Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Berenika97

    Do Nietzschego

    @wierszykiBardzo dziękuję, wiem, że to nie za bardzo limeryk. Będę teraz na nie uważać. Bardzo dziękuję! Pozdrawiam.:)
  3. Oj, mamełe... Łukasz Jasiński
  4. @Annna2 Brawo! Dlatego nie wolno winy przerzucać na Polaków - ofiar Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, vide: Jedwabne - patrz mój wiersz - "Na wschodniej". Łukasz Jasiński
  5. Ostry rytm Łukasz Jasiński
  6. pamięci Joanny Kołaczkowskiej (1965-2025) Lipcowe niebo dziś poszarzało braknie słów choćby dla pożegnania wiedząc ,że to niestety ostatnie nawet wesołek jest w żałobie a kto nas pocieszy słów wciąż za mało kto ten smutek uleczy bez odpowiedzi na dzisiejsze pytania musiałaś Atropos przeciąć akuratnie w samym środku tę cienką życia nić tak to spodobało się tobie kiedy umiera ktoś w chorobie i nie wyjdzie już z pieleszy przestań Mojro choć na chwilę lat życia wszak było jeszcze tyle ten śmiechu nie do podrobienia teraz wszystko na zawsze się zmienia Kloto nową nić człowieka teraz plecie to nieprawda jeszcze serce zaprzeczy uśmiech znalazłem w życia kabarecie bez ciebie czy coś mnie jeszcze rozśmieszy
  7. Berenika97

    Plan ucieczki

    @KlipFajnie! Bardzo dziękuję! :) @Ajar41Masz rację! Kiedyś ktoś mnie przekonywał, że polskie limeryki nie trzymają się tak dokładnie zasad. Ale wiem, że to błąd. Dziękuję za opinię!
  8. @Annna2Bardzo mnie ujęły dzieci mówiące warmińskóm mówóm, to było pękne. :))
  9. Karolina, studentka czwartego roku historii, uparła się, że jej praca magisterska musi opierać się na oryginalnych źródłach. Chciała napisać całkowicie nowatorską rozprawę naukową. Rankiem, majowego dnia jechała na spotkanie ze swoją promotorką, która miała jej pomóc w realizacji ambitnego zamysłu. Na początek trzeba było wybrać temat. Profesor Zakrzeńska przyjęła ją w gabinecie wypełnionym aż po sufit książkami i czasopismami. Seminarzystce zaproponowała przygotowanie tekstu o Mazurach, którzy przed wojną wydawali pismo religijne w języku polskim. Wszystkie źródła potrzebne do takiej pracy miały znajdowały się na plebanii pastora ewangelickiego w Polecku, miasteczku oddalonym o pięćdziesiąt kilometrów od Olsztyna. Karolina wiedziała, że będzie musiała tam pojechać. Nie wyobrażała sobie jednak spotkania z duchownym obcej, a może nawet, w jej mniemaniu, wrogiej religii. Po przemyśleniu swoich obaw, postanowiła jednak spróbować zmierzyć się z tematem. - Dobrze - zgodziła się niechętnie studentka - pojadę do Polecka. Profesor Zakrzeńska od razu zadzwoniła na plebanię. Po krótkiej i treściwej rozmowie, z uśmiechem na twarzy zwróciła się do swojej seminarzystki: - Może pani śmiało jechać, pastor Kocki, gdy usłyszał temat pracy, od razu zgodził się udostępnić własną bibliotekę. - Plebania znajduje się blisko dworca, trzeba tylko przejść przez park - dodała. - Za godzinę mam pociąg do tego Polecka - odpowiedziała dziewczyna - pojadę jeszcze dziś. Zorientuję się w zasobach księgozbioru pastora. Bardzo pani dziękuję. Pędzę na dworzec. Do widzenia!
  10. @Annna2 Kłopot tego równania ala matematycznego polega na tym, że im bardziej chcesz zrozumieć tym bardziej nie rozumiesz, no w każdym razie ja tak mam ://
  11. @Berenika97 nie Bereniko nie uczestniczyłam- ale wiem że się odbywa. Coraz mniej noszy godka- ale światełko w tunelu jest.
  12. @Leszczym no fakt- też czasem nie rozumiem
  13. @lena2_ tak, coś w tym jest. bo jak tylko fajnie i pięknie- to prawie Go nie zauważamy, i bywa, że nie otwieramy Bogu drzwi- a On wciąż puka. A gdy źle- Boże pomóż.
  14. @MIROSŁAW C. Spróbuję te okoliczności sprawdzić w necie, bo nie słyszałem o nich nic.
  15. @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! :) @Annna2 Aniu, mam pytanie. Czy uczestniczyłaś kiedykolwiek w Regionalnym Konkursie Gwary Warmińskiej "Po naszemu. Po warnijsku"? To konkurs dla uczniów szkoły podstawowej i średniej, w ubiegłym roku był chyba w Gietrzwałdzie. Zobaczyłam różne relacje na Youtube. Zaskoczyło mnie to, że taka impreza się odbywa. I to, że corocznie jest więcej uczestników - to cieszy. :))) @Natuskaa@MIROSŁAW C.@Moondog Bardzo, bardzo dziękuję! @lena2_Bardzo dziękuję, pisane sercem. Życzę miłego już prawie weekendu! :))
  16. @Berenika97 zitom może być też. Berenika dobrze
  17. @Roma Masz coś takiego niepogodzonego, jakby raperskiego nieco w swoich wierszach, ja akurat bardzo lubię taką stylówkę. Bo trzeba po prostu trzeba się nieco buntować, inaczej Ciebie zjedzą :)
  18. @Robert Witold GorzkowskiCudne wspomnienia! Na Dajtkach mieszkała moja przyjaciółka (niestety wyemigrowała, domek sprzedała), a nad Krzywym jeziorem miłość spotkałam. :) A wieś Ruś - to moc młodzieńczych przygód. Moje wspomnienia też są też są piekne! Pozdrawiam. :) @Annna2Serdecznje witóm. Czy tak jest prawidłowo? @lena2_Bardzo dziękuję!
  19. @Leszczym O proszę, tak na to nie spojrzałam, a to ciekawe spostrzeżenie :)
  20. Ajar41

    Plan ucieczki

    @Berenika97Podoba mi sie, jednak sylaby się rozhulały i wymknęły spod kontroli: 11-10-9-8-14 Pozdrawiam.
  21. A kiedy była stara np. Joanna Kołaczkowska? Trochę złudna ta piramida. Można być i starym dzieckiem, ciężko chorym na smutek - nieuleczalne w świecie, gdzie jest miejsce tylko na zabawę. Ja czytam Twoją miniaturkę mnie j więcej tak ;-) wszyscy bawią się dzieci - w życie potem dorywczo albo przeważnie Pzdr :-) Tylko taką mnie ścieżką poprowadź, gdzie śmieją się śmiechy w ciemności i gdzie muzyka gra, muzyka gra Nie daj mi Boże, broń Boże skosztować tak zwanej życiowej mądrości póki życie trwa! Źródło: Wielka woda https://pl.wikiquote.org/wiki/Agnieszka_Osiecka
  22. @Roma Proszę, bo podoba mi się, taki sznyt nieco raperski bym powiedział :))
  23. W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki. A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych. W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów. A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna, bo tam spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna. Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury. I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.
  24. Dzisiaj
  25. @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...