Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anastazja Sokołowska

Użytkownicy
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Anastazja Sokołowska

  1. Piękny utwór, prawdziwy. Pozostawia po sobie refleksję, takie lubię :) Pozdrawiam
  2. wybiła szesnasta wskazówka kliknęła z zegara kukułka łagodnie wyjrzała na ścianie dyplom wyblakły już teraz w gablocie podobna też się ostała w bezruchu zdziwione oczy rozwarła dziób też w śpiewie zastygł na chwilę okrągła tarcza chustą przetarta by wymiar czasu domknąć w mogile skórzany pasek zdobił przegub dłoni kukułka schowała się wśród innych ku-ku wskazówka wskazówkę na osi życia goni napędza by ginąć w społecznym huku
  3. @Sylwester_Lasota Aż któregoś dnia menisk tolerancji się uwypuklił i ot, coś takiego wypłynęło :) Cieszę się, Sylwestrze, że utwór Cię na chwilę w zadumie zatrzymał. Pozdrawiam również
  4. @[email protected] Nie lubię narzucać interpretacji, ale rzekłabym, że w samo sedno trafiłeś, Grzegorzu. Romanowa? A to Ci dopiero... @Gosława Mgielno mleczny dokładnie, dziękuję bardzo :)
  5. Podoba mi się! Wciąż sięgam tradycyjnie po kartki i pióro, więc pomysł z długopisem równie dobry, co z rycerzami. Technicznie wiersz wymaga dopracowania. Nie zrażaj się, pisz i nie przestawaj :) PS Witamy na forum!
  6. @[email protected] Dziękuję! Zaiste, pisaniu towarzyszyła ta sama wewnętrzna satysfakcja :)
  7. Młodzi ludzie jeszcze wiele nauczą się o świecie, zgłębiając zakamarki dusz własnych, ale tak, teraz, gdy są młodzi, pozostaje im czerpanie doświadczeń i budowanie wspomnień, których echo będzie rozbijać się w tle "dorosłego życia", niczym morskie fale łaskoczące brzeg plaży, kiedy ci mieli lat -dzieścia. Jest tu nostalgia, jest tu smutek, ale i radość, bo te zdarzenia już nigdy się nie powtórzą - bynajmniej już nigdy nie będą tak samo świeże jak wtedy, na zakurzonych klatkach schodowych. Fajnie było przenieść się wstecz na minut kilka. Dziękuję i życzę weny!
  8. na co dzień cierpię na te noce bezsenne bo pod powiekami koszmary się jawią spijam je za dnia ze sztuki tandetnej jaką na wszelkich socialach prawią kłuje mnie w oczy i mam wysypkę bo uczulenie na płytkość miewam pośród mielizny czuję że niknę przerost formy nad treścią zalewa ta toń bez granic bez początku i końca faluje i spija spojrzenia błądzące które szukają bezbarwnego wzorca o środku pustym a na zewnątrz kolce przysięgam wszystkim tolerancję miewam jednak nie rozumiem ubierania formy w formę konstruktywną krytykę wysłucham jak trzeba ale produkować treść bez treści - bo modne?! z klapkami na oczach dbamy o kolory ubieramy piękne szale korale suknie aby instagramowe życie miało walory jak coś nie wyjdzie w montażu się utnie gdzie granica szczerości a gdzie zakłamania jak nowotwór cnoty wszelkie żeśmy wycieli przysięgam schyłek dekady się kłania a my w kicz kosmosu z elonem lecieli
  9. @Nefretete Na to wygląda, że jest nas tu trochę więcej :) Dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!
  10. @8fun W przypadku braku konstruktywnej krytyki - argumentacji bazującej na porównywaniu autorskiego stylu pisania do szaleństwa ("Twój tekst to typowe pisania szaleństwo") oraz wyszydzaniu użytych w wierszu metafor ("pompatycznie pod komizm") surrealnie jest podkreślać insynuacje skierowane przeciw osobie. To ja powinnam w tym momencie z powodu nadużycia zakończyć tę dyskusję. I tak też robię.
  11. Ja nie zwróciłam uwagi na tytuł utworu na samym początku, a zanurzyłam się w lekturze i w przeciwieństwie do poprzedników, z przyjemnością przeczytałam wiersz. Również nie widzę problemu, że w treści pojawia się słowo użyte w tytule.
  12. @Arsis @Gosława @[email protected] @iwonaroma @heks Bardzo mi miło, że wiersz spotkał się z tak pozytywnym odbiorem. Inspiracją do tego utworu nie był jedynie rozwinięty kwiat róży, który zastałam o poranku, gdy jeszcze poprzedniego wieczoru podziwiałam jego "przymknięte" płatki, ale również poczucie wewnętrznych zmian. W rezultacie wypłynął spod pióra obraz zawieszony w chwili, który pokolorowałam odczuwanymi emocjami. @Sylwester_Lasota @8fun @Sylwester_Lasota To dobry znak, że utwór wywołał tak sprzeczne reakcje, bo właśnie to jest rolą sztuki, aby budzić w ludziach zastygłą wrażliwość. Druga sprawa, kiedy "kielich intymności" kojarzy się niektórym z kubeczkiem menstruacyjnym. Chyba każdy z nas wie, o czym to świadczy i nie ma potrzeby, abym to rozwijała. "Samotność w tłumie" to owszem, znany i często powielany motyw, może właśnie dlatego, że jako istoty ludzkie wciąż ją odczuwamy i niejednokrotnie korzystaliśmy z potęgi tej emocji podczas tworzenia. Dziwne byłoby, gdybyśmy nie mówili o tym. To nasza narracja buduje świat, a więc moją narracją jest prawda. Nie czuję potrzeby negowania czegoś tylko z powodu zmniejszenia skali poklasku od bardziej wymagających "koneserów".
  13. jeszcze wczorajowinięta aksamitnymi ramionamistałam samotnawśród głów czerwonychsłońce chyliło wzrokku rozgrzanej ziemia słodka woń łez drgaław mieniącym się krajobraziedo kielicha mojej intymnościzawitała puchata pszczołałaskocząc egoczułkami oblepionyminektarem pragnieńgdy poranna rosaunosiła się wśródfalujących oddechówrozpostarłam płatkiswojej kobiecości
  14. oko kosmosu co spogląda czule spojrzenie mroczne gwieździste rzęsy źrenica czarna a za nią umysł niezbadany i szyderczy w ludzkim spojrzeniu widzę to samo planety małych istnień na orbicie też drgają jednak żadne z tych głosów nie cichną nieważne z jakiej źrenicy dochodzą zza światów mnie wołają
  15. Aż się rozmarzyłam :) Akurat tak się składa, że na tegoroczne wakacje planuję wyjazd w Bieszczady... Gdy już tam będę, z sentymentem będę wspominać ten utwór! Pozdrawiam serdecznie :)
  16. @Gosława Pięknie dziękuję Gosława i serdecznie Cię zapraszam :) Pozdrawiam ciepło
  17. w ramce drewnianej obraz ten wpisany wiatr smaga ramiona jabłoni kołyszą się na tle zanikających krawędzi gór ich kształtów skąpanych w niebieskiej poświacie w tej chwili możesz być tylko obecnym unosisz się nad zieleniejącymi trawami czujesz tę przestrzeń która jest obok a zarazem w tobie tli się przyjemnym ciepłem w tej chwili możesz być istnieniem
  18. miękko opadam przyglądając się drgającemu odbiciu w przezroczystej tafli wody wyciągnięte ramiona wodorostów łaskoczą mój tułów i nogi muskam twardym dziobem pióra zanurzam głowę w ich bieli kątem oka widzę przepływającą obok srebrzystą piekielnicę jestem nasycony nie doskwiera mi łaknienie wypełnia mnie bogactwo którego aura przelewa się z tarczy wiszącego nieboskłonu podnoszę skrzydła aby wzbić się do lotu nie mogę się unieść trzyma mnie świat po drugiej stronie lustra
  19. @[email protected] Wzgórza czarują swoimi kształtami, klimatem sielskim, kołyszącymi trawami... Dziękuję za pozostawienie śladu. Pozdrawiam serdecznie :) @Vanilla Dziękuję pięknie, aczkolwiek wierzę, że o wrażliwość trzeba nieustannie walczyć. Podtrzymywać żar smaków i wrażeń z dzieciństwa, aby ich nie zatracić na tle płynących dni... Pozdrawiam ciepło! @Arsis Ta cisza już w sen zapada, a obok niej zmrok do przejęcia warty się układa... Dziękuję za obecność :) @Michał_78 Równie wielką umiejętnością wzbudzania właśnie tej dziecięcej wrażliwości - zaraz obok kobiety - włada natura. Czegóż chcieć więcej od życia? Pozdrawiam :) @puszczyk Dziękuję za tą propozycję uelastycznienia składni wiersza. Trudno mi się nie zgodzić, że wyeliminowanie zaimków daje większe pole do domysłu dla czytelnika. Z drugiej strony wydaje mi się, że te "dodatki" podtrzymują rytm utworu. Mogę się mylić :) Pozdrawiam!
  20. usiądź obok mnie na ganku tutaj stoi puste drewniane krzesło nadszedł czas abyś spuścił wzrok w głąb siebie i zobaczył dziecko które jest tobą porzuciłeś wrażliwość jestem nią i wiem że mnie potrzebujesz czekam aż usiądziesz obok wsłuchasz się w śpiew ptaków przyjrzysz się połyskującym wzgórzom w przezroczystej tafli spokojnego jeziora jak długo jeszcze pozwolisz mi na siebie czekać
  21. @GrumpyElf Cała przyjemność po mojej stronie :) Bardzo dziękuję za komentarz. Pozdrawiam! @Arsis W każdej postaci podziwiany - pomiędzy wspomnianym szelestem stron a dalekim echem Wichrowych Wzgórz! Dziękuję za pozostawienie śladu. Pozdrawiam
  22. @Marcin Krzysica Dobrze Cię znów słyszeć, Marcinie! :) Twoja propozycja odrzucenia ostatniego wersu również mi się podoba, daje większe pole do domysłu. Dziękuję za komentarz. Trzymam się mocno i Tobie życzę tego samego :)
  23. wiatr stara się mnie dogonić łączymy się w zawrotnym tempie aerodynamicznego tańca przenikam światłem które wypełnia czarne ślepia rozbiegane oczy rejestrują mozaikę pól pajęczynę asfaltu urbanistyczną szachownicę wydeptane ścieżki codziennych spraw od których odwracam wzrok szybuję i nie potrafię przestać majestatyczne skrzydła łapczywie chwytają wiatr tkwię w locie przesycony najwyższą skalą wolności tryskającej życiem w chwili i spokoju który wypełnia moje jastrzębie serce
  24. żyjemy na jednym świecie ale każdy ma inne życie i nie chodzi o to że słońce nie wstaje po drugiej stronie kuli o świcie nie nie kąpiemy się w informacjch updatach premierach newsach wypijając multimedialną kawę uczymy się jak czytać w fusach i niby niebo to samo tylko gwiazdy trochę inne i niby też za oknem biało ale kolory są gdzieniegdzie bardziej intensywne patrzymy na żółty wazon widząc niebieski i zielony co z tego że nikt dalej ani bliżej od tego wazonu nie stoi nie nie mijamy się na ulicy ramię w ramię żyjąc przed oczami obrazy całkowicie innej a jednak tej samej rzeczywistości wijąc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...