Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joachim Burbank

Użytkownicy
  • Postów

    716
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Joachim Burbank

  1. @Waldemar_Talar_Talar bardzo dziękuję! @Radosław dzięki za czytanie!
  2. zapach kapryfolium leczy mnie z zazdrości dryfuję w mętnej wodzie odpoczywam w półcieniu i wypatruję jaśniejszych stron pamiętnika czwarta deska od dołu zawsze skrzypi nawet pod najsmuklejszymi bosymi stopami nad tęczą latają drozdy a my zmęczeni życiem nie potrafimy tego docenić
  3. @ais dziękuję bardzo!
  4. samowystarczalna męskość w wielokrotnym skupieniu ciszy gładkiej jak bilardowa kula w labiryncie sumiennych luster szuka bliskości i ciepła blask świec razi w oczy wewnętrzny monolog przemienia się w ochrypłą tyradę pełną bluźnierstw
  5. @Ruth Mallory dziękuję szczególnie!
  6. @Radosław dziękuję!
  7. @Natuskaa dziękuję, że wykopałaś go w archiwum i że się spodobało:)
  8. @Natuskaa bardzo dziękuję:)
  9. @Waldemar_Talar_Talar dziękuję!
  10. @jan_komułzykant dziękuję za trafną uwagę!
  11. @Alicja_Wysocka można:) dziękuję! @milczenie owiec dziękuję za wizytę!
  12. @M.A.R.G.O.T dziękuję bardzo!
  13. wysoki tron obleczony kirem góruje nad polami zasiadasz na nim ty dawna królowa śniegu w dłoni insygnia władzy berło z trzciny i biały gołąb zakupiony na odpustowym jarmarku włosy lśnią zastygłym blaskiem pogardy a groźne spojrzenie budzi w nas gen poddaństwa padamy przed bladym obliczem pod sztucznymi rzęsami jeden do jednego gotowi na rozkazy możemy przemierzyć pustynię w poszukiwaniu straconego czasu i wody życia do obmycia twoich stóp lśnij jasny szalony diamencie upajaj się opętańczym galopem rydwanu iście huraganowym pogłosem kilku słów które więzną w gardle nie mogąc znieść tej suszy wskaż ręką kierunek a oddalimy się na czterdzieści dni albo dłużej niosąc w zębach listek figowy odfruniemy daleko ponad szczyty szaf królowa śniegu w koronie z bratków nie jest już tak dzielna jak kiedyś dawno nie zaglądała w metrykę boi się podwyżki czynszu i braku jedwabiu na sklepowych półkach lśnią szalone diamenty w diademie lecz nie ma już słońca które mogłoby się w nich odbić
  14. @Somalija postaram się! @puszczyk możesz objaśnić szerzej 'brak środków poetyckich'?
  15. @Somalija Dzięki, pomyślę:)
  16. @Natuskaa może masz rację... dzięki za czytanie:) @Ruth Mallory ale blizny pozostają...
  17. kiedy to czytasz jest pewnie sobotnie popołudnie nie wiem kiedy zacząłem pisać tracę rachubę tracę wszystko powoli przelewa się między palcami życie i cała reszta ledwie trafiam palcami w klawiaturę nadmiar kofeiny brak snu to nie był dobry pomysł żeby jechać do ciebie odpady radioaktywne w moim sercu uległy rozpadowi czyniąc nieodwracalne szkody
  18. @Ruth Mallory dziękuję!
  19. @milczenie owiec dziękuję!
  20. @Waldemar_Talar_Talar tak, codziennie szuka odpowiedzi na pytanie czyja to wina...
  21. idę pod słońce w zdezelowanym płaszczu za ciasnych butach i nie mam czego się złapać nawet złudnej nadziei ostatniej myśli niepasujący (próbując się dopasować) nieżyciowy (ale jeszcze żywy) niedowartościowany (szukając ukrytych wartości) dawno wyszedłem z mody i chyba nie wrócę
  22. @Dag dziękuję...Twój komentarz wiele dla mnie znaczy. @Rajmund Ospały dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...