To poranne znad Wisły słowa:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie
święć się imię Twoje;
przyjdź królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie;
ale nas zbaw od złego.
A to stamtąd, znad Eufratu:
W imię Boga Miłosiernego, Litościwego!
Chwała Bogu, Panu światów,
Miłosiernemu, Litościwemu,
Królowi Dnia Sądu.
Oto Ciebie czcimy i Ciebie prosimy o pomoc.
Prowadź nas drogą prostą,
Drogą tych, których obdarzyłeś dobrodziejstwami, nie zaś tych, na których
jesteś zagniewany, i nie tych, którzy błądzą.
I wnet przed nocą władcy sumień,
Dadzą gotową treść tłumaczeń,
„Allahu Akbar” dziś ma znaczyć
Grabić, mordować, bić i dręczyć.
„O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje”*
Znów na nich urny głosów pełne.
I wnet ogłoszą, z dniem wczorajszym,
W świeżym Dzienniku Urzędowym,
W narodu barwy ozdobioną,
Modlitwę ujednoliconą:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie
święć się imię Twoje;
Ty pozostań w królestwie Twoim;
bądź wola Twoja tam w niebie a nasza na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy,
a my winowajcom naszym nie odpuścimy;
i powiedź ich na pokuszenie;
a nie zbaw ich od złego.
* Julian Tuwim „Do prostego człowieka”