Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @andrew Mam ogród z kwiatami, najwięcej róż i lubię na nie patrzeć - jak żyją i przekwitają zgodnie z cyklem natury. I rodzą się nowe. Napisałeś piękny wiersz o niezależności i harmonii w naturze. Ciekawy obraz kwiatów jako indywidualistów, które mimo że "nie przepadają za towarzystwem", tworzą razem coś wyjątkowego. Ta metafora klocków lego jest bardzo ładna - każdy element ma swoją przestrzeń, ale wszystkie razem składają się na zachwycający obraz.
  3. @Migrena Nie wchodzę tam, gdzie śmierdzi morzem z beczki, omijam dorsze, karpie i sieci rybiej męki. Niech sireny toną w plastikowym sosie — ja wybieram powietrze czyste, ląd i słońce w rosie.
  4. @Maciek.J Piękne pożegnanie lata. Ten tomik piękny, co trzymasz w ręku, niech ci mówi - nie jesteś sam, a Charon w swojej łodzi długo jeszcze poczeka.
  5. Nie mogę uwierzyć że ta chwila minęła o następna i kolejna dużo was jeszcze? stoicie w bezkresnej kolejce i się przepychacie to niegrzeczne pani tu nie stała proszę wracać spojrzała na mnie i bezczelnie uciekła a za nią pobiegły inne następna proszę teraz się biją o miejsce spokojnie nie wszystkie na raz każda z was i tak przyjdzie w ogóle mnie nie słuchają tylko odchodząc przychodzą wrzeszczą szepczą biegną do mnie o mnie beze mnie jesteście czekałem dokąd biegniecie? nawet się nie przywitałem ah nie macie czasu to na razie
  6. @Kwiatuszek Obraz mew śmiejących się z niedoskonałości naszego lata - to takie poetyckie i mądre spojrzenie na życie. Metafora "morza błękitu łez" jest bardzo silna, a kontrast między ciszą morza a głośnym śmiechem ptaków tworzy atmosferę pełną refleksji. Pięknie napisane. :)
  7. @Waldemar_Talar_Talar Średni !!
  8. @lena2_Bardzo dziękuję!
  9. Klip

    Z życia krasnali

    @Sylwester_Lasota Bardzo mi miło. Dziękuję
  10. Dzisiaj
  11. JWF

    Róża

    Skojarzył mi się od razu z haiku Etsujina, ucznia Matsuo Basho: Żółte róże Na pokruszonej krawędzi Urwiska.
  12. Jeszcze nienarodzony wiersz zaledwie embrion z niewykształconymi metaforami bezrymowy po prostu biały delikatny i bezbronny z dala od sadystów krytyków jeszcze bezpieczny w łonie zagubionych myśli karmiony tylko dobrym słowem rozpieszczany nieśmiało się rozwija chuchany i dmuchany oczko w głowie tatusia beztrosko dryfuje w umyśle czasem impuls go zarzuci ale nie chce wychodzić tu jest mu dobrze nie poddam go aborcji własne dzieci kocha się najbardziej jednak kiedyś muszę go wypuścić z rodzinnego gniazda chciałbym patrzeć jak dorasta poznaje czytelników do serc ich się przytula zapada w pamięć ale to jeszcze nie jego czas
  13. Tak i głosu nie mają - chociaż na myszy polują
  14. @Toyer koty to koty- zawsze chodzą po swojemu
  15. @Maciek.J Pięknie i poetycko bardzo
  16. Annna2

    Dzięcioł

    @Maciek.J a dzięcioły są fajowe
  17. W punkt. To jest jedna z tych kapitalnych metafor, które można interpretować bez końca.
  18. życie to nie tylko smutek żal płacz ma dni które cieszą są na tak życie to nie tylko trudne drogi ma miłe horyzonty które nie bolą na przykład pola łąki ozdobiony ciszą las kuchnie w której pachnie chleb tak moi drodzy życie to wspaniały dar warto je szanować być zawsze na tak
  19. Metalowy łoskot Przeszywa mnie Na wskroś Jeszcze parę dni I zamkną mi na klucz Hermetycznie płuca Zamkną we mnie ból I nie będę pisał A ty złodzieju Okradniesz mnie W nocy z sił moich A ty człowieku Wygarniesz ze mnie Ostatni ogarek mocy I nie będę już nic czuł Przykryty ręcznikiem Białym prześcieradłem Będę tylko śnił.
  20. Falochrony już pełne mew, siedzą w rządku i śmieją się. Z tego, że lato do końca dobiega i nie wszystko było jak trzeba. Tyle w morza błękicie łez, twoich, moich i innych też. Przez to, że wszystko odpływa z falami, przez dekady tłumione, niechciane. Morska cisza i błękit łez... Białe mewy i ich głośny śmiech...
  21. @Annna2 dziękuję @Manek u mnie to często się zdarza dzięki @Nata_Kruk zatem miło mi@Berenika97 wnikliwa analiza nic dodać nic ująć @MIROSŁAW C. A zrobiłem to niechcący @Jacek_Suchowicz dzięki miło że się zgadzasz Pozdrawiam
  22. W pewnym mieście, o nieznanej dacie (koty nie używają kalendarza), odbyły się kocie wybory. Od wczesnych godzin porannych, jak tylko wzeszło słońce, aż do zmroku, każdy koci wyborca mógł oddać głos (a w zasadzie mysz) na swojego kandydata. Było czterech śmiałków ubiegających się o stanowisko przywódcy: Mruczek (KG - Koty Górą), Filemon (WŻdK - Wszystkie Życia dla Kotów), Pimpuś (KW - Kocie Wyzwolenie) i Kłębuszek (Bezpartyjny). U kotów wybory nie są tak proste jak u ludzi i nie każdy, mimo najszczerszych chęci, jest w stanie głosować. Wszystko zależy od szczęścia i łowności danego wyborcy. Za urny służą wykopane w piachu dołki, do których wkłada się myszy(głosy) - po jednym dla każdego kandydata. Kot z największą ilością tych stworzonek w dołku wygrywa. Dlatego wszystkie koty żyjące na wolności i które obchodzi to, kto będzie nimi rządził, starają się jak mogą podczas polowania. Jeden kot może oddać jedną mysz. Wyjątkiem są koty domowe, które mogą oddać mysz za pośrednictwem swojego pełnomocnika, o ile taki będzie w stanie coś upolować dla siebie i kota, który mieszka w ludzkim domu. U kotów panuje demokracja, każdy członek społeczności ma prawo decydować, kto jego zdaniem powinien objąć rolę kociego przywódcy w danym mieście (na okres dwóch z dziewięciu kocich istnień). Istnieje też prezydent (jeden na każde państwo), jak i burmistrzowie, wójtowie. Jednak mają oni własne nazwy, których nie byłem w stanie poznać, jak i tego, kto i gdzie sprawuje dany urząd. Miałem za to okazję śledzić te konkretne wybory, które relacjonuję. Kocia komisja wyborcza sprawnie policzyła myszy. Wyniki wyborów były następujące: Mruczek - 63 myszy Filemon - 313 myszy Pimpuś - 77 myszy Kłębuszek - 40 myszy W pierwszej turze wygrał Filemon, ze znaczną przewagą. Gratuluję zwycięzcy! Frekwencja wynosiła tylko 7%. Dużej części wyborców nie udało się upolować myszy, a większość kotów - jak to koty - miały sprawę gdzieś. Następnego dnia ludzie w mieście zauważyli stosy myszy, kocia komisja nie dopełniła swojego obowiązku zasypania urn. Mieszkańcy w panice, odpowiednie służby zadziałały - a to były tylko kocie wybory.
  23. Maciek.J

    Dzięcioł

    Jak wieść wcale nie gminna niesie był sobie dzięcioł w pewnym lesie który nie tylko wciąż stukał w drzewa lecz także udawał jak ładnie śpiewa Jak słowik albo choćby skowronek przemalował też dziób oraz ogonek i rozległy się liczne chóry ptasie dokoła tyle że w wykonaniu samego dzięcioła Kos i szczygieł spytały czy może guza szuka zamiast kogoś udawać w drzewa niech stuka nie zabrakło głosu kosa a nawet dzwońca trzeba to załatwić raz i do samego końca Cóż z tego że dzięcioł się nazywa? jeżeli pod inne ptaki się podszywa zaś słowik i mazurek na to dodają: bo dzięcioły przecież nie śpiewają Co dnia wyśpiewuje te nieswoje trele aż sowa mruknęła że tego już za wiele trzeba postawić ultimatum i zawczasu ------------------------------------------- dzięcioł nie posłuchał i wyleciał … z lasu
  24. motyl u drzwi lato rozłożyło skrzydła wyjęłaś czerwoną pomadkę usta milczały
  25. @wierszyki dziękuję, również pozdrawiam 🙂
  26. Liście wolno spadają już z drzew niedługo znów w ponurej nagości pozdrowi mnie krzew na dworze już milknie ptaków radosny śpiew wszystko utonie w mglistej białości już tak nie pachnie w ogrodzie bez słońce się schowało za chmurami żegnam lato kiedy od nowa czas powrotów i pożegnań nadchodzi w dłoni trzymam chusteczkę mokrą od deszczu albo od łez i tomik z pięknymi wierszami jeszcze Charon nie czeka w łodzi wszystko jak co roku się powtarza tylko nie będzie razem już tu nas nawet na chwilę i na troszeczkę choć serce jeszcze bije i krąży krew
  27. @Alicja_Wysocka ... lato i jesień jak brat z siostrą zgodnie i razem obdarowują nas swoimi urokami ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...