Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Płyną łzy (Jak ja i ty) A noc jest Pustką Która niczego Nie wyjaśni Nawet chłodu Twoich i moich rąk A dzień po nocy Nigdy nie będzie taki sam (Już nie wracam tam)
  3. @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas...
  4. Dzisiaj
  5. i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach pocieszeniem dla rogacza! dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny! pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
  6. Sylwester_Lasota

    AI

    San z ej aj esi se jaja z nas
  7. Jej świat kusił atrakcyjnością... Kupiłem go i używałem według jej zaleceń... Było mi w nim dobrze... Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania... Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości... Był taki nie... Teraz spłacam dług...
  8. Być może, to tekst powtórkowy? ♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫♫ spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu *~<:~) listek tuli śmieszną żabkę by za bardzo nie przemokła w jej serduszku jest odwaga tak jak stała sobie poszła a ślimaczek co ma rogi szuka sera na swej drodze ja mu z domku wnet przyniosę smakołykiem go wspomogę motylkowi na skrzydełkach różne wzorki już porosły lubi psocić więc poplątał szarym kotkom długie wąsy spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu granatowy twardy żuczek piasku liczy wciąż ziarenka tak się spocił że biednemu od tej pracy skórka zmiękła szyszka wisi gdzieś wysoko lecz się boi tak troszeczkę właśnie spada i rozmyśla może ktoś mnie złapać zechce kwiatek mały swoją wonią szarej myszce nosek tuli zapach jej się nie spodobał obrażona mknie do dziury spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu złote rybki są zmęczone bo spełniają wciąż życzenia poprosiły czarodzieja w zwykłe śledzie je pozmieniał płacze konik na biegunach chcę pobiegać tak jak inne ktoś huśtawki mu odczepił teraz biega całkiem zwinnie muchomorek kropkowany dzisiaj biega roześmiany a krasnalek co w nim mieszka obijany jest o ściany spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu przy jeżynach leży orzech co laskowym nazwać można wiewióreczka go ujrzała lecz nie zjadła bo ostrożna biała chmurka jest cukrowa watą słodką hen na niebie jak ją ładnie dziś poprosisz na patyczku da ci siebie oj mróweczka jest wesoła radosnego ma dziś dzióbka pyszny obiad dzisiaj zjadła ma więc siłę „motomrówka” spójrzmy wszyscy ile dziwów zgromadzonych jest tu wokół można spojrzeć raz a dobrze lub radować się po trochu (~:]<>~*
  9. Zachwyca mnie ciało niebieskie Ogrzewa Odbija światło Tak subtelnie łączy poczucie Grawitacji Ten zachwyt krąży we mnie po orbicie Wokół kosmos Czernieje Zza powiek łatwiej wtedy Naszkicować ideał
  10. Aktu tu ci pada gra w ima tuba butami warg, a da picu tutka.
  11. Cześć 🙂
  12. @Berenika97 Pozdrawiam :)
  13. Wiem, że przyjdziesz, tak jest zawsze. Coś się staje w sercu nagle. Dużo słońca, trochę deszczu, wór rozmyślań, przebłysk sensu. Wiem, że przyjdziesz, w świat swój zgarniesz. Przecież miłość nie zna stopu, a uczucia są z ukropu i jak śliwka w kompot wpadniesz. Wiem, że przyjdziesz, zawsze możesz. Pozamieniać w pędzle noże. Swoim łukiem zasiać tęczę i wyznawać wspólne serce. Wiem, że przyjdziesz, odpowiednio, bym wyznawał Ciebie jedną. Ale najpierw stań na drodze, tam gdzie weny szukać chodzę.
  14. @Marek.zak1 A mi się przytrafiło. Nawet nie byłem zdziwiony. Powoli zaczynam opisywać wszystkie ciekawe epizody z mojego życia . Trochę tego jest. Dam to kiedyś do druku. Jeden egzemplarz dla Ciebie. Pozdr.
  15. @violetta chiński 500 metrowy radioteleskop bardzo niskich częstotliwości FAST nasłuchuje układ planetarny Trappist-1 w gwiazdozbiorze wodnika, oddalony od ziemi o 40 lat świetlnych, czyli w skali wszechświata znajdujący się o rzut beretem. lecz jak na razie nie stwierdzono żadnych technosygnatur sugerujących istnienie zaawansowanej cywilizacji, co nie oznacza, że nie ma tam życia np roślin czy zwierząt, ponieważ planeta okrążająca gwiazdę znajduje się w tak zwanej ekostrefie a więc woda powinna być na niej w stanie ciekłym, podobnie jak na ziemi...
  16. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :) Te światy są obok siebie, a często patrzymy wybiórczo w zależności od potrzeby chwili i wybieramy jeden, a drugiego zdajemy się nie zauważać. Co jest gorsze, a co lepsze? Nie wiem... nie mnie oceniać. Dziękuję za te kilka słów pod tekstem. Pozdrawiam :)
  17. Bardzo dziękuję za empatyczny komentarz Bereniczko.
  18. Tyle złamań to rzadkość. Ja po czołowo - bocznym zderzeniu z ciągnikiem miałem tylko 4, a samochód był do kasacji:). Pozdrawiam.
  19. Wieczór kawalerski, czyli jak wędzenie zamieniło się w ortopedię Nic nie jest trwałe. Na pewno nie żebra, nie obojczyk i - jak pokazuje życie - nie małżeństwo. Moja przyjaciółka Hania może to potwierdzić. Miała męża, Jana. Już go nie ma. Jak śpiewają Rosjanie: „paszoł k drugoj”. Jego strata. Próżnia długo nie trwała - pojawił się Marcin. Gość w porządku, choć formalista. A jak formalista, to wiadomo - ślub. A jak ślub, to i wieczór kawalerski. A jak wieczór kawalerski, to... ortopedia. Ten wieczór zapamiętam na długo. I nie tylko dlatego, że karkówka była tak dobra, że można było ją opatentować jako broń masowego rażenia. Ale też dlatego, że od tamtej pory moje żebra grają na zmianę z obojczykiem koncert bólu, który zna tylko ten, kto próbował zasnąć z klatką piersiową w wersji origami. Wieczór był połączony z wędzeniem - taki kulinarny multitasking. Produkty miały trafić na stół weselny. Trafiły. Ja natomiast trafiłem na SOR. Następnego dnia. Złamanych dziewięć żeber i obojczyk. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale też nikt nie ostrzegał, że będzie aż tak... dramatycznie. Wszystko zaczęło się klasycznie: chłopaki ze wsi, kilka piw, rozmowy o sporcie, narzekania na politykę, grill, karkówka, steki, kiełbasa z nutą dymu i testosteronu. Po kilku godzinach - piątka na pożegnanie. Do domu miałem niedaleko, z górki. I właśnie ta górka okazała się zdradliwa. Spadł deszcz, droga śliska, a mój telemark wyglądał bardziej jak taniec godowy pingwina. Padłem. Usłyszałem chrobot żeber. Zakląłem. Nie mogłem wstać - ból jakby Chuck Norris kopnął mnie w klatkę piersiową z orbity. Wstałem, zrobiłem kilka kroków i… znów gleba. Kolejny chrobot. Tym razem obojczyk. Ale o tym dowiedziałem się dopiero na SOR-ze. Proces wstawania przypominał narodziny żółwia z betonu, ale udało się. Ból nieziemski, ale cóż to dla młodego mężczyzny 60+? Dałem radę. Do domu miałem 300 metrów. Zakomunikowałem żonie, że wszystko wyjaśnię rano, umyłem zęby i poszedłem spać. Rano - konsternacja. Nie mogę wstać z łóżka. Po kilku godzinach prób, okraszonych przekleństwami i jękami godnymi opery, zrezygnowałem. Rodzina wezwała posiłki - czyli karetkę. Ratownicy po wstępnych oględzinach uznali, że kręgosłup jest cały, i pomogli mi usiąść, używając siły, której nie powstydziłby Hulk. Nie było to przyjemne, ale przetrwałem i nawet nie zawyłem z bólu. Jak już usiadłem, okazało się, że mogę też chodzić - czyli do karetki doszedłem sam, jak bohater filmu akcji klasy B. Kilka godzin oczekiwania na swoją kolej. Indywidualny spacer do RTG, zdjęcie i potem zdziwienie personelu: siedem żeber z prawej, dwa z lewej, obojczyk z przemieszczeniem. Dostałem zakaz chodzenia, więc dalsze procedury już na wózku, pchanym przez pielęgniarza, który wyglądał jakby właśnie wrócił z maratonu. W końcu wylądowałem na sali, gdzie leżało dziesięciu takich połamańców jak ja, czekających na decyzję, co dalej. Obok mnie turysta z Tajlandii z pęknięciem czaszki -pobity przez turystów z Chin. W pierwszym odruchu przeprosiłem go za Polaków, bo myślałem, że to nasi pokazali „gościnność”. Tak zaczęła się moja rehabilitacyjna przygoda. A wieczór kawalerski? Cóż... niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy myślą, że po piwie z górki to tylko zjazd do domu. Czasem to zjazd do ortopedy.
  20. On jest nie tylko tutaj. On jest w wielu miejscach. Zapytaj go, czy ma tego świadomość...
  21. Gąska Balbinka ;-) Pzdr :-)
  22. wierszyki

    Figaro

    No ja mam inny pogląd ;-) (Czy on wie, że jest tutaj?)
  23. wierszyki

    ogród

    To ostatnie szczególnie ;-) z wykrzyknikiem po o :-)
  24. Kiedyś napiszę historię o zwierzaku, który nosił ludzkie imię... Brrrrr.
  25. @violetta Po prostu piękne afro :) @Marek.zak1 Więc wymyśliłam prawdziwą historię?! Super :] Uwielbiam afro😊 @wierszyki A kto ocenia i kogo? Doszukujesz się czegoś, czego nie ma. Chłopak ma obłędne afro, a ja jestem miłośniczką tej fryzury i gdybym była królową wszechświata, to każdy nosiłby afro. Każdy i wszyscy🤣🤣🤣 Pozdrawiam Komentatorów i Czytelników😊
  26. wierszyki

    rubin

    Wydaje mi się, że ten efekt daje berberys z oddali, a więc zdjęcie tego nie oddaje. Ale samo haiku mi się podoba :-) Pozdrawiam :-)
  27. wierszyki

    Figaro

    Nie podoba mi się ze zdjęciem, bo niepotrzebnie oceniamy kogoś. Nic nie mam do jego włosów (o ile nie siedzi przede mną w kinie (zawsze można spłaszczyć się chustką na głowie)), a tupecik to taki fajny kudłaty zwierzak na łysinkę :-) Tekst sympatyczny :-)
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...