Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
nikt nie błądzi
- 6 139 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
delikatny chrobotaniec za ścianą zaśnięcia pazury wydziergane z nieznanej przyczyny lęku ranią podświadomość zrywają ostatnią nitkę łączącą z zewnętrzem pod sklepieniem umysłu gniją kolorowe gwiazdki spadają strzępki zwęglonego lśnienia inny dźwięk stukających trupiocegieł ze spleśniałym nalotem nieuniknionych zdarzeń tworzy ciemną jamę z rozkładem cieni nie możesz uciekać strach wycisnął całą tubkę na katafalk z twardych grudek popiołu leżysz rozkrzyżowany przyklejony dodatkowo przebity szpilką jak martwy motyl z urwanym szybowaniem przeszła miękko przez calutki wczorajszy obiad *** to wychodzi z otworu szelest i darcie materiału szmaciana lalka trzyma igłę z nawleczonym oślizgłym jelitem bardzo cienkim różowawym jak krem ciastka tortowego pocerowany uśmiech ze skrzepłej krwi ukazuje resztki dziąseł czujesz nurkujące ostrze w galaretce źrenicy jakby chciało zaszyć widzenie wspomagane chichotem ciemnej plamki gałkę wyjmuje łyżeczką wydzierganą z włóczki utwardzonej krochmalem ze sproszkowanych zadów starych ropuch ściekają z niej warkoczyki spazmów bólu po dyndającym nerwie wzrokowym kolejny uśmiech skrzypi trelem białych i czerwonych krwinek z nutką ob uplecioną z wianuszka wiolinowych żył słyszysz ciche bulgoczące melodie kiszki grają żałobnego marsza w karawanie brzucha a serce pulsuje hymnem ostatniej chwili to szmacianek koordynator wymierza karę za niewłaściwą ścieżkę snu owszem podążasz ale nie tak i nie teraz barwne gałganki są nagle sztywne stężeniem pośmiertnym skalpela słyszysz trzaski usztywniania w pustej cuchnącej jamie wyrastają ostre zęby zaostrzone ideą drapieżnika czujesz słodki odór stęchłych zbutwiałych szmat rozwierają twoją szczękę wpełzają pod kopułę podniebienia dławią oddech przygniatają ciężarem klaustrofobii i duszności większość szmaciozwłoka wygryza lepki czerwony tunel znika w czeluściach torsu mlaskając rytmicznie krwawe kawałki we wilgotnych flakach rozedrganych wnętrzności wywraca żołądek na lewą stronę nabija sobie guza o żebrowany sufit dureń chciał rozprostować gałganki stając nieroztropnie słupka dodatkowo charczy wierszem niech to szlag durny świat gdyż niewielka kostka z treści utkwiła mu w przełyku ostatkiem sił grzebie w szmacianym gardle jednocześnie rozszarpując nikłą szansę przebudzenia
-
1
-
Niewesołe jest życie staruszka
Rafael Marius odpowiedział(a) na tie-break utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@tie-break Tak to jest niestety. Wiem coś o tym. -
Ok, dał Gołas i P. Kain ok. - "Koniak pisało", gładko.
-
Słowo Ducha Wić . 3
Omagamoga odpowiedział(a) na Omagamoga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Światowid - 希維亞托維德 Xī wéi yǎ tuō wéi dé (Ś Wi A Tło Wi To) Się Wie A Tło Wie To Świętowić(ts) Svętovitъ <-----dziwne zabawy lingwistów Opis znaków : 1. 希 (Xī) Podstawowe Znaczenie: "rzadki; nieczęsty; wyczekiwać; mieć nadzieję" Składnia: 巾 (miękkie tkaniny) + 爻 (hexagram, symbolizujący splot/sieć) Głębsza Interpretacja: Oznacza coś rzadkiego, cennego i pożądanego, czego się wyczekuje. Może implikować boskość jako coś rzadkiego, niedostępnego i będącego przedmiotem nadziei. W kontekście imienia: Może symbolizować "rzadki/niebiański" aspekt bóstwa. 2. 維 (Wéi) Podstawowe Znaczenie: "utrzymywać; zachowywać; wiązać; myśleć" Składnia: 糹 (jedwabna nić) + 隹 (krótki-ogonowy ptak) Głębsza Interpretacja: Obrazuje wiązanie lub podtrzymywanie czegoś razem, jak nici podtrzymujące tkaninę. Oznacza też zachowanie zasad, porządku i spójności. W kontekście imienia: Może symbolizować boga jako "tego, który utrzymuje i wiąże razem świat" – podporę kosmicznego ładu. 3. 亞 (Yà) Podstawowe Znaczenie: "drugi; Azja; gorszy" Składnia: Wywodzi się z pictogramu przedstawiającego zagrodę lub strukturalny szkic budynku bez wejścia. Głębsza Interpretacja: Reprezentuje coś, co jest drugie w kolejności, podporządkowane, ale także stanowiące podstawę lub ramę. W nowoczesnym użyciu oznacza także Azję. W kontekście imienia: Jako człon fonetyczny nie wnosi tu pozytywnego znaczenia, sugerując "drugorzędność", co jest efektem ubocznym zapisu. 4. 托 (Tuō) Podstawowe Znaczenie: "ufać; powierzać; podkładka; oprzeć się na" Składnia: 扌 (dłoń) + 乇 (wzrost roślin) Głębsza Interpretacja: Przedstawia akt powierzania czegoś w czyjeś ręce z ufnością, jakby coś na kimś spoczywało. Oznacza również podporę, fundament. W kontekście imienia: Może symbolizować boga jako "opokę, ucieczkę, przedmiot zaufania", na którym wspiera się świat i ludzie. 5. 維 (Wéi) - Powtórzenie Znaczenie: Jak wyżej – "utrzymywać; zachowywać; wiązać". Efekt powtórzenia: W zapisie fonetycznym jest to powtórzenie, które wzmacnia ideę podtrzymywania i spajania kosmicznego porządku. 6. 德 (Dé) Podstawowe Znaczenie: "cnota; moralność; siła charakteru; moc" Składnia: 彳 (krok) + 直 (prosty) + 心 (serce) Głębsza Interpretacja: To jeden z najgłębszych znaków w filozofii chińskiej. Oznacza wewnętrzną moc moralną, cnotę, która manifestuje się w prawym działaniu. W taoizmie 德 (Dé) jest mocą lub przejawem 道 (Dào) – konkretną doskonałością, jaką rzecz lub osoba przejawia, gdy jest w harmonii z Dao. W kontekście imienia: To niezwykle silny i pozytywny znak. Umieszczony na końcu imienia nadaje mu głębi, sugerując, że jest to bóstwo "Cnoty/Mocy". -
Wiatr huczał na dworze, jakby się żalił na brak ciepła i słońca. Pod koniec listopada, babcia Ania miała zwyczaj częstego szperania na strychu. Segregowała ozdoby świąteczne, przestawiała stare przedmioty z jednego miejsca na drugie, czasem coś odkurzyła. - Was oddam wnuczkom. Są już wystarczająco duzi aby mogli się wami bawić. - Uśmiechnęła się pod nosem, odgarniając niewielkie pudełeczko ze starą kolekcją samochodzików. Z paroma innymi rzeczami spakowała je do torby i zeszła dół. - Jak zawsze, wszystkich widziała, pogadała, przygarnęła, chociaż odkurzyła, oprócz mnie...-Jęknął przy suficie, na sznurku mały wełniany sweterek. Niebiesko-beżowy, z sympatyczną buzią niedźwiadka i kawałkiem żółtego szalika. - Pff, pewnie zjedzą mnie tutaj mole...- Westchnął z żalem, zerkając na małe okienka. Pamiętał, jak powiewał dawniej susząc się w ogrodzie. Chłodne powietrze nie przeszkadzało mu nawet o tej porze roku. Przez długi czas, szczelnie zamknięty w plastikowym worku, zeszłego roku, wylądował na tym sznurku. Najwidoczniej, babcia, kiedy wyciągnęła go z worka, powiesiła go tam na chwilę i kompletnie o nim zapomniała. - Cześć Wełniaczku! Czemu tak się smucisz? - Z zamyślenia wyrwał go Michałek. Wróbelek wkradał się czasami na strych, jemu tylko znanymi sposobami. - Babcia nie chrupała dzisiaj herbatników do herbatki? - Zapytał rozglądając się po podłodze. - Dzisiaj nie było herbatki. - Odpowiedział bez entuzjazmu wełniany sweterek. - No trudno...A co tobie jest? Zbliżają się święta, radosny czas, a ty taki jesteś smutny... - - No właśnie... Radosny czas się zbliża, a ja kolejny raz, sam będę zbierał kurze...Rok temu Ania zawiesiła mnie tutaj na chwilę i o mnie zapomniała. Z pewnością grzałbym się teraz w szafie jej wnuczka. - O tam... Nie przejmuj się. Wnuczkom pewnie nie brakuje sweterków a Ty masz tutaj ciszę i spokój. Nikt cię nie plami, nie rozciąga ani nie podgryza twoich rękawków. Poza tym, na pewno w końcu cię tutaj zobaczy. -Chcę być plamiony, rozciągany, wiatrem w ogródku na suszarce dmuchany. Chcę być znowu potrzebny...Zanim mnie znajdą, będę już dziurawy a wnuczek wyrośnie...-- - Po pierwsze, nie widziałem tak czystego strychu jak u babci Ani, więc nie bardzo wiem kto miałby cię tutaj podziurawić...Po drugie, nawet jeśli wnuczek wyrośnie, na pewno oddadzą cię innym potrzebującym ciebie dzieciom. Wiesz Wełniaczku, widziałem tyle smutnych buziek, którym brakuje wielu rzeczy w domach...- - Ale ja nie chcę innych dzieci. Chcę podtrzymać rodzinną tradycję przekazywania zabawek, sukienek i sweterków następnym pokoleniom...- Grymasiła niedźwiedzia buzia na sweterku. - Skoro się upierasz, pomogę Ci. Jesteś gotowy na przygodę? - Zatrzepotał skrzydełkami Michałek. - Jestem gotowy na wszystko, aby tylko się stąd wydostać..- Uśmiechnął się w końcu, nieco ożywiony Wełniaczek. - Zaraz wracam. - Rzekł wróbel, znikając w zaciemnionym poddaszu strychu. Po niedługim czasie, wełniany sweterek, usłyszał z daleka świergotanie kilku ptaszków. Spod dachu sfrunęło gromadka wróbli. - Oto moi przyjaciele. Plan jest bardzo prosty: Zdejmiemy cię stąd naszymi łapkami, prześliźniemy przez okienko i zawiesimy w ogródku, albo położymy na parapecie..Tam gdzie wolisz. Wtedy na pewno Cię zobaczą i zabiorą do domu na prezent dla wnuczka babci. -Zachwycony pomysłem Wełniaczek, od razu się zgodził. Ptaszki delikatnie złapały go za ramiona i podfrunęły z nim do okienka. -Zamknięte...- Sweterek próbował popchnąć okno swoim rękawkiem, lecz był zbyt miękki aby podołać temu zadaniu. -My trzej uchylimy okienko, a ty z pozostałymi wyśliźniesz się przez szparę. Przyjaciele szybko cię złapią w powietrzu. - Doradził Michałek. Plan by się niemal udał, gdyby nie silny wiatr...Kiedy Wełniaczek przedostał się na zewnątrz, wiatr tak szybko go porwał, że wróbelki nie zdążyły go złapać. - Wełniaczku!... Trzymaj się przyjacielu, frunę za tobą!- Krzykną za nim Michałek, dzielnie machając skrzydełkami aby go dogonić. Tymczasem Wełniaczek, oddalony od domu babci Ani, zatrzymał się na gałęzi wielkiego orzecha. Choć nie tak to sobie wyobrażał, odetchnął z ulgą, szczęśliwy że w końcu odkurzyło go świeże powietrze. Zmęczone wróble już prawie do niego dotarły, lecz wiatr znowu lekko go poderwał, tak że spadł na ziemię. Michałek usiadł na chwilę na gałązce aby odpocząć. Kiedy jego przyjaciele chcieli sfrunąć na ziemię, zatrzymał ich. - Stójcie. Znam to miejsce, tutaj będzie w dobrych rękach, możemy go zostawić. - - Do zobaczenia przyjacielu. -Kiwnął sweterkowi główką na pożegnanie i odleciał. Wełniaczek, widząc to, nie rozumiał zachowania Michałka. Poczuł się zdradzony i opuszczony. Nie miał jednak zbyt dużo czasu aby użalać się nad sobą. Po krótkim leżeniu na pachnących suchych liściach, z drewnianego domku, zaskrzypiały drzwi. Ktoś podszedł i ostrożnie go podniósł. - Ale jesteś piękny...- Starsza kobieta strzepnęła z Wełniaczka przyczepione liście, oglądając go uważnie z każdej strony. Sweterek od razu polubił jej głos. Łagodny i miękki, jak babci Ani. Miała na imię Małgorzata, żyła sama w skromnym, lecz bardzo schludnym domku. - Skąd się tutaj wziąłeś...Zaraz cię wypiorę. Będziesz idealnym prezentem dla mojego wnusia. - Dodała zadowolona, zabierając Wełniaczka do domu. Ponieważ nie miała za wiele pieniędzy, wnuczkowi co roku, kupowała tylko czekoladki, ulubione ciasteczka bądź małą zabawkę. Wyprany, wysuszony, a nawet wyprasowany, mały sweterek czuł się jak nowy. Ładnie zapakowany, z czerwoną kokardką, w towarzystwie apetycznych czekoladek, dwudziestego czwartego grudnia, czekał podekscytowany pod choinką na swojego nowego nosiciela. Tak bardzo polubił nową babcię, że niemal zapomniał o pragnieniu podtrzymywania rodzinnych tradycji w domu Ani...Wnuczek Małgosi miał na imię Antoś. Na widok jego uśmiechniętej buzi, Wełniaczek nie tylko nie żałował dawnego domu, lecz był wdzięczny za to, że może teraz ogrzewać Antosia. Przepychany na stosie wielu podobnych sweterków, nigdy wcześniej nie czuł się tak doceniany. Po świętach, kiedy kiedy pierwszy raz poszedł z Antosiem do szkoły, podszedł do nich pewien chłopiec. - Popatrz! Mamy podobne sweterki, tylko mój nie ma takiego fajnego miśka...- Uśmiechnął się do Antosia, łapiąc za malutki szalik na Wełniaczku. Był to Wojtek, wnuczek babci Ani. Od tej pory, chłopcy szczerze się zaprzyjaźnili, znajdując mnóstwo wspólnych zamiłowań...Łącznie z wełnianymi sweterkami, rzecz oczywista.
-
@violetta Już nie mam …śnieg stopniał:( ale prognozują opady:) będziemy robić orły …w śniegu;)
-
Istota bytu i nocy. Anima i Animus. Zaproszenie do transformacji. Jesteśmy częścią czegoś większego.! Tak myślę, tak wolę. Koniec to początek. Masz piękną duszę Migrenko :) Pozdrawiam:)
-
zanim zatańczy świat barwami morza złocistej jesieni pejzażem wyzłacane kwieciste Tulipany i róże wschodzące obudzą się w morzu mgły nad ranem nim październik do snu ułoży swe dłonie chmurami zasłoni jedyne słoneczko na niebie przefrunę niczym ptak po złocistej zorzy z bukietem cudów i marzeń dla ciebie w przepięknej jesieni zanim zima przybędzie i śnieg zasypie dookoła nas przyjmij ten wianuszek ode mnie w miłości w podzięce zaczaruj go nim przybędzie na dłuższy czas niech zajaśnieją serca ozdobione płatkami co sypię ci w nadmiarze róż bo gdy znów przyjdą zimowe głody wszędzie zakwitną kwiaty czułości w innym wymiarze już
-
1
-
@KOBIETA u nas może za tydzień zacznie się dziać :) Pięknie masz:)
-
Kraina drzwi który nie otworzymy
KOBIETA odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Cichutko zamykając drzwi …:) subtelny niczym kropla czasu … -
@violetta ja jestem Yeti ( aż za bardzo niestety ;) i Ty jesteś :) Yeti to miłość :) u mnie dzisiaj rano padał śnieg i złapałam kilka płatków :)
-
Słowo Ducha Wić . 3
violetta odpowiedział(a) na Omagamoga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To powinno trafić do słowników:) -
@KOBIETA no chyba, że ty jesteś Yeti:) u nas nie ma śniegu, brak, ani deszczu:)
-
@Migrena no co ty, Bóg to jest żywość:)
-
@huzarc ;) mmmm …myśli nieuczesane;) @Simon Tracy Dziękuję 🙏 Simon z uśmiechem:) @violetta Co Ty mówisz Violetta? Istnieje istnieje ! Nie spotkałaś nigdy Yeti? Człowiek śniegu, wielka stopa lub człowiek lasu:) ja ostatnio spotkałam człowieka lasu ;) w zasadzie za często go spotykam…i dlatego miękko opadam w śnieg ;)
-
Słowo Ducha Wić . 3
Omagamoga odpowiedział(a) na Omagamoga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka napewno to zależy od pytanego robota , więc warto podac miano jego i sprawdzić kto go opisał. on ma swoje dane . czy zapytałaś dlaczego niewymienne ? -
nikt nie woła
- 6 139 odpowiedzi
-
1
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ot, i susi Zuzia ma tam? A i Zuzi susi to.
-
Kraina drzwi który nie otworzymy
Waldemar_Talar_Talar opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przemijanie to poezja umiejąca łzy obudzić i uśmiech to piękno w którym ukryto cierpienie oraz ulgę przemijanie to cud ozdobiony tym co już było to nie tylko próżnia w niej tli się iskierka przemijanie to sens był obecny i będzie to kraina drzwi których już nie otworzymy - Dzisiaj
-
Dziękuję @viola arvensis @huzarc @Sylvia @Marek.zak1 Pozdrawiam 🌼
-
le croissant - że tego ;) Pzdr 🌼
-
@Leszczym z Górki to się stoczysz :) tylko Jezus cię może przytrzymać:)
-
Yeti nie istnieje:)
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne