Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maria_M

Użytkownicy
  • Postów

    7 981
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    126

Treść opublikowana przez Maria_M

  1. @madamegloriose miło, że zajrzałaś, dziękuję :))
  2. @8fun pięknie dziękuję :)
  3. Ach, jak się cieszę z Twojej opinii. Bardzo dziękuję :) pozdrawiam
  4. Bardzo dziękuję za pozytywny odbiór. Tym bardziej mi miło, że przyszedł Ci na myśl Lenartowicz i Mickiewicz. Pozdrawiam :)
  5. I o to chodzi. Dziękuję pięknie.:))
  6. Bardzo dziękuję za czytanie i uwagę do pierwszej zwrotki. Zmieniłam, zobacz czy jest lepiej? Cieszę się, że Ci się spodobała wieś nocą. Pozdrawiam :)
  7. Ja też nie. Pozdrawiam:)
  8. Bardzo Ci Anno dziękuję :)) Cieszę się, że się spodobał.
  9. W takim razie mamy podobne upodobania. Bardzo dziękuję za miłe słowa :))
  10. @Niewygodna pięknie dziękuję za wizytę :)
  11. Ładny, szczery opis grzybobrania i uczuć do mamy. Mama jak przeczyta wiersz, będzie jej miło. Pozdrawiam :))
  12. To źle, czy dobrze według Ciebie. Bo na ten przykład ja, jak czegoś nie wiem, nie rozumiem, to chciałabym być poinformowana/ uświadomiona. Piszę tu subiektywnie, inni może wolą być nieświadomi skutków, konsekwencji jakiegoś zachowania czy postępowania/ łamania przepisów ruchu drogowego chociażby. Pozdrawiam :))
  13. @Silver bardzo Ci dziękuję :))
  14. Juź poprawiłam. Zaraz się przyjrzę, zapewne masz rację. Pięknię dziękuję, pozdrawiam :))
  15. Tak naprawdę zamykam oczy, często tak robię zanim zasnę, ale i tak wszystko widzę. Wtedy przychodzą mi ładne opsy do głowy, ale juź nie chce mi się wstawać, zapisywać i do rana większości nie pamiętam. Bardzo dziękuję :))
  16. W takim razie przeczytaj tag. Tu nie chodzi o zapachy poniekąd.
  17. Piszesz o czasach niemowlęctwa, z tego okresu rzeczywiście nic się nie pamięta. Dziekuję za zainteresowanie :))
  18. Gdy noc nadchodzi, zamykam oczy i słucham podszeptów księżyca, z dala od lamp i ulic tłocznych, od blichtru miasta i wycia. Cisza w dolinie pochłania głębię czarnej czeluści prześwitów, gdzieniegdzie błyśnie przez ucho igielne jarzącą kaskadą świetlików. Drzewa na wzgórzach wiatr uwięziły, w zielone liście ubrały, zastygły strachem zszarzałej czerni, czekają do świtu bramy. Niebo barwami akwamarynu zatapia domy, podwórza przez okiennice szczeliną zerka, spokój w mych oczach zanurza. 15.09.2018r.
  19. A skąd wiesz, że ładne?
  20. Wojciechu, napisałabym w złotych drabinkach/ okruchach powietrza. Bo dlaczego kurzu? Ale to tylko moje takie tam marudzenie.
  21. Podoba mi się Twoje rozumowanie. Zgadzam się :)
  22. zapalać i gasić uczucia przemierzać wierzchołki wieczności w konarach sekwoi pytać o przyszłość Ładny wiersz. Pozdrawiam :)
  23. Z naturalizmem się zgadzam, ale pisanie o potrzebach fizjologicznych? W satyrze by przeszło z przymróżeniem oka. A tu mi zaciąga snobizmem. Jak nie mam czym na siebie zwrócić uwagi, to posłużę się sikaniem, w dalszej kolejności mam w zanadrzu jeszcze s...ie/ wypróżnienie. :)))))))))))))))))
  24. Ładnie opowiadasz :) A ja lubię taki sposób narracji podszyty doświadczeniami źyciowymi albo obserwacją świata i zachowań ludzi. Pozdrawiam
  25. I tu jest znacząca różnica między jednym, a drugim chceniem. Bo przy pragnieniu bycia poetą ewentualnie masz dwa wyjścia, będziesz albo nie będziesz. A przy drugiej potrzebie, jak jej nie zrealizujesz, to będziesz chodził w mokrych gaciach. hej :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...