Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Valerio "sprzedać" a nie "sprzedaj" - bo mnie te problemy na szczęście nie dotyczą. Natomiast już w pierwszych komentarzach pod tekstem ustaliliśmy, że daje sobie przerwę w publikacjach utworów na portalu i chciałbym oderwać się od internetu na dłużej. Ale jakoś nie pozwalacie? ?? To jest tylko WIERSZ, i o dziewczynie w oktagonie, a nie dyskusja o --> realnych perspektywach życia. Gdybym był zainteresowany w koniunkturach czy dekoniunkturach rynków i gospodarce --> to bym był maklerem, brokerem czy deweloperem a nie klecił bzdurne wierszyki w necie. Ale podstawy logiki mam jakby inne niż ty, chociaż nie studiowałem ekonomii czy finansów. Całkiem inaczej jak ty przyszła finansistka rozumiem nieuzasadnionioną ewentualną i tylko w antycypacji --> dekoniunkturę na rynku mieszkań. Rozumiem to tak --> Jak ktoś jest zwyczajnym obywatelem i zastanawia się co ma zrobić z własnym mieszkaniem i nagle -> pojawia się mnóstwo "sprzedających" na rynku nieuchomości --> to - RADZIŁBYM PO PROSTU TAKIE CZASY PRZECZEKAĆ, bo sam papierowy pieniądz w czasach braku popytu na na cokolwiek --> traci na wartości. No chyba że piszesz o ludziach którzy handlują nieruchomościami na wielką skalę i permanentnie-na bieżąco kupują i sprzedają te mieszkania --> by na tym zarabiać, robić kokosy. Na szczęście takich nie znam i to nie moja bajka zresztą przyszła proszę Pani od finansów, Valerio. Ale ludziom zwyczajnym którzy posiadają jakieś własne mizerne mająteczki nie proponowałbym tak ad hoc dokonywać drastycznych pośpiesznych i nieprzemyślanych decyzji finansowych czy majątkowych. To absurd. Czarnowidztwo. Co wy tu siejecie -mimochodem- panikę i zamęt mi pod wieszami?! Co ja mam z tym wszystkim wspólnego? Tam BANKERSOM, LUDZIOM INTERESÓW NATYCHMIASTOWYCH, o tych waszych świadomościach i lękach napiszcie! Spokojnym przykładnym Polakom nie róbcie siana w głowie. Spadam z netu! Mam dość! Wiosna idzie na spacer idź.
  2. No i świetnie bo z rymem. Tytuł dość skojarzeniowy, jak gierkówka ? Może zmieniłbym tylko szyk, jak we fragmencie B, żeby ten rym ci się ułożył jak w pozostałych zwrotkach, i podmienił "cosia" np. na "ktosia", żeby nie było powtórzenia. Ale to dosłownie szczegół, doskonale jest i w wersji oryginalnej. I super, lekko z przekąsem, zabawnie i dość abstrakcyjnie. A (oryginał) Od rana coś dławik mnie dławiI myśli jak kurek zakręca, cośWije się w głowie jak wij jakiśLub napełniona wodą Drwęca. B Od rana coś dławik mnie dławiI myśli jak kurek ktoś zakręcaWije się w głowie jak wij jakiśLub napełniona wodą Drwęca.
  3. Dobrze, skoro sprawił ci przyjemność, wrzucam jeszcze raz, ale jakość tej prozy jest mocno ograniczona. Tomasz Kucina Dziesięć minut z życia Eumachii – Z podróży do wcieleń poprzednich – Wezuwiusz się budzi… Z cyklu: hipnotyczna podróż – do pięknego ciała Kosztowała 15 sestercji tunika z wełny, śmieszna kwota dla dystyngowanej Kobiety. Eumachia pochodzi z jednej z czołowych rodzin – Pompejów. Sukienkę kupiła w którymś z fasadowych sklepów, na ulicy Obfitości. Eleganckim krokiem zmierza prosto do domu, melodyjna, odświeżona, oddawszy honory bogu Jowiszowi w świątyni na Kapitolu, w poczuciu spełnienia czyli –dziękczynnego obowiązku. Ach, estyma, elegancja – ubrana w jasny płaszcz – stola - przewiązany w pasie, i w woalkę – pala – szal, sięgający do kolan. Górna część płaszcza stanowi okrycie głowy; gęste zwoje platynowych kędziorków opadają nań niczym srebrna lameta – szepczą przekupki z Herkulanum: „Eumachia to pompejańska Dama”, Dama idzie przez miasto, – i co widzi?… głównie to budynki publiczne Pompejów wokół Forum. Duży prostokątny plac, w kierunku: północ – południe, na skrzyżowaniu dwóch centralnych ulic miasta. Dom Eumachii to budynek rogowy pomiędzy wschodnią stroną placu a Ulicą Obfitości; ulica stanowi główną arterię Pompejów, ma bez mała 850 metrów długości, łączy Forum miejskie z Bramą Sarneńską. Kamienne bloki utwierdzono w poziomie chodnika w poprzek ulicy, bloki zastygłej lawy, stanowią naturalne przejścia dla pieszych rozmiary to imponujące, szerokość około 8,5 metra –po obu stronach cztery metry trotuaru. Eumachia podziwia kolejną fontannę, to nie ta obok jej domu, jedna z wielu, kamienny postument, posąg kształtnych ud; od niej pochodzi nazwa ulicy. To kamień młodej kobiety dzierżącej w dłoni róg obfitości, jeden aż z ośmiu wodotrysków publicznych, rozmieszczonych od siebie, w równych odstępach. Najdłuższa ulica Pompejów; gdzieby nie spojrzeć – warsztaty rzemieślnicze i domy mieszkalne, pulsuje życie, zachęca mieszkańców do korzystania z usług i uciech, o czym świadczą liczne napisy na fasadach budynków, zazwyczaj to: reklamy, banery wyborcze, i ogłoszenia o różnego rodzaju wydarzeniach – rozrywkowych, związanych z zawodem, intratną ofertą pracy, tudzież – z polityką społeczną. Eumachia wkracza teraz w centralną część pompejańskiego placu, w pas kłania się jej – piekarz Storikus, jak zwykle rozprawia o byle czym z – Oktawiuszem Quartino - wyszczekanym sąsiadem Eumachii. Z młodymi dziewczętami flirtuje zaś oberżysta Lucjusz Wetetius Placidus. Forum non stop zamknięte dla wszelakiego ruchu, stanowi kanon życia politycznego, handlowego, i religijnego. Za czasów Augusta dokonano przebudowy tego miejsca, – położono płyty z białego trawertynu – literami z brązu wygrawerowano komunikat informujący wszem i wobec o zakresie tego przedsięwzięcia. Wzdłuż placu usytuowano monumentalne kolumny, pomiędzy tymi filarami, piedestały, na których stoją posągi magistratów, i zasłużonych obywateli miasta. W środkowej części od południowej strony na monumentalnym cokole stoi posąg samego Augusta. Od północy Majdan zamykają dwa łuki, ten znajdujący we wschodniej połowie placu został później wyburzony by odsłonić widok na Wielki Łuk Tyberiusza zwieńczony konnym posągiem Cesarza. W osi centralnej placu, również od północy, wybudowano Kapitol, to ta świątynia z której wyszła Eumachia. Ma dokładnie 37 i pół metra długości, wymurowana na wysokich ceglanych fundamentach, o wysokości około 3 metrów, zaprojektowana na planie prostokąta, zwrócona ku południu, w stronę głównej esplanady agory. Prowadzą do niej dwa rzędy wąskich schodów rozszerzających się ku górze; Świątynia poświęcona głównie Jowiszowi, ale również Junonie i Minerwie. W pobliżu świątyni odbywają najważniejsze manifestacje i fety: zgromadzenia, procesje triumfalne, ceremonie nadania inwestytury. Eumachia dostrzega Lucjusza Cecyliusza Jukundusa uznanego w mieście bankiera i finansistę, zobowiązał się użyczyć nieskromnej pożyczki pewnemu folusznikowi robiącemu interesy z Eumachią. Bardzo jej zależy na pozytywnym załatwieniu sprawy. Przeto dostojny Lucjusz Cecyliusz wymachując swymi przykrótkimi rączkami obiecuje krezusce ugodowy termin, i nakazuje by spec od tekstyliów pojawił się w jego atrium – jutro od samego rana; poprawiwszy przeto niechlujną togę, rusza czym prędzej w kierunku Bazyliki ( to miejsce rozpraw sądowych –widocznie, – ma z kimś „na pieńku” ). Eumachia pochodzi z jednego z prominentnych rodów Pompejów, właścicieli ziemskich – oraz wytwórców cegły przemysłowej. Sama handluje tekstyliami. W swoim domu często gości foluszników, czyli producentów wełny, jej wielkich rozmiarów dom ( 60 metrów szerokości, 40 – długości ) to główny punkt wymiany towarów, transakcji i handlu, a także rezydencja przepychu i szpanu. Teraz Eumachia kłania się cywilistom, karnistom, notariuszom; mijając kolejno : 1. salę dekurionów – tzw. kurię, 2. ośrodek mieszczący archiwa, a więc – tabularium, oraz – 3. Comitium – siedzibę duumwirów, w której odbywają się wybory władz miasta. Dalej dochodzi się już do jej domu; za nim Świątynia Wespazjana, Świątynia fortuny Augusta, Kaplica Larów Publicznych, oraz targ – czyli Macellum. W zachodniej flance Kapitolu zbudowano mały targ owocowo warzywny, publiczne latryny, jest Mensa Ponderaria, czyli miejsce, gdzie dokonywano pomiarów jednostek miar i wag,– w celu zabezpieczenia przed nieuczciwymi handlarzami. Oto i w końcu Eumachia wkracza do swej rezydencji, nad dwoma wejściami widnieje napis : „Eumachii, córce Lucjusza, kapłance, zbudowany dla niej i jej syna Numistricjusza Fronto, za jej własne pieniądze, którego westybul, cryptoportico i portico poświęcone są zgodności i pobożności Augusta”. Rezydencję cechuje subtelna architektura, piętrowa kolumnada od strony fasady, główne wejście ozdobione rzeźbionymi fryzami na nadprożu i węgarach… zaś w niszach posągi Tyberiusza i Druzusa, oraz napisy poświęcone historii Eneasza i Romulusa. Wielka otaczająca plac ufortyfikowana kolumnada zawiera exedrę ze statuą Concordia Augusta dzierżącą złoty Łuk Obfitości… . Eumachia ociera z potu czoło, przechodzi prosto do tetrastylum – klaszcząc na pokojówkę, pokłada czcigodne ciało swe… na łożu. — z przymrużeniem oka
  4. No właśnie, czyli wszystko gra ? Jednak tekst o Pompejach skasowałem, z perspektywy czasu wydaje mnie się zbyt toporny, nie ociosany lingwistycznie ?? Dlatego - wyrzuciłem tekst z komentarza. Na serio się podobał? i Czy jako laik ekonomii i księgowości mam rozumieć proszę Was, że to właśnie nazywa się kreatywną księgowością? ? Nie spodziewałem się, że pod tekstem o KSW zajdziemy do makro i mikro ekonomii ?? Co ja z wami mam? ?
  5. No to się cieszę, że doszliśmy do porozumienia. Na Forum Romanum znam Kolumnę Fokasa, łuki Augusta i Tytusa. Ponieważ doszedłem do wniosku, że ta proza którą zamieściłem wcześniej, nie jest pierwszej klasy --> usunąłem poprzedni komentarz, sorry za niedogodności.
  6. Ale masz turpistyczne skojarzenia? ? Jesteśmy w trybie gagów lingwistycznych owiniętych w te sreberka świstaka na forum romanum, czy powoli wchodzimy do noir kryminałów z fedorą, płaszczem, postawionym kołnierzem i walizką z trupami? LOL ?? Ze mną jak z dzieckiem, proszę ? WIERSZ KOLEGI --> @Father Punguenty : O drwalu, co kochał swój przyrząd - Wiersze gotowe - Polski Portal Literacki (poezja.org) może być świetnym rimejkiem do tego tu niżej zanikowanego mojego wcześniej opublikowanego tekstu ?: Bakcyl drwala - Wiersze gotowe - Polski Portal Literacki (poezja.org) ZADOWOLONY WRESZCIE? ?
  7. To był żart. A co może być w walizce? No przecież nie insygnia Germanika? Sam się zaprowadziłeś w dyskusji na forum romanum ?
  8. Każdy szef uwielbia swoje księg love? ? Ciekawe co na to @iwonaroma? ? Na Kwirynale pod łukem Tyberiusza czeka na walizkę. Iwonko przepraszam. Nick twój mi się tu pokojarzył do dyskusji ?Nareszcie mi się trafił zajefajny komentujący, co i zbytkuję ?
  9. Jak zaksięguje to szef garuje? ? Niekwestionowany Guru firmy!
  10. Nie znam się na maklerce i giełdach, tak daleko nie sięga moja wyobraźnia, jednym słowem byłeś świstak, siedziałeś i zawijałeś w te sreberka. No szczerze współczuję ? . Valeria wie co robi ?
  11. no, i "Ojciec Brown" ma odpowiedź ?? . Valerio, w końcu się z tobą umówię, jak ty będziesz miała taką golarkę finansową w kieszeni, ho ho? ?
  12. Rozumiem, rozumiem... te "leszcze" łowić --> jak stoi jasno w twoim "drwalu z przyrządem" to co linkować, promować? Po co masz kombinować z pastiszami --> od razu u mnie pod wierszem zapuścimy twój remake i już, co ty na to? ?? A może? Czyli jado po nas te maklery tak? ?
  13. Ale o czym zamieścisz, doprecyzuj, dalsza część o twoim drwalu? Czy jak? hehs ?? Czyli przypadkowo ci się tak "zadrwaliło", rozumiem ? , to może ja ciebie "podpromuję" i zamieszczę tu niżej link do tego twojego "drwala", skoro tak podprogowo funkcjonujesz?
  14. Do @Father Punguenty Valerii chyba "ni ma" to się nie dowiemy ? co to te ifasy, jak się pojawi to pewnie wytłumaczy. A ja mam przy okazji do ciebie Father Punguenty pytanko. Czy twój "drwal już opanował ten "własny przyrząd", bo chyba "bakcyla" złapał od tego mojego z całkiem ekologicznego zaliż wierszyka? Brakuje ci pomysłów na pisanie, czy zbytkujesz troszkę? ??? , może to jednak czysty zbieg okoliczności co do tych treści? ?
  15. A to pytanie już nie do mnie do --> @valeria, sam się zastanawiałem ? , czyżby jakiś instytut studiów zaawansowanych? Pani tłumaczyła kiedyś, że kierunek to finanse
  16. @valeria Muszę tu jeszcze dopisać w kontekście tych twoich sumiennych poszukiwań faceta - bo jak się domyślam zegar biologiczny bije na alarm a Ty masz PRAGNIENIE I MARZENIE. Otóż jak już spotkasz go w odpowiednim miejscu (bo tu --> to raczej nie jest miejsce do tego przeznaczone) TO MUSISZ BYĆ WŁAŚNIE TROCHĘ I MENTALNIE JAK TA FIGHTERKA Z MOJEGO WIERSZA. tzn. --> ZDECYDOWANA, ZDETERMINOWANA I PUSZCZAJ POTENCJALNE RYWALKI W LINY. Wypowiadam się w: W FORMULE PSYCHOLOGII WALKI O TEGOŻ PARTNERA,... rąk, łomów, pałek nigdy nie używaj ???... Intelektu! ?
  17. Tyle mamy pragnień, tyle marzeń, tyle nadziei i także moc goryczy czasem w życiu ludzi dopada. Takie to życie jest. Ciągle czegoś oczekujemy, wierzymy w lepsze jutro itd. Dużo ludzi tu kontestuje, ty masz inny punkt spojrzenia na życie, ja ci życzę byś spełniła wszystkie swoje marzenia. W Warszawie znajdziesz w końcu faceta, szukaj słoika na dorobku, coś wykukasz. Fakt, ceny jedzenia są wysokie, no ale nie mamy gospodarki sterowanej centralnie, ceny dyktuje rynek i koło się zamyka. Dla ludzi uboższych jest lepiej niż bywało kiedyś. Twój optymizm życiowy jest wzorcowy, ale tak unikalny, że aż nierealny. Bo ludzie są inni. Twoje subiektywne spojrzenie na Boga mi nie przeszkadza, bo kreujesz DOBRO, a to jest najważniejsze. Ja jestem wychowany w katolickiej wierze i tego nie zamierzam zmieniać, lecz to nie musi stanowić akurat problemu tutaj, na portalu literackim AMATORÓW słowa. Jako amator słowa --> nie muszę i nie mam obowiązku wpisywać się w trendy społecznych światopoglądów. To proste ?
  18. Nie pytałem w kontekście do siebie. Po prostu z ludzkiej ciekawości. Rozumiem. To fakt, jedzenie jest drogie, kumuluje duże sumy w skali miesiąca. Nie mam nic przeciwko weganom. To styl życia, czasem kwestia budżetu, jest ten świat trochę niesprawiedliwy, to i tak teraz są te dopłaty na dzieci, no ale ty ich nie masz, zresztą, to jeszcze trzeba by było ci do nich dużo dołożyć. Nie chcę pisać o realiach życia ludzi współczesnych, bo to nie miejsce, sportowcy MMA o których opowiada wiersz mają sponsorów, zarabiają kasiorkę i zdrowo jedzą. Skoro preferujesz weganizm to wszystko jest ok. Jesteś dobrą i charakterną dziewczyną - nie daj się krytykom. Ja tutaj nie jestem po to by szukać przyjaźni, prezentuje własne wierszo-bzdury i to wszystko. Nie można nie należy patrzyć na mnie z perspektywy osobistych ambicji. Ten tekst jest dość drastyczny, wiem, że cenisz sobie bardziej przyjazne i łagodne treści, ja też takie lubię, rozumiem twoją wrażliwość, doceniam. Chciałbym abyś to rozumiała.
  19. Oczywiście lubię pikantne potrawy. Lecz gdy odniesiemy dyskusje o pikantnej kuchni bezpośrednio do tematu wiersza, to już nie za bardzo. Zawodnicy MMA muszą odżywiać się regularnie, to są posiłki częste, nawet sześć razy na dzień jedzą. Muszą być węglowodany, bo to energia, białko ono regeneruje organizm, witaminy i minerały wpływają na samopoczucie i prawidłową przemianę materii, nawadniają organizm. Czyli to drób, jaja, wołowinka, sery, pieczywo gruboziarniste, ryby → czyli jak widzisz BARDZIEJ TO TRADYCYJNA I POLSKA KUCHNIA. Tyle razy już pisałaś o swojej kuchni i mam pytanie natury osobistej, to znaczy ty w ogóle nie jesz mięsa? Wyrzuciłaś mięcho z jadłospisu?
  20. Że ja podrywam dziewczyny? Nic podobnego? Gdzie? Kiedy? Nie pisałem o dziewczynie, o koleżance pisałem, ma psa, a ja jestem jego pupilem, bo jak ona go woła to do mnie przychodzi – non stop. Valerio, ja nikogo nie uwodzę, wręcz przeciwnie → chciałbym tu dyskutować zawsze w merytoryce tekstów, lecz tu panują specyficzne zwyczaje i siłą rzeczy coraz częściej płynę z waszym nurtem, a raczej w waszym nurcie. Te twoje finanse to trudny kawałek chleba, ale kierunek perspektywiczny, zwłaszcza w dobie wirtualnej finansowości, która zapewne jest melodią teraźniejszości i przyszłości. Meksykańską kuchnię lubię, bo pikantniejsza. Co to za potrawa? Przy okazji --> życzę smacznego. „Chili → czyli → omnomnom (to taki modny współczesny emoticon smaku) powiedzmy polskie „mniam mniam”
  21. Uff, dobrze że facet nie umie "zaskoczyć" ? Pozdrawiam Iwonko
  22. To znaczy, co? Mam rozumieć, że to ja jestem tym powodem który odstrasza ciebie od napisania wiersza? hahahaha, można twój komentarz i tak zrozumieć. Coś w tym jest, jak koleżanka woła po imieniu psa, to on za każdym razem przychodzi do mnie. Zastanawiamy się wtedy, czy on MMA nie trenował, psi alzheimer czy "cóś"? ??
  23. Terapia wstrząsowa. Zawsze zaskoczysz, i dobrze ?
  24. Nie ulegam w szczególności szantażystkom. A na serio jestem już po kolacji. Teraz będę trawił ?
  25. Nie mogę krócej, jeżeli sprawy dotyczą ważnych kwestii. Aaaaaa? ? Czyli masz zwyczajne zainteresowania Valerio, nie tylko Biblia ?? Zjazdy na nartach skiturowych, Andrzej Bargiel i Wierzchołek Centralny szczytu Sziszapangma w Tybecie. Mega wyczyn! Acha, kolacja i spotkanie to - zdecydowane --> nie! Jesteśmy na portalu literackim i jest fajnie ? Czekam na twój kolejny mini-wiersz. Czyżby wena o tobie zapomniała?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...