Już koniec lata, więc witam jesień,
serce wypełnia góra uniesień
i nowe życie, i nowa droga,
lata nie szkoda.
Po cóż bym miała sierpnie żałować
i lipce czule w oczy całować,
przede mną jeszcze wiele wspomnianych,
wyczekiwanych.
Przyniosłam z lasu wrzosy złociste,
włożę do dzbanka, niech mi zabłyśnie,
jesiennym światłem w domu zaiskrzy,
niechaj się ziści.
Radość, nadzieja, szczęście i plany,
niechaj się spełnią Boże kochany,
by ludzi szczerych spotkać na drodze
w smutnej pogodzie.
18.09.2018r.