Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Cafe latte... Konew: kawka, jak w akwen, 'ok.
-
Na chwilę przed jutrem
Rafael Marius odpowiedział(a) na FaLcorN utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To prawda. Tylko trzeba to rozumieć, a z tym szczególnie młodzi mają problem. Dobrzy by zrobili gdyby posłuchali starszych. -
Oddasz mi snem …
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na KOBIETA utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@KOBIETA Świetnie ten tekst by wyglądał na takiej starej, pogniecionej kartce, chowanej w kieszeni przez lata. Aż się prosi, by to tam umieścić, bo to taka przypominałka, którą nosi przy sobie jedna ze stron miłosnej relacji. Bardzo mi się podoba. -
Może nie jest aż tak źle? Ale to tym bardziej warto wyluzować na tyle na ile się da. Dziękuję. Obejrzę w wolnej chwili.
-
Zaraz, suszka jak zsusza raz.
-
I pot sadła hałda stopi.
-
O tu, a napadało - woła - da pan auto.
-
skok przez kozła
- 6 133 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Pseudo-wampiry
wierszyki odpowiedział(a) na Marcin Tarnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy. U mnie za A,B,,C dzisiaj kupili cztery czyste na jeden raz do wątłej jednorazowej. Pzdr 🌼 -
Ty nie gnasz, a jedziesz na wstecznym haha
-
Igraszki z czasem
Wędrowiec.1984 odpowiedział(a) na Wędrowiec.1984 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Również się cieszę, że znowu tutaj jestem. :-) -
@Konrad Koper @Nata_Kruk Po części zgadzam się z Natą. Czytając haiku przetłumaczone na język polski (innych przeczytać nie byłbym w stanie ;)) często nomen omen powiewa prościzną - wtedy Twój wers byłby jak najbardziej usprawiedliwiony i "na miejscu". Ale, ale, ale - należy pamiętać o tym iż niezwykłe bogactwo i niejednoznaczność języka japońskiego sprawia, że zestawiane ze sobą konkretne słowa tworzą związki wyrazowe/wyrazy o nowym znaczeniu, nie wspominając o ich dwojakiej wymowie. To wszystko sprawia, że haiku, pozornie prosta forma literacka, jest tematem dosyć trudnym. Niemniej tworzenie haiku jest świetną zabawą i nie zawsze tworzenie (w moim przypadku często nawet ich nie zapisuję) musi przybierać poważny charakter - nawet Szymborska twierdziła, że pisze wiersze oraz te mniej poważne - wierszyki. I tak jak wspomniałem haiku to często po prostu fun, uwielbiam je układać ze znajomymi, zwłaszcza spacerując. A czepiam się, ponieważ to Twoje ma raczej melanholijny, nieco metafizyczny nawet, charakter, a to wymaga dopracowanie również warsztatowego. Nieczęsto mi się zdarza komentować, ale skoro już to robię, to chciałbym zwrócić uwagę na ten wers. Czy mgiełka nie zawsze jest ulotna? Co innego z mgłą, która w moim miemianiu może być nawet po wsze czasy ;). Przepraszam za czepialstwo, ale nic literacko mnie tak właśnie nie rozwinęło jak ono! Pozdrawiam J
- Dzisiaj
-
@Migrena dziękuję za uznanie:):) @EsKalisia Dziękuję za refleksję:):) @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję Talarku:) @Berenika97 Pięknie odpowiedziałaś:):) @viola arvensis Violu pięknie Ci dziękuję za Twoją życzliwość:)
-
Nigdy nie zapomnę mojej babci, od której wszystko się zaczęło. No więc tak. Opowiem wam o tym wszystkim, ale trochę chaotycznie, bo taka z reguły jestem i zazwyczaj ulubioną tradycję, kultywuję. To znaczy o tym, jak zostałam szczęśliwą żoną i matką, mojego, jak pragnę wierzyć, szczęśliwego ze mną męża. No nie. Matką jestem moich dzieci. Dzisiaj mam taki rajzer fiber, z uwagi na jutrzejszą uroczystość, że gadam jeszcze bardziej chaotycznie, niż ustawa nakazuje. W miarę możności postaram, bajanie streszczać. Obecnie jestem starą babą, lecz wtedy miałam dwadzieścia wiosen, gdy siedziałam i spozierałam jak reszta rodziny, na babcię, która zapragnęła odczytać testament, póki była jeszcze na fleku. Dziadek w tym czasie już nie żył, a przepustki zza światów nie dostał. Gdy babcia otwierała kopertę, to cisza nastąpiła jak makiem zasiał, a wszyscy wstrzymali oddechy. Nawet jeden z wujków wstrzymał za długo i umarł, ale to już inna historia. Tylko miętoszenie papieru było wyraźnie słyszalne i tykanie zegara, który odmierzał czas, do rozpoczęcia odczytu. No wreszcie otwarła i po prostu zaczęła: – Cały mój majątek zapisuje mojej jedynej wnuczce i nie zamierzam się tłumaczyć, dlaczego – mówiąc to, dotknęła znacząca jednego z wałków na głowie, spowitego w siwych włosach. – A zatem – ciągnęła dalej – wszystko jasne. Mojej kochanej wnuczce – że powtórzę – zapisuje w spadku, jedną sztukę z mojej głowy. – A my. Dostaniemy co? - zapytała nieśmiało zawiedziona do granic możliwości rodzina. – O ile nam wiadomo… – Tak. Pstro. Nic wam nie wiadomo – wrzasnęła wzburzona babcia, popatrując wokół cwanym wzrokiem. – Z tego jeszcze co dobrego wyniknie. Jestem o tym święcie przekonana. Tak się złożyło, że na drugi dzień, babcia odeszła w zaświaty. Została pochowana z wałkami na głowie, lecz nie ze wszystkimi. Jeden ja wyszarpnęłam. Taki fajowy druciany. Pusty w środku. Stosownie przy tym, starodawnie dygając i mówiąc, dziękuję. Po jakimś czasie – mniej więcej, kilka tygodni po pogrzebie – obudziło mnie o świcie, złowieszcze stukanie pode mną. Tak się normalnie przestraszyłam, że o mało co, a bym się zesikała na jaśka. Ze strachu nie mogłam wstać, by zobaczyć, co to za cholerstwo tak diabelnie stuka. Rodzice akurat wyjechali i byłam sama w domku. Jednocześnie pamiętałam, że gdy kładłam się spać, to trzymałam w ręce papilota czyli spadek, który mi się wysmyknął i pokulał między dość wysokie nóżki, podtrzymujące spanko. W końcu zebrałam się na odwagę i zajrzałam pod łóżko, doznawszy prawdziwego szoku i kołatania przedsionków. Jakaś wściekła mysz, wlazła do wałka i nie mogła się wydostać. Trzaskała nim po dechach na wszystkie strony. Na dodatek warczała na mnie i spoglądała krwawym, mysim wzrokiem. Byłam tak roztrzęsiona, że zaczęłam się wydzierać i biegać jak opętana, przewracając krzesła i nocną lampkę z ozdobnym szczurem na kloszu. W końcu otwarłam okno, krzycząc wniebogłosy, że zostałam zaatakowana przez krwiożerczego potwora w zbroi. Tak się akurat złożyło, że przechodził pod oknem, młodzieniec szczególnej urody z hektarami i gdy ujrzał spłoszone dziewczę – czyli mnie – to zakrzyknął, czy potrzebuje pomocy, bo jakby co, to on jest chętny. I tak już jest chętny, pięćdziesiąt lat. Jutro mamy złote wesele.
-
1
-
@Starzec jak się nadajesz:)
-
... naprawdę cieszę się, że to właśnie odnalazłeś w treści. Fajnie... bardzo dziękuję za komenatrz. Także pozdrawiam.
-
@nieporadnik kukułeczka kuka, gniazdka sobie szuka:)
-
Niezłomność Sowy
Dekaos Dondi odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Trollformel–Dzięki:)–Zaiste. Tak być mogło, lecz nie mnie, drążyć temat. Moja rola wygasła, gdy skończyłem tekst:)–Pozdrawiam:)) -
@viola arvensis... dziękuję za wejście. @andrew............ no i tak lepiej, na piękne widoki popatrzeć, dziękuję. @Wędrowiec.1984... to moja zaległość, m.in. Może dlatego, żem sama Kruk... :) to odwlekam (żarcik) Dzięki. @huzarc... fajnie, że znalazłeś napięcie budowane przez słowa i.. że poruszył. Dziękuję.
-
Ɱɾօϲzմś í Rҽszեɑ
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Dekaos DondiSkupuję wygłupy myślowe :) -
Atrament i krew
Nata_Kruk odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97... cała treść wiersza bardzo przejmująca, smutna i... piszemy takie treści i co.? jak to mawiała sąsiadka mojej Mamy... a kUmu to... nam na pewno. Ulżymy sobie troszkę, bo też czasem coś w podobnym klimacie skrobnęłam... jw. pogrubiłam to, co mi szczególnie na tak. Życzę pokoju... NIE każdemu durnemu konfliktowi, bo mądrych nie ma. -
Tak Się Rzeczy Trzymają
viola arvensis odpowiedział(a) na Omagamoga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Omagamoga niezwykle intrygujące ! -
Adę! Wagino magini! Gamoni gawęda
-
Instrukcja pisania po nic
viola arvensis odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@huzarc twardy wiersz o tworzeniu na siłę. Mądry. Taki strzał w potylicę dla otrzeźwienia. Świetny i fragment : sztos! -
Ɱɾօϲzմś í Rҽszեɑ
Dekaos Dondi odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Alicja_Wysocka–Dzięki:)–A tego, a juści, już świadom nie jestem, czemu do Ciebie, trafił zechciało. Jam jeno skromny autor i gdzie mi tam, do wywijasów myślowych:))–Pozdrawiam:)) * @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Miejmy nadzieję człowiecze, że nie zawsze kałuża, prawdę o człowieku rzecze, przeto też Pozdrawiam, z uśmiechem:)) I nie zawsze, niewidzialne strony, są coś nie tak – koniecznie. Bywają piękniejsze:))
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne