Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zawierucha7

Użytkownicy
  • Postów

    544
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Zawierucha7

  1. wszyscy święci balują w niebie złoty sypie się kurz Mars. Jowisz. Saturn. dwa łabędzie bielą się w centrum Drogi Mlecznej i trakt niebieski wyznacza kryształowe obręcze wielkie Dionizje znów kończą się przed czasem na Jowiszu wielka czerwona plama kręci się jak Czerwony Młyn wstecznie do ruchu wskazówek zegara!
  2. cicha woda brzegi rwie stukilowy głaz gdzieś zginął strumyk płynie tak jak płynął Mars. Jowisz. Saturn. w te noc majową pod gwiazd mrugawicą szepczę że kocham świat i ludzi... i mrówki! los faraona jest przesądzony otrują go mnisi egipscy a Sfinks zaświeci oczami werk w tym zegarku jest zepsuty Anion. Jon. Kation. cicha woda brzegi rwie czyli.. wodór na przedzie ....reszta za nim jedzie!
  3. Azor. Reksio. I Ugryź. szczeniaków mrowisko Mars. Jowisz. Saturn . Wenus. do wieczności tak blisko.... gwiazd mrugawica oddycha spokojnie w tę noc majową nad ranem... Księżyc złotem sypie hojnie jak talarami wiec panem Twardowskim się nie przejmuję.... Wanad. Aktyn. Chrom. Mendelejew to wyśnił Włóczykij. Tramp. I Bim-bom. Kochani! to wiosna radosna nadciąga i eksploduje tęczą! a moja sonata miłosna pachnie konwalią i miętą!
  4. hej orły hej sokoły omijajcie góry lasy doły Mars. Jowisz. Saturn. na orbicie stacjonarnej podziwiam czerwone pejzaże Marsa tak daleko do domu.... ..gdzie bursztynowy świeżob i gryka jak śnieg biała... jedźmy.. nikt nie woła! nadmiar logarytmów lewituje w pasie asteroid między Marsem a Saturnem Al Capone w czarnym garniturze wsiada do limuzyny ahoj przygodo!
  5. żołnierze! 20 wieków spogląda na was! szpic piramidy celuje w niebo Wanad. Aktyn. Molibden. Jod. i nie ma przebacz drogi kolego... gdy wiosna radosna rozkwieci pierwiosnki słowik w niebo zakwili KOCHAM pojdę piechtami z wioski do wioski i będe śmiać się kląć płakać i szlochać.... milion logarytmów opisuje trajektornię mojego grawilotu... do centrum Drogi Mlecznej blisko jak... ....do budki z piwem!
  6. już za parę dni za dni parę wezmę plecak swój i gitarę.... hurra...wakacje... Mars. Jowisz. Saturn. miliard gwiazd jak orędzie herolda ogłasza czas kanikuły pociągi samochody samoloty hej obłoki czapki z glów ! ja idę! i suną pociagi lizać poezji rece utrudzone... Szekspir. Dante. Majakowski. molibdenowe grawiloty zdobędą wiosnę Carpe diem amigos czas ruszyć na piwo....
  7. Zawierucha7

    Wielka gra

    wielkie lody ruszyły rockandrollem pachnie świat Mars. Jowisz. Saturm. gwiazd mrugawica jak wachlarz gejszy zachęca mnie do podniebnych wędrówek czy Tomcio Paluch pocałuje Calineczkę? wabi turystę krzesło z mrówek dręczypupek a goryczka rozumna znów wpada w depresję.... Wanad. Aktyn . Miedź. przeprowadzam transfer przelew i cesję królową bije laufer to...szach -mat! i koniec imperium słońca!
  8. kwadryliony chrząszczy brzmią w trzcinach Molibden . Wanad. Aktyn. wino jest smaczne na chrzcinach a tysiące parseków wiedzie mnie do Gwiazdy Żelaznej zajadam krucle i kalopki i słodką małamazję owce o stu oczach pasą się na niebieskich łąkach do gwiazd daleko i do domu... po pustyniach się błakam bez celu niepotrzebny nikomu. afazja. atrofia. deszcz.
  9. miś Uszatek dziś popija szampana bo od wieczora do rana terraformuje Marsa czerwone piaski są jak jarzębina we wrześniu czy sto milionów parseków wystarczy aby dolecieć do celu? Phobos i Dejmos już o tym plotkują jak wróble na dachu
  10. panno Walerciu czarną masz czarną masz wstążkę przy kapeluszu u nas... moda taka całujemy na stojaka! Mars. Jowisz. Saturn. miliardy parseków oplata Drogę Mleczną srebrzystych gwiazd mrugawica lśni jak uśmiech Arlekina przesyłany Colombinie czy gdy zakwitną białe bzy w parku pod platanem pani siądzie z panem? hurra! Wiosna idzie! zieleń tryska jak ogień z kwietniowych miotaczy konwalie całują bratki a kochankowie diwy w maju tysiące randek planuję na niby ja robot....
  11. wpadł pies do kuchni i porwał mięsa ćwierć a jeden kucharz głupi zarąbał go na śmierć a drugi kucharz mądry co litość w sercu miał postawił psu nagrobek i taki napis dał.... że wpadł pies do kuchni i porwał mięsa ćwierć a jeden kucharz głupi... Mars. Jowisz. Saturn. wstęga Mobiusa plecie ludzkie losy jak Erynie przędzę czy osiągnę sukces? czy doświadczę nędzę? wiem że nic nie wiem... i tylko logarytmy błyszczą złowrogo jak gwiazdy na niebie...
  12. gadał dziad do obrazu a obraz do niego ani razu... Mars. Jowisz. Saturn. moje serce jest pełne blasku słońca a miliard parseków wiedzie mnie przez szlaki Drogi Mlecznej nocna eureka przy piwie rozpieszcza wyobraźnie kobiety pachną za murem a za mundurem... panny sznurem!
  13. wesołe jest życie staruszka tu biuścik zachwyci tam nożka Mars. Jowisz. Saturn. milion logarytmów tworzy liczne fortece na fantastycznych światach Drogi Mlecznej wielcy inżynierowie budują szklane miasta a kevlarowe ważki dzielą szale wagi Temidy Afrodyta płacze nad swoim losem Hefajstos odwala brudna robotę a Egida błyszczy złowrogo w promieniach wschodzącego słońca jeszcze dwa parseki i dotrę do faktorii przy najbliższej gwieździe czas na małe conieco dzban ampatuzy i krucle i kalopki są takie pożywne! Smacznego!
  14. za całą tę drużynę zgiełkliwą i rojną co otuchę donośnym wezwałaby rogiem za jej żywot pokrętny i śmierć niespokojną wznoszę kielich po brzegi pieniący się Bogiem Mars. Jowisz. Saturn. Wanadowe grawiloty wiodą osadników na krańce Drogi Mlecznej sursum corda! kosmos czeka na zdobywców do zobaczenia do jutra miliard gwiazd czeka na wiosenne przygody!
  15. wiosna panie sierżancie! konwalie eksplodują na Marsie jak strzały Kupidyna logarytmy mam w nosie chodzę po świecie władca i heros ręce w kieszeniach w ustach papieros niby przez monokl w oka orbicie przez kółka dymu patrzę na życie kocham Drogę Mleczną kwarki i Dorotkę kocham oczy twe modre i wiosnę moją siostrę!
  16. wszyscy święci balują w niebie złoty sypie się kurz a ja włóczę się wciąż bez ciebie i do piekła mam tuż Saturn. Mars. Jowisz. miliard kwarków jak złoty szal owija centrum Drogi Mlecznej czy wiosenne bzy zaczarują zapachem miłości Calineczkę i Tomcio Palucha? dwóch Rumcajsów Trzy Hanki i czterech Cypisków orbitują na pasie asteroid carpe diem... waszmoście kurdesz kurdesz nad kurdeszami! na bok kieliszki pijmy pucharami!
  17. powróćmy jak za dawnych lat w zaczarowanych bajek świat Mars. Jowisz. Saturn. splątały się miliony parseków jak włosy Meduzy i błąkam się po Drodze Mlecznej niczym tramp nieduży gorączka złota wystrzeliła w dwóch serduszkach jak fajerwerki w sylwestrową noc biały całun śniegu przykrywa bieguny czerwonej planety w butlach zamiast tlenu mam koniak o rety! no to... po szklanie i na rusztowanie sto lat! Sinus. Tangens. Cosinus!
  18. do łezki łezka aż będę niebieska w smutnym kolorze blue... Mars. Jowisz. Saturn. paciorki kwarków jak kolia Demeter wiodą mnie przez parseki Drogi Mlecznej co dwie głowy to nie jedna oświadcza mi Koziołek Matołek i sunie do Pacanowa grawilotem czołem kursanty zapraszamy na nas pogrom przepraszam program... Molibden. Aktyn Wanad.
  19. czy do tanga trzeba dwojga? Mars. Jowisz. Saturn. Loara. Dunaj. Wołga. setki kochanków już źle skończyło na Marsie złowrogiej czerwonej planecie.... towarzysz Lenin tylko zrywa na wiosnę śnieżnobiałe konwalie ach zaiste miód na serce ta magiczna muzyka płynąca z mojego onirycznego piecyka... Dorotka przesyłam tysiące buziaków Sinusoida. Zenit. Tangens.
  20. są tacy to nie żart dla których jesteś wart mniej niż zero! Mars. Jowisz. Saturn. lubię cię Tierieszkowa Wiero! miliard parseków jak srebrny pejzaż układa się w gęstwinie traktów Drogi Mlecznej... Molibden . Wanad. Aktyn. scena pudełkowa i trzy krótkie akty są jak słowa Szekspira czy sowa była córką piekarza? dwa zera i jedynka... czyli.. stówą panie kustosz!
  21. czasem jedyna słuszna racja wojna światowa jazz i kastracja! czy Julia kochała Romea? Mars. Jowisz. Saturn. jestem lis przechera dandys i birbant Droga Mleczna wiruje jak Czerwony Młyn nie doczekam jesieni chyba... wkrótce...Sylwester czas kupić szampana... Molibden. Aktyn. Wanad. jestem sama... tak jak chciała mama a piwo z rana... smakuje jak śmietana!
  22. kochaj albo rzuć mnie człowiek droższy pieniędzy Mars. Jowisz. Saturn. wiruje Droga Mleczna jak karuzela gwiazd logarytmy całują całki a planety szaleją i śmieją się śmieją Wenezuela. Paryż. Dakar. uczę się sztuczek magicznych bom początkujacy szarlatan konwalie pachną jak miód oto spełnia się cud! a bygonie filują uparcie!
  23. brunetki blondynki ja wszystkie was dziewczynki całować chcę.... Mars. Jowisz. Saturn. dwa miliardy parseków w zwięzłej petli okalają Drogę Mleczną o bogowie kiedy kres tej wędrówki? Logarytmy. Kwadryki . Całki. cieszą mnie słowiki i skowronki i przygodowe pierepałki... lecz smutno mi Boże bo do czterech ścian i lustra piję boskie drinki! Malezja. Borneo. Tobago. dla nas ta noc pod gwiazdami na zdrowie ! sto lat!!!
  24. moje serce jest pełne blasku słońca jak śpiewał Kiepura Mars. Jowisz. Saturn. za mną już miliony parseków w tej włóczędze po Drodze Mlecznej żaby są magiczne i zwariowane a wstęga Mobiusa nie kończy się niekoniecznie Molibden. Aktyn. Neon. dwa serca bija miarowo w atomowym rytmie Neron. Zeus. Napoleon. bez uroczo na wiosnę kwitnie buziaki.. całuski... uściski... ...dla odaliski!
  25. kto pije i pali ten nie ma robali Mars. Jowisz. Saturn. stokrotki się śmieją jak kolie gwiazd i Droga MLeczna mnie wzywa z wiatrakami więc walczę szast prast i szast prast ! i Kichot I don się nazywam dwa serca jak Phobos i Dejmos pukają w blat bufetu kawiarenki odpływają w otchłanie i spełniają się dzieje grzechu Molibden .Aktyn. Neon. pod Waterloo przegrał Napoleon... kwarki.piony. Mezony... kocham tokamaki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...