Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.01.2018 w Odpowiedzi

  1. powietrze w płucach tlen i krew z mozołem się unoszę jak długo jeszcze radę dam czy o coś mogę prosić dałeś więcej niż można chcieć przyjaciół synów żonę spełniłeś nawet dziecka sen a ja wciąż o coś proszę szczęście na kredyt dałeś mi bez kwitów i poręczeń czerpałem z niego ile sił czy można pragnąć więcej a jednak klęczę u twych stóp i nie śmiem podnieść wzroku szepczę choć w płucach brak mi tchu odeślij mnie z powrotem
    3 punkty
  2. No, co za bzdura – to świata koniec, gdy hubka płonie, myśleć o zgonie? Dziadek podreptał i to jak żywo aby odświeżyć swoje krzesiwo. Używał przecież go raczej mało, myśli ze smutkiem: może zmurszało! Więc szybko na nos wzuł okulary. Przyrząd jest cały. Nie daje wiary, i dla krążenia, lepszej podnietki, łyknął dziadunio w mig trzy tabletki. Spoczął na chwilkę na otomanie, czeka cierpliwie: stanie, nie stanie. Jest i zaczyna już krzesać iskry, wprzódy powoli, wszak nie jest bystry. Iskra za iskrą, coś ociężale, idzie to wszystko troszkę ospale. (Kto w takim wieku uwierzy w cuda, że mu coś wyjdzie i że się uda) Co to powoli tempa nabiera. Szybciej i szybciej – rząd iskier teraz. Sypie krzesiwo, hubka goreje. Co to się stało? Co to się dzieje? Świat nagle cały wokół wiruje i naraz TRACH – dziadek hamuje. Nagły brak iskier i cisza głucha a to dziadunio wyzionął ducha. Drodzy dziadkowie – morał jest nagły: Szalejcie sobie, ale bez Viagry.
    3 punkty
  3. wdech, wydech odkaszlnąć proszę (odczuć smog, pył nieufności, precz!) nie oddychać dokąd powiem (zatrzymać czas i złych myśli bieg) otworzyć buzię szeroko, gardło (czerwone od duszy słów nietłumionych) ten katar trzeba zbadać zrobimy test (z naręczem mgieł może w końcu się rozwiodę) dostałam też recepty: na czoła chmurności i myśli wydrążliny na skrzyp kolan (co jakby wieko stare w młodej przecież skrzyni) refundację na korekcyjny taboret ambicji, by sięgnąć niedosięgnionego żeń-szeń na korzeń serca, by mocniej zapłonęło nalewkę na melancholię i dziwne stany tłusty krem na nadwrażliwość (jakoś po łacinie zapisany) coś tam w tabletkach na strach - zapewnienie że wszystko będzie dobrze, to minie a ja się zmienię łykam, wcieram, stosuję się do rad i działa nie jestem sobą już w ogóle ale czy to mi odpowiada?
    3 punkty
  4. Malarzem czy poetą Malarzem czy poetą Był Stwórca przed wiekami, Nim go z weny odarto By zamieszkał z nami. O czym myślał? ,co robił W wszechświatach dalekich? Tworząc świat ten. Malując góry i rzeki. Co było pierwsze, Obrazy czy wiersze? Poezja tworzenia piękna, Które się nie zmienia. A może był innego zdania? To co najpiękniejsze Przed człowiekiem schował. Kto mi odpowie na te pytania? 2012 r.
    3 punkty
  5. Ptaki Bądźmy jak ptaki, lećmy do góry, może nie dojrzy nas los ponury, ziemia jest brudna, ziemia jest ciężka, wznieśmy się w niebo, w przestwór powietrza. W objęciach słońca jak dobrej matki, tuż przed skonaniem, po raz ostatni, szybujmy w chmury, niechaj nas skryją, wolność nam wiatrem, skrzydłami miłość. Ze śmiechem tańczmy swobody taniec, tańczmy, wirujmy w tym świętym szale, firmament śpiewa, horyzont woła, a w dole łąki, a w dole pola. Przed nami błyszczy zmierzchania złoto, wznośmy się, wznośmy, wznośmy wysoko, aż za widnokrąg, po sam dach niebios, by dłużej spadać, gdy nas zestrzelą.
    2 punkty
  6. co było pierwsze góry wiatr słońce księżyc a może trawy lub drzewa tego nie wiemy chyba że rąbek tego co widział uchyli stwórca ale ja w to wątpie czy tego dokona skoro do dziś nie zabrał głosu tak więc dalej będzie niepewność co było pierwsze a co to zamknie a może to wszystko nie ma sensu bo świat istnieje i będzie istnieć
    2 punkty
  7. wdech oraz wydech proszę odkaszlnąć i wstrzymać oddech na kilka chwil otworzyć buzię szeroko gardło zatrzymać w czasie bieg myśli złych receptę proszę na bóle czoła na ból wątroby na serca rytm na częste skurcze skrzypienie kolan na melancholię i smutne dni czy mi pomoże stosik tabletek który połykam każdego dnia czuję że sam się szybciej wyleczę od zaraz będę o zdrowie dbać
    2 punkty
  8. co było pierwsze słońce czy wiatr tego nie wiemy nie chcemy wiedzieć Księga Rodzaju odpowiedź ma swoją prostotą uwodzi ciebie proszę przeczytaj jej każdy wers a wszystko ci się rozjaśni w głowie i w ciszy usiądź i napisz wiersz w którym dokładnie nam to opowiesz pozdrawiam ps Stwórca przemawia każdego dnia słowami ludzi w twym otoczeniu gdy się wyciszysz w słuchaniu trwaj a wtedy mądrość Jego docenisz
    2 punkty
  9. I znów zielona morda Wszystkich udobruchała Dobry Bond z krzysicy gdyby nie lustro i trupy w piwnicy ;)
    2 punkty
  10. Jak dla mnie tworzy codziennie Chmurami niebo okrasi by potem promykiem słońca tafle wzburzoną zgasić Potrafi złowieszcze góry pod puchem białym pochować by człowiekowi przypomnieć że piękno w ciszy sie chowa co było pierwsze nie wiem i nie jest to chyba istotne póki wciąż tworzy dla mnie te krajobrazy boskie
    2 punkty
  11. czy Stwórcę z weny odarto to chyba jakiś żarcik On wenę prowadzi twardo i tworzy wciąż uparcie kreuje stwory widzialne i niewidzialnych wiele maluje pejzaże fajne a Pismo czyta w niedziele przed roztropnymi ukrywa a prostaczkom objawił to co istotne i trwałe to co na wieczność zostawi
    2 punkty
  12. A miało być tak śmiesznie chilllax lub gussfraba
    2 punkty
  13. Oxyvio - dziękuję za komentarz, tak myślałam, że to przez niektórych może być niezrozumiałe, ale co zrobić, tak ma być... ;) Deonix - z tym się identyfikuję :) dodatkowo chodzi mi o lekarzy, większość z nich niestety, ale nie leczy, szpitale porównywane są przecież do fabryk, a pacjenci są traktowani przedmiotowo, mam doświadczenie, i nie tylko ja, w przychodniach nasłuchałam się trochę. Pozdrawiam Was serdecznie.
    2 punkty
  14. Lecą płatki pod zimowym słońcem, zimno w lesie, w mieście i na łące, zimno, biało, wietrznie i styczniowo, biała zamieć nad bieloną głową... Aż tu nagle - zamieć w głowę wpada, wir i zamęt, walc i maskarada, zaślepienie do białości płonie, płatki śniegu raptem są zielone! Miłość grzeje jak dojrzałe lato, biel nad głową topi się i chatą, uciekliśmy starej zimie w młodość, nie dopędzi nas już nigdy pogoń!
    1 punkt
  15. Jedynie co z naszych pozostało czułości to na bluzce zapach twej kolońskiej wody - I jak świerkowej gałęzi ust twoich smagnięcie żarem - - - - - - - - - - - - - - moich pachnideł z wrzosowisk 11.09.2012
    1 punkt
  16. Lepiej się cieszyć zdrowiem i życiem niż się przejmować zegara biciem.
    1 punkt
  17. lepiej z uśmiechem do życia podejść niż się przejmować byle kłopotem
    1 punkt
  18. lepiej gryzmolić esy-floresy niż w realizmu popadać przesyt
    1 punkt
  19. Lepiej z sąsiadką iść w zaloty niż codziennie drzeć z nią koty :)
    1 punkt
  20. Można patrzeć na życie przez widmo doświadczeń można także jak dziecko z głową w chmurach marzeń Każdy dzień można przeżyć jak coś odrębnego tylko trzeba odwagi by przełamać swą niemoc
    1 punkt
  21. Co było pierwsze wiatr czy słońce ja ci odpowiem w prostych słowach Początek wszystkiemu dało morze i w nim każda odpowiedz się chowa;))
    1 punkt
  22. No cóż, zawsze się może przyplątać ktoś, kto za główny cel przyjmie zepsucie innym zabawy. Niewiele można poradzić na to ponad ignorowanie go, jak ja to zrobiłem. Ale Doceniam Twoje dobre chęci i przez moment rzeczywiście bawiłem się dobrze, dopóki... No cóż, gdybyśmy wszyscy byli normalni i przewidywalni, to byłoby nudniej na tym świecie. Pozdrawiam i dziękuję za limeryk :), o którym już powstał limeryk zresztą :)))))))))))))))
    1 punkt
  23. i jak tam płynie czas miło? coś się wydarzyło przydarzyło kto pyta i po co czasem pyta aby zalać słów potokiem wylać na rozmówcę swoje żale albo chwale a rozmówca nie obchodzi go wcale więc ty pytaj czule szczerze niech uwierzę że tak jest patrz mi w oczy słuchaj jakbym była całym światem w te dni pierwsze najpiękniejsze kiedy pachniało majowym wierszem
    1 punkt
  24. tylko szczerze bo nie wierzę w Twego wiersza sens prawdziwy każdy gada na spacerze bardzo często tak na niby niby słuchasz coś do ucha jak wylewam smutki żale Twoje dusza stale głucha nie obchodzę Ciebie wcale
    1 punkt
  25. Chciałam dobrze, z gracją, a wyszło jak wyszło.
    1 punkt
  26. Bajago, chodzi tylko o słowa, o styl komunikatu, a nie o sam komunikat. Piszesz tutaj rzeczywiście wytartymi, potocznymi sloganami. Pewnie o sprawach wielkich i ważnych, ale - sloganami. Kot ma rację. I na pewno nie pisał tego po to, żeby Ciebie urazić. Za to obrazek - cudo i cacko! Naprawdę jestem pod wrażeniem!
    1 punkt
  27. Zgadzam się z Kotem. Wiersz fajny. :)
    1 punkt
  28. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie Ciebie i Autorkę :))
    1 punkt
  29. Nie zauważyłam w moim podejściu dezynwoltury i nie poczuwa, się do tego zarzutu. Uważam, że forum jest po to, by dyskutować o poezji - i ja to robię. Zupełnie po prostu. Nie staram się też nikomu narzucać na siłę moich poglądów (ani na wiersz, ani na poezję ogólnie, ani na świat cały) i nie obrażam się, jeśli ktoś ma inne. Dlatego też jestem zaskoczona, że Cię uraziłam. Fiu fiu! :))) Mnie się też zdarza. Chyba każdemu człowiekowi, który obserwuje siebie i innych. (Mnie z kolei niektórzy mówią: "Ciebie trzeba się bać! Ty czytasz w ludzkich myślach!" :))) Nie wiem, skąd Twój wniosek, że nie mam pojęcia, kim był pan Paweł Hertz? Wiersz "Wysokie drzewa" z całą pewnością jest Staffa, a nie Tuwima. Co do Nellly Sachs, nie upierałam się, że nie chorowała na schizofrenię i napisałam przecież, że nie interesowałam się nią tak dogłębnie jak Ty, więc mogę się mylić w faktach z jej życia. Tutaj opieram swoją wiedzę wyłącznie na krótkich opracowaniach i artykułach encyklopedycznych, gdzie autorzy piszą tylko, iż Sachs przeżyła poważne załamanie nerwowe i leczono ją przez 3 lata w szpitalu psychiatrycznym. Ani słowa o schizofrenii... Nigdy nie twierdziłam, że zjadłam wszystkie rozumy, Befano. Wielu rzeczy nie wiem, podobnie jak każdy człowiek. I nawet jako "polonistka, redaktor(ka), nauczycielka, bibliotekarka" (tak!) nie muszę ani nie mogę wszystkiego wiedzieć, i nie pretenduję do roli wyroczni. Oczywiście. Przecież właśnie to napisałam w moim ostatnim poście do Ciebie - mam tego świadomość, to Twój wiersz i ja szanuję Twój sposób napisania go, nawet jeśli sama napisałabym go nieco inaczej. Ja nie żałuję, bo właśnie różnice między ludźmi i w ogóle różnorodność świata jest dla mnie fascynująca. :) Rozmowa z kimś różnym ode mnie jest dla mnie znacznie ciekawsza i otwierająca dużo szersze horyzonty niż rozmowa z kimś, z kim zgadzam się w temacie do do joty. :) A wiersz - nawet jeśli jest o kimś/czymś świętym - to przecież jest jednak wierszem, a nie owym świętym (czymś lub kimś). Jest wierszem - artystycznym echem jakiegoś wewnętrznego przeżycia. I nie utożsamiam żadnych wierszy ze świętymi, nawet z przeżyciami religijnymi - wiersze mogę być tylko echem tych przeżyć, literackim odbiciem, a nie samym przeżyciem czy uczuciem. Przepraszam, że znów ośmielam się wyrażać tu własne poglądy. Ale naprawdę nie staram się ich narzucać Tobie ani Cię nimi urazić, a tylko je wyrazić - nic ponadto. :)
    1 punkt
  30. Malując i góry, i rzeki - dla zawalczenia o rytm. Podoba mi się ten wiersz. Pozdrawiam
    1 punkt
  31. Gajowemu Jerzykowi z Cigacic co to straszy w lesie chodząc bez gaci, nie powiódł się przeszczep, zawiniły ... kleszcze, przeszczep się nie powiódł jelenich racic.
    1 punkt
  32. Ma się dobry humor Drogi Panie gdy się ma licencję na zabijanie :)))))))))
    1 punkt
  33. lepiej do życia podchodzić z dystansem niż mieć do wszystkich jakieś anse.
    1 punkt
  34. Fajnu kometarz oby pasterz nie okazal sie wilkiem:)))
    1 punkt
  35. A dziękuję za oświecenie, właśnie się zapoznałam. Z reguły staram się wcześniej doczytać, Matka kursywą mnie zastanowiła bo nie grało mi to rozsupływanie problemów z przesuwaniem wstążki, ale z braku dłuższej chwili nie wnikałam. To zmienia więc interpretację, chociaż ta moja, względem np. relacji pacjent-służba zdrowia, apropos nieuczciwego przeciągania sznura, była satysfakcjonująca. Ta interpretacja, jeśli dobrze ją teraz rozumiem, względem tej złej drogi którą zmierzamy, jakoś mniej mi pasuje, no ale nie musi przecież:) a wiersz nadal mi się podoba, żeby nie było. Dobrej nocki
    1 punkt
  36. Ja się nie znam na wierszach, ale chyba punktem wspólnym jest tu niedobór. Brakujące patyki w sroczym gnieździe, niedobór witaminy D3 w naszych organizmach, mało wierszy i poetów we współczesnych czasach, deficyty odpornościowe bananów i "wybrakowani" ludzie, którzy wymagają naprawy. A produkcja idzie "w złą stronę", bo ludzie odsuwają się od natury, starając się wszystko wyidealizować. Ja tu widzę wizję sztucznego, sterylnego świata, na który Peelka nie chce się zgodzić. Ale może nie odbieram tego dobrze...
    1 punkt
  37. Masz rację, że zjadłem nieoznaczoność w ferworze pisania komentarza :) Czas jest nierozerwalnie związany z przestrzenią. Żadne z nich nie może samodzielnie istnieć. I wydaje się, że można postawić pomiędzy nimi znak równości. Ale to moje postrzeganie świata. natomiast miejsce poza czasem? Miejsce, czyli kawałeczek przestrzeni poza czasem? Tak ale tylko w tych trzech wymiarach do jakich dostosował się nasz mózg. A oczywiście, artyści nie mają obowiązku przestrzegać obowiązującego właśnie przepisu na kształt świata. Tym bardziej, że jest to obraz nieustannie zmieniający się. Artyści tworzą własne światy, w których rządzą stworzone przez nich prawa. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. Ha ha! Rozumiem. To Twój wiersz i oczywiście masz prawo go pisać tak, jak sama chcesz, a ja szanuję to prawo. Mam inne poglądy na poezję czy w ogóle sztukę niż przytoczony pan Hertz (o ile go dobrze rozumiem, bo pisze tu metaforami, nie wprost). Ja często zmieniam i poprawiam moje wiersze. Często też zmieniam i poprawiam samą siebie, moje JA i jego integralne części - pracuję nad sobą ustawicznie. :) Ale to już moja sprawa. Napisałam, że wiersz i tak mi się podoba. :) Serdeczności.
    1 punkt
  39. Swietny neologizm w tytule Tekst nadaje się na piosenkę, tak myślę Ale lepiej nie śpiewać jako kołysankę :) Pozdr :)
    1 punkt
  40. Nie mam nic przeciw Żydom, podziwiam ten naród za zdolność utrzymania własnej tożsamości przez 2 tysiąclecia bez ojczyzny, a przeciw ich kobietom mam jeszcze mniej Ten wpis tchnie antysemityzmem. A jak nie zmienię to zamkniesz mnie w getcie albo poślesz do gazu? W przeciwieństwie do ciebie - nie wstydzę się swojego wyglądu. A że kolorek fryzury dzięki światłom rampy? Nie każdy ma taką okazję.
    1 punkt
  41. Już miałem skrobnąć mocne dementi. Lecz, kto nie lubi pań miłych, pięknych? Zmiana wyglądu? Daje w kość myszom. A jak cię widzą, tak cię tez piszą. :))))))
    1 punkt
  42. Rozumiem. Ale utwór artystyczny nie musi być wierny rzeczywistości, która go zainspirowała. Musi natomiast być artystyczny i uniwersalny (zrozumiały dla każdego). Rozumiem przywiązanie do pięknego snu. Ale wiersz to wiersz, a nie sen. Może jednak to jeszcze przemyślisz? Serdeczności, Befano. :)
    1 punkt
  43. Piękne i baśniowe. Jak u Gałczyńskiego (mojego ukochanego poety). Mam tylko uwagę formalną, jeśli można: wiersz zaczyna się rytmicznie i rymowanie, a od pewnego momentu rymy znikają. To niekonsekwencja artystyczna. Może cały zrymować i zrytmizować? nie jak katarynkę, nie jak piosenkę, ale lekko - jak rytmiczny wiersz wolny? Np. tu na końcu uparcie czyta mi się "traw", bo się rymują i pasują do treści, więc aż się prosi: Po listowiu przyjdzie przed śniegiem zamknięta w rozecie przełamanych barw - zgniecionej czerwieni niby kąkol fioletu sczerniałych lazurów przydeptanych traw - Wcześniej jest daleki rym: w rozecie - fioletu. Gdyby jeszcze zmienić "czerwieni" na "czerwień", byłby rym ze "śniegiem". I tak dalej. Naprawdę byłoby znacznie lepiej dla wiersza. Ale i tak bardzo mi się podoba.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...