Stół przy oknie,
okno w kuchni
przez firankę wiatr zagląda
i kroplami deszczu wita,
stuka w szybę kap, kap co dnia.
Mała czarna,
żółty storczyk
razem ze mną i przy oknie
w rytm tańczących kropel z nieba
spoglądamy w świat, jak moknie.
Z miękkim wiatrem,
w szumie ciszy
płyną kłęby z wodną parą,
w ponaglaniach chmurnych stęków
w takt zlewają przestrzeń całą.
A na szybie,
na prześwitach
milion punktów w szklistej wodzie
wilgotnymi perełkami
odmierzają czas, w ogrodzie.
22.09.2018r.