Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tommy Angelo

Użytkownicy
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tommy Angelo

  1. Kto przeżył wielkie cierpienie temu głowa puchnie. W nadmiarze myśli głupieje. Kiedy potrzeba znaleźć sens. Wybrać z miliona rozwiązań. Kto przeżył wielkie cierpienie. Winien zostać zbawcą. Poszukać nadzieję. Gdy pustka ślepym wejrzeniem spogląda.
  2. @Landryn Dziękuję bardzo za opinię.
  3. Tommy Angelo

    Ulotność

    Lubię taką twórczość... w sensie depresyjną i nostalgiczną. Możemy podać sobie ręce. Wskazówek nie będę dawać, sam wieszczem nie jestem, natomiast napiszę, że bardzo ładny wiersz. Życzę równie ładnego dnia.
  4. @Alicja Prusak Dziękuję bardzo. Stworzony w 15 min. Aż sam jestem zdziwiony rezultatem. Pozdrawiam.
  5. Tommy Angelo

    Bez tytułu

    Jestem murowany. Niepowodzeniem dni ostatnich. Jestem bezimienny. Jakby wyrwanym z kontekstu. Każdy mój dzień jest wodospadem. Wodogrzmotem. Ochłapem. Zintensyfikowanym uczuć przejawem Jestem białą ścianą. Bezdomnym. Bezwonnym. Beznadziejnym. Romansem przelotnym. Jednodniową igraszką. Napadem. Latawcem. Noszonym przez wiatr. Jestem wyalienowanym tchnieniem. Dni poprzednich. Jestem ocalonym starym dziadem. Białą farbą na ścianie. Pustym przejawem pożądań. Pragnień. Martwą literą. Marzeń. Piątym kołem u wozu. Dążeń. Jestem brudną pościelą. Niegdyś perłowo białą. Embrionem ściśniętym w zarodku. Pustą stronicą. Martwą literą znowuż. Jestem brakiem rozsądku. Tańcem w sztuce cieni. Śmieszną infantylną powagą. Nemezis największym. Zżółkłym odcieniem bieli. Przez papierosy. Kubłem śmierdzących pomyj. Przez strachy. I bojaźnie. Także dreszcze. Oraz obawę. Wszystko wylałem dla ochłody. Na siebie. Przez strachy. I bojaźnie. Także dreszcze. Oraz obawę. Myślałem iż czystym będę. Jak słona łza. Jak górski wodospad. Strumień. Rzeka. Fałszywą prawdę w usta wkładałem. Jezioro. Jestem paradoksalnym życiem. Ostatnim agonalnym krzykiem. Zamiast śmiać płakałem. Płakałem zamiast śmiać. Jednodniowym jesiennym listkiem. Gnijącym. Opadam. Wiatr cichnie nagle. I nie tylko. Ja też.
  6. Tommy Angelo

    Ciasto

    @Deonix_Nie ma za co, jest tego wart :)
  7. Sięgam po kopię. Walczę z kopią kopią. Przygasłe światło w oknie. Dołki pod sobą kopię. Uliczne latarnie. Graffiti na murze. W objęciach śmierci wymownie. W wannie twarzą ku górze. Złymi kartami przez życie. W głowie się kręci. Leki wziąć muszę. Wady w sercu. A róże na grobie. Szlocham między wierszami. Pętla na szyi zaś tablicą na sobie. Trąby w anielskim chórze posługą. Nocą gwiazdy pogodną prawdą. Na balkonie podczas burzy. Atakujące kłęby chmur czarną warstwą. Los nienawistny znów uraczył. Moje światła gasną.
  8. Człowiek z blizną w sercu. Wraz z przymierzem krocząc. Za pacierz zła chwytam. Drogą mglistą w skraj prowadzącą. Linią usianą z mas. W zwartych szeregach, iluzją snu z powiek. Szary las mgłą przykryty. Obdzierani z woli czy praw. Na twarzach wymalowana śmierć. Dotykamy życia, wyzbyci uczuć poprzedniego dnia. Płomienie nadziei, a muzyka gra wciąż. Przykryci wciąż osłoną pośrodku traw. Ku pokusie dusza czeka. Na twarzach powłoka ze zbroją przy ciele. Jak biblijny wąż, czar przykryje koroną Kulawy człowiek ludziom umyka. To my, takich wielu. Grzesznie zaś solą rany posypie, natomiast w oczy piach. Komukolwiek Szmatą w usta, wraz ze zbroją na twarz. Orla grań, czy wilczy szaniec pokryje? Nie mój ten świat, wasz. Moralne? To nie różnica, lecz jej brak. Tworzący zamieć ludzie, taniec głuchy i fałsz. Istota sieje niepokój. Nie chcę pozostać sam. -Mamo! Nie jestem zły. -Wystaw rękę. Proszę! -Pozwól mi wstać. -Ja już nie widzę, nic. -Nic prócz pustych ścian. -Mamo? Czy ja jestem coś wart? ... -Mamo? […]
  9. Tommy Angelo

    Kowal

    Wiersz mi się spodobał. Oczywiście jest kilka, nazwałbym to uchybień, lecz nie będę uczyć, skoro sam jeszcze niedoświadczony. Powodzenia :-) Tak na marginesie. Też masz tak, że łatwiej tobie docenić wiersz smutny, od radosnego?
  10. @le_mal Rozumiem, w tym kontekście powiedziałeś, wybacz lecz nie zrozumiałem podłoża. Tutaj bardziej postawiłem na prostotę oraz uderzającą moc słów. Wiersz miał być jak najbardziej zrozumiały, i prosty do bólu. Żadnej filozofii.
  11. @le_mal Ale czy zawsze musi być to złe? Fajnie jest interpretować taki wiersz, chociaż jakieś wyzwanie.
  12. A mogę spytać z jakiej to racji? Ciekawi mnie twój komentarz :)
  13. @Vivix A dziękuję bardzo za pochlebną opinię. Już się bałem, że nikt go nie odkryje, a jednak :). Wiersz owszem osobisty owszem.
  14. Dziury i kamienie, to droga obrana przeze mnie. Spójrz na te kałuże, to klątwa moja, mnie nadana. Spójrz na te góry, to moje cele. Jestem obcym we własnym ciele. A Spójrz na chmury! Nieprawdaż, że wielkie? Toczą walkę, buduję mury wokół siebie. Pójście w góry to za wiele, wolę podziemie. Zrzuciłaś na mnie brzemię. Dostęp do oddechu płachtą przykryłaś. Chmury grodzą powietrzę. Na drodze postęp, swe czoło od potu zetrę. Założę jeden ze swetrów wielu. Z napisem "Spero Te Intellegere".
  15. Tommy Angelo

    Furia

    @Dawid Rzeszutek Dziękuję za miłe słowa. W wierszu ująłem myśl, którą tłamsiłem w sobie od wielu miesięcy. Niedawno wypłynęło ze mnie, wręcz potokiem słów. Chciałem zadbać o to, aby wiersz był dosadny i uderzający, skłaniając tym samym do przemyśleń. Taka jest moja wizja, zarazem misja. Co do poprzednich wierszy, nie uważam je za dobre. Możesz się zawiesć i to bardzo mocno. W zasadzie jest jeden, który opublikowałem na stronie jako pierwszy. Może się spodobać. Co do twojej twojego zdania, myślę, że w złą stronę poszedłeś. Może wydawać się prostą rzeczą poznanie oraz zrozumienie istoty wiersza, natomiast myślę, iż tak nie musi być. Wiersz porusza ogromne spektrum rzeczy, które dotknęły mnie, które dręczyły mnie nocami. Jeśli dobrze wstawiłem się w twoją interpretację, mogę obawiać się, że wiersz jest odwróceniem twoich wniosków na jego temat.
  16. Tommy Angelo

    Furia

    Jak owce prowadzone na rzeź. Rozkopane doły wokół. Wilki wpatrujące się w błagający wzrok niewinnych. Dwudziestu i więcej okupantów, poległych tylekroć więcej. Odór panujący zgarnie wszystek światła. Być pochowanym za winy niegodnych. Czara przelana. Ujmujący czystek skowyt. Krzyk! Jak owce prowadzone na rzeź, w kamaszach. Na manowce przybyli, smutek wybielił ich ciała. Zgodni, wrak. Niegodni, współczucia nie mieli. Oddając życia za twór szlochających wad. Pytanie, brodząc w dołach śmierci. Na pohybel potwór skazał. Największą wartość kładąc na szali. Wiedzieli? Oddając żywoty za twór, w kamasze patrioty przyodziany. W koronach, w gałęziach skrycie wisieli, zmienili bieg historii. Prawda to Eden od wieków zapomniany. Jak owce prowadzone na rzeź, rozkopane doły wokół. Ukazują na naszych nosach okulary. Przyodziani w odzienie wolności. Hufce iluzji jeno sadzy. Niby ubrani w szaty, a stojący na ulicach nadzy.
  17. @Alicja_Wysocka Dziękuje bardzo za opinię.
  18. @jan_komułzykant Poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi. Jakaś opinia na temat wiersza?
  19. Tommy Angelo

    Za ciosem

    Spętany jestem sidłami, każ mi. Przewracam się, między krzewami. Nie ma Boga z nami, w pustce pozostawieni sobie sami. Kiedyś okryci nadzieją wielkimi płatami. Teraz marny koniec nasz, zbliża się. Wielkimi krokami. Poniewiera mnie wiatr, miotając w odmęty ciemni. Stojący obok ludzie jak pachołki, są bierni. Kończyny diabła przeszywają powoli. Bycie tak wyalienowanym, że brak światła we własnej melancholii. Skłaniam się ku śmierci, nogę brudzę w grobie. Myśli czarne jak smoła w mej pustej głowie. Na dziewiątym piętrze, stojąc przy oknie, wdycham ostatnie opary życia. Beztrosko spadając sobie. Był to czyn wielkiego kalibru. Teraz po mnie ani słychu, bardziej widu. Kilka metrów niżej, na chodniku. Jestem Bogiem własnego przybytku, w którym ludzie wyżynają się, jak świnie, po cichu. Będę rzucać ich, jak te kamienie na szaniec, głupku. Jestem tego pewny, jest to ostatnie skinięcie, więcej wierszy nie będzie. Już czas zacząć przedstawienie.
  20. @Alicja_Wysocka Oczywiście, dlatego oczekuję opinii jaka by nie była. I dziękuję za twoją. Wiersz został napisany w 20 minut, między innymi dlatego znalazł się w warsztacie. Będę go jakoś zmieniać, choć nie uważam, żeby ta zmiana uczyniła go udanym, ponieważ jak powiedziałaś jestem młodym piórem. Również cieplutko pozdrawiam :)
  21. @Alicja_Wysocka Wiem, natomiast pierwszą myślą była ta strona. Była noc i chciałem pójść spać, a nie miałem ochoty rejestrować się na innych portalach,a na tym już konto posiadałem. Wybacz moje lenistwo.
  22. @Alicja_Wysocka Mnie nie, tragizm jest fajny. Spokojnie, nie aż taki niski jak myślisz. "Przerażają cię taki treści" Czyli wiersz mogę uznać za udany, choć jeszcze chciałbym poznać opinię.
  23. @Alicja_Wysocka Dziękuje bardzo za opinię. Mowa jest o najważniejszych wartościach, więc uważam, że jednak trzeba poświęcić trochę słów kosztem ściany tekstu. Sam natłok słów jest odpychający, ale myślę, iż dalsza lektura jest wciągająca. Dla człowieka, którego nie lubi filozofować możliwe, że będzie to nużące, ale mniej czy bardziej uważam, że jeśli ktoś pisać pracę o swoich pierwszorzędnych wartościach powinien zawrzeć w niej dużo argumentów zwiększając i tym samym podkreślając istotność danej wartości by dać do zrozumienia tym dlaczego jest ona tak ważna.
  24. Skrywam się za winklem. Całe życie spijane tanim winem. Wielu zbrodni jestem winien. Kręci mi się w głowie, wieści nie docierają. Szukam drogi mając za sobą myśli pożogi. Chciałbym rozumieć wszystko, lecz człowiek głupi i głupi i ja. Naumieć się życia to sztuka nie lada i to jest smutna prawda. Moje życie zwyczajnie pozbawione sensu, z udręki się składa. Patrze na ludzi wyżyn. Horyzonty dla mnie niezdobyte, których nie zdobędę. Ciąg przyczyn, sprawił to kim jestem. Długo wypierałem myśl, iż jestem śmieciem. Chciałbym złapać się zmiany, nie mam chęci do potęgi zostałem wyalienowany. Przez siebie i przez jednostki cofany. Chciałbym poczuć emocję, której nie doznałem. Być kochanym. Ahh, patrzę na innych i ich szczęście. Zatracam się wiedząc, iż ten moment obcy zawszę będzie. Miejcie w sobie szczęście. Wiecie gdzie jest mój dom? Piach tym miejscem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...