Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Nata_Kruk Powiało Hitchcock-iem i to przed dobranocką... brrrr.
  3. @Rafael Marius ja jestem wyluzowana i spięta:) mam Boga to się nie martwię:) film warto odświeżyć:) genialny:)
  4. @Nata_Kruk Sznury to dialektyka Lęku i Prawdy. sznur jest symbolem Bezwzględności Losu, który splata codziennosć ze śmiercią. niezwykłość !!! Nata. to piękna poezja jest !!!!
  5. @Marek.zak1 Ładnie ujęte.
  6. ma gdzieś wspomnienia mówi nie chcę powrotu łez nie patrzy za siebie boi się że nie da rady wie że los zadrwił z niego - ukradł ich sens dlatego ich unika nauczył się bez nich żyć
  7. Co komu pisane to go nie minie. Nic nie dopiszesz od siebie i nic nie wymażesz.
  8. Mama, jeże - ja to kota za to, kota jeże ja mam.
  9. @Moondog Sensowny !! 5
  10. Zostałem po niej jak świt, który utracił własny oddech - świat niby wschodzi, ale każde światło drży, jakby mgła niosła w sobie więcej bólu niż wszystkie ludzkie serca zebrane w jednym miejscu. Ona była światłem - nie światłem zwykłym, lecz tym pierwotnym, które przecinało kosmos, delikatne jak skrzydło rodzącej się gwiazdy i potężne jak milczenie wszechświata, zanim wymyślono jakikolwiek czas. Jej oczy...dwie głębokie studnie nieba, z których wyciągałem marzenia jak srebrny pył - marzenia, które nie chciały spaść, bo nawet ziemia nie była godna ich ciężaru. A teraz - zostały po niej mgły. Gęste jak pamięć rozdarta w miejscu, którego nawet śmierć nie potrafi zabliźnić. Chodzę przez wrzosy, przechowujące jej oddech w liściach, a każde drżenie tych liści mówi mi szeptem, że nie odeszła dlatego, że chciała, lecz dlatego, że świat był zbyt ciasny dla jej światła. Zniknęła piękniej, niż ja kiedykolwiek potrafiłbym żyć. Tęsknię tak, że myśli rozmazują się jak dym, tracą granice, chcą stać się mgłą, by ją odnaleźć - choćby jako cień światła, choćby jako najcieńsza iskra w nicości. Czasem mgła zatrzymuje na sobie odcień Fioletu, jakby szukała kogoś, kogo brakuje jej tak samo jak mnie. I wtedy wiem, że nie brak mi tylko światła - brak mi Fiołków, które potrafiły pachnąć nawet w nocy. Tęsknię tak, że wiatr niesie smak jej imienia, jakby sama przestrzeń płakała po tym, czego nie zdołała zatrzymać. Czasem, gdy stoję między mgłami i zamykam oczy, przychodzi do mnie jej zarys - niepełny, urwany, jak skrzydło anioła, któremu przerwano lot w połowie snu, a pióra wciąż krwawią światłem, które nie ma gdzie wrócić. To drżenie boli bardziej niż jej odejście, bo przypomina, że jej światło przetrwało nawet śmierć, ale już nie przetrwa drogi powrotnej do mnie. Kochałem ją, jak się kocha ciszę na pustyni - do dna, do sucha, do bólu, z pragnieniem, które nie ma gdzie spaść. Byłem tylko cieniem człowieka z dłonią wyciągniętą ku niebu, którego już nie ma. A jednak nocą mgła podchodzi pod samo serce, jak pytanie, na które nie istnieje odpowiedź. I przez krótką, nierealną chwilę jej wszechświat błyska we mnie raz jeszcze - jak gwiazda, która powraca tylko po to, by umrzeć drugi raz w tym samym miejscu. A jej gasnące światło wypełnia ciszę szarpnięciem tak głębokim, że nawet Bóg nie zdołałby wypowiedzieć jego bólu. I wtedy wiem jedno: to nie ja płaczę. To świat płacze po niej. Mgła. Wrzosy. Czas płaczą. A ja tylko stoję, ze światem w popiele, z sercem pełnym jej cienia, i oddycham tym, co po niej zostało - światłem, które przeszło przez wszechświat, światłem, które nie zna powrotu, światłem, które nie ma już właściciela, a jednak trwa - jak echo jej istnienia, jak drżenie mgły, jak pamięć samego wszechświata, który stracił kogoś, kogo nie potrafił zatrzymać.
  11. Jaka cała reszta. Nic nowego pod słońcem.
  12. Filozofia wiarą. Świat zadaje pytania-wikła. Niebieska jest strzała! Wąż przyjął kształt…
  13. (Ile ma d.. u dam Eli?) Rabina tani bar.
  14. Niewygoda

    Kleik da za to

    A kasza... spożywa wyż - o, psa z saka.
  15. W sumie to nie trzeba przemieniać. Są trzy podstawowe koncepcje czasu. 1 Linerarna 2 Kolista 3 Wiecznej chwili. Ostatnią spotyka się wśród ludów w strefie równikowej, gdzie nie ma pór roku. Tutaj w Europie jesteśmy chowani w jedynie słusznej linearnej. Jednak wszystkie trzy są tylko subiektywnym odbiorem rzeczywistości będącym rezultatem sposobu postrzegania czasu w danej kulturze. A jak jest naprawdę nikt nie wie.
  16. Przez okno padły promienie : duszące, tłamszące… Białe cierpienie!
  17. Niewygoda

    Jadaj!

    A baba: bananami barana rabi ma Nana baba.
  18. Grunt Jak katarynka nakręcam się znowu Jak zdarta płyta bez gramofonu Jak alpinista pnę się ku końcu Tak znowu zapadam się w środku Jak dobry pies nie puszczam tropu Jak znaleźć sens i nie kusić losu Jak atmosfera gęstnieje na ostrzu Za którą granicą stawia się opór
  19. Konrad Koper

    Krzyczą żywioły:

    Bije wodospad szemra gorąca lawa bulgoce gejzer…
  20. Ala WOP powala.
  21. Bogowie dziedziczą cechy wiernych.
  22. Cafe latte... Konew: kawka, jak w akwen, 'ok.
  23. To prawda. Tylko trzeba to rozumieć, a z tym szczególnie młodzi mają problem. Dobrzy by zrobili gdyby posłuchali starszych.
  24. @KOBIETA Świetnie ten tekst by wyglądał na takiej starej, pogniecionej kartce, chowanej w kieszeni przez lata. Aż się prosi, by to tam umieścić, bo to taka przypominałka, którą nosi przy sobie jedna ze stron miłosnej relacji. Bardzo mi się podoba.
  25. Może nie jest aż tak źle? Ale to tym bardziej warto wyluzować na tyle na ile się da. Dziękuję. Obejrzę w wolnej chwili.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...