-
Postów
4 532 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Arsis
-
przechodziła obok w milczeniu omiatając mnie przez chwilę melancholią spojrzenia narastał mrok przechodziła pod naporem mrozu który sypał w twarz ostrymi jak nóż kryształkami lodu brnęła w śnieżnych zaspach w tym bezkresie pól jej przyprószoną sukienkę rozrywał wiatr rozwiewał włosy tuliła się do powietrza nie mającego w sobie ― już nic z błękitu atmosfer widziałem odsłonięte ramię bose stopy i ten krok za krokiem w coraz niższym pochyleniu miała przed sobą wieczność całą ― i za sobą ją miała przechodziła obok niosąc skostniały zarys swojej śmiertelności tak bardzo martwa ― od zawsze ― martwa (Włodzimierz Zastawniak, 2015-10-11)
-
2
-
@Somalija tak, być może... bałwan i bałwanka... pozostały mi już tylko śniegowe bałwany... @Arsis tak, bałwanka, taka pani z kokiem....
-
@Somalija i uśmiech ma szczery...
-
@Somalija byłem dzisiaj na spacerze w parku, podczas którego spotkałem mojego kolegę... poszliś,y na piwo...
-
@Somalija ładnie...
-
@Somalija zimno, jakoś... wręcz grobowo...
-
@Somalija cześć, aga... masz na myśli strumień świadomości? daj spokój, gdzie mi tam do "ulissesa", jamesa joyce`a... a ty, pisz, próbuj, dobrze ci idzie...,
-
@Somalija " Idę niepewnie, oszołomiony… Słyszę każdy swój wielokrotnie spotęgowany krok … W powietrzu czuć nikły zapach chemicznych, szpitalnych odczynników. Widzę przed sobą obskurny korytarz z odpadającą farbą czy tapetą, korytarz bez okien i drzwi… Po jego bokach zieją ciemnymi prostokątami jakieś opuszczone, otwarte pomieszczenia. Kiedy przechodzę obok nich, ogień pochodni oświetla przez chwilę porzucone tam sprzęty. Rozbłyskają ich metalowe lub szklane płaszczyzny, aby zgasnąć i znowu okryć się poza mną nieprzeniknionym mrokiem, jakby w milczących zaświatach. Mijam zdewastowaną salę operacyjną ze stojącym po środku zabiegowym stołem i wiszącą nad nim okrągłą, wielooką lampą. Chrzęści mi pod stopami rozbite szkło. Zawadzam, co chwila o jakieś poplątane kable… ― Wszędzie, tylko gruz i biały pył… Wszystko pokryte pyłem… Na ścianach ― coś jak ślady ― rozmazanej krwi… Mijam kolejną salę… Odpadająca farba zwisa całymi płatami… Ciemnieją brunatne plamy zacieków… Łóżka na kółkach, nieużywane chyba od dziesięcioleci, pokrywają drobne kawałki tynku… Migają mi w drżącym płomieniu ich skorodowane sprężyny i obdrapane ramy. Na jednym z nich, po przeciwległej stronie, leży jakiś ciemny, podłużny kształt… Nie mogę stwierdzić czy to coś żyje, czy jest martwe od dawna. A może to jest… ― Nie, nie wiem, co, ale mam wrażenie, że jest nieruchome i zimne jak głaz… Czymkolwiek jest… Gdzieś w głębi mrocznego korytarza, trzaskają nagle drzwi, jakby od wielkiego przeciągu. I spada coś z żelaznym łoskotem i pogłosem echa… Spoglądam za siebie, ale nie dostrzegam niczego, poza rozedrganymi cieniami od poruszanego przeze mnie płomienia. A dalej? ― Nic... (...) I ten odór gnijącego ciała… ― Mojego? ― Nie-mojego? ― Dłużej tego nie wytrzymam. Chyba wkrótce umrę… Stąpam na czworakach przy ścianie jak jakiś bezpański pies... * Nieprzenikniona ciemność… Jest gdzieś tutaj, tak, gdzieś tutaj… Macam dłonią po omacku… Pochodnia wypaliła się już do cna. Kto tu jest? Czy ktoś tu jest? Wypełza skądś coś zimnego, ogromnego i wrogiego… W tej całkowitej czerni jestem zdany jedynie na słuch. Więc wytężam go, ile mogę… Łomocze mi serce… Chrapliwy oddech rozrywa płuca… Wiem, że jest już blisko… Słyszę, jak węszy… " (Włodzimierz Zastawniak, październik 2018)
-
@Dag cześć, dag...
-
@Somalija no dobrze... nie sprzeczam się z tobą w takim razie...
-
@Somalija daj spokój, przecież nie będziesz pić samej wody, bez przesady...
-
@Somalija aaah, to zmienia postać rzeczy, przepraszam...
-
@Somalija przepraszam, w balerinach? to tańczysz ww balecie? masz, pij, leję w kufel grzane... rozgrzeje na cacy...
-
@Somalija 1 kwietnia? ano tak, faktycznie, i ta dzisiejsza zima to taki primaaprilisowy żarcik kwietniowy...
-
Cykl: Albumy muzyczne *** Teksty z cyklu „Albumy muzyczne”, nie są przekładami. Są one jedynie luźno związane z oryginalnymi tekstami utworów, zawartymi na prezentowanych przeze mnie albumach muzycznych. Zarówno sama muzyka jak i treść utworów śpiewanych są dla mnie niejako pretekstem i inspiracją do przedstawienia swoistego konceptu fantastycznego. *** Pierwsze porywy wiatru. Na horyzoncie mrok nadciągającej burzy. Zamykam oczy… … widzę jasną twarz mojego dzieciństwa, która uśmiecha się do mnie z dalekiej przeszłości. Plączą mi się myśli, rozmazują obrazy… … kroczą przede mną widma milczących przechodniów, obsypanych teraz piaskiem czasu. … codziennie ich mijałem ― w drodze do szkoły… Wyłaniają się z niczego, by zniknąć w mżących czarno-białych pikselach… … wychodzą następne i giną, tworzą się nowe… Szukam w tym tłumie ciebie, twojego wizerunku, lecz ― nie widzę… … nie rozpoznaję. Jewgienijo… … wszystko mi się miesza… (Otwieram oczy) Nic. Naciera na mnie straszliwa pustka pokoju… Na krawędzi porcelanowej filiżanki (z której piłaś kawę o poranku) ostrzy się teraz refleks zachodzącego słońca… Spoglądasz ze zdjęcia, mając za sobą przymgloną nierzeczywistość. Uśmiechasz się (ledwie zauważalnie) ― jak na portrecie Leonarda. Jewgienijo… (Zamykam oczy) Stoimy na wprost siebie. Ja, w teraźniejszości. Ty, w otchłani przeszłego czasu. … pomiędzy nami ― ogrom przestrzeni ― stężałej w bezruchu… (Otwieram…) Zygzak błyskawicy przecina niebo. Oślepia mnie. Rani. Pierwsze krople deszczu… Na szybie okna… … na mojej twarzy… (Włodzimierz Zastawniak, 2019-10-16) *** A Storm Is Coming – jest to trzeci solowy album muzyczny (studyjny) norweskiego gitarzysty (współzałożyciela i lidera art-rockowej grupy Airbag), Bjørna Riisa. Album został wydany w 2019 roku.
-
@Somalija mężczyzna? gdzie?
-
@Somalija obiecuję, że już więcej nie będę...
-
@Somalija cześć, aga... zimno jakoś dziś i śniegowo, w związku z tym...