Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Stylistycznie widzę tu Leśmiana i Herberta, ciekawa mieszanka. Ta historia jest podszyta mitologią, symbolem fatamorgany i tragizmem romantycznym. Ja to kupuję
  3. @KOBIETA To piękny, melancholijny wiersz o niemożliwej bliskości i paradoksie związku, który istnieje, ale nie może się spełnić.
  4. Bardzo wysoki poziom. Wiersz jest spójny, gęsty znaczeniowo, emocjonalnie dojrzały i przede wszystkim — szczery. Najlepsze elementy: -świetna metaforyka (konkretna i oryginalna), -mocna pointa, -piękny rytm wolnego wiersza, -bardzo dobra praca z symboliką światła, -język prosty, ale nośny. Gdyby ten tekst znalazł się w tomiku współczesnej poezji, nie odstawałby jakością. Proste, mocne, deklaratywne. Cała kompozycja dąży do tego jednego słowa: Tożsamość. Widzialność. Istnienie.
  5. @Whisper of loves rain Twój gniew jest słuszny i potrzebny. Twój wiersz nie "opowiada o problemie", ale krzyczy - to dobrze, bo mowa o krzywdzie dzieci w cyfrowym świecie. Pokazujesz, że za statystykami i raportami są konkretne, żywe dzieci, które tracą dzieciństwo, bezpieczeństwo, niewinność. Dobrze, że nie poprzestałeś na potępieniu oprawców - sięgnąłeś głębiej: "A ci, co patrzą, milczą, czasem sami uwikłani". To sumienie społeczne, które również obudzasz. Jeśli mogę coś zasugerować - trochę za dużo "Niech".
  6. @Berenika97 Tak, dokładanie ale w jednym i w drugim przypadku pisanie to sposób na przeżycie
  7. Potok Słów Jak Rzeka Jak Morze Przypływ W Głębi Toni Jeziora Przesiąka Przez Ziemię Przez Las Załamuje Światło Przewodzi Wiatrem Teraz W Chmurach Spada, Siąpi, Dżdży Razi Piorunem Jak Grom Z Jasnego Nieba Tętno Ładunek życia Iskra I Ciąg Myśli Prawa Świadomości
  8. @viola arvensis Interpretacja tutaj jest tylko jedna, szarość, po prostu szarość
  9. Nie zrozum mnie źle, kiedy mówię, że bezduszna jest saharyjska plaża – inna, jakże różna od tej w Copacabana. Tu, na horyzoncie, w słońcu skąpane, wiecznie zaś żarem ziejące fatamorgańskie morze, pogrążone w falach złotych, wydmiańskich, z każdym krokiem się oddala, a kolejny metr naprzód przybliża do Styksu. O życie moje! Tyś jest ciemniejsze od onyksu, w swym scenariuszu istnienia wciąż czarniejsze. Kiedy grad pada, dajesz mi skrzydła – piękniejsze od elizejskich pól, przez Stwórcę malowanych, a kiedy mnie gnasz ku tym mirażom, zdyszany ustaję w drodze, bo tam, nad morzem, się chowa oślepiające słońce – ten kłamca-niemowa. I wówczas padam, czekam już tylko na ciszę... Na firmamencie już ktoś zmienił dla mnie kliszę, oglądam perły kina nocnego na niebie i w spadających gwiazdach widzę tylko siebie. Spuszczam kurtynę na me oczy, lecz wciąż widzę tego olbrzyma w płaszczu z fal, z błękitnym licem. Po jego grzbiecie sunie statkiem, w sukni barwnej, moja Izolda; pytam, jakie żagle płyną, i tylko wiatr do ucha gwiżdże, że są czarne... Po jedenastu wiekach stałem się pustynią, każde ziarenko piasku zna moją legendę, więc kiedy będziesz gonić morze, które i ja długo goniłem z wielką nadzieją (obłędem), padniesz – piasek ci szepnie: ugryzła cię żmija.
  10. @Gosława Rozwiń temat bo Miękkie zegary można interpretować na kilka sposobów
  11. @Waldemar_Talar_TalarBardzo filozoficznie! Śmierć działa z imperatywem – jest nieuchronna, nieubłagana, wykonuje swój program. Życie natomiast ma w sobie element wyboru, spontaniczności, przypadkowości. Pozdrawiam :)
  12. @Amber Ciekawy Twój wiersz, opisana postać - "przybysz pozaplanetarny" o długim nosie i wysokim głosie kojarzy mi się z Alfem (to tylko jedna z możliwych interpretacji). Jest to postać medialna, występująca publicznie, rozpoznawalna zwłaszcza przez dzieci. Fascynująca jest transformacja: od obcego, który mógłby być obiektem okrucieństwa dzieci (jak pająk z wyrywanymi nóżkami), do "duszka" - opiekuńczej, łagodnej istoty. Wiersz można czytać jako refleksję o oswajaniu obcości przez kulturę popularną. Urzeka mnie tu delikatność tonu i wieloznaczność. Końcowe wersy o "uwolnieniu z psoty" i śnie o skowronkach są piękne poetycko. Pozdrawiam.
  13. @Skałosz Złotawy Jaki piękny wiersz! Ta "złota jesień" w domu, "ciut leniwy szał uniesień" – to obrazy pełne ciepła, czuć w tym dojrzałość związku, w którym bliskość może być "niezbyt spieszna". Szczególnie poruszająca jest trzecia zwrotka – te "niteczki", które "miękko muskają nas po twarzy". To metafora jednocześnie delikatna i głęboka – pokazuje, jak miłość przenika codzienność, jak oplata życie, nie krępując, tylko łagodnie przypominając o swojej obecności. I to zakończenie – brzmi jak manifestacja dojrzałej miłości. Nie ma tu lęku przed przemijaniem, jest akceptacja wspólnej drogi, niezależnie od tego, dokąd prowadzi.
  14. @tie-break Z kosmicznego dystansu, który wszystko ujednolica i zaciera, wydobyłaś najgłębszą intymność. Ten kontrast między bezosobowym widokiem z ISS, gdzie miasta to tylko "ziarnka" i "światła", a finałowym zwrotem do konkretnych oczu, konkretnej osoby – to piękno tego tekstu. Szczególnie poruszające jest to pytanie o "własne miasto" (pragnienie czegoś osobnego, tylko dla dwojga). Bardzo mi się podoba.
  15. @huzarc Najbardziej podoba mi się zakończenie. Te lampy gasną wcześniej "bo nie ma tu komu chodzić wieczorami" – to jest obraz dosłownego i symbolicznego zgaszania życia. Twój wiersz świetnie dokumentuje naszą najnowszą historię i współczesność.
  16. wierszyki

    Nowy rok

    :)) :)) przepraszam, nie zrozumiałam wcześniej życzenia :))
  17. Inaczej teraz patrzysz. Głowa wreszcie podniesiona – to nie pycha - to upór, wyhodowany na przekór, na najbardziej słonej z ziem. Nie pytam, czy przebaczyłaś. Darowanie winy to luksus. Byłaś tam, gdzie nikt nie chciał patrzeć – na marginesie kadru, w martwym polu widzenia. Oddychałaś powietrzem wydzielanym dla innych. Trwałaś, choć kazano ci zniknąć. Więc teraz śnij na głos – marzenia mają prawo być hałasem. Płoń, nie ukrywając dymu, niech szczypie w oczy tych, którzy milczeli najgłośniej. Przestałaś być drogą. Jesteś kompasem. Już nie cieniem - lecz mapą nieba. Masz gwiazdy na wyciągnięcie ręki - kto poznał absolutną ciemność - potrafi docenić najmniejszy foton. Życie tych, którzy stali się widzialni jest trudne i prawdziwe. Przestałaś być przezroczysta. Masz głos, masz barwę. Jesteś. Moja przyjaciółko.
  18. Dzisiaj
  19. @viola arvensisBardzo dziękuję! Duże miasto mnie męczy swoim zgiełkiem, ale uciekam od niego w ciszę. :) @Deonix_Badzo dziękuję! Słuchawki mam, ale nie mogę na razie ich używać, bo nie usłyszałabym też najważniejszego głosu. :))
  20. @MigrenaBardzo dziękuję! Jestem wzruszona. Twoje słowa to dla mnie coś więcej niż komplement. Szczególnie dziękuję za wychwycenie tego konfliktu między honorem a przeznaczeniem - to sedno całej opowieści. Serdecznie pozdrawiam. :)
  21. Nieskończoność prób. Szlifowanie. Nabieranie pewności. Świadomość przepony. Głębokie wibracje. Trwanie w dźwięku. Obojętnie, czy jest talent. Praca z sobą pełna wdzięku. Ile razy musi upaść Przez porównanie. Dziecko bez dłoni. Schylić się po biały proszek. Nim dorośnie, już skończony.
  22. Dziękuję za interpretację. Pozdrawiam. Nie chodziło tu o jakieś uwznioślenie kobiety nad mężczyzną czy o jakąś inną wojnę dwu płci z przewagą trzeciej. :) Dziękuję @Waldemar_Talar_Talar @huzarc @MIROSŁAW C.
  23. @KOBIETA Bez zdjęcia, numeru telefonu komórkowego oraz bez spotkania się nie może obejść :) @violetta No cóż, Ciebie nie przekonam :) @Amber Ludzie z moich kręgów przynajmniej w zamiarach omijają miasto Gostynin, wiem nawet dlaczego.
  24. Tak, odebraliśmy prawo do prywatności najbardziej dzieciom, już od przedszkola karmimy się buziami pociech na stronach.
  25. Maciek.J

    Limeryk mikołajkowy

    Mikołaj do Ziuty przyszedł w mieście Kęty, przystojny i młody , bardzo uśmiechnięty. Długo w domu nie zabawił, dzidziusia Ziucie zostawił. Mikołaj wszak to był – ale nie ten święty…
  26. @Czarek Płatak No stary, ten wiersz wyrywa z butów !!!
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...