkami był domem, a kwadratowy z czterema, hotelem. Pieniądze również, rzecz jasna, zrobiłem z papieru, którego zostało dość dużo, po wycięciu planszy do gry. Z biegiem czasu, powstało kilka nowszych wersji gry, ponieważ ilekroć znalazłem niezgodność z oryginałem, musiałem zrobić nową planszę. Do wszystkiego, dokładnie spisałem zasady gry i przykleiłem do zrobionego przez siebie pudełka, tak jak to było w polskiej wersji Monopoly, o nazwie Eurobusiness. Fiksacja nie przeszła mi nawet wtedy, gdy w lokalnej księgarni zobaczyłem nowiutki Eurobusiness. na wystawie. Oczywiście, musiałem go mieć i tak właśnie się stało. Potrafiłem grać w to godzinami, sam ze sobą, przyglądać się planszy, oglądać domki, ustawiać je na planszy i patrzeć na nią z różnych perspektyw. Kiedy w prasie komputerowej pojawiała się informacja, że wyszła wersja elektroniczna gry Monopoly, byłem niesamowicie złakniony screenów, którym przyglądałem się niezwykle dokładnie, by wyłapać wszelkie szczegóły. Po latach, kiedy przeprowadziłem się do dużego miasta, kupiłem sobie oryginał. Moja małżonka twierdzi, że to jest wręcz relikwia i ma dużo racji. Ciekawostka: nie cierpię dotykać pieniędzy z tej gry, zarówno w wersji polskiej, jak i oryginalnej. Są tak nieprzyjemne w dotyku, że ilekroć muszę ich używać, mam ciarki na całym ciele. Na szczęcie, od dość częstego grania, papier się zużył i niektóre nominały są już jako tako dotykalne. Niemniej jednak mówiłem już małżonce, że przyjdzie taki czas, że je wszystkie zalaminuję.
  16. @beta_b Tak, to prawda. Piękni mają częstokroć zwyczajnie prościej. Taryfa ulgowa, jak zresztą napisałaś, kilka postów wyżej.
  17. @MIROSŁAW C. @iwonaroma @Deonix_ Dziękuję. Dokładnie tak, może ewoluować i eksplorować, zamiast mordować własny gatunek. Kosmos jest tak wielki, że naprawdę szkoda marnowania zasobów na wojny. Żyjemy w pionierskich czasach. Mamy Słońce, które może w niedalekiej przyszłości posłużyć, jako soczewka grawitacyjna. Wystarczy w jakiś sposób przebyć w rozsądnym czasie 550 jednostek astronomicznych, by dotrzeć do miejsca, w którym gwiazda dostatecznie "skupia" swoje światło (zakrzywione przez grawitację, nie optykę). Komputer oraz AI dokończą resztę. Wyobraźmy sobie, co to może oznaczać? Bezpośrednia obserwacja powierzchni planet, krążących wokół najbliższych gwiazd. Voyager 1, wystrzelony w 1977 roku, przebył niecałe 140 jednostek astronomicznych, ale przecież wciąż powstają nowe statki kosmiczne i rodzą się nowe pomysły. Czemu by tego nie przyspieszyć, odpowiednio przekierowując zasoby?
  18. @MIROSŁAW C. @Roma Dziękuję.
  19. Oj, pisać erotyki również bardzo lubię, ale faktem jest, że trzeba mieć do tego odpowiedni czas i przede wszystkim nastrój. Rozumiem.
  20. Nie wiem, jak długo byli lub są u Ciebie goście, ale napisałaś o tym pięć godzin temu, więc zaryzykuję odezwaniem się. :) Tak. Mam prawie identyczny pogląd. Co jest wyjątkiem, czyli utworem wolnym, który prawie zawsze chętnie przeczytam? Erotyk.
  21. @iwonaroma Ech.. to nasze ludzkie dobieranie się w pary.
  22. Trochę się tego obawiałem, mówiąc szczerze. Oczywiście, że tak. Jest coś takiego, jak wojna sprawiedliwia. Wiadomo przecież, że kiedy ktoś napada, trzeba bronić kraju, ponieważ samemu nie jest się agresorem. Dziękuję.
  23. @Rafael Marius Rozumiem. Mnie chodzi o najróżniejsze negatywne zapędy, na które marnuje się zasoby, miast przeznaczyć je na rzeczy pożyteczne, takie jak np. kolonizowanie innych planet. Na mnie np. nie działały słowa Jana Pawła II, typu: nigdy więcej wojny. Wiedziałem, że to po prostu niemożliwe. Ludzkość jest na takie rzeczy jeszcze zbyt niedojrzała.
  24. @Rafael Marius Jestem zdania, że cywilizacja powinna dążyć do kolejnego kroku, czyli np. kolonizacji Układu Słonecznego. By tego dokonać, sytacja na Ziemi musi być stabilna, więc ludzkość musi zwyczajnie przestać się bezsensownie wyrzynać. Jeśli będziemy pielęgnować takie zachowania, jak dzisiaj, to prędzej czy później powtórzą się w koloniach, narażając je na większe prawdopodobieństwo upadku, z powodu konfliktu zbrojnego o terytorium kolonizowanej planety. @23. @Jacek_Suchowicz Dziękuję.
  25. @Rafael Marius Czasy prehistoryczne dawno już minęły. Dzisiaj, kiedy mamy technologię na tyle zaawansowaną, by sięgnąć planet, kiedy coraz bardziej odkrywamy świat kwantów, wysiłki należy wkładać nie w pierwotne instynkty, tylko w to, by je eliminować, na rzecz jeszcze większego cywilizowania ludzkości, uniezależniając ją od nich właśnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...