Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sekret

Użytkownicy
  • Postów

    231
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Sekret

  1. To raczej nie są paradoksy. Stawiałabym na zwyczajne następstwo rzeczy, ewentualnie nieobliczalność Fortuny lub dualistyczną naturę zjawisk. Niemniej jednak w podanych przykład nie dostrzegam sprzeczności wniosków, którą można byłoby nazwać paradoksem. Ale wiersz całkiem ładny!
  2. Zegar bije mosiężne godziny minuty sypią się w oddechy, westchnięcie kosztuje mnie sekundę - ja w tym tykaniu nie odnajdę pociechy. Powiedz mi, Mistrzu! Na co byłby ten zegar, skoro nie mam kompasu? By spieszyć się ciągle, nie wiedząc gdzie iść? Tak – wiem! Pomyśleć o tym mogłam zawczasu… Tak, psiakrew! – Wiem. Kiedyś znajdę dla siebie zegar Kiedyś znajdę na to czas. Lecz dziś – innego wyjścia nie ma Będę czekać na nocne koliberki, które złotoskrzydłą intencją pozwolą mi wsunąć między wskazówki powiek niewinne dziecięce sny. Całkowicie nierytmicznie minuty posypią się w marzenia
  3. @Bogdan Brzozka Dziękuję! I cieszę się, że też tak masz. Jeżeli ten grzech doprowadzi nas do piekła, nie będziemy w nim samotni ;) Również pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
  4. @Radek78 Dziękuję za komentarz! Czy Słońce zbiera takie wiersze, żeby żyć? To by wyjaśniało, dlaczego tak często porywam się na nie z motyką - żeby odzyskać swoją własność :)
  5. Rozmawiam nocami z hordą nieżywych zabójców ptaków, którzy miast złotych jaj, woleli zabrać gęsinie pióro. Dotykam wtedy nieprzewidywalności ludzkiej wyobraźni. Kocham ją. Dlatego wciąż czytam - wtedy myślę, a gdy myślę, to się zmieniam - i w umyśle żyję podwójnie Na co więc mi inne życie pozagrobowe zatrzaśnięte w głuchej trumnie? Poza tym, które zwę pamięcią? Wybacz mi, Świecie, niebycie świętą! Pragnę, byś wiedział, że grzech ciekawości był mi przeznaczony. Ścieżki samotności wydeptane przez mnie kruszą się pod łapką, a pazury wyciągam kierując je na zachód, wtedy myślę: Wszystkie tak spędzone noce warte były tego zachodu. Słońce mogłoby się od niego uczyć.
  6. Nie nazwałabym tego tekstu stricte absurdalnym, prędzej chaotycznym. Chociaż to tylko moje odczucie. W czytaniu przeszkadzało czarne tło i pewne błędy. Wydaje mi się, przykładowo, że sformułowanie, że z czyjegoś gardła czuć było bardziej rozkosz niż rozpacz nie jest poprawne (czuć można oddech z czyjejś buzi lub w formie metafory - można słyszeć wydobywające się z czyjegoś gardła krzyki rozkoszy). Oczywiście może miałeś na myśli jakąś konkretną synestezję, ja tylko podałam przykład niepasującego dla mnie połączenia. Mi się nie podoba. Odniosłam wrażenie, jakby forma przerosła treść. Pozdro!
  7. Powiedz mi jakiego koloru są skrzydła motyli, które trzepoczą w twym brzuchu na mój widok Wiem, że zieleń cię uspokaja, lecz, proszę, miast dolarów policz dziś ze mną gwiazdy Żartuję - to nic nie znaczy! Refleksjami nie opłacimy rachunków za kokainę i alkohol, w oparach których będziemy podziwiać utwory Beethovena. Zawsze gasisz nocą światła, choć wiesz, że boję się ciemności Ale są chwile, gdy bardziej lękam się biegających za moimi plecami cieni To ty jesteś tym kuriozalnym papierosem, którego zapalam mimo panicznego strachu przed kwiczącymi na balkonie świniami. Złapmy w garści naiwne motyle zgaśmy migające nad nami gwiazdy Razem wzlecimy znacznie wyżej niż one, a niebo nasze bez granic Kocham Cię, moje alter-ego odbite we wrzącym lustrze ostrej jak brzytwa zupce chińskiej Chociaż jeszcze bardziej wielbię to, które dostrzegam w zwierciadle herbaty, ale ona akurat się skończyła Mniejsza o to, a niebo nad nami bez granic!
  8. Samotność nie jest marnowaniem czasu. Nie dla osób o bogatej wyobraźni, zdolnościach twórczych czy skłonnościach do refleksji. By rozwinąć swoją indywidualność, samotność stanowi kluczowy, moim zdaniem, wymóg. Być może gdyby ludzie więcej czasu poświęcali samym sobie, to nie musieliby tak często prosić innych o pomoc - spotykaliby się z innymi coraz częściej rozweseleni. Co nie zmienia faktu, że warto dbać o przyjaźń. Prawdziwa rzadko się zdarza. A nawet jak się zdarzy, to ludzie tak szybko się zmieniają - dlatego spieszmy się ich kochać, takimi jakimi są.
  9. Długa jak długa, ważniejsze, by była gruba, co by przez stół nie musieć cały przelatywać. Podobają mi się nawiązania muzyczne, i to o duecie.
  10. Nie ma co przeklinać losu, jego Fortuna już jest dosyć czarodziejska. On nie ma drogi innej niż ta, którą wyznacza prawdopodobieństwo. W wolnej woli warto odnajdywać siłę. Smutek na polu bitwy - często się tak zdarza - jest oznaką czyhającej bezsilności. Pozdro!
  11. Dokładnie. Mam wrażenie, że ludzie przestają rozumieć inne osoby - nie tylko różniące się od nas poglądami, ale i rasą, wiarą lub płcią - w momencie, gdy zapominają o łączącym nas wszystkich człowieczeństwie. Pozdro!
  12. Poszukaj w kalejdoskopie mroku stłumionej świadomości między wydmami olej sezamowy spływa po widnokręgu doznań między widmami Poznaj wieloramienne ścieżki samotności pękające pod symetrią odbić różnobarwnych Pozostań wierną pierwotnej naturze faworyty w służbie Jej Królewskiej Mości tańcząc na przydrożnych nieskończonościach Ja tylko łapię stopa do najbliższej osobliwości
  13. Kocham nawiązania do fizyki kwantowej w poezji. Są znakiem nowych czasów i - moim zdaniem - uwolnieniem się od postmodernistycznych wizji końca świata, końca wyobraźni i twierdzeń jakoby wszystkie motywy zostały już poruszone. Nauka nie ujmuje magii życiu, lecz wytwarza różdżki, by ten czar okrzesać. A przynajmniej ja tak uważam. Podoba mi się, łap plusika. Pozdro!
  14. Och, masz taki lekki styl pisania, pozazdrościć! Jestem tego samego zdania. Człowiek poprzez miłość do innych (lub chociaż ich zrozumienie), do natury, a także - to jest naprawdę kluczowe - poprzez miłość do samego siebie zaczyna patrzeć na świat z szerszej perspektywy. Wychyla się poza horyzont własnego ego. Pozdro!
  15. Niezgrabna forma przeszkadza w czytaniu. Co oznacza słowo "wije"? Kojarzę czasownik "wić się", czyli pełzać. W tym wypadku możn aby było mówić o "przepychu, który wije się z ambon", ale "Gdzie z ambon wije przepychem (...)" - nie wiem co to oznacza. Miast - rozumiem, że to inna forma od "zamiast". Jeżeli tak - pozostałe wyrazy zostały źle odmienione tzn. (za)miast pokorą, ubóstwem i miłosierdziem Bożym. Ewentualnie - w zależności od przekazu - (za)miast pokorą ubóstwa i miłosierdzia Bożego. Końcówki "ą", "ę" są ważne. Ich obecność potrafi zmienić cały przekaz. Ogólnie tekst odebrałam jako ciężki, musiałam się w niego wgryzać.
  16. "Prędzej prawdę poeta powie i sen płonny,Prędzej i aniołowi płacz nie będzie plonny,Prędzej słońce na nocleg skryje się w jaskini,W więzieniu będzie pokój, ludzie na pustyni,Prędzej nam zginie rozum i ustaną słowa,Niźli będzie stateczna która białogłowa" Tak mi się skojarzyło... Podoba mi się, w szczególności druga strofa.
  17. Moim zdaniem prawda jest prosta i piękna, bywa co najwyżej trudną do zaakceptowania. Pozdro!
  18. "Zwiń zorzę" - przypadła mi ta fraza do gustu. Trudno mi się czytało, ale to kwestia chyba mojej wady wymowy, która prześladuje mnie także wtedy, gdy czytam tekst w myślach :)
  19. Myślę, że nie wszystko, co człowiek pisze musi być uniwersalne. Uniwersalność wartości zawsze wypływa z pewnej, czasem dosadnej i osobistej treści - posłużę się tu "banalnym", "oklepanym" przykładem utworów Mickiewicza czy Słowackiego. Mimo że dotyczyły one konkretnej sytuacji politycznej, to wciąż płyną z nich wartości ponadczasowe jak tęsknota za ojczyzną, bunt przeciwko oprawcom lub ponadczasowe systemy i formy buntu - mickiewiczowski mesjanizm kontra winkelriedyzm Słowackiego. Ogólnie rzecz biorąc sama zwykle decyduję się na pisanie utworów oderwanych od czasów i zajmujących się szeroko pojętą metafizyką, niemniej jednak nie zgodzę się z przedmówcami - utwory nie tracą na uniwersalności, jeżeli dotyczą bieżącej sytuacji. Dlatego końcówka jest dla mnie jak najbardziej na miejscu. Utwór mi się podoba, zwłaszcza "z nią wszechświat, on nie zna końca".
  20. @a...a Napisałam rzeczywiście pod wpływem emocji, dlatego wyszło trochę niezdarnie, dzięki za komentarz :)
  21. Nie śpiewają, a wyją morskie syreny, lecz miast kobiecej, rybią głowę mają. Latarnie dalekie już nie światłem, a mrokiem – wypłynęliśmy załogą za horyzont po wolność. Flaga powiewa nad wołań potokiem, a my płyniemy po wolność! To już nie szanty, a krzyki nas niosą Miast rumu - zostało upijać się gniewem Mijamy odmęty, wiosłując po godność a wrzask stał się naszym oddechem. Nie kościelne znicze ani śmierć męczeńska, lecz Krzyż Południowy wskaże nam drogę I przymierza innego znakiem będzie tęcza – świata równego dla mężczyzn i kobiet. Pamiętamy nasz ląd – zielony Żoliborz W brunatnych konarach wił się tam cis Gdy drzewa zapłonęły, podnieśliśmy kotwice i wszyscy wołamy: ***** ***!
  22. Wychwyciłam błąd ortograficzny: pokarze -> pokaże (chyba, że chodzi ci o karę, a nie o pokazanie). Całość do mnie nie przemawia. Za dużo rymów krakowsko-częstochowskich.
  23. Wyrastają z mózgowia kłącza ropnej poświaty, nie wiem dlaczego aureola trąci mi odorem zgnilizny, gdy lutownicą złączam zaświaty. Rezystory na płytce stykowej przywodzą mi na myśl groby na płytach marmurowych Podpięte szeregowo lub równolegle zasilone prądem zwanym przemijaniem Ze śmiercią jest Wam do twarzy - wzdycham do moich robotów One odpowiadają swymi diodami - czerwień, zieleń, żółć i topaz I migają mi serdecznie! Nie tak jak ludzie, co błyszczą na pokaz.
  24. Podoba mi się w szczególności pierwsza strofa.
  25. Te pieprzone uskrzydlone ryby zwołują konchą fale podległe co najwyżej Maxwellowi, och! Święty Jakubie, rozsyp muszle dla pielgrzymów! Mi piasek sam utoruje drogę, pójdę pieszo, bo konie należą do Augiasza i Anglików – zabawna sprawa. Czy jesteś różą pustyni, dziewczyno? Nie bądź nią dla mężczyzny, widzę teraz dwie róże i znów Anglików, wojny, władza, religie, pieniądz. Ten świat się zapętla, i jego moralność Narodziny Tragedii to był Wielki Wybuch Stul już pysk Zaratustro, przecież musi istnieć coś ponad to, co widać. Poszukajmy szlachetnego kamienia zwanego milowym, i nie! On nie służy do ozdabiania biżuterii dla białogłowych w zamian za seks ani do tego, by nim w kogoś rzucać. Wszystko mi jedno. Te słowa tworzą razem tak dwa kontrastujące znaczenia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...