Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
@iwonaroma Myśl filozoficzna... Zapraszam...
-
Berenice, autorce wiersza "Malarz i ona" Paweł kończył portret młodej kobiety. Malował go już ponad tydzień. Robił to, jak zwykle, na zamówienie. Portret, który miał być urodzinowym prezentem, zamówił mąż kobiety, starszy od niej, zamożny dyrektor filii zagranicznego banku. Pomimo komercyjnego charakteru zamówienia, Paweł wkładał wszystkie swoje umiejętności w to, aby końcowy efekt stał się arcydziełem malarskiej sztuki. Siedząca przed nim kobieta była ładna, miała inteligentną, pociągłą twarz. Zgodnie z sugestią malarza pozowała do portretu sama, zamiast, jak czyni to wiele innych osób, zwyczajnie przynieść swoje zdjęcie. W trakcie pracy poznawali się coraz lepiej. Przez kilka dni siedzenia przed malarzem kobieta mówiła o sobie, o swoim życiu prywatnym, pracy, mężu. Każdego dnia, po kilkugodzinnym pozowaniu oglądała postępy w pracy artysty. Nie wyrażała przy tym żadnych uwag. Umawiali się na dzień następny i żegnali. Tego dnia wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Kobieta stanęła za sztalugami, spojrzała na niegotowy jeszcze portret i wpatrywała się w niego przez chwilę. – Musisz coś zmienić – powiedziała do malarza. – Portret jeszcze nie jest skończony – odparł. – Nie o to chodzi. Jestem inna, niż mnie namalowałeś. – To znaczy…? Kobieta spojrzała na Pawła. – Jak mnie malujesz, musisz wiedzieć, że myślę tylko o jednym. – O czym? – Że chcę się z tobą kochać. Kobieta zbliżyła się do mężczyzny i pocałowała go w usta. Objęła go, a następnie rozpięła górny guzik koszuli, a potem następny i jeszcze jeden. Po chwili znaleźli się na kanapie, a Paweł, patrząc na twarz leżącej i uśmiechającej się do niego kobiety, mógł dojść do wniosku, że malowany portret istotnie nie oddaje tego, kim jest w rzeczywistości. Kilka dni później oddawał ukończony portret kobiety jej mężowi. Miał mieszane uczucia. Żaden malowany obraz nie był nawet w części tak udany, jak właśnie ten. Najbardziej podobał mu się sam, lekko widoczny, uśmiech. Z każdego miejsca wydawał się inny. Odnosił wrażenie, że zarówno wzrok, jak i uśmiech skierowane są tylko do niego. Mąż patrzył na portret żony z uznaniem. Zamówione dzieło podobało mu się, tak jak podobała mu się jego kobieta. Malarz dobrze uchwycił wszystkie cechy zarówno fizjognomii, jak i charakteru malowanej osoby. Zadowolony wyjął z portfela umówioną kwotę i wręczył ją artyście. Ten zapakował gotowy obraz i przekazał go nowemu właścicielowi. Pawłowi nie było żal oddawać swojego najbardziej udanego dzieła. Wiedział, że będzie jeszcze nie raz je widzieć, podobnie jak jego właścicielkę. /Gwałt w Nowym Jorku i inne opowiadania/
-
Malarz i Ona
Marek.zak1 odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ciekawy temat malarza i malowanej kobiety. Subtelny dialog emocji, bo obraz to nie tylko ciało, ale próba sięgnięcia głębiej. Napisałem króciutkie opowiadanko "Lisa", dokładnie o tym, ale takie męskim okiem, z większa dawką erotyzmu, zresztą znasz mój styl:). Pozdrowionka -
@iwonaromaNo nic innego, prócz uśmiechu, a głuptasku mnie rozczuliło :)
-
Malarz i Ona
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Namalowałaś ciszę, w której widać myśl i zapach - delikatne, prawdziwe, wymykające się ramie :) -
Dystopia Jutra
viola arvensis odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
-
Z cyklu: powroty do przeszłości
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Śladami przeszłości wraca miniony czas. Dziękuję i pozdrawiam :) -
Płaszcz
JuzDawnoUmarlem odpowiedział(a) na JuzDawnoUmarlem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Według mnie samo słowo Karmazynowy pasuje do poezji. Kolor płaszcza ma dać czytelnikowi różne myśli i interpretację na swoje sposoby (każdy będzie dobry) Dla jednej osoby może nieść ból, przez swój odcień czerwieni. Dla innej być wspomnieniem ulubionego koloru kobiety, która ten płaszcz nosiła i symbolem jej uśmiechu.- 3 odpowiedzi
-
- utrata
- przedmioty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z cyklu: powroty do przeszłości
Berenika97 odpowiedział(a) na Wiesław J.K. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Wiesław J.K.Wszystko już pięknie napisałeś. Dodam tylko, że to piękny i głęboki wiersz o dziecięcej wyobraźni i fascynacji światem. Świetnie oddajesz dziecięcą psychikę, która jeszcze nie oddziela strachu od ciekawości. Pozdrawiam. -
Mili kaci. Córko, to krócica, kilim
-
Samotność ma kształt człowieka
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na Whisper of loves rain utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Whisper of loves rain Zapewne tak, ale można również powiedzieć, że samotność kształtuje człowieka. -
@infelia Niezła karykatura próżności, śmieszne są marzenia o wielkiej namiętności, gdy rzeczywistość serwuje nam pana Zenka i zapomniany sprzęt AGD.
-
Katon przeżywa. A wy, że z RP? No.tak.
nieporadnik odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Palindromy
Jada sine pyzy. -
@huzarc Ten wiersz ma w sobie coś z modlitwy i spowiedzi jednocześnie. Nie wiem, czy autor uważa się za poetę, ale tak właśnie pisze ktoś, kto nim jest – z krwi, z ziemi, z pamięci.
-
Samotność ma kształt człowieka
Berenika97 odpowiedział(a) na Whisper of loves rain utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Whisper of loves rain Piękna atmosfera w wierszu - zawieszona między melancholią a kontemplacyjnym spokojem. Samotność zostaje uosobiona, staje się niemal czułą towarzyszką. Piękny! -
Raz jeszcze
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na Tectosmith utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Tectosmith Podwróciłem do tego wiersza, ponieważ mój poprzedni, krótki komentarz nie był adekwatny z tym co miałem na myśli w tamtych chwilach. Przeczytałem jeszcze raz, wolniej i z zastanowieniem i właśnie ten powyższy cytat spodobał mi się niesłychanie. Często się zdarza, zwłaszcza młodym ludziom, że wkładają do jednego worka pojęcie miłości i seksu. Myślę, że te dwa pojęcia są pokrewne, lecz seks bez miłości to po prostu naturalna seksualna potrzeba każdej istoty ludzkiej, a miłość, ta przez duże M jest wystarczalna sama w sobie. -
@huzarc Najważniejszą postacią wiersza jest podmiot liryczny mówiący "Jestem". Nie jest to pojedyncza osoba, ale alegoryczna, zbiorowa tożsamość. To "ja" to Polska, polskość, archetypiczny Polak – byt ulepiony z całej historii, kultury i doświadczeń narodu. Próba uchwycenia polskiego ducha "bez lukru", w całej jego złożoności, tragizmie, wielkości i małości.
- Dzisiaj
-
@Wiesław J.K.Bardzo Ci dziękuję. Cieszę się, że wiersz się spodobał. Pozdrawiam serdecznie.
-
@Berenika97 To świetny, pełny emocjonalnie i wizualnie wiersz. Spokojny, elegancki, bardzo malarski i bardzo dojrzały.
-
Płaszcz
Berenika97 odpowiedział(a) na JuzDawnoUmarlem utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@JuzDawnoUmarlem To piękny, melancholijny wiersz o stracie i niemożności powrotu. Karmazynowy płaszcz na stojaku to namacalny ślad nieobecnej osoby i kontrast między tańcem wspomnień ("one mogą tańczyć") a obecną sytuacją ("My nie") jest przejmujący. Dlaczego "karmazynowy" - czy kolor ma tu znaczenie symboliczne?- 3 odpowiedzi
-
1
-
- utrata
- przedmioty
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@Tectosmith bardzo romantyczny wiersz, a niezwykle jak na ciebie:) Zdjęcie takie złote, piękna zieleń i ten dach.
-
malarz patrzę na ciebie i nie wiem, czy to włosy, czy świt, który się w nich zaplątał wszystko w tobie ma własne światło — skóra, która wciąż pamięta lato, ramiona, które obiecują schronienie i uśmiech, co rozprasza szarość to, co wiem o pięknie robi się przy tobie bezradne ale nie wiem jak mam cię namalować twoje milczenie ma odcień ciepła którego nie ma w żadnej palecie, następna sekunda jest nowym kolorem a oddech zmienia kształt światła boję się, że jeśli mrugnę to znikniesz pędzel utrwaliłby tylko kłamstwo, a farby są zbyt płochliwe więc patrzę jak przechodzi przez ciebie słońce. ona patrzył na mnie jak na światło a ja czułam się taka zwyczajna - trochę zmęczona, trochę głodna i niepewna, czy chcę być kolorem jego oczy były głośniejsze od słów mówiły: "zostań" a ja chciałam po prostu żeby ktoś dostrzegł mnie bez ram farby pachniały terpentyną i pyłem pomyślałam, że sztuka to może sposób, by się nie rozpaść kiedy skończył na płótnie została cisza - a w niej ja, bardziej prawdziwa niż ja sama malarz teraz jesteś w ciszy płótna twoje włosy już nie poruszają się w świetle a ja szukam w farbie ciepła, które zgubiłem na miejscu jest — kolor, linia, kształt tylko ciebie nie ma i myślę, że może piękno nie daje się zatrzymać, lecz przechodzi przez człowieka jak światło przez wodę, i znika, zostawiając ślad, którego nie da się domalować więc stoję przed obrazem jak przed wspomnieniem, i uczę się jak patrzeć - żeby nie chcieć dotknąć
-
@Tectosmith Wzajemnie :)))))
-
@Tectosmith Komentarz @Berenika97Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. oddaje dokładnie to jak ja to widzę. Piękny Twój wiersz i to co Berenika napisała.
-
@UtratabezStraty Zosia jest grzecznym dzieckiem, które inaczej rozumie nakazy i zakazy niż tak, jak dorosły człowiek. Jest w niej szczerość i dziecięca naiwność. W późniejszym wieku człowiek ma już inną świadomość przynależności do swojej religii i wykających z tego obowiązków. Więc dylemat Zosi jest o wiele wiekszy niż człowieka dojrzałego. Chrześcijaństwo ma różne oblicza. W większości wyznań protestanckich nie ma spowiedzi indywidualnej i nie ma takich dylematów.
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne