Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz_Biela

Użytkownicy
  • Postów

    4 300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Tomasz_Biela

  1. na stole rosła temperatura w rytmie muzyki wirował sufit bezradny pokój sięgał zenitu ze strachu obojętność kuliła się nad ranem ucichło za dużo treści w całości chociaż malowniczo ale za gęsto banalnie nie jest / a przynajmniej nie chce być to co ocaliłem to ocaliłem /pozdrawiam /
  2. to nie my toniemy w przyzwoitym przy swoich można przylgnąć do trzeciej ręki przeskoczyć panikę odcumować od brzegów bagien na dwóch baniakach tlenu zachwycić się sobą i tylko sobą chcąc zaufać komuś obcemu podczas niewiadomej ocalić od wspomnienia kotwicę dzieląc na haki w bezpiecznym rozmnożeniu odwieszać ryzyko za przynętę * dlaczego tylko nam z troską o obcych zamykanych w cudzysłowie po drodze do umknięcia przyszło wchłaniać truciznę kłamać po bożemu czarować bluźnierstwem utrzymując formę twarzy skurcz rdzewieje pomiędzy gliną a wodą płuca to nie ja ani ty to kaszel ostał się na dnie przypomina kotwiczy przywołuje do wspomnienia rozdzierający objaw wielu chorób
  3. Tym razem pojedynczo wszystkim Dziękuję wersja zmieniona/
  4. mało skoczny ale jak zawsze neutralny i to mi się podoba godzi światy i taŃczmy - liter. ;) bywaj/
  5. zanudzę i nic nie będę marudził ciężkim słowem ale klasycznie troszkę nie powiem ciekawa przestroga w prośbie i na odwrót pozdrawiam. /
  6. to nie my toniemy w przyzwoitym przy swoich można przylgnąć do trzeciej ręki przeskoczyć panikę odcumować od brzegów bagien na dwóch baniakach tlenu zachwycić się Tobą i tobą móc zaufać komuś podczas niewiadomej ocalić od wspomnienia kotwicę dzieląc na haki w bezpiecznym rozmnożeniu odwieszać ryzyko za przynętę * dlaczego tylko nam z troską o obcych zamykanych w cudzysłowie po drodze do umknięcia przyszło wchłaniać truciznę kłamać po bożemu czarować bluźnierstwem utrzymując formę twarzy skurcz rdzewieje pomiędzy gliną a wodą płuca to nie ja ani ty to kaszel ostał się na dnie przypomina kotwiczy przywołuje do wspomnienia rozdzierający objaw wielu chorób
  7. dzięki za subiektywne odczucia. pachnidło oglądałem nie chciałem do niego nawiązywać. jak słaby to trudno...nie pisze dla ludzi. ja tylko ich opisuje mniej lub bardziej rozwlekle. Ty to tak widzisz ja nieco w większym "przeliryzowanym" formacie. bywaj/
  8. o ile szukam siebie tylko w oddechu niemal wracam do powietrza * uwielbiam zapach suszonych kwiatów odkąd w każdej z was dojrzewa pełen dzwon delikatnie bezwzględnych kobiet milionami uczę się odczuwać piękno którym chciałyście pozostać nawet mogę do woli nacierać nozdrza dumnie za wszystkich na dobry początek zebrać gołe łodygi i wydrapać na ciele głębię uczuć tak bez okazji * przy okazji uwielbiam zapach suszonego bzu odkąd dojrzewa w każdej z was fioletowy i wściekły krwiak po latach pozostaje sentyment do wytartego aksamitu w barwie kurz
  9. jeśli odniesiesz się do reklamy w sposób taki, iż nastąpi jej rozpad na czynniki, które pozwolą stwierdzić że to jest całkiem interesujący tekst, który wnosi coś więcej niż tylko sprostowanie banana słowem. i nieprawdopodobne że był kiedyś tylko złudną reklamą. a znaki towarów...nie jestem zorientowany w reakcji twórców symboli i znaczeń.
  10. dzień w którym cię poznałam zrozumiałe zawsze świętuję była pełnia więc szczególnie nie zapominam początku do końca znasz moje wiersze tym lepiej do rozsadzenia siedzenia tym bardziej tu i teraz coś ściska za gardło albo za słowo powiesz maleńka a ja się stopię jak wosk w promieniach nieszczerości lasu birnamskiego i tych wszystkich przywiązań to nawet nie konformizm króliczku tylko wiesz ta odległość pamięci tyle nas wchłonęły i byty pod wpływem a ja nie wiem czy jeszcze się uda z tym, no wiesz... może w Londynie Dziękuję za to że mogłem przepłynąć od początku do końca dobrze tutaj być...wiem ze za rzadko ale pamiętam. bywaj./
  11. sielanka subiektywnie spełnionego człowieka nie szkodnika nie pogrążonego w barierach ale kto wie co było przed wierszem...podmiot lir. woli jednak opisywać sukcesywne zmiany bądź co mogłoby trzymać je przy życiu. dzięki za lekkość. bywaj./
  12. jeden zrozumiał bo pewnie chciał...i się rozwinął jak zawsze...może nie zawsze w dobrą stronę ale próby doskonalą...na szczęście nie do końca. dzięki. bywaj/
  13. przyzwyczaj się powoli że nie gustujemy w swoim słowie doczepionym do jakichś pięknych i brudnych idei. ale na koniec bądź na początek wysnuję swoją niezobowiązującą propozycję. bo to co piszesz zawiera namiastkę tego co chciałbym przeczytać ale do T. Różewicza Ci jeszcze daleko mi może jeszcze dalej. ale jeśli T. Różewicz nie podoba się Tobie to niepotrzebnie przywołuje. może polecam do co najmniej przeczytania jednego wiersza, którego też niekoniecznie zrozumiesz. ze mną na ramieniu usypia madonna matka gładkich czerwieni na wilgotnej skórze pierwszej kawy poręcze rdzawych tramwajów ustawianych w stronę rannego świtu ogień to takie ciche słowo
  14. trudno. im szybciej zapomnisz że go przeczytałeś tym lżej dla twojego rozumu bywaj./
  15. zacząłem uwielbiać zapach suszonych kwiatów odkąd w każdej z was dojrzewa milionami kobiet delikatnie bezwzględnych teraz jak tylko szukam siebie w oddechu zaczynam narkotyczną głębią wąchać to co zdążyłem rozpoznać jak jeszcze żyło tak bardzo chciało być piękne i dostojne od nowa uczę się odczuwać piękno które chciałyście żebym zauważył nawet mogę do woli nacierać nozdrza i być dumny za wszystkich a na dobry początek zebrać gołe łodygi i wydrapać na ciele wszystkie winnice naszych błędów tak bez okazji
  16. w jamach czaszki strutej próchnem co przeżera kolejną apokalipsę pusta przystań co drugie spojrzenie urwiska pełne obaw o bliski koniec horyzontu co targa większy niż ludzki strach- -sztandar podległych skrajności rozjuszony w codziennym zgiełku pożera naszą zawiść ocieka jej flegmą miażdżąco umierając honorem wznioślejszym niż żołnierz w każdym ekstremum jednym czołem i czułkiem osadzona w nas kolekcja zwierzęcych instynktów
  17. ja uważam że na każde słowo uważam ;) jeśli już uważam dziękuję za czas bywaj / Tomku????? taaak ?
  18. zgrabny od początku do końca nawet akwedukty jak na ten wiersz i jako ciężki wyraz nie przeszkodził w odbiorze całości niekoniecznie musi być konkretny oskrobany ze skóry krwawy i śmierdzący żebym go przełknął ale widać że jest sensowny nieprzekombinowany i poprowadzony przemyślanym ruchem epileptycznego spokoju ? no dobra. bez wyuzdanych słówek z ulgą odetchnąłem bywaj /
  19. lekko nostalgicznie bez udziwnień Twoje wiersze mogę czytać dla relaksu bez potrzeby denerwowania się na cokolwiek to też dobrze bywaj/
  20. jak ja lubię czytać Twoją ukrytą lekko definicje Twoją interpretacje i cały z tego komentarz powstały dzięki bywaj /
  21. dzięki też za zgrzyt też wielu wierszy nie rozumiem możliwe że z powodu braku odpowiedniej liczby skojarzeń i odpowiedniej liczby nerwów dzięki za wywiercanie dziury w tekście staranie się przynajmniej bywaj. /
  22. lubię miód / dawno nie jadłem ;) ale te owady to koszmar już od rana rozproszony w powietrzu T bywaj./
  23. nie planowałem żeby był spokojny ani żeby taki nie był wiesz o tym mimo wszystko dziękuję bywaj . /
  24. chodzę ubrany / pod materiałem nie jestem nagi/ mam przecież ciało... dzięki za wzgląd i ożywienie powtórne tekstu bywaj./
  25. każdy ma swoje zdanie / to cieszy / Twoje zdanie też cieszy i nie przestaje dziwić...bo przecież dobrze jest się dziwić w życiu ... ;) dzięki bywaj . /
×
×
  • Dodaj nową pozycję...