Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Luule

Użytkownicy
  • Postów

    1 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Luule

  1. Wyczuwam tu akceptację i dzięki temu harmonię. Zrozumienie dla faktu, że życie nie składa się tylko z tych najfajniejszych chwil, a zarazem docenienie tych, które są względnie mniej warte. Bo 'świat ma tyle barw ile sam chcesz zobaczyć'. I to jest ważne:) jak dla mnie- fajny wiersz. A tak w ogóle to przyciągnął mnie tytuł i ciekawa jestem, czy wzięłaś go sama z siebie czy z pewnej sentencji (którą ktoś mi kiedyś przytoczył i w sumie dziękuję za przypomnienie). a brzmi tak: ''Życie to nie suma oddechów. Życie to suma momentów, kiedy zapiera ci dech w piersi''. I przyznaję, użyłam kiedyś tej metafory w tekście:) Pozdrawiam
  2. Aa, no widzisz Oxy, o tym nie pomyślałam, racja. może gdyby było o szronie, a nie srebrze, to może by bardziej podpowiedziało:) Ładnie powiedziane, ten chłodny świat miewa w sumie dwa znaczenia...
  3. @Niewygodna, także cieszę się z odwiedzin:)
  4. Oh Janko, Ty to masz już w sobie taki automat do zabawy słowem hehe Niestety nie ma tu drugiego dna, tylko album pod lekką przykrywką mężczyzny. A jednak w miarę trafnie z tymi zębami, (nie, nie jako otwieracz;)) znaczy dwustoma zdjęciami, które trzeba wybrać, wydrukować. Kiedy dziś 100-200 zdjęć przywozi się z jednego wyjazdu. No nic, po prostu trzeba dokupić więcej albumów, niech czekają;) Mówisz, że za szybko się skończył ten wiersz? Nie no, chyba jest optymalnie;) dzięki za uwagę, rozważania i ostatnie słowa:) A przeszłość? właśnie ta na zdjęciach miła do wspominania:)
  5. Widzisz, dopiero co ja komuś skracałam wiersz;) co do 'ale' to racja, dwa z rzędu niemal, do usunięcia choć jedno. 'samą' może wykreślę. 'nawet' (gdy brak prądu), chodziło mi bardziej o ukazanie zalety w kontrze do komputera, dlatego to słowo bardziej mi pasuje.. a też nie chodzi o to, że oglądać będę tylko gdy braknie prądu. 'z oddali ślepiec' musi zostać, bo to takaż metafora. Niewidzący mają wyostrzone inne zmysły, w bliskim kontakcie może sobie wypracować wrażenie na swój sposób, o spotkanej osobie, z daleka już nie. a 'za mało' chodzi Ci o zastąpienie, wstawienie tego w ten wers, czy dostawienie i wtedy- to i tak za mało? Dzięki za uwagi, no i cieszę się, że udało mi się Ciebie zaskoczyć;)
  6. :D za to Ty potrafisz dodatkowo przedstawiać fajne analizy i odczucia w komentarzach. Dobrze napisane z tą pozamaterialnością, bo choć niby chodzi o fakt możliwości dotknięcia zdjęcia, to bardziej się liczy to wszystko, co temu towarzyszy, cała aura. I tak, mam do tego wiele czułości. U mnie w domu było kilka dużych albumów i chciałabym wiedzieć ile to razy je oglądałam, ileset nawet - sama czy z mamą. Na komputerze niby też się ogląda, ale bez porównania. Jak e-book kontra papierowa książka:) dziękuję za ślady i podzielenie się tak miłym odbiorem
  7. :) bez przesady z tą wytrwałością:) miło mi piszesz:) dobrej nocki
  8. Dziękuję Szanownym Paniom @WarszawiAnka, @MaksMara, @Oxyvia. Cieszę się, że się choć trochę podoba, myślałam, że w odbiorze może tylko zaskoczyć (bez podobania) ;)
  9. zapowiadało się pięknie zaiskrzyło na myśl samą dotykać cię nawet gdy brak prądu w blasku świec lata mijają wypomnisz mi czasem krztusząc się kurzem jak z oddali ślepiec nie wiesz o mnie nic głodny oczu ust pejzaży i dziecka co przecież słyszysz - jest spragniony choć kilku migawek chwil ale jak wybrać z tysięcy już dwieście najważniejszych - to jak z trzydziestu zębów zostawić dwa ale kiedyś wypełnię cię po sam brzeg to i tak mało szanowny panie albumie do zdjęć
  10. Najbardziej podoba mi się pierwsza strofka, w której zawarłaś najwięcej obrazów, weszłam w tą zabawę skojarzeń. Te piegi, wiedźma...:) potem lis. Jedynie ta srebrna skroń burzy mi kolorystykę, wiem, że chodzi o jesień życia, ale siwy z rudym jakoś mi się gryzie. Pomyślałam o skórze z ususzonych jabłek ;) czy też grzybków. Podoba mi się też koniec, o powrocie do ciepła. Właśnie dla mnie jeden z uroków chłodniejszych pór to ten powrót do ciepłego domu + porcja gorącej zupy, herbaty, kawy, kakao.. a jak w towarzystwie , to tym lepiej:)
  11. Wróciłam:) czytałam wcześniej ale brakło mi czasu na zastanowienie, dotarcie i odczuwanie tego wiersza, opuszkami duszy;) Widzę po komentarzach, że naprawdę można mieć wiele odmiennych skojarzeń. Przyznam, że ja najpierw trafiłam na 'mur' w postaci zwykłego skojarzenia z wiosną, latem, kiedy tych ubrań mamy mniej. Ale to degradowałoby inne pory roku, a wydaje mi się, że chłonąć świat można niezależnie od pogody, bo wszystko ma swój wyjątkowy kadr 'slow motion', że tak to nazwę. No wiesz, taką melancholię. A po drugie takie odrzucenie nie pasowało mi do Ciebie:) Także teraz udało mi się odczuć głębiej, i aż widzę w głowie taki bardzo krótki filmik, a'la reklama, z subtelnymi scenami, przebitkami słońca, heh coraz więcej mam scenek przed oczami. Duszko, Ty to jesteś dla mnie taką kuleczką z neuronem, właśnie takim opuszkiem:)
  12. :) nie narzucam oczywiście, ale od razu miałam odczucie, że mogłoby to być słowo o trochę innym znaczeniu- w kontekście właśnie naiwności, bo do wodospadu Twoje słowo pasuje. A więc udanej przygody, czy lepiej-podróży Ci życzę:) jeśli mogę jeszcze - jest taka tendencja, żeby w białych wierszach starać się używać jak najmniej słów, pozbywać się tych oczywistych, np. jak tutaj powtarzających się: jest,gdy... choć może to kwestia gustu. Wszystko przed Tobą! Szukanie metafor, unikanie ogranych fraz, tworzenie:) rozwiń poniższy cytat co bym wyrzuciła. Ogólnie użyte zwroty są raczej takie zwyczajne, możesz szukać większych urozmaiceń, ale spodobał mi się pomysł na wiersz i ten wodospad, oraz to, że jest mi to po prostu bliskie:) pozdrawiam
  13. Dziękuję Oxyvio, za wizytę, komentarz i serduszko:)
  14. O tak. super:) myślę tylko nad słowem 'nieprzewidywalny'. Czy nie lepsze byłoby inne słowo. Np. zdradliwy
  15. Janko, wariat z Ciebie. te postacie to jakby z Simsów, ale reszta chyba już Twoja?:D no chyba, że całość Twoja, albo ostatnia opcja- ktoś już wcześniej stworzył ludzi-parapety;)
  16. :) no ale nawet jeśli już to nie jedyna tego używam, w necie są produkty czyszczące - chemia domowa - firmy 'Klar', jest też firma sprzątająca... Ja użyłam klaru też w jednym z pierwszych swoich wierszy. I bardzo trafnie. Wiersz, powstał z myślą o ruinie budynku, ale nietrudno podciągnąć go ogólnie pod temat prawdziwych eksmisji. W trakcie pisania myślałam np. o rewitalizacji Włókienniczej w Łodzi, właśnie dla 'klaru'. No ale kij ma dwa końce, eksmisje to trudny temat, nie zero-jedynkowy.
  17. Przyznaję, że ten 'mój' klar to zapożyczenie z niemieckiego... i wydaje mi się, że nie jest to jakieś naciągnięcie z mojej strony. Używam tego słowa od tak dawna, że nie potrafię sobie przypomnieć gdzie i kiedy do mnie trafiło, oraz czy jako własne zapożyczenie czy zasłyszane
  18. Witaj:) 'wyeksmituje z miasta' odnosi się do tego budynku, czyli wyburzy. 'Wraz z mieszkańcami' - wszelką roślinnością, 'dla klaru' - porządku, ładnego wyglądu miasta. Dziękuję za wizytę i komentarz:)
  19. Aa, okej, myślałam, że to dotyczy ostatniego wersu
  20. Jeśli chodzi o zgrabność wiersza, to momentami mi jej brakuje, ale pomysł fajny. nie wiem czy dobrze, ale od samego początku odczytuję drugie dno, jako zachowania dorosłych, a zabawki po północy to tylko przykrywka. ale nie jestem pewna;)
  21. Powoli do przodu:) najbardziej podoba mi się pierwsza zwrotka. W trzeciej zaskoczyły mnie dwa ostatnie wersy, w sensie, że zabrzmiały dziwnie, ale przez to może i bardziej wybrzmiały. Czytam to tak, że coś co jest w naszym odczuciu zaletą, sukcesem, przez innych zostaje skarykaturowane. Wtedy w zbiorowym ubawie mogą ukryć swoje niepowodzenia, kompleksy. Ano, tak ten mechanizm działa...
  22. Ja zrozumiałam trochę inaczej ten wiersz, ale gdzieś wokoło tych 'drobiazgów' krążyłam, we wskazanym przez Ciebie kontekście. Apropo pisania nie do końca oczywistego jestem za, choć z umiarem. ale zauważyłam po sobie i innych, że mimo, że nam autorom wydaje się, że napisaliśmy coś oczywistego, to i tak ktoś czyta inaczej. I ma prawo nie wszystko wyczytać. To często jest wina jakichś skrótów ze strony autora - jako twórca wiem o czym piszę i znam wszystkie przyczynowo-skutkowe wątki, ktoś kto czyta już nie ma szans wiedzieć o co chodzi. Osobiście nie lubię topornej oczywistości, choć i taka potrafi oczarować doborem słów. Dla mnie wiersz nie musi być sztywno wpisany w ramy rozumienia. Te zaszyfrowane zmuszają do gimnastyki, i dobrze. Często oczarowuje wiersz, który potem się okazuje mieć zupełnie inny zamysł, przekaz. wtedy albo kasuje się w sobie ten czar i porzuca wiersz, albo czyta go po swojemu i zostawia to wrażenie jakie zrobił na początku. choć myślę, że i tak zostaje taki lekki 'niesmak'. Ależ się rozpisałam. Zaczepka - komentarz;)
  23. Dobrze, już dobrze, niech Ci będzie. Dziś chyba jakiś zadziorny księżyc jest;) dlatego napisałam, że inna para kaloszy, z myślą, że nie było tam jednostkowego bohatera. Ja o Costnerze akurat , widzisz, o istnieniu serialu nawet nie wiedziałam. A o wymienianiu, wymienianiu, wymienianiu, to pomyślałam w kontekście popkultury tych lat, 80-90, że jest sporo ogólnie, nie, że mam lepiej nadające się przykłady akurat w tym kontekście. A widzę, że jak płachta na byka to podziałało, albo raka:D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...