Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

azk

Użytkownicy
  • Postów

    2 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez azk

  1. Na kolejnym, nie ma potrzeby bardziej dramatyzować, a czy życia, czy drogi to jest mniej istotne, bo to są frazy równoważne, nie wpisują się w warstwę rymowaną - życie jest prostsze, bardziej bezpośrednie - a droga, jako metafora symbolizująca naszą wędrówkę w czasie i przestrzeni ma dość mocno powycierane brzegi. Nie ma potrzeby walić w bęben patosu na otwarcie. :)
  2. Właśnie wróciłem z biedronki z pięcioma chlebkami na śniadanko - jednym rycerskim, który mi tak smakuje, że muszę się łapać za obie ręce żeby nie zeżreć od razu pół bochenka póki ciepły, chrupiący i czterema chlebkami z Okocimia. Pomyślałem sobie, wchodząc w ciepło domu, że nie mam racji czepiając się logiki tej frazy z teraźniejszością i przeszłością, bo rzeczywiście, historie zamierzchłe, pogrzebane potrafią wrócić i kaleczyć. Więc logicznie jest ok natomiast warsztatowo - nie bardzo, bo stosujesz szyk przestawny, który ma otwierać parę rymowaną: runęła - zasnęła. Inwersja, która ma coś budować jest nie najlepszym już środkiem wyrazu. I staraj się unikać takich narzędzi. Jeśli użyjesz inwersji jako dopełnienia, można to odebrać jako akt desperacji, prośbę o kompromis. Twardy rym jaszcze uwypukla tę przestawność, nie pozwala jej zapomnieć. Pozdrawiam :)
  3. Oczywiście, że każdy pragnie żyć lekko, łatwo i przyjemnie. Zastanawiam się na drugą częścią, nad super sprawą. Bo tam mi się zaczyna robić wielowątkowo za sprawą frazy alibi - bo wiara.
  4. Forma - jako oczywiście kształt, a nie wyznacznik naszej wydolności fizycznej. Jeśli decydujesz się na rym co drugi wers to tak trzymaj. A tutaj można powiedzieć, że rym będzie jak się Autorce spodoba. Wróciłem do pierwotnej wersji i jak napisałem, nie widzę powodów aby ją tak okaleczać - tam masz płynną narrację, regularność. Po co to rozbijać? Dlaczego szukasz dziury w całym? Pisz nowe wiersze, a nie poprawiasz stare, Na to będzie czas, jak już sobie i nam wszystko opowiesz. :)
  5. Zastanawiałem się jeszcze odpływając w sen nad tym Twoim wierszem i nad moimi reakcjami. Nie spałem prawie całą poprzednią noc i pod koniec dnia byłem z pewnością mniej spolegliwy i wyrozumiały. Aleć ten wiersz we warsztat wstawion został, a gdzie, jak nie tutaj mamy się targać po szczękach na słowa, o słowa? Dla mnie, oczywiście subiektywnie, gdyby w tej bronionej jak niepodległości frazie wystąpiła przyszłość, to jeszcze widziałbym logikę zdarzeń, bo przyszłość nieustannie nasuwa nam się, przekształcając najpierw w teraźniejszość, a później w przeszłość, która już leży powalona podmuchem przemijania i jako taka nie może runąć ponownie. Ale tutaj wkroczyliśmy w obszary mojej logiki. Natomiast para runęła-zasnęła połączona z tą wątpliwą w moim, podkreślę to mocno - subiektywnym odczuciu, frazą. śmiertelne znużenie z niedoboru snu sprawiły, że nie uwiódł mnie ten wiersz. Bardzo mnie rażą rymy gramatyczne kładzione bezpośrednio, nieprzedzielone innymi parami, a to znowu obszar subiektywnych odczuć, naszych własnych oczekiwań. Nie wiem czy warsztaty potrafią nauczyć rymować? W końcówce potrafiłaś sięgnąć do rymów miększych - niedokładnych. Kiedyś nie potrafiłem zrozumieć tego, co ktoś może mieć przeciwko rymom gramatycznym , dokładnym. Dzisiaj dobrze mi leżą w tekstach piosenek, ciętych satyrkach.
  6. Ta konstrukcja - pachnąca oczywistą oczywistością dla mnie (subiektywnie) jest jednak wątpliwa. Tu chyba jakiś skrót rozmyślań egzystencjalnych, polemizowałbym z takim ujęciem. To mi się podoba, nawet jeśli kocioł nie jest w piątej klasie - super puszczenie oka Podoba mi się ostatnia zwrotka, z tego względu, że tam odkrywam jedyny rym niedokładny, albo jak inni mówią - żeński. Odbiór tego wiersza jest we mnie stygmatyzowany sposobem, w jaki do mnie mówisz. Nie podobają mi się rymy dokładne prawie do końca, nie byłoby tak źle gdyby rymy były we wszystkich zakończeniach wersów, a nie co drugi. Przedostatnia, paczam, że też zupełnie inaczej wygląda ze strugą - zgubą. Taki warsztat, jaki tutaj pokazałaś w moim (subiektywnym) odczuciu sprawia, ze próby udramatyzowania, poczernienia narracji pachną nieco patosem. Więc gorąco zachęcam do szukania takich rymów jak w tych zamykających zwrotkach, bo wtedy cienie, które się zbierają w zagłębieniach wersów nabierają różnych odcieni szarości, zamiast czerni. I z mojego punktu widzenia to jak rozpoczniesz, nie jest tak bardzo istotne, bo mleko leje się głębiej. Piszę to, bo mam nadzieję, że ustoisz i nie posądzisz mnie o atak czy zadzieranie nosa. Pozdrawiam.
  7. A ja wybiegnę nieco do przodu, bo każdy zakręt przecież się mija i rzućmy okiem co jest za zakrętem
  8. No nie! Wiersz o Wenecji w 2004 r? Przecież wiadomo, ż ena ten temat można będzie dopiero pisać dopiero w 2017 i 2018. Oj, skrzypi mi, skrzypi. Ale nie w tym wierszu
  9. Oj, Złosnico, to już przegadany temat. Zobacz ile wierszy o Wenecji opublikuje się w 2017 i 2018 roku. Oj skrzypi mi, skrzypi, chociaż nie pod tym akurat wierszem
  10. No cóż, na szczęście nie ja jeden, chociaż jako pierwszy, miałem wyrzuty, że mogę ukierunkować dyskusję. No i nie chciałem, żebyś odebrał to jako zadzieranie nosa, czy atak. Jak to mawia Hołowczyc w niezaktualizowanej automapie : "Jesteś poza drogą, nowa będzie lepsza". Do poczytania pod następnym, z pewnością lepszym wierszem. Pozdrawiam
  11. To drugie co prawda przez "rz". Ale słuchacz tego nie wyłowi. :)))))))))))))))) A co do wiersza, nie jest to jakaś mocno przerysowana kalka. Ostatecznie, życie przed nami stawia podobne wyzwania bez względu na epokę. Zmieniają się głównie gadżety, przy pomocy których próbujemy sprostać tym wyzwaniom. Nie dać mięska kocicy? Ooo... Kocice to najsłodsze stworzenia pod słońcem. kiedy wracałem z pracy po całej nocy na nogach, to moja kładła się tam, gdzie najwięcej bolało. A jak miałem półpasiec to ona wygrzewała i wymruczywała chore miejsca zanim jeszcze pojawiły się krostki i bóle. A struna bólu szła od lewego sutka do łopatki, prosto przez serce. Nie do opisania.
  12. No cóż, chciałem tylko powiedzieć, że ten wiersz jest jakiś inny niż te, które dotąd czytałem, a nie manifestować swoją psychologiczną płeć. Która zresztą nie jest taka jak Twoje odczucia. Chociaż bardzo żałuję, bo kobiety mają tyle fantastycznych gadżetów,, te gorsety, staniki, tusze, szminki, lakiery... Zakładanie czy nakładanie tego wszystkiego, jest o wiele bardziej pasjonujące i sexy od codziennego golenia, czy nagarniania włosów na coraz wyższe czoło :) Jakbyś się pokazał z innego boku w tym wierszu :)))))))))))))))))))))))))
  13. Trudno temu zaprzeczyć Każde widziało co innego i inaczej. Pozdrawiam :)
  14. Trudno, Wiktorze o jakiś jednoznaczny komentarz. Być może za mało znam Twoje pisanie, ale ten utwór jest inny niż o co wpadło dotąd w moje oczy. Barwnie i namacalnie namalowałeś. Można zobaczyć te ulice i postaci. Pozdrawiam :)
  15. I zimno, i nogi tak łatwo zamoczyć jest milion powodów by się nie toczyć i noce tak długie, zbyt wcześnie jest późno choć mądrze nam mówisz to chyba na próżno w ciepełku wolimy krzyżówki szarady gdy wreszcie ruszymy nie damy już rady Witaj Sylwestrze, jakoś tak mi się wspmniało kilka dni temu, ze dawno już Ciebie tutaj nie było. I wywołałem wilka z lasu. :) Pozdrawiam
  16. No to się cieszam, że nie ma w Tobie żądzy mordu i zdzierania skóry z kota. Nikt nie lubi obojętnych albo negatywnych komentarzy. Jak ktoś chce tylko słodzenia, to może niech idzie na beja. A jeśli chodzi o dopaminę, która wydziela się jako nagroda, gdy podżeramy sobie coś słodkiego, to o wiele bardziej dietetycznym i nie tak tucząsym sposobem na uwolnienie tej substancji w mózgu jest pocałunek :)))
  17. W zasadzie, to tak stary wiersz, że nie za bardzo wiem, czy pokazywać paluchem co mnie uwiera. Dziesięć lat - to szmat drogi. Z pewnością za dużo zaimków, to po pierwsze, chociaż sam nie wiem czy dałbym radę w takiej opowieści oszczędniej gospodarować tą częścią mowy. W moim odczuciu jest to zapis etapu przez jaki wszyscy rymarze muszą przejść. Niektórzy tam zastają, a wielu nawet nie dochodzi, bo nie spotkają na swojej drodze nikogo, kto by im jednak podciął pęciny. Dałoby się to okrasić muzyką i wyszedłby fajny song. Natomiast współczesne Twoje wiersze są już z wyższej półki. Pozdrawiam :)
  18. PS. I seducho dostałaś za rymy - bardzo przyzwoite, szczególnie dla kogoś kto z reguły popełnia białasy. Jak białasy zaczynają rymować, to wychodzi częstochowsko-gramatycznie a-a, b-b. A Ty jesteś chlubnym wyjątkiem od tej niechlubnej reguły :)))))))))))))))))))
  19. Mam nadzieję, że żyć to od życia i nie będzie karmiona :)))))) Co prawda nie jestem zawodowym poprawiaczem, ale tak na gorąco w trakcie czytania : starą szmatą toń nakarmić, żyć ująć? tutaj przeładowałaś wers i raczej wydaje mi się, że jakieś prądy peelkę tutaj niosą w słodkosłonych prądach mórz i rzek - łagodzi rytmikę ale mówi nieco inaczej już niestety Tutaj nie potrafię pojąć co to ma znaczyć , mną miotać tak, mną gwizdać - nie kupię tego nawet za pół ceny i kwartalną zniżkę na komunikację miejską w Koszalinie I jeszcze w paru miejscach gnie się rytmika. Przesłanie jest czytelne i tutaj nie widzę powodu aby się nad nim rozpisywać - powiem tylko, że wporzo. No i pochwalę za rymy - to jest najlepsze - więc tylko popracować nad rytmiką aby nadać wierszowi niewymuszoną lekkość. Aha, a ostatnia część wygląda jak pisana w innym już strumieniu. Mocno odstaje Jeśli będziesz się chciała pobawić w piłowanie doklejanie i takie tam - nie przekraczaj 9 zgłosek i jeśli będziesz pilnowała akcentu na 4 zgłosce to bez znaczenia czy jest ich tam 8 czy 9 pozdrawiam
  20. No to jak mnie już tutaj zarzuciło i wiadomo gdzie komentować, to wrzucę słów kilka. Merytorycznie jest to tak zwany "babski" temat jednak. Bo z treści wynika, że peelka spróbowała zagrać w otwarte katy zdaje mi się z takim misiem, który chcąc popróbować nieco miodu niekoniecznie od razu jest zdesperowany aby nabyć ul, krzątać się przy nim i podsypywać cukru na jesieni (chociaż w odymianiu jest mistrzem). I w puencie wreszcie peelka konkluduje, że została niecnie wyprowadzona na manowce. Więc taka historia z babskich pogaduch w moim subiektywnym odczuciu. Warsztatowo nie jest tak całkiem dobrze, nie do końca odbieram narrację jako spójną. Choć dominuje dla mnie takie mniej więcej znaczenie jakie powyżej opisałem. Z pewnością warto poszukać jakiegoś innego opisu płaszczyzny do odbijania spojrzenia - tutaj w moim odczuciu - pójście na skróty, albo brak wyobraźni. Ale nie prezentuje się dobrze. I takie ogólne wrażenie, które trudno przekuć na słowa, że jednak wysiłek idzie w kierunku aby się rymowało, ustawiając warstwę przekazu na dalszym planie. W skali od zera do 6 ocena - przeciętnie. Ale to tylko subiektywne spojrzenie misia, który może krąży po ulicach swojego miasta i kombinuje jak tu dopaść jakąś białogłowę, i odprowadzić ją od zdrowego rozsądku, i zmysłów, otumanić. Pozdrawiam
  21. No to skandynawska muzyka, jak najbardziej. bo jednak współcześni mieszkańcy Wysp Brytyjskich, poza Szkotami i różnymi innymi niedobitkami, to potomkowie Wikingów, którzy najechali wyspy wprost albo via Normandię. :)
  22. A... mamy Cibie :)))))))))))) nie pisze się po lipą tylko polipom. :)))))))))))
  23. A jak się Tobie udało umieścić na raz cztery wiersze? Podobno po drugim opuszcza się szlaban. Na górze po prawej stronie, nad wierszem, masz taką opcję działania moderacyjne. Jak rozwiniesz to wyświetli się opcja m.in. usuń. Więc jeśli stresuje Ciebie takie rozpychanie się to możesz łatwo zrobić porządek z niechcianymi kopiami. Taki efekt, to zasługa nowego szybkiego serwera, jaki mamy od miesiąca. Bo poprzedni nie produkował więcej niż jedną kopię. Był na to za wolny. Człowiek nie wie gdzie komentować ten Twój wiersz, bo na wszystkie cztery jestem za leniwy. Pozdro :)
  24. No cóż, jak przecinka brak, to źle. A jak za dużo, to zawsze przecież można powiedzieć, że ptak naptał. Jeśli soundtracki z Vikings są skandynawskie to ja też słucham muzyki z tego półwyspu. Pozdrawiam :)
  25. bo inaczej lipny wiersz? Ale to jakby było na lipie, a jeszcze bardziej lipowy :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...