Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Annna2Szkoda mi trochę tej traszki. W ogóle nigdy nie lubiłam bajek (tych oświeceniowych, typowych o zwierzętach), bo większość wszystkich morałów zawsze w jakiś sposób kojarzyła mi się z brakiem empatii i taką bezwzględną społeczną instrukcją - dostosuj się, albo już po tobie! miłego dnia :)
  3. @_Marienka_Nie wiemy, ile to jest - dwa tygodnie - z perspektywy motyla. Cieszmy się naturą taką, jaka została stworzona. Teraz kończy się lato i mogłoby się wydawać, że najbliższy czas będzie czasem obumierania, zapadania się w sobie, wygasania, a to nieprawda. Przemijalność rzeczy nie jest tak naprawdę ich końcem, to tylko jedna z miliardów zmian, które zachodzą i wciąż będą zachodzić, i nie trzeba się tego lękać. miłego dnia :)
  4. @Waldemar_Talar_Talar Witaj, Waldemarze! Szarlotka!!! To moje ulubione ciasto. Chyba pójdę do sklepu po jabłka i dziś upiekę, bo mi narobiłeś smaka! :)
  5. @Zorya Holmes mój utwór to zachęta by ozdobić kwiatem słowa @Zorya Holmes to wybór przeklinać czy wiecznym piórem pisać
  6. Dzień dobry, Maćku. Tu się z Tobą w stu procentach zgodzę. W najtrudniejszych momentach życia, w najmroczniejszych okolicznościach, najważniejsze jest, aby gdzieś obok byli po prostu - inni ludzie. miłego dnia :)
  7. Wielobarwne motyle oczy wabią przez chwilę, w myślach od nich się dzieje pogodnie. Zabawiają najmilej; wdzięcznie, lekko, swobodnie, pięknie mieniąc się... przez dwa tygodnie :[
  8. Dzień dobry, Wochen. Tak sobie pomyślałam po przeczytaniu Twojego wiersza, że wszyscy narzekamy na świat, a nie zdajemy sobie sprawy, jak wielki wpływ ma każdy z nas. Przecież ludzi na świecie jest coś ok. 8 miliardów. I każdy z nich w jakiś sposób ten świat wokół siebie organizuje. Dobrze, czy źle. Dobrze byłoby, żeby poeci też mieli świadomość, że biorą w tym udział. Dzisiejsze czytelnictwo chyba nie upada przez brak zainteresowania literaturą w ogóle, tylko dlatego, bo pojawia się mnóstwo książek bezwartościowych, źle napisanych, komercyjnych. Literatura nie jest już misją, sztuką, wyzwaniem dla autora i czytającego, ale po prostu produktem. Dlatego wolę amatorów, bo oni przynajmniej chcą naprawdę TWORZYĆ. miłego dnia :)
  9. I. Ostry przypadek weny zakończony hospitalizacją oraz długotrwałym leczeniem. Lewatywą ze słowa żula spod sklepu, któremu od zawsze brakuje dwa złote. Kierowniku złotousty, na bułkę, na bułkę. II. Nie ma co rozmieniać na drobne zastanej rzeczywistości w doskonale zastanym powietrzu. Którym ostatecznie oddychamy, wbrew brodatym naukowcom. Groźnie łypiąc znad okularów, koniecznie drucianych, twierdzą, że trujące. Z drugiej strony, może się zdarzyć, że wszystko to tandetna makieta, mieszkamy pośrodku niczego, na spłachetku jałowej ziemi.
  10. Witaj, Leno. Odczytałam w Twoim wierszu uroczą lekcję dla każdego - szukajmy w życiu równowagi i harmonii. Dobry, kojący tekst dla targanych skrajnościami. Dla mnie jesień jest - podobnie jak dla Twojego peela - bardzo wyciszająca, niemal przytulna. No, ale ja to typowa jesieniara jestem :) pogodnego dnia: )
  11. Dzień dobry, Alicjo. Twój wiersz jest pełen lęku, pomimo że peel wydaje się dość lekko o nim opowiadać. Lęk przed wolnością, to w gruncie rzeczy lęk przed życiem. Czy ono jest trudne? Po prostu jest i trwa, podobnie jak wolność - to tylko (i aż tylko) przestrzeń, którą otrzymaliśmy, aby w niej... istnieć, działać, rozwijać się, wchodzić w relacje z innymi bytami. Świadoma rezygnacja z tego to śmierć za życia. Boimy się cierpienia, a przecież to tylko ciśnięty do rzeki kamień. Kręgi rozejdą się po wodzie, ale w końcu zanikają, a rzeka płynie dalej. miłego dnia :)
  12. Jesień ma wiele odcieni, od beżu po rdzawo-zgniłe. Jedne przynoszą nadzieję, inne odebrać chcą siłę. A gdyby tak wszystkie wymieszać, na sercu położyć jak bukiet, by wreszcie zabiło miarowo, a w oczach pogodny był smutek.
  13. @Marek.zak1Dzięki :)
  14. @Maciek.J Twój wiersz jest jak ciche światło w rozbitym lustrze, pokazuje, że nawet w odłamkach życia można znaleźć okruch sensu. Pięknie uchwyciłeś moment, w którym miłość i nadzieja próbują posklejać to, co minęło, a mimo rdzy i kurzu wciąż istnieje przestrzeń na dar, na obecność i ulotne skrzydła chwil. Choć nostalgiczny, daje poczucie, że życie, choć kruche, wciąż można odkrywać i doceniać.
  15. @Alicja_Wysocka Skoro o tej linie, polecam film "Walking the line" z J. Phoenixem i R. Witherspoon. Pozdrawiam.
  16. A Taj; i Prukwa vel bukwa - w kuble vaw 'kur pijata. Ewa, co ma? Moc Awe.
  17. _Marienka_

    Szlaban

    Aga... na wertepach co - szlaban i na bal. Z soch Ca, Pet, Rewa naga.
  18. Dzisiaj
  19. Dziękuję za komentarze
  20. @Marek.zak1 Dziękuję Marku, śniadanie jadam za późno, więc zjadłam "i" Dzięki za wnikliwość. Wolność przypomina mi chodzenie po linie. Niby jest fajna - niby... @huzarc, dzięki
  21. @Wochen Twój wiersz pięknie pokazuje paradoks życia - z jednej strony ciężar codzienności, z drugiej - możliwość zatrzymania się przy drobnych cudach. „Wieczne pióro” i kwiat słów przypominają, że nawet w matni można znaleźć przestrzeń na piękno i rozmowę z drugim człowiekiem. To krótka chwila, a jednak tak pełna światła. Życie przygniata, lecz słowa - jak kwiaty - wciąż mogą rozkwitać.
  22. Lekko o poważnych sprawach. Wolność jest trudna, potwierdzam, może dlatego, wielu jej nie ceni. Pozdrawiam serdecznie P.S. po lnie, czy po linie?
  23. -Mistrzu, co gdy czytelnik utwór zrozumie źle? -Ma prawo po swojemu, a nie jak autor chce, bowiem, co miał napisać, już jest napisane i niech z pokorą czyta, jak jest odbierane.
  24. robię sobie naleweczki: dzika róża, orzech włoski. nigdy nie chodziłam po linie - gdzie mi tam do równowagi? a ty myślisz: „zamknęła się w słoiku”. na ile? mówisz, że wolność nie jest trudna, przekonujesz, a ja się tylko boję. nie wierzymy sobie. więc piwnica. tak, piwnica. zostanę tam na długie cisze i zimy - jak zawsze. ale czasem, nawet tam, nalewka pachnie różą i przez małe okienko przecieka światło.
  25. Witam - dokładnie tak - jabłuszka dojrzały - dzięki - Pzdr.
  26. @Florian Konrad Twój wiersz porusza trudne pytanie - o opuszczone miejsca, ale i o ludzi, którzy sami czują się jak pustostany. Miejsca mogą zostać ograbione i zapomniane, ale dopóki człowiek żyje, póty może coś zrobić - choćby najmniejszy gest, najmniejszy ślad. Nikt za nas tego nie zrobi. Przypomniała mi się moja stara fraszka: Dokonałam małego odkrycia, że chwila jest dłuższa od życia. By doczekać tego dziwu, musi wejść do obiektywu. Ludzi już nie ma, a zdjęcia zostają.
  27. @Wochenfajne ostatnia strofa za słabo można mocniej gdy zmusza kląć nas rynsztok albo uciekać pozdrawiam
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...