Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sekret

Użytkownicy
  • Postów

    231
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Sekret

  1. Białe szczury czmychają tunelami czasoprzestrzennymi, ujemnymi energiami budują społeczeństwo Mikroślepia krwawią zabójczą wiązką laseru, a skoro o serze mowa to topi się u nich powoli w czarnej mikrofali osobliwości Brnę w mrok szukając pomocy w gwiazdach Samotna kicia w świecie miliarda gryzoni Mózg znalazłam, nie swój, a Boltzmanna, nie mam kwalifikacji, by coś z tym zrobić Monumentalne Słońce Mezopotamii to tylko wielki ser wysłany w kosmos Zostaje mi jedynie poczekać, aż jakaś kosmiczna Mysza z Amazona skonsumuje go bez refleksji Wiara, nadzieja i miłość są jak sperma spuszczona w higieniczną chusteczkę uszytą z wełny elektrycznych owiec, o których śnią, podobno, androidy. Oddajcie mi młodość! I niewinność! Wiarę w wartości! I wolną wolę! Próżnię zamknijcie w jednej iskrze Posyp mnie, Boże, bromadionolem!
  2. @Johny Dziękuję za szczegółowy komentarz :)
  3. @Dawid Rzeszutek Jasne, rozumiem! Bądźmy szczerzy - każdego czasem szlag trafia, gdy czuje się niezrozumiany, a i samo poczucie niezrozumienia - tak wpisane w artystyczną duszę - jest bardzo przygnębiające. Do usłyszenia i życzę weny poetyckiej :)
  4. Barwy czerpią niektórzy z Księżyca, Czerń jego i biel jak równonocna szachownica, lecz co jeśli w bazaltowych wąwozach Księżyca, nie odnajdę tej palety, którą malują się me lica zawsze wtedy, gdy spoglądam rozmarzona w niebo? Dźwięki czerpią niektórzy ze Słońca, promienie jego jak struny pianina, lecz czy to będzie moja wina, jeśli wiatrem słonecznym oziębiona nie odnajdę w nim głosu, za którym pragnę podążać? Bo ja widzę dotykiem, a przestrzeń smakuję barwą – nazwiesz to fantazją, lecz czy będzie to prawdą? Nie rozpraszaj mych myśli, bo one pójdą za Twym echem, a myśli moje tak jak zawsze dziś są mym oddechem. Muszę unieść się ciałem ponad wymiary, choćbym miała przejść mostem Einsteina-Rosena. Czy żyją w nich istoty podobnej wiary, które słyszą jak kosmiczna anekumena maluje obrazy swoim sopranem? Poza Słońcem i Księżycem, doświadczać więcej pragnę Bo jestem psychonautką, a to moja misja Apollo, niech mnie poprowadzi synestezja świadomości do ziemi obiecanej, raju utraconego, wrażeń bezlitosnej nieskończoności
  5. @Henryk_Jakowiec Niemniej jednak wyrazy o bliskim znaczeniu nie zawsze mogą być stosowane zamiennie. To nie tak, że napiszesz "liczba piasku", "ilość piasku" i "znak matematyczny piasku" i to wszystko będzie oznaczać to samo. W tym kontekście poprawnie będzie użyć słowa "ilość", który przypada niepoliczalnym rzeczownikom. Synonimy są stosowane najczęściej, by ominąć powtórzenia i wówczas reguły staję się mniej napięte i tak to piasek może stać się nawet szczerkiem. Nie ma tu żadnej polemiki ani sztywnych, urzędowych reguł - ot, życie w zgodzie z podstawami języka polskiego - języka, w którym piszemy utwory, dlatego warto przestrzegać tych zasad - chyba, że ktoś jest dadaistą :) Mój komentarz nie miał na celu w jakikolwiek sposób "ograniczać" twojej weny poetyckiej, a raczej poprawić delikatnie warsztat :) Pozdro!
  6. Moim zdaniem słowo "ilość" powinno się zmienić na "liczbę", bo zwrotki są policzalne. Pozdro :)
  7. Ładny i mądry. Znalazłam jednak błąd ortograficzny - "znaleść". Powinno być "znaleźć". Nie jestem również przekonana czy "czuły" pasuje do dotyku krawędzi szkła i wiatru. Pozdro!
  8. @dmnkgl Dziękuję za komentarze i docenienie :) Czasami staram się pisać wiersze uniwersalne, ale ten to typowa liryka osobista, nic dziwnego, że nie każdy się z nią utożsamia. A co do łez to wydaje mi się, że tak by to wyglądało, chociaż oczywiście sytuacja jest surrealistyczna, a ton pełny egzaltacji. Pozdro!
  9. Sekret

    Akwarela

    Barwny i zmysłowy. Synestezja to doskonały zabieg literacki do opisywania uczuć. Wpisuje się w ich wielowymiarową naturę. Pozdro!
  10. Terapia elektrowstrząsowa. Idź za kabelkiem. Dotknij przewodu. Utrać przytomność. By zyskać świadomość. Świeć jak gwiazda, która upada, by zabić wszystkich wokół. Szukam dla siebie miedzianego krucyfiksu, bo odrzucił mnie Nowy Wspaniały Świat. Twierdzę, że przecierpię Wszystko, a Wszystko naprawdę nie wie czy przecierpi mnie. Moje serce iskrzy się zapachem świeżo skoszonej trawy lub - jak kto woli - zmarłego niedawno trupa Migocze zielonym światłem czekając na deszcz Wiem, że mogłabym spędzić tę noc upijając się swą agonią na niewygodnej sofie, lecz również jestem świadoma, że: Gdybym piła swoje łzy, rozwodniłabym elektrolity zdychając od nadmiaru niezmineralizowanej wody Bezpieczniej więc będzie napić się whisky! I popatrzyć jak skręcane są miastowych wieżowców helisy! Wdrapię się na sam ich szczyt – i nie, nie skoczę… Porozmawiam z Duchami Zodiaków, ułożę sobie Tarota, a gdy trafi mnie piorun prosto w soczewkę trzeciego oka, krzyknę w głąb rozświetlonego neonami krateru: „Niebo gwiaździste nad mną i prawo moralne we mnie!” Wreszcie usiądę w pozycji kwiatu lotosu i pomyślę o naprawdę ważnych dla mnie kwestiach egzystencjalnych - nie wiem, chociażby o tym… Dlaczego te słodkie wiewiórki nigdy nie dają mi się przytulić?! Nim Ty zdążysz pstryknąć palcami, dla mnie nastanie już świt.
  11. @Dawid Rzeszutek "Machina egzystencji warczy na materię" - podoba mi się ta fraza, podobnie jak "czas nie gra na czas", chociaż ja zamieniłabym ją na coś w stylu "Chronos nie gra na czas" (unika się powtórzenia, wprowadza dwuznaczność), ale to moje baaardzo subiektywne odczucie (a jakżeby inne?). Nie wiem również czy "grunt" może się "chwiać", a przed wszystkim popracowałabym nieco nad rytmem. "Świat zawsze był kością niezgody wilczą Był samobójem Bożym i się przekręcił " - te frazy również mi się podobają :) Ciekawa interpretacja i zabawa ze słowem. Ogólnie nie jest źle, masz jakąś wizję. Myślę, że z czasem będziesz w stanie wypracować sobie lepszy warsztat poetycki, który ułatwi ci przekazanie swoich myśli. A co do "sprzeczki", która wynikła wyżej - komentarz fregamo nie jest przecież obraźliwy. Wszyscy jesteśmy poetami/czytelnikami poezji, łączą nas literackie światy, więc się nie oceniajmy i nie wysuwajmy pochopnych wniosków :] Czytelnik, w zasadzie, nie ma tych obowiązków, które wymieniłeś na swojej liście - te obowiązki ma krytyk literacki, to różnica. Pozdro!
  12. Sekret

    ***

    "Bo słuchajmy i zważmy u siebie,Że według Bożego rozkazu:Kto nie doznał goryczy ni razu,Ten nie dozna słodyczy w niebie." Fragment z Dziadów... :) Utożsamiam się z przekazem. Cierpienie często wynika ze zwątpienia, a te, jakby to Kartezjusz ujął, jest przyczyną myślenia. Uważam jednak, że - jeżeli by wierzyć w wyższe stadium "ja" lub świadomości - to droga do niej wiedzie przez porzucenie cierpienia, uwolnienie się od niego. Im więcej doświadczasz w życiu, im bardziej rozumiesz świat, tym mniej cierpisz, bo ileż można płakać nad tym samym schematem? A schemat ten powiela się często, wystarczy wrócić do korzeni i pstryknąć sobie psychoanalizę. Zgadzam się, że ból otwiera oczy i po części z "Cierpię, więc istnieję". Osoby, które cierpiały w życiu, zwykle bardziej doceniają wartości, jak i innych ludzi (nawet jeśli z początku buntują się przeciw nim). Pozdro ;)
  13. Płatki róży oprószę nocą sennobladym srebrem Księżycowym herbem pieczętując ich energię. Zwiążę bukiet myśli wstążką wolnej woli. Nad purpurą kwiatostanu skruszę mego ducha A z okruchów astralnych napis ułożę: wolność istnieje n a p r a w d ę Chwasty pryzmatów wyrwę z żyznej ziemi Podleję to, co wyschnięte i nie zdziw się, jeśli na mojej konewce zobaczysz akcyzę. Chodź! Zabiorę cię do krainy, w której tańczą dzieci kwiatów rozświetlone kryształami, a namioty jarzą się niczym rozpalone ogniska miłości. Złapię cię za rękę i obrócimy się cztery razy w prawo, dwa w lewo. Zaczniemy się śmiać, a następnie krzykniemy w stronę tłumu: „Hej, wy! Z tymi dzwoneczkami na szyi wyglądacie jak krowy!”
  14. Sekret

    Veni Vidi Vici

    "Mądry Polak po szkodzie, A jeśli i prawda z tego zbodzie, nową przypowieść sobie Polak wykupi, że i przed szkodą i po szkodzie głupi" Kochanowski (o ile dobrze pamiętam). Tak swoją drogą, w nawiązaniu... :) W pewnym sensie zgadzam się z przesłaniem, istnieją wartości ludowe, które nie powstały bez powodu. Jednak zwracam również uwagę na fakt modernizacji społeczeństwa, efektu Cooka, globalizacji oraz nieograniczonego dostępu do informacji - to obecnie sprawia, że wszelaki empiryzm traci na wartości, bo doświadczenie, które zdobywali inni ludzie, odnosi się do świata, który poprzez turbulentną bitwę tez i antytez, przestał istnieć. Pozdro!
  15. @Marek.zak1 Dzięki i pozdrawiam! Miło, że ktoś załapał nawiązanie do no free lunch :)
  16. @Grynszpani Co do interpunkcji, to przyjrzę się wierszowi jeszcze raz. W przeciwieństwie do prozy, używam jej w utworach bardziej "luźno", gdyż traktuję wiersze jako rozmowy z czytelnikiem, a ewentualne kropki/przecinki stanowią na przykład zakończenie myśli, a nie zawsze samego zdania. Żółć z małej litery z bardzo prostego powodu - następna zwrotka jest kontynuacją myśli zwrotki wcześniej (zakończonej przecinkiem), a została od niej oddzielona celem zbudowania pewnego napięcia - "A po drugiej stronie stołu..." - "No co się stało? A co było po drugiej stronie stołu?" -> ...."żółć tam i kielichy też stały". Co do silnych kości zamiast dłuższych kończyn - w zasadzie mogłoby być na odwrót, kwestia perspektywy. Gdybyśmy byli jeszcze wyżsi, mielibyśmy słabsze kości przy danej puli genetycznej. Czy mogłoby być na odwrót? Cóż, możliwe. Generalnie możliwe jest też, że moglibyśmy być niżsi, ale wcale silniejszych kości nie otrzymalibyśmy, bo - załóżmy - "dodatkowy" wapń pójdzie nam w uzębienie i uchroni przed nadmierną próchnicą. Stan, który utrzymujemy teraz, jest kwestią gospodarki biologicznej, o jak najbardziej ekonomicznym charakterze. A co do ostatniego komentarza "Cto?" - nie zrozumiałam intencji. Zdanie "O to słowo Ewolucji:" było nawiązaniem do "O to słowo Boże:", nawiązywało do konfliktu między kreacjonistami a ewolucjonistami, a także uznałam, że będzie stanowić dobrą puentę i przesłanie moralne utworu, jakie chciałam w nim zawrzeć. Też pozdrawiam
  17. @ais Hahahaha, dzięki! Jeszcze takiego porównania nie słyszałam, a kocham być zaskakiwaną :)
  18. Każdy z nas jest mnogością, kontyngentem informacji, bezradnością, która kiedyś - jak wszystko inne - minie, lecz teraz wspina się po pluralistycznej drabinie skręconej w podwójną spiralę To nie są indywidualne schody do nieba dla wybitnie uzdolnionych. Ananas ma podobną drabinę. Łańcuch ogniw strzela w pysk na odległość, I człowieka, i ananasa. Tak się dzieje aż do punktu zwrotnego, bo genetyka to inwestycja, która z czasem się zwraca. Nieświadomie poszliśmy na kompromis, silniejsze kości miast dłuższych kończyn dzierżąc, A po drugiej stronie okrągłego stołu, żółć gdzieś tam i kielichy stały, stąd też poszliśmy na ten kompromis także z bylinami, i nikt z nas za darmo obiadu tam wtedy nie dostał. Każdy z nas jest więc jednością z ananasem, i nie tylko. Więc szanujmy ananasa, i nie tylko, bo… Wszystko jest jednym, a jedno staje się wszystkim Prócz filozofii, nic nas tego nie nauczy lepiej niż nasze własne helisy. O to słowo Ewolucji: Chwała ludzkości! I każdej istocie na Ziemi! - Tak! Chwała także ananasom! Złączeni wszyscy w jednym celu reprodukcji po wszech-wspaniałym-czasom!
  19. Złotokopytną iskrą rozpraszają lęki pędzące do gwiazd mustangi, a te dwa źdźbła trawy wciąż przeżuwają nasze szczęki, gdy w dźwięki martwogłuchej apokalipsy wpatrują się nasze oczy – dwie elipsy - wrota do wymiarów, w których Mowa jest srebrem, milczenie – złotem Świat obsypany brokatem, w nim ja wybrałam Trzy Klejnoty - dzięki Buddo! i dzięki Swarovski! Spotkajmy się na Świętej Górze, nieopodal kosmicznego drzewa, weź ze sobą Amarenę i pamiętaj: Nie daj się zniewolić niewolnikom, lecz biegnij przez czasu strony obie Przyszłość zostaw za sobą, bo to nie ona, a przeszłość jawi się przed oczyma tobie Nie porzucaj wiary w wolność Twórz ideały i walcz o utopię Leć bracie ptaku, pełznij ty wężu Płyń siostro rybo tych wód potokiem! Poznasz mnie po blond włosach, startych jeansach, różowym topie i błyszczącej koronie Wątpię, bym w jakikolwiek sposób cię zbawiła, ale… Popatrzymy razem jak ten świat pięknie płonie! Może nawet ukradniemy bogom ich narkotyki
  20. Sekret

    Poemat lunarny

    @ais Dzięki za radę, niemniej jednak dla mnie następne zwrotki są ważne. Głównie ze względu na odwołanie do Junga, zachętę do psychoanalizy i końcówkę, która sugeruje, że owa analiza doprowadzi do ekstazy (nirwany). Pozdro :)
  21. Sekret

    Poemat lunarny

    @Deonix_ Dzięki, też pozdrawiam :)
  22. Sekret

    Poemat lunarny

    Nad ranem fantazje odpływają tą samą rzeką, którą przypłynęły pod powieką zmrożone chłodem realizmu mimetyzmu błędnego nihil. Dajcie trumnę martwym snom poległym w wiwacie, lecz wy dnie, a nie noce – czy dla marzeń urnę macie? Nihil. To brzmi dumnie. Nihil. To brzmi święcie. Nihil to sakrament i herezja jednocześnie. A wszystko jest święte, co zamknięte w labiryntach nocy i utkane na zboczach sandrów pajęczyną archetypów lub nicią oleandrów Świt widmem tam, gdzie cień światłem w swym karacie, lecz wy dnie, a nie noce – czy marzeniom hołd oddacie? Tym o fioletowej krowie Tym przeciw fioletowym krowom, i o prostytutkach z Brackiej i tym o samotności, która sadza nas na łożu śmierci, a śmierć jest nam obcą wtedy, niemniej niż inni śmiertelni Nihil to przemiana i nihil to podróż Uchwyć piórem mentalność Świadomość swą odłóż Otwórz trumnę ze snami jak pudełko z zabawkami I znajdź w nim pozytywkę Nakręć ją minionym rytmem Rytm wystukaj na pamięć, tak przynajmniej z parę razy, wtem w fantazji odnajdziesz strumień nie przypadków, acz ekstazy
  23. @Tomasz Kucina Cóż... miło spotkać kogoś, tak zainteresowanego swoim utworem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...