Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Pełny magazynek
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon Tracy Jutro poczytam, nie mogę takich smutnych wierszy czytać przed snem, i tak źle śpię. -
Ważne dziękuję
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na FaLcorN utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@FaLcorN Oj, jaka smutna puenta. -
@infelia Co za jazda! Między absurdem a egzystencją, między skarpetą a zranieniem :)) Czy to wiersz o myszy? A może o chłopaku, który został jak kurz pod tapczanem - niby niewidoczny, ale ciągle obecny. Przegryza wiersze, zakłóca randki, zostawia puste oczodoły w zlewie i znika, zostawiając tylko maila. Śmiech śmiechem, ale pod spodem, samotność, chaos, potrzeba bliskości i złość, że wszystko się rozlazło. Zwariowany lament po związku, który biega po kątach. Albo po prostu trzeba było kliknąć ENTER. W sam raz na dobranoc, taka jazda bez trzymanki :)
- Dzisiaj
-
Dlaczego wierszyki? Tryptyk terapeutyczny
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na wierszyki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@wierszyki I mnie też miło, że mogłaś odetchnąć, dobrej nocy :) -
Nie mów tak Nie mów nie Wyrzuć z głowy Rzeczy złe Nim świat spłonie I pochłonie cię Całym sobą
-
Żar
Robert Witold Gorzkowski odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena przeczytałem twój wiersz ale wiersza tam nie znalazłem, jest to świetne opowiadanie które aż prosi się pociągnąć dalej. Wspaniałe wprowadzenie bardzo plastyczne przedstawienie kochanków i ich namiętności. Wprowadziłeś senną poświatę z żywym ogniem, ale nie puentą. Tylko doprowadziłeś czytelnika do pozycji rozparcia się w fotelu i przekręcenia strony. No nie nie możliwe na drugiej stronie nie ma cdn. cóż trzeba sobie samemu dopisać, a poważnie masz początek dobrej powieści mnie wciągnęła a co ty zrobisz dalej? -
Pełny magazynek
infelia odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon Tracy Weteranie, głowa w górę! -
Ciągle w tej samej rzece, z której wyjść mogę — nie chcę. Ciągle w tej samej rzece, płynę po nowe dni — jeszcze. Dziękuję Panie za brzegi strome, za wyspy, na których chwila kwitnie. Dziękuję Panie za wiarę w Twój nurt, za horyzont meandrów ważnych — wybitnie. Doceniam słowo, ten splot gęsty, Twoje światło: bez limitu, bez końca. Idę do Ciebie, szukając siebie, a każda z dróg wiedzie do Ojca. Ile dasz Panie, tyle wezmę, bo szczegół to rok, czy godzina, wobec Ciebie, ja w drobinie drobina, która dalej dzięki Tobie sięgnie. Za każdą dziękuję Ci pogodę, za miłość, jej skwar i ochłodę, za szczęścia niepewne, ulotne, i usta.. jak zwykle samotne.
-
@JWF Epitafium doskonałe.
-
Po przebudzeniu. Otwieram leniwie, szare jak popiół ze spalonych marzeń oczy. Komendy z wolna dochodzą do przeboćcowanych uszu, wyczulonych na krzyk ale i głęboką ciszę. Dzwonki i gwizdki oficerów, pobrzmiewają ostrym jazgotem. Czasami zagłuszają nawet jęki, kalekich pobratymców, którzy w kałużach krwi, potu i błota, wykopanych z mozołem okopów. Drwią ze śmierci. Nie chcą się poddać. Choć ich skrwawione kikuty oderwanych kończyn lub strzaskane odłamkami pocisków oblicza, szczernione pożogą wszędobylskiego ognia, dalej tchną, niegasnącym zarzewiem życia. Nienawidzę tego życia. Życie mnie zabija. I tylko dlatego chcę wstać i walczyć. Zawsze na przekór nawet swojemu rozsądkowi. Muszę cały dzień błądzić w labiryncie okopów. Mijać tych, którzy są mi obojętni. Ja jestem im obojętny. A może wszyscy jesteśmy ofiarami wojny z życiem i jego przygnębiającą pustką egzystencjalną. Śmierć wystawia swoją ogołoconą z włosów i skóry głowę z okopu wroga. Śmieje się ze swojego najdzielniejszego żołnierza. Wabi i kusi. Ponagla i błaga. Droczy się bym bez strachu opuścił bezpieczne schronienie i puścił się gnany znużeniem bytu ku liniom kolczastego drutu z upiętymi na zwojach co kilkanaście metrów przeciwpiechotnymi minami, wypełnionymi wspomnieniami dawnych dni traumy w postaci ołowianych kulek i ze szkła tłuczonego powstałych szrapneli. Nie jestem już nieobytym młodzikiem. Jestem na wojnie z samym sobą od kilkunastu lat. Uśmiech śmierci to pułapka. Życie wcelowało w moje schronienie, lunety karabinków. Wszędzie wokół są snajperzy. Depresja, lęki i nerwica. Najgorzej jest wreszcie ulec i wyczołgać się w stronę beznadziei. Tej ziemi nie mojej ani niczyjej. Z uczuciem pustki. Nie czuć już kompletnie nic. Nawet tych wchodzących gładko w ciało pocisków. Mam tyle ran, że już nie zwracam uwagi. Wreszcie czyjeś dłonie wciągają mnie za mundur do kolejnego leju po jakiejś uczuciowej, związkowej bombie. Pełno w nim nigdy nie zastygłej krwi. Ona patrzy na mnie martwo. Oparta plecami o nasyp. Jej włosy w nieładzie. A ręce rozrzucone. Na czole nikły ślad. Przestrzelony na wylot. Chociaż śmierć jest sprawiedliwością. Zdejmuje chwilowo zbędny hełm. Obracam go nerwowo w dłoniach. Żyj by umrzeć. Papieros i as pik. I właśnie dokładnie to robię każdego dnia. A wieczór. Wieczór jest wyczekiwaną ciszą. Sielską i spokojną. Front milknie a do głosu dochodzą ciche rozmowy żyjących jeszcze nieszczęśników. Wielu trzyma w brudnych, poranionych dłoniach, białe koraliki różańców. Inni całują srebrne krzyżyki. Nie wiem czy modlą się o życie czy o szybką, bezbolesną śmierć. Co dzień jest nas tu coraz więcej. Nieważne ile istnień pochłonie życia front. Rakiety sygnalizacyjne ulatują w ciche, bezchmurne niebo. Zielone, fosforyzujące światło miesza się z czerwienią rac. A ja kończę pisać przy prawie rozładowanej latarce, pożegnalny list, którego i tak nikt nigdy nie odczyta. Lubię samotność wieczorów. Strzelcy usadowieni w swych kryjówkach są wtedy widać ślepi. A ja czuję radość i euforię, że jutro znów zbudzą mnie bym szturmował bez sensu i celu kolejne transze życiowych kolein. Patrzę na pełny i srebrzysty księżyc. Czasami widzę w nim istotę wyższą. Po cóż to ciągle przechodzić? Nikt mnie i tak nie zrozumie. Nigdy nie będę przez nikogo pokochany.
-
@Sylwester_LasotaBardzo dziękuję!
-
Bardzo ładny kontrast. Pozdrawiam 🌼
-
Dlaczego wierszyki? Tryptyk terapeutyczny
wierszyki odpowiedział(a) na wierszyki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nawet nie wiecie jak bardzo Wam dziękuję. Dawno nie poczułam takiej ulgi. Dzięki Wam. Pozdrawiam serdecznie. -
@Stracony mnie bardzo cieszy każda interpretacja 🙂 Dziękuję i pozdrawiam 🙂
-
Mój mały świat przyrody
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję wzajemnie. -
Mój mały świat przyrody
violetta odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius mogłam mieć dengę, takie życie z chorobami:), padam o też porze, dobranoc:) miłych, zdrowych snów:) -
Mój mały świat przyrody
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ja też ale z powodu zatok, a jak noszę czapkę to i uszy zasłaniem najczęściej, a teraz mam słuchawki od wzmacniacza i one też chronią. Pamiętam. Wyglądało groźnie ale dobrze się skończyło. -
Coś jeszcze...
Rafael Marius odpowiedział(a) na Rafael Marius utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Rozumiem. Też to znam z młodości. Teraz z konieczności zdrowotnej jestem stabilny. Ale tutaj też znikałem już kilka razy, chyba max na pół roku. -
W kartonie po butach coś szeleści, popiskuje, Mysz komputerowa gniazdko wije, Zaraz, co jest grane? z biurka dyla dała. A to szelma — lanie ci się zbiera. Niucham, lupą badam — niebywałe, Tu, w szufladzie coś grzebała, Zjadła wiersz o egzystencji i poemat wycackany O Mruczusiu, fuj, też zbezcześciła, wredna jędza. Do aktówki wlazłaś? moja praca z matmy poszarpana. Będzie celująca pała i nagana, losie mój ty... „Student się wałkoni, w nosie dłubie, koleżanki podszczypuje” Wpis w indeksie murowany czerwonym długopisem. O, tu na parapecie kaktus łysy jak Kojaka glaca. Coś ty z nim zrobiła, szelmo taka i owaka? Niech cię w sidła złapię, popamiętasz, dam ci bobu! Oj, zapłacisz mi za straty i udręki, ty wywłoko! Pod sufitem na drabinie cichcem siedzę, Okiem łypię — śladów zbiega zero. Jest i skrytka pod podłogą, w niej „Świerszczyki”. Tu cię znajdę — parkiet odskakuje, łup, łup… pusto. W drzwi ktoś tłucze — Ewelina? zachodź śmiało. Kawa, wino, filmy, puzzle? — w samą porę. Atrakcja niebywała — mysz tu biega! Łyyyiii! stuk, stuk szpilkami i po randce. Niech ci ogon się zapętli, biegam wkoło, nasłuchuję, Pod tapczanem ciemność, tylko licho rzuca okiem. Noktowizja ślepa, blado na ekranie ,ty smakoszu sera, No to znajdę cię w łazience, skarpet brudnych nie unikasz. Może w szafie? skrzyp, skrzyp… Elvis? co wyczyniasz? Królu, zwariowałeś? pokaż, z kim się chowasz? Melpomena? no, dobrana z was jest para. Cudzołóstwo w starym gracie — na amory się zebrało! W kuchni mrówki tylko, chleb dla konia suchy, Czosnek na wampiry, brudne gary po imprezie, W zlewie oczodoły puste, czaszka! bryyy… okropność! Hamlet, też tu byłeś? błazna sprowadziłeś? Myszko, ile to już lat mieszkamy razem? Chcesz mnie rzucić? ręce załamuję, wiadro łez przelałem. Krzyżem leżę na dywanie, kurz pięściami wzbijam. Wracaj no! gniew we mnie wzbiera — grrry! Zawiedziony, załamany łkam, coś mnie w ucho drapie, kąsa. W ekran gapię się, chusteczką oko trę, nagle e-mail błysnął: „Ja tu jestem, twoja zguba! oto wiersz twój utracony. Wciśnij, głupku i niedojdo, w końcu ENTER.”
-
Mój mały świat przyrody
violetta odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius to ja muszę uważać na wiatry, już na Maderze był silny wiatr, deszczu może dlatego się rozchorowałam. Kiedyś płynąc na statku przewiało mnie i się rozłożyłam. Mam tendencję do przewiania uszów. lubię tylko delikatny wiaterek, dzisiaj był cudny dzień z pogodą, ciepło i delikatny wietrzyk. -
Coś jeszcze...
TylkoJestemOna odpowiedział(a) na Rafael Marius utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius miło, że pamiętasz. Ja to jestem trochę jak wiatr...;)) -
Coś jeszcze...
Rafael Marius odpowiedział(a) na Rafael Marius utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak pamiętam, Ty tak lubisz. Pamiętam Cię kiedyś już tu byłaś, przed laty. Dziękuję. -
Mój mały świat przyrody
Rafael Marius odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wybiorę się jak poczuje się lepiej. Ja nigdy nie miałem żadnych problemów z uszami. Nigdy mnie nie bolały nawet. Słyszałem aż za dobrze. Dopiero 3 lata temu zaczęło się psuć. -
Coś jeszcze...
TylkoJestemOna odpowiedział(a) na Rafael Marius utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius ano właśnie dlatego, że w kontrze. 😁 pięknie prowadzisz, kilka przejrzałam, tak raz dwa i masz swój styl, a to istotne. 👍
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne