Dzięki Deo, bardzo :)
No cóż, liryzm u mnie w dawkach homeopatycznych ;)
Wrażliwie czytasz - rozumiesz - odczuwasz... Tak, to człowiek pogubiony, może pijany a może "tylko" pełen agresji i nieakceptacji siebie, która nagle wybucha...Mieć takiego człowieka obok siebie to albo uciec, albo pomóc... tylko jak...żeby siebie nie zranić...
Również serdecznie pozdrawiam! :)