Polman
Użytkownicy-
Postów
1 372 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Polman
-
"Od Ojca człowiek otrzymał wolną wolę. On posłał tu swego Syna. On nie odebrał wolnej woli człowiekowi krzyżującemu Jego Syna. – Czy możliwy jest akt większej uczciwości w stosunku do człowieka? – Dlaczego taki akt uczciwości nam ofiarował? Nie powstrzymał ręki człowieka wbijającego gwoździe w dłonie Jego Syna, wiedząc, że kiedyś także nie powstrzyma ręki esesmana wrzucającego cyklon B przez właz komory gazowej w Oświęcimiu. Bo raz danej wolnej woli człowiekowi On nigdy nie odbiera. Nawet, gdy ten człowiek zadaje śmierć Jego Synowi lub swojemu bliźniemu. Przez posłannictwo Swego Syna pokazał prawdę, że sami jesteśmy odpowiedzialni za nasz los. On może wskazać nam jedynie przesłanie „Miłujcie bliźniego swego” jako klucz do naszego losu." To fragment ze "scen z życia w asemblerze"
-
Rzygać mi się chce
Polman odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeszcze bym to dopisał: Wnet ogłoszą, z dniem wczorajszym, W świeżym Dzienniku Urzędowym, W narodu barwy ozdobioną, Modlitwę ujednoliconą: Ojcze nasz, któryś jest w niebie święć się imię Twoje; Ty pozostań w królestwie Twoim; bądź wola Twoja tam w niebie a nasza na ziemi; chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, a my winowajcom naszym nie odpuścimy; i powiedź ich na pokuszenie; a nie zbaw ich od złego. -
Talentu pisarskiego szczerze Ci zazdroszczę.
-
- nad przepaścią ...
Polman odpowiedział(a) na bronmus45 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jedne autorytety niszczą się same, inne my sami niszczymy z dziką bezwzględnością. I tak lądujemy na duchowej pustyni, a do najbliższej oazy droga nieznana .... Jak znaleźć tą oazę? Nie jest to łatwe. Ile w nas dziś depresji, braku sensu. Tak jest gdy wiara w nas umiera. -
to nieludzkie pisać "nie ludzkie" :-)
-
A Ty nie masz niczego za co mógłbyś podziękować? Za coś dobrego w Twoim życiu na czym jest napis: Made by Lech Wałęsa.
-
LECH WAŁĘSA Ja urodzony dwudziestego dziewiątego września patrzę na swoje odbicie i widzę twarz innego urodzonego dwudziestego dziewiątego września. Pytam siebie - czy Judasz mógłby stać się Piotrem? Patrzę na swoje odbicie i widzę czterdzieści milionów twarzy, twarzy ludzi wolnych, którzy niosą swój los. Panie, a jednak im pobłogosławiłeś, choć był tam Judasz i on ręką skalaną dał im znak. Pobłogosławiłeś i wskazałeś drogę ku wolności, a sam powróciłeś na krzyż. Lechu! Z okazji 75 urodzin najserdeczniejsze życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności. Bułat Okudżwa śpiewał kiedyś o Włodzimierzu Wysokim takie słowa: „Jak umiał, tak żył – nie zna ludzi bezgrzesznych przyroda”. Kto ma odrobinę uczciwości w sercu powie, że to słowa mogą być o Tobie Lechu jak i o każdym z nas. nolite iudicare, ut non iudicemini A kto szarga dziś Twoje imię, niech przypomni sobie jak z Polski wyjeżdżały sowieckie czołgi za Twojej prezydentury. Gdybyś w życiu nie zrobił już więcej nic dobrego, to tylko z tego jednego powodu dla każdego Polaka powinieneś być świętym.
-
KLER Na ekrany wszedł film Wojtka Smarzowskiego „Kler”. Film o bardzo mocnym przekazie. Film nie przeciwko Bogu, ale przeciwko postawie człowieka, który chce wykorzystać Boga do swoich małych i nikczemnych interesów. Chciałem uzupełnić ten obraz filmowy jednym kadrem z mojego życia. Napisałem kiedyś tekst „sceny z życia w asemblerze”. Jaki był tego powód? Głównym powodem była chęć przekazania informacji o wydarzeniu z 1972 roku, które miało miejsce w Lublinie, gdy razem z moją mamą szedłem na egzamin wstępny do szkoły średniej. Wydarzenie to budziło we mnie wiele wewnętrznych emocji. Obraz tych emocji pokazuje wiersz „1972”. Przypomnę go teraz: 1972 Są chwile, które układają nasze myśli, są chwile, które wybierają nam drogi, do mnie przyszła ona tak niespodziana, wtedy byłem na nią jeszcze za młody. Nie miałem potrzebnej dla niej mądrości, nie mogłem pomóc jej doświadczeniem, zabrakło mi wreszcie tej prostej odwagi, gdy stawała się niemym wspomnieniem. Wiódł mnie los różnymi życia drogami bym mężniał, tak jak kiedyś naród wybrany, tak czterdzieści lat minęło po tamtej chwili, nim tu wróciłem, by uklęknąć przed Panem. Przez lata dane mi było wreszcie zrozumieć, że na szczególny sposób byłem wybranym, jeśli to, czego tu wtedy byłem świadkiem, znakiem było od Niego nam przekazanym. I taka chwila stała mi się wtedy brzemieniem, brzmiącym w we mnie w cichym zapytaniu: „powiedziałeś o tym?”, zawsze kiedy niemym mijałem szukającego zgubionej drogi ku niebu. Jeśli jesteś tym wędrowcem pytającym o drogę, może pomocą będą Ci przeczytane moje słowa a ja mógł będę utrudzony zrzucić moje brzemię słowem „powiedziałem” darowanym przez Ciebie. Wspominam w nim o ciążącym na mnie brzemieniu, którego powodem było moje milczenie przez wiele lat. Z czasem zrozumiałem, że nie uniknę odpowiedzi na pytanie „powiedziałeś o tym?”. „sceny z życia w asemblerze” napisałem po to, aby powiedzieć o tym wydarzeniu tym, którzy zechcą o nim usłyszeć. Moim zamiarem było przekazanie mojego tekstu metropolicie lubelskiemu arcybiskupowi Stanisławowi Budzikowi. Nawiązałem kontakt z sekretarzem arcybiskupa (była nim wtedy inna osoba, niż osoba pełniąca tę funkcję w dniu dzisiejszym). Sekretarz wyraził gotowość przekazania tekstu arcybiskupowi. Tekst w formie książkowej wysłałem na ręce sekretarza. Upłynęło od tej chwili kilka lat. Jak sądzisz, jaka była reakcja na mój tekst? Reakcją było milczenie. Nie wydarzyło się nic. Sprawa ta nikogo z nich nie interesuje. Przyznam, że oczekiwałem jakiejś reakcji, chociażby kilku słów celem sprawdzenia, czy nie jestem po prostu wariatem. W tej sytuacji podjąłem decyzje o publikacji tego tekstu na poezja.org. Była to dla mnie bardzo trudna decyzja, musiałem przede wszystkim znaleźć niezbędną odwagę. Czarę goryczy w związku z postawą strony kościelnej przepełniło jeszcze jedno wydarzenie. Karmelici bosi maja stronę internetową www.karmel.pl. Z jej poziomu jest dostęp do ich kanału na youtube. Wpadłem na pomysł, aby link do tekstu „sceny z życia w asemblerze” opublikowanego na poezja.org zamieścić jako komentarz pod jednym z filmów z życia karmelu lubelskiego na wspomnianym kanale. I tak zrobiłem. Link ten funkcjonował kilka godzin, po czym został usunięty. A mi zablokowano na stałe dostęp do publikacji komentarzy na kanałach karmelu. I tak to wygląda. To ten mój dodatkowy kadr do Kleru. Pozdrawiam wszystkich. PS. Tekst o którym tu pisałem jest dostępny na poezja.org w dziale Proza. Jeśli mieszkasz w Lublinie, powiedz o tej historii. Może ktoś z Twoich znajomych o tym odległym już w czasie wydarzeniu od kogoś coś usłyszał? Przy okazji chciałem skomentować fakt obecności w moim tekście wybranych fragmentów z Ewangelii. Cytowane fragmenty to opis wszystkich tych wydarzeń Ewangelii, w których Jezus uzdrowił osoby chore. To wszystkie takie wydarzenia. Na nich możemy budować naszą nadzieję, gdy takiej nadziei będziemy potrzebować. Polman
-
Ze słownika wyrazów zakazanych
Polman odpowiedział(a) na Czarek Płatak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słowo Ojczyzna przy drodze umiera, ręką syna ma strzaskany kręgosłup i nikt przy nim zatrzymać się nie chce, chociaż to wciąż jest jego Matka -
Bardzo różnie ten tekst widzimy. Ja go pisałem myśląc o tym jak powstawał świat, a z nim my. U Ciebie widzę bardziej jako refleksię nad losem związku z drugą osobą. Myślę, że to fajnie, że tak różnie jest odbierany. Pozdrawiam :-) i dziękuję.
-
Dziękuję Panie Waldku. Mój pomysł był taki, aby po przeczytaniu tych kilku słów powstało w nas jakieś końcowe pytanie. Dla Pana jest ono takie: Czy to możliwe? Dla mnie: tak to się działo? Ktoś inny może mieć inne pytanie. Ja je takim pozostawię. Pozdrawiam :-)
-
Przednie :-) Dzięki. Pozdrawiam.
-
istnienie nie istnieje . . czas . . przypadek . . moje ciało twoje ciało . moja miłość twoja miłość tak to się działo?
-
To bardzo dla mnie miłe słowa. Że te klecone przeze mnie teksty są w jakiejś czytelnej dla kogoś konwencji. Dziękuję :-) A moje doświadczenia z opisywanymi służbami były podobne do Twoich. Temu akurat postawa tego Starszego Pana mnie zwyczajnie wzruszyła. Tak jak wzrusza prosty, serdeczny gest w stosunku do nas przypadkowej i obcej nam osoby. Serdecznie pozdrawiam :-)
-
~
-
Zawsze kibicowałem Wójcikowi, Zielińskiemu, Tomczykowi i Śląskowi. zawsze słuchałem Trójki. Jeśli oni odchodzą tego samego dnia, to takie myśli same przychodzą. Pozdrawiam.
-
nie wiesz tego czy nie był to twój ostatni obiad nie wiesz tego czy nie odprowadziłeś ostatni raz syna do szkoły nie wiesz tego czy nie pobrałeś ostatni raz pieniędzy z bankomatu nie wiesz tego czy nie spałeś ostatni raz w swoim łóżku nie wiesz tego czy nie kochałeś się z żoną ostatni raz nie wiesz tego czy nie była to twoja ostatnia zawarta umowa nie wiesz tego czy nie była to ostatnia okazja by wybaczyć a wiesz że masz rację 26.08.2017 napisane w dniu w którym odeszli Adam Wójcik i Grzegorz Miecugow
-
Twoje słowa zamykam w słoiku. Bardzo za nie dziękuję :-)
-
zamykam dobre chwile, dobre słowa w słoikach pamięci, potem odstawiam je na półki … może je ktoś kiedyś we swe dłonie weźmie, otworzy, razem ze mną chwilę znów pobędzie …
-
W tym co piszesz znajduję zawsze jakąś myśl. A to nie takie tu częste. Pozdrawiam :-)
-
Tak pięknie i tak mądrze kpił z naszych wad ...
-
Tak dokładnie jest jak piszesz. Kleszcza miałem wielokrotnie, ale nigdy nie miałem rumienia. Nadchodzi sezon grzybowy. Najważniejsze, pamiętaj o tym: DŁUGIE SPODNIE I ICH NOGAWKI WPUSZCZONE DO SKARPETEK !!! Pozdrawiam :-)
-
:-)
- Pokaż poprzednie komentarze 7 więcej
-
Uważam, że normalne, chociaż niektórzy źle patrzą na wcinanie się w ich teksty. Też często innym poprawiam, jak mam ciekawy pomysł. Chętnie przyjmuję poprawki i modyfikacje do moich wierszy, jestem pod tym względem elastyczna.
Tak że jest w porządku, Twój komentarz z propozycją modyfikacji wiersza jest konstruktywnym postem. Nikogo tym nie obrażasz.
-
Czytanie było przyjemnością :-)
-
A ja bym pierwszą linijkę ograniczył do jednego słowa: cisza natomiast dla tego fragmentu: wyschły morzaprzez płomień nowych zniczy może coś w takim stylu: ucichły morza osuszone płomieniami nowych zniczy Czyli z tymi propozycjami: ciszaprzygniata pusta kartkaucichły morza osuszone płomieniami nowych zniczy tylko sercenie przestaje krzyczeć Pozdrawiam :-)