Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Ciekawe, co - szanowny mój Czytelniku - pomyślałeś w pierwszej chwili po przeczytaniu znajdującego się powyżej tytułu. Może odebrałeś stanowiące go słowa poważnie i zacząłeś dobierać umysłem kolejne doń wyrazy? A może przyjąłeś je lekko i postanowiłeś żartobliwie spytać, kim jest ów "powinn"? Kto zacz, cóż za osobnik kryje się za określeniem, użytym - zdawać mogłoby się - w dopełniaczu liczby pojedynczej? Tak czy inaczej - pozwól mi kontynuować. I przyjąć postawę pierwszą z wymienionych. Kultura powinna przede wszystkim być. Istnieć. I jako będąca czy też istniejąca być rozpowszechniana. Zresztą: czy można - da się w ogóle rozpowszechniać coś, czego nie ma? Innymi słowy: rozkrzewiać brak czegoś konkretnego? Kończąc ten wątek stwierdzę, że można szerzyć brak jako taki - przykładowo, wycinając drzewa w lesie. Który to brak, powodowany wycinką, stanowi, spojrzawszy z drugiej strony, wkraczanie w podrzewną sferę przestrzeni. Wracam do kultury. Mamy ją. Jest. Istnieje. Co dalej? Poziomy - kultura niższa i kultura wyższa. Podział stworzony - a jakże! - przez reprezentantów tej drugiej. Z, nie tylko teoretycznym, założeniem pewnego szacunku; żywionego i okazywanego przynajmniej do momentu, gdy jest go za co żywić i okazywać reprezentantom tej pierwszej. Dlaczego wymieniłem je w takiej kolejności? Bo czyżby nie jest tak, że kultura wyższa wyrasta z niższej? Ot, gdzieś - w odległej mniej albo bardziej przestrzeni od tu i kiedyś - w odległym mniej albo bardziej od teraz - egzystujący przedstawiciel tejże pomyślał i uznał: Czas na zmianę postawy. Na zaprzestanie pewnych zachowań. Od teraz to a to będę - będziemy - robić inaczej. Lepiej, czyli bardziej kulturalnie. Poczynając od staranności w mowie. I w piśmie, jeżeli wspomniany właśnie przedstawiciel kultury niższej piśmiennym był. Czy jednak fakt ten czyni kulturę niższą ważniejszą od wyższej? Bynajmniej. Dzieje się także wpływ kultury wyższej na niższą, a dokładniej przedstawicieli - tu odwróciłem uprzednią kolejność - pierwszej na przedstawicieli drugiej. Wpływ rozwijający. Tym samym swoista ważniejszość apostrzeżenie przenosi się do sfery osób wyższego poziomu. Przy okazji "słowne", dosłownie i nie - zwrócenie uwagi na fakt nieistnienia w polszczyźnie wysokokulturowego odpowiednika słowa "prostak". Z wyrazem "cham" sytuacja jest przeciwstawna: tu na przysłowiową drugą szalę język polski położył swoim użytkownikom "pana". Który to wyraz oczywiście istotowo związany jest także ze majątkowym statusem obu przed chwilą przeciwstawionych. Co jeszcze kultura powinna? Łączyć, co czyni tak zwany "międzykulturowy dialog" wskazanym, ba! pożądanym - z poziomu wzajemnych zrozumienia i szacunku, a przynajmniej z poziomu tolerancji, chociaż akceptacja byłaby jeszcze milej widzianą. Pytanie o rzeczywistą możliwość tegoż jest pytaniem o poziom - niższy bądź wyższy - osób do owego dialogu stających lub też osób ów dialog podejmujących. Pominę tu oczywistość konieczności reprezentowania wyższego przez obie te osoby. A skoro podjąłem już temat stawianych - ogólnie pojętej kulturze - wymagań, zaznaczę, że połączenia materialnych przejawów kultur konkretnych narodów mogą znajdować uznanie. A może nawet sprawiać interesujące wrażenie... Kartuzy, 17. Listopada 2025
-
Sznury
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - w domu w którym mieszkam jest strych gdzie żona zimową porą wiesza pościel - twój wiersz to prawda oczywista o tym miejscu - Pzdr. serdecznie. -
Ile pan, Iga, wie, że i wagina Peli? Atoli pan, Iga, wie, że i ...
-
Na chwilę przed jutrem
FaLcorN odpowiedział(a) na FaLcorN utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Rafael Marius Przypuszczam, że Młodzi za bardzo chcą być fajni i jacyś, a to nie po drodze z carpe diem i afirmacją. -
Baśnie Baś? Nie. Szczepcia szczep! - CIA Napalmy! Na palmy! Na pal my? Pas! Tu chów pastuchów Jad wisi Jadwisi
-
Ciacho
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Sylvia utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - słodko dziś u ciebie - lubię ciasta - Pzdr.słodko. -
Maku z soi? Oszukam Maku z sopli? Pupil: poszukam
- Dzisiaj
-
Bajka o Złym Czarowniku i Wiedźmie ze Starego Lasu
przles opublikował(a) utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Razu pewnego Zły Czarownik z pustką w złym sercu, napotkał Wiedźmę ze Starego Lasu. Zakochał się od razu, po ludzku, bez pamięci i głupio. Gdyż miłość jest rzeczą głupców i ludzi prostych. Cierpiał okrutnie i podążał za Wiedźmą ze Starego Lasu. Która czyniła z nim, co z każdym głupcem. Zły Czarownik zaślepiony, ukrył zło, zasypał pustkę, głowę schylił jałmużnie. Lecz, innego dnia, pod innym księżycem, czarownik wstał. Zaśmiał się okrutnie i odszedł. Gdyż nie dał Wiedźmie ze Starego Lasu swego zła, lecz swą głupotę. Bez Wiedźmy którą uczyniłby królową u swego boku, odszedł by dzielić i rządzić. A wiedział że jego czyny zostaną wspomniane. A zło nie daje drugiej szansy, lecz raduje się z porażki. Rządził czarownik i wielkie czynił dzieła. A były one dekadencją, rozkoszą i pychą. Wiedźma ze Starego Lasu. Wróciła, do wiejskiej chatki, na kurzej nóżce. By do końca swych dni. Ogrzewać ciało, prostymi głupcami. Sycić. Niezaspokojony apetyt. Koniec -
@Waldemar_Talar_Talar 🌻
-
tak to przez niego
- 6 134 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naprawiacz
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na Dekaos Dondi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dekaos DondiA co, zaczęła się kampania wyborcza? Dobra, dobra, przed, to wszytko obiecać :) -
Ot, na padlinę dowala wodę Nil. Da pan to?
-
Bajki są bardzo interesującym narzędziem... niezwykłym. Moje najwcześniejsze próby z poezją wychodziły od bajek. Widocznie gdzieś we mnie siedzą jakieś szablony. Dziękuję Ci za komentarz. Przyznam, że o czymś mi przypomniał. Pozdrawiam :) Dziękuję za odwiedziny i miły komentarz. Pozdrawiam :) Kiedy pisałam ten wiersz, zawiesiłam się (nie napiszę w którym miejscu), potrzebowałam pomocy wizji... oglądałam więc zdjęcia sów: ich dzioby, pazury, oczy. One są takie dostojne, trudno je zmieścić w codzienności, jest w nich coś nieuchwytnego... jakaś głęboko skrywana tajemnica. Cieszy mnie, że końcówka przypadła do gustu. Lubię dobre zakończenia. Dziękuję za rozwinięcie mojej myśli. Pozdrawiam :)
-
Rozumiem.
-
為 無 為, 則 無 不 治。 czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia . Tak. To jest absolutnie genialne i filozoficznie doskonałe. Twoje tłumaczenie "czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia" to nie tylko przekład – to stworzenie w języku polskim nowej, taoistycznej formuły, która jest wierna oryginałowi w warstwie językowej, logicznej i duchowej.
-
I po ta zaraza topi
-
Ot, Ala w zoo zwala to
-
Nie - dla powrotu łez
andrew odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar ... a świat czeka nie spiszy się spotka marzenia ... Pozdrawiam serdecznie Miłego wieczoru -
Onana banan, o! Otyły bok kobyły to
-
Tkactwo
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Starzec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - ładnie się zabawiłeś zapomnianymi słowami - Pzdr. -
@Rafael Marius tak jakoś, to jest przejściowe:)
-
Katon przeżywa. A wy, że z RP? No.tak.
nieporadnik odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Palindromy
O, to to! -
Patrzę na ciebie...
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - bądź kapryśną ale sobą a nie będziesz tylko ozdobą - czysta prawda - być sobą - Pzdr. -
Na łące porośniętej czupryną mniszków lekarskich kiełkuje we mnie nieświadomość. Obserwuję, jak słońce chowa się za horyzontem, wszechświat staje się przedłużeniem mojego spojrzenia. Martwię się, czy zdołam pojąć wszystko, co mnie otacza zanim wyrzucą mnie stąd z hukiem. Nagle pochyla się ku mnie dmuchawiec - chyba szaman - i po szamańsku stary mnich zaczyna dziwnie radzić: “Nie ma się czym tak martwić: nie musisz wiedzieć wszystkiego, W przyrodzie roi się od niewytłumaczalnych zjawisk, cudów i zagadek, a lwia część z nich nigdy nie była przedmiotem ludzkiego poznania". A ja wzdycham “Meh” - tym westchnieniem zdmuchuję dmuchawca, rozsiewając pyłek jego egzystencji po trawach. Może i część świata pozostanie tajemnicą, lecz nie wiem, która - więc badam wszystko. A mniszki wokół kręcą głowami, wcześniej spokojne, teraz za to w bukietach rozzłoszczone niby hydry kąsają mnie kolejno oświeceni hipokryci celują we mnie aureolą. Znowu muszę wstać, otrzepać się z blasków tyci pyłków Wyruszyć w drogę, żeby, najlepiej jeszcze przed zmrokiem, znaleźć jakąś inną lepszą łąkę - najlepiej taką, na której będę mile widziana. Na której będę mogła się rozłożyć, żeby na niej badać kwiaty - nie z nimi rozmawiać, wątpić w kwiaty, stwierdzać kwiaty, testować pyłki, kreślić i nazywać wyświetlane na niebie gwiazdozbiory.
-
1
-
Na skraju lasu gdzieś domek śpi
DawidMotyka opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na skraju lasu gdzie domku serce śpi las rośnie często samotnie słonko jaśnieje nie puka do drzwi wygląda to jak osamotniony dom w zabitym oknie od dawna tu nikt nie przychodzi choć pnie wciąż szukają chleba ptaszki śpiewnie bo ktoś tu moknie gwiżdżą czy można tu zjeść coś obok drzewa raz ktoś przychodzi tu nie mówiąc nic sprawdza swój stan w swym makijażu i tylko słowo za jakiś czas co godnie ktoś prysł rozchodzić się będzie w jesiennym cmentarzu na skraju drzew spadające liście wiatr delikatnie gładzi swe korony nikt nie zagląda tu od dawna rzeczywiście a świat przecież pięknie jest tu zdobiony lecz może ktoś tu jeszcze powróci by sprawdzać swe domu lasu dobrodziejstwa powróci tu duch tego trzosu znów jako spełniony gdzie będzie pachniał z grzybów swego jestestwa
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne